Jestem w ciąży i mam stwardnienie rozsiane- obalam mit:)

choruje juz 10 lat takze moja chora mogla postepowac teraz jestem w 6 miesiacu ciazy a pisze tu bo natknelam sie na pewna burzliwa dyskusje w ktorej krytykowano chora.Sama szukalam wielu informacji na ten temat.Nie rozumiem tylko jednego??? Dlaczego wszyscy odrazu mysleli ze to jest niemozliwe i odradzali adodatkowo uwazali ze dziecko bedzie sie musialo zajmowac matka?????

krytykuje piekne to... ja tak nie mysle moja kumpela jest chora ma 35 lat i 2 dzieci urodzila je bedac chora, jest w pelni sprawna, pracuje a dzieci zdrowe

u mnie facet jest chory , choruje od ok 23 roku zycia, teraz ma 29 .... byly facet ... bo nie moze sie zdecydowac czy byc ze mna czy nie .... ja go kocham... i mam pytanie ... jak to sie ma w przeciwna strone gdy ojciec dziecka jest chory na SM ?? przez 2 lata bral zastrzyki interferon a teraz juz drugi ostatni rok chemie dostaje mitoksantron , raz na 3 mies, do szpitala na kroplowke... czy to wplywa na plod, na plodnosc ...??? ta chemia juz u niego dobiega konca ... ale czy to wplywa na jakosc plemnikow wogole na plodnosc.... ?? aha i on bardzo sie zmienia, jest taki podenerwowany ... jakies nerwice ... zamyka sie sam w domu i siedzi tylko na internecie- to jego zycie ... jak to zmienic ?

chmie???? pierwsze slysze zeby ladowac chemie w chorych na sm???? wiesz co na ten okres odstawia sie leczenie, widomo po zaplodnieniu facet moze juz wrocic do leczenia, No laska musi povzekac 9 miesiecy + karmienie piersia

on ma rente 2 grupe, chodzi normalnie, czasem zabiera ze soba "te kijki trekingowe" bo traci rownowage ... rozmawialam z wieloma osobami, opiekunkami paliatywnymi , znajomymi ..i mowia ze da sie pracowac normalnie zyc, cieszyc sie , i miec dzieci ... tu do pani wyzej.. koleznka ma dwojke dzieci i pracuje ... a mu wygodnie siedziec w domu i nic nie robic .. chocby dla samego siebie .... nawet doszlo do tego ze jego matka nie zyczy sobie mnie tam u nich abym go odwiedzila ....

oczywiscie ze sie da a znam tez chlopaka, zachorowal majac 29 lat ale mial juz zone i dziecko i obowiazek nie pozwolil mu sie zamknac w sobie

tak, mitoksantron ... jest to lek ... przy nowotworach chemioterapia ale i przy SM pomaga, on to juz bierze od 2 lat... wiec niedlugo koniec.... bo 2 lata to zyciowa dawka ... jego ojciec tez na to chorowal .... najpierw mial sterydy potem zalapal sie na interferon , zastrzyki co 2 dni na 2lata, ale ponoc nic nie daly, wiec mitoksantron .... ktory juz konczy ... nie wiem co potem ...

znaczy ja bym sie na chemie nie zdecydowala

ale to sie podaje raz na 3 miesace wiec czemu on tak reaguje, porozmawiaj z nim... :(

no ale nadal mi nikt nie odp.Dlaczego myslicie ze ludzie z sm nie powinni miec dzieci?

no ale Twoja mama mogla miec inny przebieg lub sie nie leczyla?

No właśnie nie leczyła się, bo zachorowała w takich czasach gdy nie było jeszcze interferonu, a teraz już za późno u niej na takie leczenie.

Ale interferon tylko 3 lata dostajecie

do Ajdwpa- Boze jaka plytka jestes... Po pierwsze juz nie 3 a piec lat a ja od 10 lat lecze sie bez przerwy i co teraz znawczyni wielka powiesz?????? Di Daughter tak to prawda dawniej nie bylo lekow tak dostepnych ale licze ze Mama bedzie sie dobrze czula czego z calego serca Jej zycze

tak tak to nie prawda ze 2 czy 3 lata sie dostaje lek tylko 5 a pozniej mozna sie kwalifikowac do kolejnego programu... A jesli nie uda sie w tym samym szpitalu to mozna w innym nawt miescie.A kolezanka wyzej nie jest doinformowana i po co rozsiewa takie ploty???

ale o co Ci właściwie chodzi z tym tematem? co Cię obchodzi, co sądzą inni? mam takie niejasne wrażenie że chcesz się pokłócić z każdym, kto ma inne zdanie niż Ty... tylko po co? podjęłaś decyzję, zostaniesz matką i żyj swoim życiem. pozostaje życzyć powodzenia!

nie,nie czytanie ze zrozumieniem Ci sie klania.Zapytalam o to czemu ludzie maja takie bledne myslnie?ze jak sie ma sm to juz koniec? o nic innego.Poza tym jak narazie nikt nie mial innego niz ja.Wzburzylam sie bo kolezanka napisala glupote... i po co sie odzywa jak jest to nie prawda

hej wiesz co mialam kumpla na to chorego i rzeczywiscie mysle ze ludzie czasem zle mysla, ale np ogladalam barwy szczescia i tam byla chora i oczywiscie na wozku i zamknieta w domu a tak naprawde ci chorzy bardzo czesto pozostaja do konca zycia calkiem sprawni

wiem sama sie na to wkurzam bo rzeczywiscie media rozdmuchuja te chorobe w ten sposoba Ci sa nie doinformowani pozniej tak mysla

wiem ale w sumie to tak z tym leczeniem juz jest? wiem ze za granica jest lepiej

tak,tak juz tak

tak wiec reasumujac po krotce ludzie sa podatni na to co zobacza w tv

a czy mając sm nie przekarzesz tego dziecku,

to nie jest choroba genetyczna- rozmawialam z lekarzem i Twoje dziecko ma takie same szanse na to zachorowac jak moje

aha to trzymam za rozwiazanie

czy aby nie genetyczna http://www.stwardnienierozsiane.com/ http://www.poradnia.pl/stwardnienie-rozsiane-sm-przyczyny-objawy-postaci-choroby-leczenie.html Część naukowców uważa, że predyspozycja do stwardnienia rozsianego przekazywana jest genetycznie przez geny zlokalizowane na chromosomach 6 i 14.

no dobrze ale w tym temcie mozna spekulowac akurat bo ja moge tez ci przeslac kilka linkow?? a i spojrz jaki jest to prawdopodobienstwo ha niewielkie

http://www.damy-rade.org/medycyna/2081-stwardnienie-rozsiane-objawy-diagnostyka-i.html Stwardnienie rozsiane nie jest chorobą genetyczną. wynika z tego, że nie wiadomo dokładnie, ale ja bym się bala zdecydować w takim układzie na dziecko, ze może ono być chore

dzieki nom ja rozmawialam z lekarzami wiec na tym sie opieram a nie bzdurach z neta :)

ale to szczere :( w zyciu bym nie zkaldala rodziny majac stwardnienie rozsiane. Skazujecie swoje dzieci na wieczny strach o was, tak samo partnerow. Bardzo wam wspolczuje choroby to musi byc straszne.