Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Demotywacja

Czy powiedzieć mężowi kochanki mojego męża o ich romansie?

Polecane posty

Zwracam się z wielką prośbą o pomoc... Jakiś czas temu dowiedziałam się o romansie mojego męża - był seks, wyznania miłości, erotyczne rozmowy na NK, nagie zdjęcia itp. Po tym jak się dowiedziałam, mąż zerwał z nią kontakt i stara się naprawić nasz związek, jednak nic nie uleczy mnie z cierpienia jakie doświadczam. Wiem natomiast, że jego kochanka ma się dobrze i wcale nie żałuje swojego czynu. Zdobyłam numer telefonu do jej męża i w każdej chwili mogę go o tej sytuacji powiadomić. Argumentuję to tym, że: 1) każdy ma prawo wiedzieć, że żyje w kłamstwie, również jej mąż. GARDZĘ kłamstwem, zwłaszcza teraz wiedząc o oszustwach męża. 2) ta kobieta zamieniła moje życie w piekło, bez wyrzutów sumienia, więc ja jej się w ten sposób odwdzięczę. 3) mąż zdradzał mnie dobrych parę miesięcy temu, więc to nie jest decyzja podjęta pod wpływem moich emocji lub impulsu 4) to że mogę wykonać ten ruch nie daje mi spokoju, po tylu miesiącach... Jednak mój przyjaciel (gej) powiedział mi, że nie mogę rozwalać życia temu mężczyźnie, bo on niczym nie zawinił. Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bądż głupia, ona mogła Tobie go rozwalić a Ty jej nie?no bez przesady, zrób wszystko, aby poczuła to co Ty czułaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty czymś zawiniłaś, że ta kobieta rozwaliła Ci małżeństwo?To świętość a ona naruszyła ten stan, wpływając bardzo niekorzystnie na wasze relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśli mnie pobiły...
Jednak mój przyjaciel (gej) powiedział mi, że nie mogę rozwalać życia temu mężczyźnie, bo on niczym nie zawinił. pomyslmy... TY JEMU ROZWALAC??? :D czy gejostwo przyjaciela wynika z faktu, że facet pozostał na etapie ścinania posłów przynoszących złe wieści czy też ma jakieś inne źródła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależżżż oczywiścieee
Trzeba powiedzieć koniecznie , bez zastanawiania się, mąż kochanki jest bezczelnie oszukiwany i najwyższy czas aby poznał prawdę, prawda wyzwala . Nie bierz udziału w oszukiwaniu tego człowieka, bo i tak on swoje musi przecierpieć prędzej czy później, lepiej prędzej aby mógł uratować swoje życie. A kochance się należy ujawnienie prawdy, to jej wina że uczyniła zbrodnię i powinno zostać ujawnione co robi...nie pomagaj jej w ukrywaniu tego zła. bo przyczynisz się do wzrostu zła na tym świecie. Jest czym i jest konsekwencja, więc niech kochanka ma pretensje tylko do siebie. A one , te bezwzględne i wyrachowane kochanki najbardziej się tego boją, że ktoś uświadomi ich męża o jej puszczaniu sie na boki, i zakończy się wygodne żerowanie na nieświadomym mężu , zakończy się robienia go w bambuko........warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśli mnie pobiły...
znam sytuację odwrotną nikt nie chciał powiedzieć żonie, że ma poroże mąż kręcił, kłamał i kombinował, w domu bywał gościem i odgrywał na zonie i dzieciach frustracje (na moje oko dałby nogę z tego małżeństwa tylko wygodniej mu było nie dawać ze względów finansowych) żona nikła w oczach ale jako jednostka zakochana i naiwna tej opcji nie brała pod uwagę w końcu ktoś ją poinformował co jest grane informacja pozwoliła jej wydobyć się z bagienka szybko i bez zbędnych dylematów a szanowny małzonek OBRAZIŁ SIĘ NA INFORMATORA, ŻE MU ROZWALIŁ MAŁŻEŃSTWO :D Tok rozumowania tego geja przypomina tok rozumowania tego zdradzającego małzonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ty sie pobaw
pewnie ze powiedz on bedzie cierpial, ale dlaczego ma byc jeleniem ? niech i ona pocierpi najlepiej zrob kolorowe wydruki rozmow fotek i czgo tam jeszcze i daj jej mezowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż powiedział mi, że wszystko ona inicjowała - pierwszy pocałunek, pierwszy seks, wypad do hotelu... dlatego w moich oczach jest ona jeszcze większą s...ką. Wierzę w tej kwestii mężowi, bo powiedział mi wszystko, łącznie ze szczegółami (masochizm zdradzonej kobiety) i jak deklaruje - nie chce mnie więcej okłamywać. Jednak niektórzy mówią: "Czy naprawdę będziesz w stanie żyć ze sobą mając świadomość, że to ty poinformowałaś faceta o zdradzie jego żony? Czemu w ogóle uważasz, że to Ciebie dotyczy? Masz swoje małżeństwo." "Smutne to jest, że tak wiele kobiet musi się koniecznie odgrywać i mścić zniżając się tym samym do poziomu niemoralnych, egoistycznych osób które dla polepszenia własnego nastroju rujnują komuś życie." "Nie każdy zdradzany chce o tym wiedzieć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czasami czytajaca to forum
Powieziec mezowi = dac mu szanze w zyciu! Dlaczego ma byc oklamywany przez suke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśli mnie pobiły...
Mąż powiedział mi, że wszystko ona inicjowała - :D, :D, :D, :D i uważasz, że jest w tym wiarygodny? biedny niewinny jako ta lelija biała małzonek który nie mógł sie oprzeć inicjacji suki :O pobudka koleżanko, nie dość że zdradzacz to jeszcze tchórz z twojego ślubnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze lepiej wiedzieć prawde. Im wcześniej mu ją powiesz, tym lepiej dla wszystkich. Sorry, ale zło musi być ukarane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czasami czytajaca to forum
Demotywacjo, pamietaj o jednym - raz wybaczysz, dostaniesz w leb nastepmy raz ... chlopy sie nie ucza. Trzeba ich rzucac zeby sie domyslili ze zle zrobili! Tempaki yebane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśli mnie pobiły...
ale pomijając kwestie twojego męża... zastanawiające są te tłumaczenia "Nie każdy zdradzany chce o tym wiedzieć" fakt ale i nie każdy małżonek ma ochotę żyć w kłamstwie i być jeleniem walonym po rogach "Smutne to jest, że tak wiele kobiet musi się koniecznie odgrywać i mścić zniżając się tym samym do poziomu niemoralnych, egoistycznych osób które dla polepszenia własnego nastroju rujnują komuś życie." jeszcze smutniejsze jest usprawiedliwianie kurewstwa i rozpierdalania twojego małżeństwa z JEDNOCZESNYM OBARCZANIEM CIĘ POCZUCIEM WINY za stan cudzego związku "Czy naprawdę będziesz w stanie żyć ze sobą mając świadomość, że to ty poinformowałaś faceta o zdradzie jego żony? czy naprawdę będziesz w stanie żyć ze sobą mając swiadomośc że ten facet właśnie załapuje hiv od swojej puszczającej się na prawo i lewo małżonki a ty mogłas temu zapobiec a tego nie zrobiłaś... bo mimo wszystko ludzie wybaczają sobie zdrady i bywa że jest to punkt zwrotny w niektórych związkach. Czemu w ogóle uważasz, że to Ciebie dotyczy? Masz swoje małżeństwo." czemu w ogóle uważasz, że należy widzieć cos więcej niż czubek własnego nosa i wezwać karetkę do pijaka na ulicy zanim zamarznie na 10 stopniowym mrozie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wasze wypowiedzi trochę potrzymują mnie na duchu, że robiąc to nie zamienię się w potwora. Istnieją jeszcze inne zagrożenia - facet może postanowić za przeproszeniem "dać w łeb" mojemu mężowi. "Czasami czytająca to forum", mężowi dałam (jedną, jedyną) szansę, ponieważ żałuje bardzo swoich czynów. Nigdy nie będę mu ufać, ale wiem, że (przynajmniej w tej chwili) żałuje co po nim widać, m.in. często płacze jak myśli lub rozmawia o tym co zrobił i jest praktycznie na każde moje skinienie. "myśli mnie pobiły...", gdy się dowiedziałam, nie próbował się niczego wyprzeć i odpowiadał na każde moje pytanie, również na te bardzo bolesne dla mnie i dla niego. Wszystko co mi powiedział potwierdziło się potem w rozmowach na NK, które kazałam mu pokazać. Swoją drogą, życzę Wam dobrych, wiernych mężów i braku okazji do takich zaskoczeń jakie ja przeżyłam. Niesamowite i straszne uczucie, gdy dowiadujesz się, że plany na przyszłość, zaufanie do męża i złudne bezpieczeństwo, w jednym momencie legną w gruzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"myśli mnie pobiły...", może rzeczywiście tak jak mówisz należy to postrzegać jako "akt łaski" dla jej męża. Może nie jest z nią szczęśliwy, może od dawna mu się nie układało a ja dam mu tylko pretekst do odejścia. A może facet jest jednak słabej psychiki, załamie się i popełni samobójstwo? Albo tak jak pisałam wcześniej - pobije mojego męża? Bardzo trudno przewidzieć konsekwencje. Co do jej puszczalstwa się - wiem, że mój mąż nie był jej pierwszym kochankiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśli mnie pobiły...
Demotywacja nie unoś się, wiem że cię to boli i zapewne długo będzie może i maż załuje, ale zwalając wszystko na tę kobietę zachowuje się jakby był smarkaczem pozbawionym umiejętności mówienia NIE to dobre dla siusiumajtków a nie dorosłych mężczyzn a ty chyba wolałabyś być z męzczyzną niż siusiumajtkiem? teraz popatrz z drugiej strony romans się wydał, mąż się czegoś nauczył ( albo udaje że się nauczył) wie, że wpakowanie rączki w ognisko ma swoje konsekwencje ty wybaczyłaś, zaczynacie niejako od nowa DLACZEGO WIĘC TWÓJ PRZYJACIEL GEJ wpędza cię w poczucie winy, że informując męża ROZWALISZ ZWIAZEK MĘZA tej kochanki - skoro twój związek można powiedzieć że przetrwał te próbę ? Może własnie dasz mu szansę na zbudowanie czegoś normalnego na zgliszczach? Nie wiesz jak będzie... ale argumenty można znależć ZA i PRZECIW i te za niekoniecznie muszą wynikać z zemsty zdradzonej żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czasami czytajaca to forum
Demotywacjo, jestem stara... w tym roku skoncze 60 lat! sama sie dziwie, ze tak dlugo mozna zyc... To co napisalam to z wielu lat doswiadczen. Szanuj siebie! A jak ktos Ciebie nie szanuje to niszcz. Nie ma innego wyjscia w tym zkomputeryzowanym swiecie ktory w sumie ulatwia zdrady... za moich czasow.... Tak, mam poczucie humoru :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśli mnie pobiły...
Czasami czytajaca to forum jesteś stara a taka głupia... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czasami czytajaca to forum
mysli mnie pobily... a ty mloda i glupia! Moze z latami rozum przyjdzie, tego ci zycze bo zbyt dobrze sie nie zapowiadasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśli mnie pobiły...
Czasami czytajaca to forum kochanie frustracje wynikające z klimakterium da się rozładować inaczej niż niszczeniem wszystkich którzy staną na twojej drodze uwierz :D co do mojego zapowiadania się - chyba masz za mało informacji na ten temat, albo ja o czyms nie wiem? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybanie
W takich paskudnych sprawach stosuje się prawo Hamburabiego. Oko za oko, ząb za ząb. Dlaczego masz wyrzuty sumienia ? To nie ty paskudziłaś w swoim małżeństwie i jej. Teraz tylko wyrównasz krzywdy. A o tego gościa się nie martw, podziękuje ci. I dobrze by się stało, jeśli twój małż dostanie w ryj, może się czegoś nauczy, bo takich tylko tak można naprostować. Dopiero wtedy będzie miał nauczkę i nie zapomni już nigdy o konsekwencjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie, ze powiedz
Mozesz uratowac jeszcze tego facet, pewnie mylsi, ze ma wierna zone a ta go oszukiwala. Ma prawo znac prawde i podjac w pelni swiadoma decyzje. A ona nich wypij nawazone piwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"myśli mnie pobiły...", on mniej więcej po tym jak się dowiedziałam w ten sam sposób się opisał - jako smarkacz, niedojrzały facet. Jest starszy ode mnie, myślałam, że ma co nie co poukładane w głowie... a tu taka niespodzianka. Mówi, że dopiero dzień, w którym się dowiedziałam uświadomił go jaki był głupi i jak bardzo mu na mnie zależy. "Czasami czytajaca to forum", jeśli on teraz cokolwiek popsuje (i już nie mówię tutaj o zdradzie, tylko o złym traktowaniu mnie np. w czasie kłótni), jeśli w jakikolwiek sposób wykaże, że obietnice poprawy i dbania o uczucia między nami, okażą się nic nie warte, to rozstaniemy się. Obiecałam to mu. Miałam bardzo dużo czasu na przemyślenia o naszej/mojej przyszłości, przemyślenia na temat jego uczuć do mnie, na ocenę które rozwiązanie będzie dla mnie lepsze, na ocenę czy jeszcze go kocham. Sporo butelek wina przy tym opróżniłam :/ On zdaje sobie sprawę, że jest to ostatnia szansa... "gdybanie", zamierzałam się umówić z jej mężem na kawę lub coś mocniejszego. Może gdy mu powiem się rozpłacze i będę musiała go pocieszać. A może rzuci stolikiem i każe mi się wynosić. Wiem bardzo niewiele na tego faceta. Oprócz tego, że nie uszczęśliwia swojej żony (nie ma to jak wzajemne żalenie się na małżeństwa i pocieszanie się dwóch kochanków). I raczej męża, któremu dałam szansę, wolałabym mieć z kompletem zębów, a nie z poobijaną buzią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybanie
Dziewczyno, ty się nie martw o zęby, sa dentyści. On musi dostać po doopie, bo inaczej za jakiś czas będziesz miała powtórkę z rozrywki, a tego chyba nie chcesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśli mnie pobiły...
Demotywacja to twoja decyzja i tylko twoja masz naświetlone za i przeciw informowania małżonka tej kobiety każda opcja wiąże się z jakimis konsekwencjami tylko od ciebie zależy jaką podejmiesz decyzję, ale niezależnie od tego jaka ona będzie - nie daj sobie wmówić, że jesteś w tym wypadku komukolwiek cokolwiek winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśli mnie pobiły...
gdybanie Dziewczyno, ty się nie martw o zęby, sa dentyści. On musi dostać po doopie, bo inaczej za jakiś czas będziesz miała powtórkę z rozrywki, a tego chyba nie chcesz ? a dlaczego zakładasz, że dostanie od tego męża? miekoniecznie facet musi być msciwy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybanie
Nie wiem czy gość jest krewki, ale dla autorki była by to dobra opcja, chyba, że sama potrafi nieźle przyfanzolić. Bo choojozę w pysk trza lać, inaczej niczego nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wytlumaczcie mi
jak to jest ze o zdrade obwiniamy kochnke/kochanka naszej połówki a nie naszego zdradzajacego partnera... ze to niby jej wina bo zainicjiowala pierwszy pocalunek i seks ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inicjacja pewnych zachowań przez nią jedynie wzmaga moje uczucie złości wobec niej, ale nigdy nie mówiłam, że zwalnia mojego męża z odpowiedzialności. Absolutnie go nie rozgrzeszam, jest tak samo winny jak ona i on ma tego świadomość. Jednak nie dziw się, że ona jest w moich oczach czarnym charakterem, któremu życzy się wszystkiego co najgorsze. Mężowi dałam szansę jednak to nie oznacza, że zapomniałam, że zaufałam, również do końca nie przebaczyłam (i nie sądzę żeby kiedyś do tego doszło). "Gdybanie", oczywiście pod wpływem moich emocji dostał ode mnie w twarz. Pierwszy raz w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×