Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Charlotte21

Czy wieczny pech istnieje?

Polecane posty

Ostatnio się dość mocno nad tym zastanawiam... Uważam, że jest pechowcem. Ta ogólnie, życiowo - jeśli coś może się nie udać, to się nie uda. Zawsze muszę pracować kilka razy ciężej od znajomych a i tak ledwo mi się udaje. Choćby egzaminy czy kolokwia - zawsze trafiam najgorszy dla mnie zestaw, zawsze najtrudniejsze pytania, zawsze zły dzień profesora. Jeśli kogoś ma ochlapać auto - będę to ja. Jeśli ktoś ma się przewrócić - będę to ja. itp Zaczęło się od dzieciaka - rozwód rodziców, ciągła walka w domu i matka pięknie dbająca o mój totalny brak pewności siebie. Taka mała patologia, która mocno mnie ukształtowała na przyszłość i sprawiła że większośc życia byłam w depresji. Dopiero teraz - mając 22 lata jestem w stanie o tym normalnie mówić i jakoś normalnie funkcjonować. Nigdy nie cieszyłam się życiem, nie miałam przyjaciół, faceta, imprez - bo byłam nieśmiała, nie wierzyłam w siebie. Mam pasję, która nadaje mojemu życiu troszeczkę barw, ale jest to "sport dla bogatych", do których niestety nie należę. Wypruwam sobie flaki od 12 lat walcząc o swoje miejsce w tym sporcie, ale na razie w 95% sytuacji mój zapał był jedynie wykorzystywany, a ja znów zostawałam z niczym. Ale nie o tym mowa. Mam ogólnie w zyciu pecha - widzą to inni, dookoła mnie i nawet sobie z tego żartujemy -> że np ludzie nie wejdą ze mną na egzamin, bo na pewno mój pech przejdzie na nich. Że nie powinnam przyjść kibicować znajomym, bo wtedy na pewno przegrają. żart żartami, ale... na prawdę mne to strasznie denerwuje. Jeśli coś ma się nie udać, na pewno mi się nie uda. Nie tyle, że nie mam farta. Po prostu mam pecha. Własnie jestem w trakcie sesji i mimo kupy pracy którą włożyłam w naukę - najprawdopodobniej zostanę ze wszytskimi egzaminami na wrzesień. Dla porównania wiecznie imprezujący kumpel 2 egzaminy juz zaliczył - idealnie trafił w zestaw z pytaniami które ogarniał. Ja oczywiście trafiłam "zestawy śmierci", co moi znajomi skomentowali: "no kto inny mógłby trafić w takie pytania, jak nie ty" Ano własnie.... Czemu mam wiecznego pecha?? Czy jestem urodzonym pechowcem i nic nie mogę z tym zrobić? Nawet odechciewa mi się próbować - bo i tak nic z tego wszystkiego nie będzie. Albo uda się na styk bo ciężkiej długiej walce. A mi się już nie chce walczyć, serio, mam dosyć... Oczywiście dostanę odpowiedzi, że mam złe nastawienie. Ale w jaki sposób moje nastawienie wplywa np na losowanie zestawu na egzaminie czy zbieg okoliczności w postaci przejeżdżającego przez kałużę auta akurat tuż obok mnie? totalnie zdołowana pozdarwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bóg Cię nie lubi
i tyle. Masz przesrane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara jara mara
buhahahaha mam to samo :D nawet gorzej, myślałam że jestem sama z tym na świecie :D a jednak kurva nie!! jeszcze ze studiów - najłatwiejsze egzaminy tylko ja oblewałam pomimo wysiłku i nauki :D mogłam nawet odpowiadać 100% na pytania a jednak wykładowca powiedział że coś było nie tak i 2 :D to samo mu powiedziałam we wrześniu i było 5 :D zły humor wykładowcy - trafiało na mnie. Rozmowa kwalifikacyjna mojego życia = nagły wypadek i niemożność pojawienia się. Dzwonisz do pracodawcy i mówisz że nie możesz, i słyszysz że tyle jest chętnych że oni dla jednego rekrutanta nie zrobia wyjątku. Druga rozmowa kwalifikacyjna mojego życia (mam dość wąską specjalizację i mało jest w tym kierunku firm). Już prawie jadę i dostaje telefon że zawieszają rekrutacje i rozmowa kwal. jest nieaktualna :D Buhahaha, nowotwór - w 80% czy 90% przypadków ten typ ulega regresji, w moim wypadku oczywiście nie uległ i trzeba było mi wycinać prawie cały narząd, oczywiście lekarze podczas operacji poskapili mi znieczulenia i wiłam się w bólach :) operacja krzywej przegrody - wszyscy po niej chwalą sie, że wreszcie moga oddychać - mi lekarz przestawił przegrodę w złą strone :D + matka alkoholiczka, brat alkoholik, wieczne awantury w domu i proby brata dobierania się do mnie jak miałam jakieś 12 lat Buhahaha ale i tak życie jest zayebiste :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni moheranin
to nie pech tylko grzech a za grzechy trzeba cierpieć Bóg postanowił, że karą będzie grzech [sam w sobie] człowiek żyjący w grzechu sam ściąga na siebie karę. Oczywiście grzeszący zadaje przy tym cierpienie swemu bratu tak też było z Kainem, który zabił swego brata Abla. Bóg Ojciec wszelkie zło dopuszcza ze względu na wolność, jaką dał człowiekowi, i by przez cierpienie jednego człowieka drugi został zbawiony. Tajemnica cierpienia wyjaśniona jest dokładnie w Nowym Testamencie poprzez całe życie na ziemi Moje i Mojej Matki oraz tych, którzy przy Mnie byli. Bóg dopuszcza istnienie Judaszy; każdy z nich ma szansę [być uratowanym], dopóki trwa jego życie na ziemi. Życie to jest wieczną walką, w której ściera się dobro ze złem. Tajemnica cierpienia zawiera w sobie tajemnicę zbawienia, która pozostaje tajemnicą Boga Ojca. Dopóki wszyscy się nie nawrócą i nie zaczną żyć według przykazań Bożych, będą cierpieć zarówno oni, jak i cała ziemia. Będzie głód pożogi, trzęsienia ziemi, której wielkie połacie zaleją oceany. To będzie, Moje dziecko, upomnienie i przypomnienie wszystkim wyznawcom bożków, że Panem ziemi i całego ludu jest JEDYNY BÓG Jahwe. znacie objawienia w fatimie ludzie sami sobie ściągnęli 2 wojnę światowa Zlekceważenie fatimskiego orędzia, odrzucenie Dekalogu i Boga pogrążyło ludzkość w moralnej otchłani, a w konsekwencji doprowadziło do wybuchu II wojny światowej. Spełniły się więc słowa Matki Bożej wypowiedziane w Fatimie 13.07.1917 r.: "Gdy pewnej nocy ujrzycie nieznane światło, wiedzcie, że jest to wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie. Będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego". Światło to było widziane w całej Europie w nocy z 25 na 26.01.1938 r. Było to ostatnie ostrzeżenie przed wybuchem II wojny światowej. Ta straszna wojna była konsekwencją zła, które nagromadziło się w Europie i w świecie. Bóg pozwolił ludziom skonsumować owoce ich grzechów, aby doprowadzić ich do opamiętania i nawrócenia. 1937 roku Rozalia Celakówna ma wizję; [patrz ksiązka -Rozalia Celakówna ''Wyznania z przeżyć wewnętrznych'']'' Patrz dziecko , uważnie na to, co się dziać będzie. To co teraz widzisz stanie się niedługo rzeczywistością. Nastaną straszne czasy dla Polski. Burza z piorunami oznacza karę Bożą, która dotknie Naród Polski za to, że ten naród odwrócił się od Pana Boga przez grzeszne życie. Naród Polski popełnia straszne grzechy i zbrodnie,a najstraszniejsze z nich są grzechy nieczyste , morderstwa i wiele innych grzechów''[str. 40]. Zostało też , zpowiedziane zniszczenie Warszawy, w Warszawie przed wojna funkcjonawoło około 10000 prostytutek.Każdy grzech ,który popełniamy nie pociąga konsekwencji tylko dla nas , lecz również dla naszego otoczenia. Szczególnie grzechy ciężkie jak np. aborcja ,powodują to że, składamy szatanowi ofiarę całopalną. 30 lat temu gospa prosiła o modlitwe pokój w 1991 wybuchła wojna w jugosławi objawienia w kibeho matka boża ostrzegała ale ludzie to głupcy w rwandzie wybuchła wojna domowa Zwykli obywatele byli nawoływani do mordowania sąsiadów i tych, którzy odmówią brania udziału w mordowaniu. Większość ofiar zginęła w miejscu zamieszkania, często z rąk swoich sąsiadów, od maczet używanych przez bojówki. Całkowitą liczbę zabitych oceniano na od 800 000 do 1 071 000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ostatni moheranin
haha to co to za bóg który każe cierpiec niewinnym za grzechy innych, a tak pozatym zaden bóg nie maczał w tym pechu swoich paluchów, ten pech jest wywołany tylko i wyłącznie Twoim nastawieniem do swiata;) szczescia nie będzie do puki sama w nie nie uwierzysz. i to nie jest proste. wiem bo mam tak samo jak ty, z tym ze mnie to nie martwi;) zycie jest za krotkie, zeby przejmowac się złą oceną, stratą pracy czy jakimiś innymi przyziemnymi sprawami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×