Nie umiem być sobą przy facetach, którzy mi się podobają

Może dlatego boję się wchodzić w bliższe relacje z nimi, w obawie, że znowu będę próbowała się komuś przypodobać (pod względem zainteresowań, muzyki, literatury, zachowania). Wolę pozostać sama, bo tylko wtedy jestem sobą, nie wstydzę się swoich upodobań, nie czuję się od kogoś gorsza, mniej wartościowa itp.

Np. podobał mi się chłopak słuchający alternatywnej muzy i będący typem tzw. oryginała, to i ja chciałam być taka, próbowałam słuchać tej samej muzyki, czytać te same książki itp. Ale jakie to męczące na dłuższą metę, prawda? Chcę być sobą!

Nie chodzi o to by być czyimś klonem bo tego nikt nie zniesie. Najpiękniejsza w ludziach jest różnorodność. Bądź sobą mężczyzna powinien Cię zaakceptować nie zmieniaj się dla kogoś.

nie umiesz być sobą , bo nie masz sama sobą nic do zaoferowania?

Wiesz, moje rozterki wynikają z tego, że zazwyczaj fascynują mnie nietuzinkowe jednostki, wyróżniające się z tłumu. Wszyscy faceci, którymi się kiedykolwiek interesowałam, byli tacy. Barwni, charyzmatyczni, roztaczający wokół siebie aurę niezwykłości. O ile to było w nich fajne, to na dłuższą metę źle wpływało na moją psychikę, bo nigdy nie mogłam im dorównać, zawsze czułam się gorsza itp.

CoralieLiena skoro faceci byli nietuzinkowi itp , to Ty już wcale nie musisz taka być ...

To nie jest do końca tak, że nie mam własnego świata. Przeciwnie, gdy jestem sama, mam swoje pasje, które rozwijam, ulubioną literaturę, muzykę, kino itp. Tyle że za każdym razem, gdy już jestem z kimś bliżej, to martwię się tym, że tak bardzo odstaję od tej osoby, że może mnie ona nie chcieć, uznać za mniej wartościową. Stąd wolę być sama.

różnice między ludźmi muszą być , aby wynik powstał najlepszy , kombinacyjny wynik :P

Doskonale wiem, że różnorodność jest potrzebna w naszych kontaktach z innymi i nie powinnam mieć żadnych kompleksów na tle tego, że jestem inna od mojego faceta, ale mimo to dręczy mnie jakiś dziwny strach przed brakiem akceptacji, odrzuceniem.

ale masz problem dziewczyno, bardz meski zazwyczaj faceci chca imponowac umiejetnosciami, itd. serio badz soba i nie przejmuj sie pierdolami

CoralieLiena jeżeli będziesz czuła się sama dla siebie atrakcyjna i dbała o swój rozwój dla własnej siebie, to faceci w pełni Cie zaakceptują...chyba że trafisz na kogoś , kto ma wyżej ego niż rozum , ale to inna sprawa...

Męczy mnie już to strasznie, bo ciągle się skupiam na tym, żeby być uznana za fajną, ciekawą itp. i łażę w miejsca, które mi się wcale nie podobają. Np. w tamtym roku pojechałam na OFF Festival, by sprawić przyjemność pewnemu chłopakowi, ale czułam się okropnie, jakbym kogoś udawała itp.

masz kompleks niższości? kobieto , weź sie skup na sobie i - znam osobę która robi jak Ty , taki żeński kameleon i wiesz co? popełnia błąd za błędem , bo chce sie zawsze "dostosować" a z czasem wychodzi kim jest...

Dbam o to zawsze gdy jestem sama. Wtedy czuję się swobodnie, czerpię ogromną satysfakcję z tego kim jestem i czym się zajmuję. Mam przyjaciół i rodzinę, którzy lubią mnie za ten odrębny świat i właściwie powinnam czuć się kochana i akceptowana. Tyle że przy tym chłopaku, o którym pisałam, nigdy tak nie było. Nie czułam się dla niego wystarczająco interesująca, porównywałam się z dziewczynami z jego klimatów, wyluzowanymi i pewnymi siebie. To mnie dobijało.

Chyba tak. Moje poczucie wartości nie jest zbyt wysokie, niestety. Mam za sobą wiele lat depresji i właściwie dopiero od dwóch lat zaczęłam pracować nad sobą. Nie powiem, wyrobiłam sobie swoją osobowość, jestem pewniejsza siebie niż kiedyś, znalazłam swoje dziedziny, w których działam, więc teoretycznie się spełniam i nie powinno mi zależeć na zabieganiu o czyjeś względy. Zarazem tak właśnie robię i nienawidzę siebie w tych udawanych pozach.

nie potrzebujesz tych masek - chyba że nałożysz jakieś tylko na chwilkę - kokietując i drocząc się z facetem , ale to zupełnie normalne i wskazane...:P

Dobrze, że tak myślisz. A tak w ogóle, jak myślisz, czy jest szansa, by osoby z dwóch różnych światów zapałały do siebie uczuciem?

myślę , ze tak - jednak zależy to w dużym stopniu od tolerancji na różnice danej osoby i zainteresowaniu Tobą przez faceta - facet moze np. nie potrafić być tolerancyjny i nic z tego - jednak lepiej tez na siłę niczego nie tworzyć , bo zburzycie to szybko...

Tak właśnie się zastanawiam.Chciałabym mieć faceta, z którym mogłabym spędzać wolny czas na rozmowach, ale tak by nie naruszało to mojej autonomii, dawało poczucie odrębności.

jak spotykasz jakiegoś faceta to skąd wiesz jakie on ma zainteresowania, czego słucha itp itd? i spodobasz się temu facetowi to dlatego że ty udajesz że masz takie same zainteresowania co on

Szukam jakichś info na jego temat (last fm, facebook itp.)

Tzn. może nie tyle chcę wszystko powielać, bo zaznaczam też jakieś odrębne elementy, ale chodzi mi, żeby orientować się w jego świecie, mieć jakieś punkty zaczepne.

Może więc lepiej, że jestem teraz sama. Dzięki temu mogę robić co chcę i nie zastanawiać się czy spełniam czyjeś warunki. Być sobą, wciąż muszę się jeszcze wielu rzeczy nauczyć.

szukasz info teraz o konkretnym facecie a jak spotykasz go gdzieś na mieście i widzisz go pierwszy raz to skąd wiesz jakie ma zainteresowania

Zazwyczaj podobają mi się chłopcy z pracy, ze studiów, więc mogę bez problemu dowiedzieć się kim są.

a jeśli nie mają kont na portalach społecznościowych to skąd wiesz jacy są?

Wtedy podpytuję wspólnych znajomych, wiedzą zwykle gdzie oni bywają, co lubią itp.

jak mozna tak facetowi w dupe wchodzic:o:o:o

Tak właśnie się zastanawiam.Chciałabym mieć faceta, z którym mogłabym spędzać wolny czas na rozmowach, ale tak by nie naruszało to mojej autonomii, dawało poczucie odrębności. z poważniejszych rozmów między kobietą a mężczyzną, maja wynikać tezy na podstawie własnych argumentów i wtedy pojawiają się różnice , które stanowią , ze osoba staje sie fascynująca lub nie - jeśli tak i osoby są inteligentne , to różnice nie będą miały znaczenia dla dalszej fascynacji...

CoralieLiena Wystraczy, że masz figurę klepsydry albo szczupłej gruszki i w zasadzie nie musisz już nic robić.