Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karola152

co on mial na myśli?

Polecane posty

Gość karola152

Jestem z facetem ponad trzy lata. Mamy oboje po dwadzieścia kilka lat. Ostatnio często sie klocilismy i z tego powodu mielismy przerwe. Nie spotykalismy sie przez 3 tygodnie, chociaz praktycznie codziennie pisalismy do siebie. To bylo trzy tygodnie temu. Dzis spytalam sie go (wlasciwie nie wiem po co mi to bylo) czy kocha mnie tak samo jak przed tymi klotniami. Odpowiedzial: Kotek nie kocham Cie tak jak kiedys. Co to znaczy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znaczy
ze nie kocha cie tak jak kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola152
pytam powaznie. bo nie wiem czy mozna kogos kochac mniej. boje sie ze to oznacza ze sie oddala. co innego gdyby mi powiedzial ze kocha ale boi sie ze znow bedziemy sie tak czesto klocic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rmvmimvidimdvmivdunvdgnindgnhi
Napisal na odczepne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misssalissa
Mógł napisać: " Kotek, nie kocham cię tak jak kiedyś" a mógł napisać "Kotek, nie, kocham Cię tak jak kiedyś". Myślę, że mówienie do kogoś "Kotek" a potem wyznawanie, że się nie kocha jak kiedyś jest trochę sprzeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola152
NIestety chodziło o: "Kotek, nie kocham cię tak jak kiedyś". Upewnilam sie o co mu chodzilo, bo nie moglam uwierzyc ze tak napisal. Myslalam ze to glupi zart, i ze zaraz napisze ze kocha bardziej. Dla mnie tez to jest meeega sprzeczne. Dlatego tak trudno mi zrozumiec o co mu naprawde chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola152
Prosze niech ktos jeszcze powie co o tym myslec.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz kolejnego
smsa i spytaj co miał na myśli nikt ci nie wytłumaczy co miał na mysli facet którego nie zna, no sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleeewka
Początek końca związku. Chłop się odkochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby Cie nie kochał to napisałby :"już cie nie kocham",proste. A tak z tym "Kotkiem" to słodkie droczenie sie z tobą tak mi sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola152
nie napisze do niego dzisiaj, bo wczoraj w końcu przez to się pokłóciliśmy. i tak nie bardzo chciał już ze mną gadać więc nie chcę się teraz narzucać żeby nie wyjść na żalosną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brazowa krowa
a ja mysle ze nie kocha a jest mily bo na seks bylby moze chetny ale zebys nie myslala, ze cos wiecej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eey45
To po co się z nim tyle kłóciłaś? Kolejny dowód na to, że przerwa zawsze oznacza początek końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola152
przykro sluchac ze prawdopodobnie to początek końca, no ale chyba jednek muszę z tym też się liczyć w takiej sytuacji... a naprawdę myślałam, że znów zaczynamy się super dogadywać. nie wiem co mam robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eey45
Masz nauczkę, by w kolejnym związku nie być kłótliwa. W przeciwnym razie każdy facet Cię zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola152
nie kłóciłam się z nim o byle co. to najczęściej były kłótnie o niedotrzymane przez niego mnóstwo razy słowo, wybaczyłam mu też kilka naprawdę krzywych akcji. a teraz to on ma mieć kopnąć w dupę? za co? za to że czasami mam gorszy dzień i potrzebuję żeby był przy mnie i chociaż trochę mnie wspierał i żebym wiedziała że mnie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eey45
Nie tłumacz się. Byłaś kłótliwa i tyle. Faceci chcą mieć spokój w związku. Jeśli coś Ci nie pasowało, mogłaś odejść. A skoro byłaś z nim, to trzeba było być cicho. Teraz masz za swoje. Żaden facet nie wytrzyma z laską która się awanturuje. Nieważne kto miał winę, kto nie dotrzymywał słowa itd... Ważne, kto się awanturował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola152
nie chodzi mi o to żeby się tłumaczyć. ale mówisz: "Byłaś kłótliwa i tyle" nie napisalam duzo o tym wcześniej więc teraz piszę trochę więcej jak to wyglądało jeśli chodzi o kłótnie. jeśli cos mi nie pasuje to mówię przecież nie będę mu przytakiwała przez całe życie nie dopuszczając do żadnej kłótni. owszem jak coś mi nie pasowało to mogłam go zostawić i już, ale kochałam go i nadal go kocham. on przynajmniej mnie kiedyś też kochał. mysle ze teraz tez choć pewnie masz rację, że ma już dosyć naszych problemów. póki co nie zrezygnuje z nas, chociaż nie chce sie też narzucać, chyba że otwarcie mi powie, że już nie chce ze mną być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też myśle że to
poczatek końca , nie zależy mu juz tak jak kiedyś i sama jestes sobie winna ,po co się awanturujesz , czyzby taka paskudna natura?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też myśle że to
o smsa też zrobiłaś awanture , nigdy w życiu takiej baby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola152
widocznie to już moja taka paskudna natura i taki już mam charakter. ale czy Wy dziewczyny naprawde tak sie nie klocicie ze swoimi facetami? nie macie o co czy po prostu przytakujecie że sie zgadzacie żeby tylko sie nie pokłócić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniczkaQ
"nie macie o co czy po prostu przytakujecie że sie zgadzacie żeby tylko sie nie pokłócić?" dobre pytanie... jestem ciekawa odpowiedzi na nie. Bo ja np. ze swoim też się kłócę, często jakieś małe nieporozumienia(zazwyczaj zazdrość niepotrzebna albo po prostu coś czego nie potrafimy zrozumieć w swoim zachowaniu). Ale wcale nie czuję, ze to nas oddala. Jestem osobą która nie potrafi trzymać w sobie urazy, trzymać czegoś co jest nie do końca jasne a co mnie zjada od środka. Dlatego kłótnia kłótnią. a po niej czy to od razu czy po kilku nieraz dniach (w tym czasie jest cały czas OK) i tak zapytam, rozwiązuję problemy. Później czuję się z tym dobrze. To czy kłótnia wyjdzie z mojej czy z jego strony ja jednak temat kontynuuje i staram się coś zrozumieć i wyjaśnić. inaczej nie dałabym nerwowo rady. Póki co prawie rok i nic się na gorzej nie zmieniło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola152
rozumiem Cię AniczkaQ. ja tez nie potrafię dusić w sobie tego co czuję. wolę to przedyskutować. czasami mnie tylko boli to że jak mi coś nie pasuje to mówię o tym, a jak jemu coś nie pasujeto mam wrażenie że chce to przemilczeć. ale może czasami jednak warto jest przytaknąć, ale tylko czasami, a może to po prostu jakieś niedopasowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
karola a Ty Go kochasz tak jak kiedys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola152
tak, nawet bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
Nawet bardziej czyli nie tak jak kiedys. On raczej nie powiedzial Ci ze kocha cie mniej niz kiedys, tylko, ze inaczej niz kiedys. Uczucia ewaluuja, w jedna lub w druga strone, ale nigdy nie sa takie same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola152
Dzieki za te slowa. Ale teraz mam przynajmniej nauczkę żeby nie zadawac pytań jeśli się nie chcę usłyszeć prawdziwiej odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×