Potworny ból, pomocy...

Zdarzyło mi się to już 3 razy w czasie owulacji, również dziś. Poczułam nagle straszny ból w dole brzucha, jak by mi ktoś wsadzał do pochwy jakiś kołek osinowy :O to były jakby skurcze, które nie pozwalały mi zrobic nawet kroku. Zgięłam się w pół i czułam sie sparaliżowana, bo nie mogłam zrobić kroku z bólu. Jakimś cudem doczłapałam się do łóżka, położyłam się i każdy ruch nogi sprawiał mi ból...musiałam leżeć nie ruszając się. Utrzymywało się to jakieś 20-30 minut. Teraz już nie boli... to już bodajże 3 raz i za kazdym razem w czasie owulacji...kiedys złapało mnie to na mieście, nie miałam mozliwosci sie położyc, myślałam ze zemdleje z bólu. Co to moze byc? czy któras z was tez tak ma?

może masz tyłozgięcie? Idź w końcu do lekarza zamiast cierpieć

mam dokladnie to samo 3-5 dni przed okresem co miesiab. bylam juz u trzech ginekologow i zaden nic nie sstwierdzil. mam takie cos od stycznia tego roku. za kazdym razem zaplakuje sie z bolu. dwa razy bylo pogotowie podac mi zastrzyk. zalatw sobie ketonal i jak tylko zlapie to wez i atak bedzie trwal krocej.