Pytanie do tych co powróciły po dłuższym czasie do PL

Hej! Mam pytanie do osób, które wróciły po kilku latach do Polski.Po ponad 8 latach wróciłam z Niemiec do Polski i dziś (miesiąc po powrocie) bardzo często brakuje mi słów w zwykłych codziennych rozmowach. Czasami wiem jak powiedzieć coś po niemiecku ale po polsku już muszę dłużej pomyśleć nad tym co chcę powiedzieć. Tego typu sytuacje są dla mnie krępujące. Czy któraś z Was też miała coś podobnego? I po jakim czasie to mija?

Zaczne od tego ze moja sytuacja jest troche inna bo jestem zona obcokrajowca (mowimy w domu po ang) studiuje (jezykiem wykladowym jest angielski) i wykonuje prace ktora polega na pisaniu po angielsku. Ale to co sie z Toba dzieje jest normalne (pisze nie tylko ze swojego doswiadczenia ale i powolujac sie na opowiesci znaomych). Wrocilam do PL rok temu po ponad 6 latach w roznych krajach anglojezycznych. Na poczatku to wogole mialam jazdy bo stojac w sklepie nie wiedzialam jak sa po polsku np winogrona, no i tlumaczylam Pani ze chce pol kilo tych malych zielonych kulek:-P Długo myslalam w jezyku angielskim, teraz mi juz przechodzi (mysle pol na pol po polsku i po angielsku). Snie dalej po angielsku. Czasami mam problem z odmienianiem niektorych rzeczy (liczebniki) ale generalnie na codzien jest ok. Co prawda problem jest nadal bardzo widoczny jak ide na rozmowe o prace bo wtedy za cholere nie umiem 'wylaczyc' angielskiego i mysle po angielsku a powiedziec musze po polsku. Miesiac temu normalnie az mi bylo glupio bo na pytanie; 'czego Pani zdaniem moze sie Pani od nas nauczyc' odpowiedzialam; 'czuje, ze dzieki pracy w Panstwa firmie moje eeee eeee eeee mojeee eee SKILLS eeee...' i normalnie nie moglam sobie przypomniec jaki jest odpowiednik slowa skills po polsku.:-D Ale nic sie nie boj, z czasem bedzie lepiej:-)