co powiecie o chłopaku który 7 lat nie miał dziewczyny?

Opisałem zewnętrzne cechy. Tak ale czy ja napisałem o cyckach lub pupie ? Nie. Skupiłem się tylko i wyłącznie na twarzy. Mówi się że oczy to zwierciadło duszy. Z nich można naprawdę wyczytać wszystko. Nos gdy jest duży albo brwi łukowate to wiadomo, że taki człowiek może mieć skłonności egoistyczne. No nie wiem jak to tłumaczyć. Jest coś takiego że się spojrzy w oczy i widać. I koniec , kropka :P

żyj koperku dalej w swoim świecie iluzji :)

czyli podsumowując: 1. albo koleś ma jakiś kompleks i boi się dziewczyn z jakiejś przyczyny 2. albo jest tak pewny siebie i wymagający że żadna nie może sprostać jego wymaganiom macie jeszcze jakieś opcje? nooo, i jeszcze może być "waginosceptykiem"

Mój przede mną też był chyba ze 4 lata sam. I powiem Ci, że się nie dziwię. To był ciężki orzech do zgryzienia. W pierwszej rozmowie powaliła mnie jego szczerość.A potem coraz bardziej zaczęła oddalać od niego zamknięcie w sobie i chowanie się do swojej norki za każdym razem jak był problem. Zamiast rozmawiać. Prosiłam, tłumaczyłam, kłóciłam się. Poskutkowało, ale ile nerwów mnie to kosztowało! Z drugiej strony on jest tego świadom i jest bardzo wdzięczny, że go nie zostawiłam. Bardzo się otworzył. Mówi, że nigdy nie poznał kogoś takiego, chociaż bardzo chciał. Wierzę:P Ludzie są różni, po prostu. Nigdy się nie dowiesz, co Twojemu koledze siedziało w głowie. Czasem ludzie pozornie pewni siebie okazują się mieć sporo problemów, nie do ogarnięcia samemu. Póki nie trafią na kogoś kogo będą chcieli wpuścić za te swoje mury :)

oczywiście i gdy już znajdziesz taką kobietę i zrobisz z niej 'łabędzicę' to przed wyjściem do pracy założysz kobiecie majtki cnoty z zamkiem GERDA i przywiążesz kobietę do kaloryfera, tak ?

kindybał Pisałem o pindach w miniówkach a nie o normalnych zwykłych dziewczynach w mini ;) Pinda to styl takiej zatapetowanej Dody. Chodzi o to aby dziewczyna nie myślała że jak założy mini to każdy facet jej a najczęściej tak właśnie jest. I ma się wtedy za nie wiadomo kogo choć w środku pusta jak balon. Ubranie ma być tylko dodatkiem i zgodzę się z jasnowłosą która napisała że dobrze jest gdy ktoś ubierze się odpowiednio do swojej osobowości. Po co udawać kogoś kim się nie jest ? Całe zycie tak się nie da więc szydło i tak wyjdzie z worka

kremóweczka ;) Czuć z daleka, że masz dobrą aurę przy sobie ;) Zmarł Ci ktoś bliki ostatnio ?

czyli już wiecie, koperek nie trawi kobiet w stylu 'zatapetowanej Dody', każda podobna do Dody nie ma szans , koperek uważa, że kobieta musi być skromna, pracowita, siedzieć w domu i nigdzie nie łazić :)

kremooweczka zgadzam się z Tobą. sytuacja którą opisałaś ze swoim facetem pasuje idealnie do mojego eks. tylko że on nie chciał mnie wpuścić za te swoje mury a ja w końcu zmęczyłam się czekaniem. ale morał jest taki - było z nim coś nie halo :P

Nie, ale nie mam już mamy kilka lat, zmarła na raka. I ojciec przestał się w ogóle interesować, bo ma nową rodzinkę, trochę to ostatnio przeżywam, chociaż wcześniej nie umiałam się przyznać przed sobą. Czuję ostatnio jakbym straciła już oboje rodziców.

lalunia ja rozumiem. Nawet nie wiesz ile ja razy chciałam brać nogi za pas. Tylko że go kochałam i bardzo byłam zawzięta, wierzyłam, że warto czekać. Kto wie, czy jeszcze chwila i bym się nie poddała? I mam wrażenie, że z każdym z nas jest poniekąd "coś nie halo" każdy ma jakieś problemy, kompleksy, wady. Kwestia wiary, miłości, tolerancji, żeby jakoś razem się zgrywać mimo wszystko :)

No to dlatego. Mama czuwa nad Tobą ;) Daje Ci siłę ;)

kremooweczka, bardzo Ci współczuję jestem w podobnej sytuacji, tylko że ja niedawno straciłam tatę a mama wyjechała do Niemiec :/ Ten mój kolega też ma bardzo skomplikowaną sytuację rodzinną, też ma ciężko ale tak jak u laluni, też nie dostałam pozwolenia by wejść za mur ... odpuściłam, bo nie chcę się ani ośmieszać ani też być nachalną

koperek czytam ten temat i wiem ze szukam kogos podobnego do Ciebie, do siebie :) Tez mam te intuicje, wiem czy moge komus zaufac, czy ktos jest warty tego aby zaciesnic z nim znajomosc. Nigdy sie nie spiesze, krok po kroku. Czytam tu czasem tematy, slucham opowiesci kolezanek i dla mnie to kosmos nie znam tego. Pomijajac wlasne wybory, to mam wrazenie ze przyciagam do siebie wartosciowych ludzi.

kremóweczka ;) Jeśli masz siostrę i jest podobna do Ciebie to ja ją chcę :D Pokochałbym promyczka :P

Czasami mam wrażenie, że przez to swoje podejście dużo tracę ale to są tylko chwile słabości które pojawiają się raz na jakiś czas. Ogólnie to narazie nie męczy mnie to i jestem w 100% przekonany, że idę właściwą drogą. Poznam kogoś komu zaufam, kogoś kto mi zaufa i odda się w pełni, otworzymy się i pogadamy na kazdy temat bez cienia kamuflarzu patrząc sobie z radością w oczy ;) Czasem warto w coś wierzyć, to nas wzmacnia, dodaje sił i wiary. Heh ... głupio mi, bo sam się przez siebie wzruszyłem :( Ogólnie to coraz bardziej wrażliwy jestem i wiem że to właśnie przez tą długą przerwę. Oby wyszło mi to na dobre

a nie boisz się koperku że tak przywykniesz do bycia singlem że potem nie będziesz mógł przyzwyczaić się do nowej sytuacji?

Podobno koperek jest gejlordem

Koperek, dziękuję, uśmiecham się szeroko do Ciebie :) Nie mam siostry, niestety, mam 2 braci :) Dzięki Asia, wiem, jak jest ciężko czasem, szczególnie jak niekiedy nic nie chce wychodzić po naszej myśli, kiedy i tak już jest wystarczająco przytłaczająco. Ja miałam o tyle inną sytuację, że mój najpierw wpuścił mnie do swojego świata, a potem zaczął się wycofywać. W Twojej i laluni sytuacji nie da się zrobić za wiele. To oczywiste, że nic na siłę.

Przyzwyczaję się z czasem :D Jak ktoś mnie pokocha to da mi trochę czasu abym się rozbrykał ;)

up

koperek w zupełności się z Tobą zgadzam, lepiej poczekać nawet te 20 lat niż brać kogoś na siłę - naginać się, sprzeniewierzać się swoim wartościom, temu w co się wierzy... bo jeszcze panuje taki głupi pogląd, że powinno się "z kimś być" i przez to ludzie nie czekając po prostu wchodzą w takie bezsensowne związki, które kończą się rozczarowaniem, łzami i bólem...