Ech. Źle zorganizowałam sobie tę młodość

Zgadzam się. Wspólne pasje pociągają za sobą wspólne inicjatywy, przebywanie ze sobą. Poza tym chcę podszkolić się w tym, co mnie interesuje profesjonalnie. A co do studiów... znowu jest ryzyko, że przez swoją nieśmiałość i niskie zdolności adaptacyjne zaprzepaszczę szanse na poznanie ciekawych osób. A ja już dłużej nie chcę być niewidzialna, szara, bez wyrazu.

I co się jeszcze tyczy wyglądu - cóż, co z tego, że zmieniłam się zewnętrznie, skoro wstydzę się swojej kobiecości, nadal jestem wstydliwa i łatwo mnie speszyć.

Nie wiem jak Ty masz, ale ja tym latwiej wpasowuje sie w grupe nieznajomych lub slabo znajomych im mniejsza jest to grupa.

Co do kobiecosci nie wiem, to kobiety predzej Ci poradza

No, ja mam podobnie. Musi być kameralne grono, żebym się ujawniła. Im więcej ludzi, tym pewność siebie spada.

Ja teraz wychodzę, ale będę tu jutro i liczę, że jeszcze pogadamy:-) Zapraszam alienor_rose@gazeta. pl ;)

Milego wieczorku. Odezwe sie. Pozdrawiam.