Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

idzty

DDA POMOCY !!! Czy ktos ma ten problem ?

Polecane posty

Opisze tu w skrocie swoj problem bo na wiekszosc zabraklo by mi czasu, chciala bym poznac osobe ktora przez to przeszla czy przechodzi i czy da sie z tego wyjść. Nie wiem od czego zaczac, moze zaczne od tego ze jak bylam mala moj tato strasznie pil i bil nas i moja mame, dodam tez ze mimo to go bardzo kocham, nie bije on juz mamy i mieszka za granica tylko ze dalej jest alkoholikiem, zawsze chcialam byc pomocna kiedy dorastalam to ja zajmowalam sie domem, ja godzilam rodzicow czy rozmawialam z nimi o ich problemach, teraz mam 19 lat i mieszkam od jakiegos roku z chlopakiem poniewaz zaszlam w ciaze i mam 5 miesieczna corke, mam straszne napady agresji nienawisci, nie ufam nikomu, mowie rzeczy ktorych pozniej zaluje, czesto mi sie wydaje ze do niczego sie nie nadaje i ze jestem nieudacznikiem. Nawet jak sobie nie radze to nie lubie kiedy ktos mi pomaga, strasznie mnie to irytuje, w chwilach kiedy jestem bezradna dostaje szalu, ostatnio kiedy moj chlopak ktory wyjechal na pare dni, nie odbieral telefonu dostalam takiego szalu ze bilam sie sama po glowie i to bardzo mocno, nie potrafie sobie z niczym poradzic, mam slomiany zapal, ciagle narzekam na wszystko i wymagam, nie potrafie cieszyc sie zyciem. Wydaje mi sie moje zycie bardziej beznadziejne byc nie moze, Jestem bardzo nerwowa i impulsywna osoba, po tym jak chcialam odebrac sobie zycie ( najadlam sie tabletek jednak jak polozylam sie kolo Nadii swojej corki stwierdzilam ze nie moge i poszlam wymiotowac) stwierdzilam ze musze isc do psychologa nie wiedzialam w czym tkwi moj problem, dzisiaj jestem po rozmowie z nim, a on juz po 15 minutach rozmowy zauwazyl u mnie DDA, mam male dziecko i musze sie z tym uporac ale nie wiem jak, nie wiem co dalej bedzie boje sie ze moj zwiazek tego nie wytrzyma i ze zostane sama, mogla bym tu bardzo duzo napisac o swoich uczuciach i sytuacjach, z moim chlopakiem strasznie sie kloce i za wszystko winą obarczam jego. Nie wiem co sie ze mna dzieje i czuje ze to jest straszne dlatego poszlam do psychologa, nie wiem czy mi pomoze, jak mam dalej zyc ze świadomością że wszystko jest moja winą... Mam mieszane uczucia czuje ze cierpią przezemnie wszyscy a takze ze i ja cierpie przez nich czuje sie jakby nikt mnie nie rozumial i ze jestem sama ze wszystkimi problemami, zarazem czuje ze moje problemy moga zostac wysmiane. Nie wiem co myslec POMOCY !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale od czego zacząć i gdzie iść ? Czy psycholog to dobre rozwiązanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wszystko jakbym o sobie czytała. z tym biciem się po głowie tak samo. tylko, ze moj stary nie chla(ł) często.. ale jeśli już to kilka(naście) dni pod rząd i jazdy były jak jasna cholera. dzisiaj chyba coś popił. nienawidzę go. spróbuj może psychoterapię ? chciałabym Ci pomóc, ale nie potrafię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoim problemem bylo
Zachodzenie w ciaze mimo tego ze nie ogarnelas siebie samej. Poza tym 19 lat to za wczesnie. Sama mam 19 lat i nie wyobrazam sobie zajsc teraz w ciaze. Nie doroslas do tego wszystkiego, nawet nie zaczelas terapii DDA. Nie jestes przygotowana. Teraz lecz sie zeby dziecko i twoj chlopak na tym najmniej ucierpieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez tak ma, raz nie pil a raz pil z tym ze pije bardzo czesto, nawet jak wracal do Polski to wszyscy sie balismy i nie moglismy sie doczekac kiedy wyjedzie bo ciagle pije, czasami jednak zdarzalo mu sie nie pic, wiem ze nas kocha jednak to jego picie i ten moj problem nie wiem jak sobie radzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem o tym, jestem z nim od trzech lat, nie chcialam zajsc w ciaze jednak stalo sie i musze sie z tym uporac, przedewszystkim dlatego szukam pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze to nie twoja wina, tylko warunków w jakich sie wychowałaś. Trudno iść z takim bagażem samemu. Czy rozmawiałaś o tym ze swoim partnerem ? Pozostaje tylko terapia, najlepiej grupowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma go teraz, pojechal w gory nie swiadomy w sumie ze potrzebuje pomocy ja sama nie bylam tego swiadoma, rozmawialam z nim przez telefon jednak wydaje mi sie ze on nie rozumie mojego problemu, to jest tak ze ja mu mowie a on mowi nie przejmuj sie bedzie dobrze, to mi wcale nie pomaga, zobaczymy co bedzie jak wroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój znowu nie tak często.. chociaż kiedyś chyba częściej. miałam dzisiaj taki dobry dzień, a ten śmieć to spieprzył. wystarczyło, że odezwał się do mnie.. od razu się trząść zaczęłam. zawsze tak mam i miałam. ja bylam u psychiatry, tylko, ze ten zdiagnozował osobowośc chwiejną emocjonalnie i wysłał do psychoterapeuty. nie poszłam, nie wiem dlaczego.. ale Ty spróbuj, nie masz niczego do stracenia. dla swojego dziecka to zrób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu głównie chodzi o Nadie, to dla niej wiem ze musze wydobrzec, nie chcem zeby cierpiala tak jak ja, chcem zeby byla szczesliwa a jak ja nie bede to ona tym bardziej, chcem byc dla niej wzorem i chcem zeby dorastala w dobrej rodzinie nie w takiej jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze sprobuj moze i Tobie pomoze, nie nie stracisz a moze i zyskasz, ja tego nie rozumialam, nie przewidywalam nawet takiego czegos, a jednak to jest i przejawilo sie dopiero w doroslym zyciu. Az zaluje ze nie zrobilam tego wczesniej zanim zaszlam w ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś świadoma tego, że masz kłopoty i starasz się, a to już dużo. jesteś i będziesz na pewno dobrą matką. tyle, ze z niektórymi problemami nie dasz sobie rady sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie internet, jak wróci to poczytajcie o dda razem. Żeby mógł zrozumieć powód dlaczego czasem zachowujesz sie tak a nie inaczej. "Będzie dobrze" jak oboje zrozumiecie i podejmiecie kroki zeby Ci pomóc. Motywacje masz dobrą, 5 miesięczną... Nie spierdol tego życia, tak jak twoje spieprzył ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsaa
ja tez jestem DDA. Mam 32 lata i jest ze mna coraz gorzej.... psychoterapia sie nam klania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, z tym ze ja nie lubie obarczac nikogo sobą, mam mamę ktora mnie kocha, jednak ze ona sie obarcza strasznie za to winą że zgotowala nam taki los, a ja wcale tak nie uwazam. Mam dwie przyjaciolki ktore są zawsze i teraz wiedzą co sie dzieje i co maja robic jak pomagac, dają mi kopniaka kiedy trzeba. Mysle ze nawet jesli moj mezczyzna nie bedzie w stanie pomoc to mam jeszcze inne bliskie osoby na ktore moge liczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam niesamowicie dobra motywacje, tak wlasnie psychoterapia, ciezko jest zaczac ale trzeba. Damy rade wierze w to ze kazdy ktory zrozumie ze ma problem da rade z nim walczuc, bo wydaje mi sie ze ludzie ktorzy maja DDA i wytrzymali takie dziecinswto są silni i ta siła pomoze nam to przezwycieżyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie chyba hipnotyzer
"ja tez jestem DDA. Mam 32 lata i jest ze mna coraz gorzej.... psychoterapia sie nam klania" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brawo ! nie każdy ma takie podejście jak Ty. teraz jestem pewna tego, że osiągniesz dużo w tym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×