Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WEIRD i wogole

NIE WIEM, CO MOŻE MNIE URATOWAC

Polecane posty

Gość WEIRD i wogole

Kompletnie nie wiem, od czego zacząc. Myśli kłębią sie w głowie. Mam wszystkiego dośc, chciałabym uciec od wszystkiego. Czuję się jak w więzieniu pod nadzorem. Nie mogę swobodnie wyjśc na ogródek bo zaraz jakis sąsiad mnie zaczepi, nie mogę głośniej krzyknąc w domu bo sąsiadka uslyszy, nie mogę spiewac w pokoju bo potem uslysze komentarze od sąsiadów. W domu nie mogę swobodnie wejsc do kuchni bo zaraz domownik tam wejdzie z krytyką, ze coś niewłaściwie jego zdaniem robie. Nie mogę sprzątac, bo wiaderko z wodą moze domownikowi przeszkadzac. Czuję sie jak pod ciągłą obserwacją. Nie mogę wyjsc do sklepu bez wczesniejszej metamorfozy bo wyglądam jak wiedzma. Od kilku miesiędzy siedze praktycznie całymi dniami w domu poza małymi wyjątkami, kiedy obudzi sie we mnie jakas ochota do życia. Jestem zalezna finansowo od kogoś. Teoretycznie szukam pracy ale w praktyce wyslalam moze kilka CV w tym czasie. Po ostatnim interview doszlam do wniosku, że nie nadaje sie do zadnej pracy. Po pierwsze nigdy nie pracowalam zgodnie z wykształceniem (to byl niewłasciwy wybór kierunku, w dodatku niczego sie tam nie nauczylam). Po drugie nadal, choc zbliżam się do 30-stki, nie wiem co chciałabym robic zawodowo. Po trzecie jestem mało bystrą osobą a po czwarte, jak wcześniej wspomniałam wstydzę sie swojego wyglądu więc nie mogę byc sobą, moj wyglad mnie ogranicza. Podczas rozmowy jestem zmuszona na skupianiu sie na ukrywaniu swoich defektow a nie na rozmowie. A tak wogóle to nie mam ochoty byc wśrod ludzi, czuje sie skrępowana między nimi, nie potrafie z nimi nawiazac zadnej nici porozumienia, nie pasuje do nich, męczę się bedac z nimi. Ostatnio zaczełam myślec, ze tak naprawdę nie chcę nigdzie pracowac, nawet na najbardziej prestizowym stanowisku. Pojawiła mi sie idiotyczna myśl, ze jedynym rozwiązaniem jest wielka wygrana w totolotka (w ktorego nigdy nie gralam), taka dzięki ktorej nie będe musiala do konca swojego zycia pracowac i dzięki ktorej wprowadze sie do własnego domu (nie bloku) w pięknym otoczeniu przyrody. Naprwdę nie wiem, co sie ze mną dzieje, źle zawsze bylo, ale ostatnie lata a szczegolnie ostatnie miesiące zmienily moj sposob rozumowania o 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile pijesz ?
dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WEIRD i wogole
alkoholu? wogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i dobrze ze nikt
nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy podobnie hm....
mam podobnie, tez nie widze siebie w zadnej pracy i nigdy nawet nie pracowalam a mam juz 27 lat :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tego wyzej
w Polsce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pitole serio
Tak macie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×