Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutno chybaaa?

Wiecie co, zrobiło mi sie przykro

Polecane posty

Gość smutno chybaaa?

Weszlam przed chwilka na profil bylego faceta (a ojca naszego dziecka) i jego panienki. Zrobilo mi sie niedobrze.. i jednoczesnie przykro. Mialam tego nie robic, i dawno nie robilam, az tu nagle.. Kurde, jest mi przykro- bo nie jest ladna, madra tez nie (zauwazylam osobiscie).. staram sie niby patrzec obiektywnie. Kurde, po co wchodzilam?? Jakos tak sentymeny mi wrocil i szczypta zazdrosci, ze ten czlowiek juz nie bedzie moj.. a mialobyc tak pieknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładna,mądra
być nie musi ważne że dobra jest w seksie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno chybaaa?
Mozliwe. Najgorsze ze podobno ja zla nie bylam... i mialam byc na zawsze.. a tu taki zonk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakaalicjakakaka
Dla niej Cie zostawił czy rozstaliście się i zaczął z nią byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno chybaaa?
Pocieszam sie tym, ze wzial "co bylo". Nie chcialam wrocic .. a on jak twierdzil- nie lubi byc sam... ale w cholere... jego nowy zwiazek trwa rok. Nie moge uwierzyc- ze potrafi byc w porzadku do osoby przez rok czasu? NIe oszukiwac jej?? Dziwne i smieszne. Pomijam fakt- ze duzo zarabia.. Jejku, jak sie z tego wyleczyc????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakaalicjakakaka
Czyli zdradzał cie z nia tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno chybaaa?
NIe. Z nia nie zdradzal mnie. Ona byla pozniej. Po jakims roku od naszego zakonczenia zwiazku (chyba). Wiem, ze w miedzyczasie byly inne.. tuzin, a moze wiecej?? a dlaczego pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakaalicjakakaka
Pytam bo moj facet mial zone a po jakims czasie ja zaczelam z nim byc. Ja np bylam na poczatku zazdrosna o jego byla. Ona ma faceta ale czasami mam wrazenie ze jest o mnie zazdrosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakaalicjakakaka
To jest przykre ze w tym uczestniczy dziecko. Pewnie Twoje dziecko spedza czas z nia tak jak ja z dzieckiem swojego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno chybaaa?
To napewno nie ja, i Ty napewno nie ona. Ona jest innej narodowosci. Fajnie ze jestes... a powiedz mi, jesli mozesz oczywiscie, jak to jest w przypadku relacji przyklad- TY twoj facet (jego dziecko i byla). Czy mozna byc zazdrosnym o dziecko ?? I co kobieta musi robic, zeby facet zrobil sie wstretny dla bylej i ich dziecka?? Czy moze stac za tym ta kobieta?? (chociaz mam porownanie jak bylo bez niej i z nia.., poniekad mam odpowiedz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno chybaaa?
Moje dziecko, w zasadzie nasze, nie spedza z nia zadnego czasu... jest male, a poza tym ono nawet nie spedza czasu z tatusiem (tatus wiecznie zajety), w ogole ma w nosie dziecko... nie odwiedza itd.. a wiem jak bylo gdy nie bylo jej.... tatus do reki przyloz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakaalicjakakaka
Powiem tak dziecka mysle ze nie pokocham jak swojego ale szanuje go bo to syn mojego faceta, odrabiam z nim lekcje itd. Wiadomo ze czasami mnie denerwuje wiadomo ale jestem dla niego mila. Kiedy jest u nas nie brakuje mu niczego. Z jego matka niestety jest gorzej bo gra uczuciami mojego faceta jak np nie da na cos dodatkowego pieniedzy to mowi o tym synowi badz dzwoni do nas i twierdzi ze jest on zlym ojcem. I ja na to nie pozwalam uwazam ze dziecka sie do tych spraw nie wciaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakaalicjakakaka
Moj facet bierze dziecko czesciej niz wg sadu. Ale dla niej to i tak malo. Wiadomo ze to nie jest moje dziecko i chce czasami spedzic wekond tylko ze swoim facetem. Ale wiadomo ze jest ojcem i swoje obowiazki musi wykonywac i ja to rozumiem. Tyle ze jesgo byla przegina. Jak moj facet mi co kupi i dziecko powie o tym mamie to ona potrafi robic wyrzuty ze on placi mi za seks a ja nie jestem zla osoba a na jej syna w zyciu nawet glosu nie podnioslam i powinna to docenic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno chybaaa?
Zgodze sie masz racje. Ale co, jak moje dziecko urosnie- mam zatajac fakt ze tatus w zaden sposob nie pomagal .... w jego wychowaniu?? Mam udawac ze jest super ojcem?? Wkleja jego zdjecia gdzie sie da, chwali sie wszem i w obec.. ale co od siebie w stosunku do dziecka? Co? Nic... wielkie G. Nawet nie laska przyjsc... bo wielce tatusiowi odechcialo sie mamusie ogladac.. ! To jest bardzo przykre. Powracajac do tematu, jest mi tak samo przykro w tym momencie, ze tatus- moj byly partner wymienil sobie od tak- dziecko na kobiete... bo tego nazwac nie moge. Nie wiem jakie sa uklady miedzy nimi, nie obchodzi mnie to, ale to wyglada wlasnie tak jak pisze. Wymiana- albo ja, albo dziecko. Tak wlasnie tak, to wyglada- wiec sie zastanawiam co ta kobieta ma w sobie co go pociaga... zeby wymienic cos* najcenniejszego na swiecie... na kogos.. Niewazne. Smutne to. Do czego zmierzam... w tym momencie ogarnal mnie smutek, przypomnienie pozytywnych laczacych nas chwil, jednak zaniedlugo mi to minie, przypomne sobie wszystkie zle chwile.. i nienawisc do tego czlowieka, nie jako do ojca dziecka, ale jako do bylego partnera. Potrafie oddzielic jedno od drugiego. I mimo ze sie staram pozorowac ze wszystko gra.. udaje mi sie grac przed dzieckiem. Jednak czasami nachodza takie chwile... i sie czuje nijak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno chybaaa?
Poniekad potrafie zrozumiec byla Twojego faceta.... Nie obrazajac tutaj Ciebie.. ktos kto nie byl w sytuacji nigdy nie zrozumie.. jakie to uczucie.. jak to jest. NIe zycze Ci oczywiscie zle, ale jakbys przezyla, to bys rozumiala byla partnerka- i nie pisze tu o chorych akcjach jesli takie robi... Wiem doskonale wiem, moj byly ma partnerke- zycze szczescia, niech bedzie z nia szczesliwy.. ale niech bedzie w porzadku do mnie i w stosunku do dziecka. Niech znikna te wybory i jakies wygorowane rozkazky.. co ja mam zrobic albo co musze.. Bo to boli, ten czlowiek ma wyjebane na wszystko.. niestety. Jezeli bedzie gral fair, spoko, uszanuje to, zniknie nienawisc..(nawet moze bede w stanie zakumplowac z jego towarzyszka?);) itd.. ale trzeba zachowac sie w porzadku.. a nie jedno pielegnowac a drugie miec w tylku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakaalicjakakaka
Tez nie rozumiem jak mozna wymienic jedno na drugie. Wiadomo ze faceta potrzebuje zarowo dziecko jak i partnerka ale mozna pojsc na kompromis. Najwazniejsze ze nie wciagasz w to dziecka choc czasem pewnie jest trudno. Ja ae swojej strony powiem ze z moim narzeczonym spedzamy wekendy z jego synem ale czasami tez wyjezdzamy sami wiadomo. Niektorzy np z jego rodziny jak jedziemy gdzies sami to sie przejmuja co jego dziecko na to powie ale przeciez ja nie jestem jego mama tez czasami chce faceta dla siebie. Ale z tego co widze to jestem dobra macocha bo czesto jak np nie ma mnie w domu namawiam mojego zeby z synem sam gdzies poszedl, ale on jest dobrym ojcem, rozmawia z nim i tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakaalicjakakaka
Ja uwazam ze wy nie musicie sie lubic ale o dziecku powinniem on pamietac. Tyle ze moj sytuacja jest nieco inna poniewaz byla mojego faceta odeszla od niego dla innego a w czasie mazlenstwa notorycznie go zdradzala dlatego to co teraz robi jest wg mnie sztytem bezczelności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno chybaaa?
No dokladnie my nie musimy... sie lubic, ale powinnismy sie szanowac, ze wzgledu na dziecko. Chcialabym aby moje dziecko roslo w zdrowych ukladach a nie przy nienawidzacych sie rodzicach.. ale nie da sie niestety, bo tatus nie chce ogladac mamusi (a moze nie moze?). Podejrzewam ze tak.. bo jak pisalam wiem jak bylo gdy nie bylo jej.. i co jeszcze?? Czasami na spotkaniach- normalnie rozmawialismy, dziecko bylo przeszczesliwe, a gdy zadzwonil pozniej- slyszalam ja w tle, udawal wobec mnie najgorszego wroga... ale po co ?? Tego nie kapuje... przeciez ja go nie chce.. czasami mam nutke zazdrosci, ale nie chce go nigdy wiecej... w swoim zyciu (oprocz wiadomo, ojcoskiego jakiegos obowiazku0. Tak, u was zupelnie inna sytuacja. ok. dzieki za rozmowe, ide spac. dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakaalicjakakaka
Ale np moj facet nie jezdzi odwiedzac dziecka w domu i nie ukrywa ze z mama ma kontakt tylko z powodu dziecka zeby synek nie robil sobie nadziei. My go zabieramy do siebie na noc lub jezdzimy do zoo, na basen wycieczki i tez niewyobrazam sobie zeby on tam jezdzil na cale dnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakaalicjakakaka
Ale taka nagla zmiana zachowania twojego bylego jest dziwna przyznam. Rowniez dziekuje za rozmowe pozdrawiam jak widac istnieja normale "byle zony" i "obecne partnerki", mysle ze my bysmy sie dogadaly dla dobra dziecka przede wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×