mój szwagier wyrzucił kota z domu

witam, mój szwagier z siostra mieli 2 koty od prawie 2 lat, jeden zrobil sie nieznosny i zaczal sikac na kanape. zapach byl tak przykry ze musieli kupic nowa kanape, szwagier poradzil sie weterynarza co zrobic, na chwile pomoglo ale potem kot znowu zaczal sie zalatwiac na kanape. (koty ponoc potrafia byc zlosliwe w stosunku do czlowieka), wczoraj wieczorem szwgier sie zdenerwowal i wyrzucil kota przez balkon z 2 pietra, dzisiaj widzialam kotka obok bloku obok, zastanawiam sie czy go zabrac i oddac siostrze i szwagrowi czy lepiej moze oddac do schroniska.??

Idiota z tego faceta. Niech sam sie wyrzuci. Najlepiej z 10 pietra na glowke. Moze mu to pomoze :o poszukaj kotu nowego wlasciciela.

tak, przygarnij, niech teraz szczy na twoją kanapę

To ludzie są złosliwi, a nie koty!! Jesli kot nauczony od małego zasad wychowania i w domu czuje się bezpiecznie oraz ma czystą kuwetę, albo wypuszczany jest na dwór, nigdy nie nasika w domu. Kot potrafi być dozgonnie oddany.

nie zgadzam się z tym, że nigdy nie nasika, mój sikał- bo jak go wzięłam to myślałam, że jest młodszy i czekałam z kastracją o 2 miesiące za długo- wtedy sikał zgodzę się natomiast, że koty nie są złośliwe, tylko coś w ten sposób sygnalizują

Nie będę się sprzeczać, ale wiem, że jeśli kot czuje się bezpieczny i zadbany, nigdy nie załatwi się w domu. Oczywiście musi być nauczony od małego. Moim zdaniem kotów nie trzeba uczyć tylko pokazać im gdzie mają się załatwiać, one samę o tym wiedzą, nawet te małe. Jak kuweta jest za zamkniętymi drzwiami, no to człowiek też by nie wytrzymał. Jesli osoba, która ma kota jest złą osobą, to kot nigdy nie będzie w tym domu dobry, ale to wcale nie dlatego, że jest złym zwierzakiem.

raz na złość skoczył na łóżko i strzelił taką śmierdzącą srakę, że nowa pościel razem z nową kołdrą była do wywalenia na śmietnik w trybie pilnym :O I znam mojego kota - w tamtej sytuacji zrobił to na złość niestety :O

ci mali mordercy uwielbiają łapać myszy albo małe ptaszki i bawić się nimi, aż małe zwierzątko skona w ogromnym cierpieniu!!! Koty są evil :(

oni krzywdy nie robili kotu, codziennie kuweta zmieniona, jedzonko bardzo dobre dostawaly, zreszta jeden sie do tej pory umie zachowac a tamtemu cos do glowy strzelilo. siostra na poczatku wkurzyla sie ze mu tak zrobil, ale jak zobaczyla ze poza malymi zadrapaniami nic mu sie nie stalo to jej troche przeszlo, w koncu ile mozna kupowac nowych kanap?

w końcu ile można kupować nowych kanap? rozwaliło mnie to :D:D:D:D:D:D:D:D

ciekawe jak to się skończy...mi i tak szkoda tego kota. Przecież to tylko zwierzę, zachował się instynktownie, a jak się oczekuje od nich rozumu, to później wychodzą takie nieporozumienia...to szwagier zachował się poniżej poziomu, nie kot.

A jak się bierze zwierzę do domu, to trzeba się liczyć z wszelkimi możliwościami...a nie: bach za balkon. Jak to w Małym Księciu: jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś - i tyle.

mój boże, straszny człowiek... http://www.google.pl