Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pyta nie bladzi

Czy taki facet może być atrakcyjny?

Polecane posty

Gość pyta nie bladzi

Moim podstawowym problemem jest refleksyjność. lubię rozmawiać, wyjaśniać, analizować - rożne rzeczy, w tym lubie rozmowy o tzw. uczuciach wyższych (sens zycia i takie tam). Nie mam problemów jakichs poważnych emocjonalnych, po prostu mocniej czuję świat. Dobrze dogaduję się z kobietami na poziomie koleżeńskim. Z facetami zresztą też, ale trochę nużą mnie gadki o autach i piłce a z laskami mozna pogadac o czyms powazniejszym. Oczywiście nie jestem jakimś metroseksualny. wyglądam normalnie, wysoki, nie za chudy, nie za gruby (leciutko przypakowany). Mam duże poczucie humoru, ale nie jestem duszą towarzystwa. Nieco introwertyczny. Moje pytanie jest takie: czy kobiety wola facetów raczej prostych czy skomplikowanych, refleksyjnych? Czy ci drudzy nie uchodzą za nudziarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady-in-red
To zależy od kobiety. Myślę, ze proste nieskomplikowane kobiety lubią prostych, nieskomplikowanych mężczyzn, natomiast refleksyjne - refleksyjnych. Miość łączy się z przyjaźnią, a nie możesz przyjaźnić się z kimś kompletnie różnym od ciebie samego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retiro
Kobiety patrzą na wygląd i kasę faceta. Jak jesteś przypakowany i masz kasę każda jest Twoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady-in-red
Retiro, znów Ty?! Kobiety, wbrew pozorom patrzą przede wszystkim na inne rzeczy. Co za ponura i wstrętna wizja kobiet. Takim myśleniem ograniczasz swoje grono wybranek do ulicznych dam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyta nie bladzi
Pytam bo już taka jedna mi dała do zrozumienia, że nie będzie ze mną, bo jestem zbyt analizujący. Fajna była, wesoła, zabawna - pewnie potrzebowała prostych rozrywek :) a nie rozmów o wzajemnych uczuciach - zeby nie było, że robie to non stop, nie mam onbsesji - po prostu lubie wyjaśniać niesnaski, niedomówienia itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
byłam z takim facetem przez rok. na początku wydawało mi się to ciekawą nowością, koleś był inny niż większość facetów nawijających jedynie o panienkach, autach i sporcie, ale po pewnym czasie wyszło mi to bokiem. ileż można analizować, wyjaśniać wszystko, najmniejsze niedomówienie, po milion razy? ciągłe pytania, wracanie do błahego tematu sprzed kilku miesięcy, jedna wielka męczarnia. rozstaliśmy się i mi ulżyło. a dodam, że też lubię sobie pofilozofować o życiu od czasu do czasu, ale co za dużo, to niezdrowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady-in-red
Pyta nie błądzi.. Tak sobie teraz myślę, ze może źle zrozumiałam Twój post. Kobiety lubia rozmawiać i analizują chyba bardziej niż większosć mężczyzn, ale, jeśli chodzi o uczucia, to trzeba tu pozostawić trochę "niedopowiedzenia", jeśli wiesz o co mi chodzi. Analizowanie i omawianie wszystkiego w tej sferze może pozbawić ja romantyzmu i być nieco irytujące, bo nie wszystko jest tu do opisania, a próba zrobienia tego może znacznie to spłaszczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to znaczy u licha
Refleksyjność to nie jest problem. To po prostu cecha charakteru. Ale jak każda cecha to może być męcząca. Mam taka znajomą - wszystko przeanalizowane na wszystkie strony. Najpierw to łączy, a potem dzieli - bo odnosi się wrazenie, ze ona stale się czepia. Tego typu osoby muszą się pilnowac, by nie przeholować z ta analizą. Jednak jej analizy bywają ciekawe i robione raz na jakiś czas dodaja smaczku rozmowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniczkaQ
Z opisu wynika, że jesteś moim ideałem pod tym względem :] Ja zdecydowanie właśnie takich facetów "wolę". Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniczkaQ
dziś na pomarańczowo ma rację.. Spotykam się obecnie z kimś takim. Niekeidy za bardzo wszystko analizuje. Ale mnie tez się udziela. I jesteśmy "kwita" ;) I nigdy nie jest nudno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drenażysta
"Moje pytanie jest takie: czy kobiety wola facetów raczej prostych czy skomplikowanych, refleksyjnych? Czy ci drudzy nie uchodzą za nudziarzy? " Nadmierna analiza kojarzy się kobiecie raczej z kimś, kto jest oderwany od rzeczywistości. Skupianie się na wielu różnych zagadnieniach w sposób bardzo analityczny nie pomaga w życiu. Dla kobiety będziesz raczej facetem, który buja w obłokach, nie nudziarzem, ale też nie kochankiem. Zapewne dużo w Tobie introspekcji, a mało orientacji na cel - i to jest pewną przeszkodą. Analizuj to co będzie Ci pomocne w osiągnięciu celu i nie z osobą, którą widzisz jako obiekt seksualny. Pozostałe rzeczy do analizy zostaw sobie jako hobby rozwijające intelektualnie. Jeśli chcesz z kobietą poruszać analizy różnych zagadnień to nie nastawiaj się na relację erotyczną. Analityczność to przeciwnik pewności siebie i decyzyjności oraz napięcia sekaualnego. Jeśli chcesz aby kobieta była Twoją kochanką bądź pewny siebie, zdecydowany, spójny w zachowaniu i przywódczy, z dużą dozą tajemniczości. I nigdy werbalnie i wprost nie definiuj rodzaju relacji jaki tworzysz lub chcesz stowrzyć z kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinaa..a
Sama nie wiem... W pierwszym odruchu pomyślałam, że jesteś tak podobny do mnie, że poproszę Cię o nr gg. Za chwilę jednak pomyślałam, że pewnie jesteś takim facetem jak taki z topiku który pojawił się tu niedawno... Dziewczyna opisywała że jej facet wciąż chce rozmawiać, a gdy ona odmawia lub - w jego mniemaniu zrobi coś nie tak - to on płacze. I generalnie ma charakter i zagrywki kobiece, a nie męskie. Ją to bardzo męczyło. Sam fakt, że nie znasz się na samochodach lub czymkolwiek typowo męskim jest jakoś.. odpychający. Nie wiem jaki jesteś na żywo (może się mylę), ale ja sobie wyobrażam, że byłbyś pewnie wspaniałym przyjacielem (bo rozumiałbyś, rozmawiał, współodczuwał), ale jako facet(partner)... hmmm... chyba byłbyś zbyt mało męski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinaa..a
Aha, dodam że ja nie jestem "zabawna, potrzebująca prostych rozrywek". Jestem introwertyczką, filozofką, ateistką, wegetarianką, mam naturę sentymentalną, ale nie jestem egzaltowana - jestem silna psychicznie, o ukształtowanych poglądach. Niemniej jednak cechy które opisałeś kojarzą mi się z kobiecością, nie męskością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady-in-red
Mnie takie cechy nie kojarzą się z kobiecością, czy brakiem męskości, ale mógłbyś dookreślić co rozumiesz przez analizowanie. Ja jestem osobą, która uwielbia rozmyślać, prowadzić długie, nieraz kilkugodzinne dysputy. Są jednak pewne sfery, jak już pisałam, gdzie człowiek iczy na odrobinę "magii", czyli analiza powinna być tu wyłączona. Myślę, że najlepszy jest tu złoty środek i wyczucie, gdzie można pozwolić sobie na analize, a gdzie trzeba poprostu działać. Wydaje mi się, ze masz dość czarno-biały sposób myślenia i wszystko musisz zakwalifikowac do jakichś określonych kategorii. Dziewczyny lubią albo nieskomplikowanych, albo analizujących. Myślę, ze stawianie sobie jakichkolwiek założeń tutaj jest głupie. Trzeba elastycznie dostosowywać się do sytuacji i intuicyjnie wyczuwac co akurat jest bardziej adekwatne. Myślę, ze Twoja analiza, choć mogę się mylić, ma też za zadanie zbudowanie odpowiednich modeli zachowań do każdej sytuacji, a to może być błędem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyta nie bladzi
Ewelinaaa, nie przesadzaj znam się na samochodach i piłce i moge (jak muszę) o tym gadać godzinami, ok? moge, co nie znaczy że mnie to bawi - jak trzeba to gadam interesują mnie też różne tematy uchodzące za męskie (polityka, filmy wojenne, bitwy, SF, trochę technika itd.) rzadko płaczę (raczej się obrażam :), nie jestem typem romantycznego cierpiętnika, raczej filozofa-analizatora :) no własnie, czym jest męskość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyta nie bladzi
niestety, mam tez skłonność do rozkładania uczuć na czynniki pierwsze wiecie hormony, geny, behawiotyzm, odruchy, reakcje, mechanizmy obronne :) jestem racjonalistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drenażysta
"niestety, mam tez skłonność do rozkładania uczuć na czynniki pierwsze wiecie hormony, geny, behawiotyzm, odruchy, reakcje, mechanizmy obronne jestem racjonalistą " Zainteresuje się psychologią ewolucyjną, możesz się dużo nauczyć i skorzystać osobiście. Coś dla Ciebie http://www.epjournal.net/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady-in-red
racjonalizm to wróg uczuć i chyba to jest sedno. Jeśli kobieta słucha, ze zakochanie objawia się nieswoistą reakcją organizmu i jest związane z takimi, a nie innymi reakcjami organizmu, to chyba nie będzie chciała być z kimś, kto tak myśli, bo to zamyka możliwość przeżycia romantycznej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinaa..a
Obrażasz? To nieciekawie. Mogę wiedzieć ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyta nie bladzi
Ewelinaaaa, a co chcesz numer gg? as ty sie nigdy nie obrażasz? :) bardzo szybko mi przechodzi, obrażenie trwa średnio godzinkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbvcxcghjkloo
ewelnie chodzilo raczej o to w jakim wieku jest facet ktory sie obraza. 20 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinaa..a
Raczej nie obrażam. W moim pojęciu obrażają się tylko nastoletnie dziewczyny. Wolę rozmawiać (nawet kłócić się) niż robić ciche dni (czy też godziny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyta nie bladzi
ja też wolę rozmawiać - jednak czasem muszę ochłonąć, zerwać na chwilę kontakt, zeby kogoś nie urazić w kłótni może to nie jest obrażenie, raczej zamknięcie się by sie naładować - muszę to przemyśleć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinaa..a
A wiesz że właśnie tak tłumaczą to dziewczyny które się obrażają? "To nie tak, że się obrażam, po prostu chwilo nie chcę rozmawiać". Nie znałam jeszcze w całym swoim życiu faceta, który się obraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinaa..a
chwilowo *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyta nie bladzi
no daj spokój, znam innych facetów obrażalskich:) Cechuje to choleryków myślę, że wielu facetów sie obraża od czasu do czasu tu jest wątek o obrażalskich facetach :) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4559954 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4409747 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4809557 Wiem że jest oto dziecinne, ale przecież wielu z nas ma trochę z dziecka ja się obrażam ale rzadko - właściwie trudno mnie urazić, nie przejmuję się krytyką właściwie w ciągu roku obraziłem się dwa razy, na tę samą osobę, może źle na nią reaguję ALE nie o tym jest dyskusja - w ogóle niepotrzebnie o tym zaczałem pisac, bo to nie ma żadnego znaczenia w odniesieniu zdecydowanej większości ludzi z którymi się kontaktuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinaa..a
No to już napisałam. Nie gniewaj się, ale wyłania mi się obraz faceta mało męskiego, kogoś, kto jest materiałem tylko na męską "psiapsiółkę"... Może się mylę, a może inne kobiety odbierają Cię właśnie tak samo i to jest przyczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyta nie bladzi
Nie gniewam się :) chodzi mi tylko, zeby problem obrażania sie nie rzutował na mój obraz, bo przy wiekszosci kobiet sie nie obrażam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debilne pytanie
co za durne pytanie, kazdy czlowiek jest inny i tak kazda kobieta jest inna i woli innych mezczyzn!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinaa..a
Kwestia obrażania się jest jednym z elementów Twojego charakteru i świadczy o Twoim ogólnym podejściu do życia. Topiki które podałeś są dziwnym argumentem w dyskusji. Równie dobrze możesz podrzucić tematy o mężach, którzy biją żony. Obrażalstwo (szczególnie u faceta) jest cechą negatywną, a wiele kobiet doradzało autorkom porzucenie takiego faceta. Ale zostawmy to obrażanie... Kwestią decydującą i tak jest Twój wygląd - nie oszukujmy się. Jeśli jesteś przystojny (ale nie opisuj się, bo milion słów i tak nie zastąpi jednego rzutu okiem na Ciebie), to Twoje usposobienie może być atutem. Jeśli jesteś odpychający, to niezależnie od Twojego charakteru, i tak będzie Ci trudno znaleźć kobietę. Inną kwestią jest to, jak zachowywałbyś się już będąc w związku. Wielogodzinne rozmowy o sensie życie byłyby ciekawe, ale może oprócz tego chciałbyś WSZYSTKO bez sensu analizować, omawiać każde uczucie, każdy gest. Taka cecha jest męcząca nawet u kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×