OWIECZKA -CIĄŁK DALRZY

Owieczka nie mogła uporać się z utratą renty. Przyzwyczajona do lekkiego wydawania pieniędzy na prawo i lewo, nie mogła wyobrazić sobie biedowania przez cały boży miesiąc. " nie po to całe życie ciężko pracowałam, żeby na starość wpierdalać suchary z biedronki " pomyślała. Jedynym sposobem wzbogacenia się było stworzenie szybkiego sposobu na biznes. Owieczka od dawna nie szukała pracy, zastanawiała się więc od czego zacząć. Wybrała się jak to się w takich chwilach robi do wyroczni. Na starej topoli w środku starego lasu siedziała stara, pomarszczona sowa imieniem prowo. Cieszyła się wielkim respektem wśród leśnych żyjątek, gdyż potrafiła rozwiązać każdy największy nawet problem i znała odpowiedzi na wszystkie pytania świata. Owieczka stanęła przed jasnym jej obliczem i zadała swoje pytanie. Sowa podparała się po głowie, nie znała bowiem słowa nie wiem i powiedziała : za siedmioma górami i siedmioma lasami jest bagno a w bagnie tym żyje pomarańczowa ropucha -ona zna odpowiedź. Rozpromieniła się Owieczka. Więc znalazło się rozwiązanie ! Podśpiewując i podgwizdując udała się w drogę - a było to nie lada wyzwanie. Pokonawszy morderczy dystans udała się nad bagno, by poradzić ropuchy, cóż począć. Ropucha zakumkała - tam, za drzewem młody rycerz nieosiodłanego konia zbić próbuje. Idź i uczyn go mężczyzną, a będzie Ci dane. Poszła więc Owieczka za głosem ropuchy i widzi chłopinę z kuśką w trawie. I sili się i stęka i męczy a kuśka ani drgnie. Wtem przemówił : jam jest prawik, książe obojnaków - wypnij się do mnie a uczynię Cię bogata. W ten sposób Owieczka zyskała wielki majątek w wysokości 5zl i 36gr a Prawik stał się mężczyzną, pieprząc Owcę. Ale to przecież tylko sen..

Owieczka niczego nie świadoma spłodziła też syna imieniem Renatjo. Był połączeniem kartofla i pleśni, ale to już inny wątek.

Ej no, a tak się starałam. Zero rispektu dla artysty, pisałam to dwa tygodnie.

:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D '' Owieczka niczego nie świadoma spłodziła też syna imieniem Renatjo. Był połączeniem kartofla i pleśni, ale to już inny wątek. '' ;););)

jeśli wiesz o co mi chodzi... nie ma akcji, strzałów ani latających brzóz :)

Ale ja tego nie kasowałam. Myślałam, że Ty to usunęłas/łeś. Nawet Ci odpowiedziałam.

niech jednak baśnie , do mnie pijesz?

A co to jest mamlas ?

ich habe eine Frage: wo ist ihre Rente?!

Właśnie fabuła trochę durnawa. Kurcze, muszę poćwiczyć. Powinnam poznać trochę więcej ksyw i historii rasowych poyebow.

To nie będzie takie trudne, pełno ich tutaj! :o

PODSZYW-ie, uważam, że robisz to lepiej. Ale autorka uparcie kasuje moją krytykę. Chyba brakuje jej troszkę dystansu :)

Wiem, ale tak zebrać ich wszystkich w kupę.. Zarzuc top 10 poyebow kafe.

ja bym z Pravika zrobił listonosza który donosi jej die Rente i przy każdym podaniu die Rente z ręki do ręki, przy dotyku czuje niesamowity dreszcz emocji.

Wiem, ale tak zebrać ich wszystkich w kupę.. Zarzuc top 10 poyebow kafe.

Sama kasujesz swoje wpisy, pomarańczowa kompromitacjo. Wróciłaś jak łupież po kilku godzinach, to pewnie dalej Ty z tą durna ksywą na j.

niech jednak baśnie - dzięki za miłe słowa, ale to dopiero jej pierwszy taki topik, dajmy jej się rozkręcić. :) Ja uwielbiam pisać i wymyślać takie trele morele. :P A fragment z Rentajo jest mega. ;) Ale to modki kasują, nie ona, bo tylko one mogą to robić. :o

LadyONE, to Ty pisałać opowieści na "Toaletowych wpadkach", poznaję. :D

"baśnie" P O D S Z Y W to obelżywa żenada. Dziewczyna chce tylko leczyć swoje kompleksy. Twój tekst dużo lepszy, LadyONE

O toaletowych wpadkach nie pisałam, a co do bajek Podszywa, to nie zgadzam się z Tobą, są o niebo lepsze od moich. Uwielbiam pisać, w tym satyryczne teksty, ale ten napisałam dla jaj na siłę i efekt jest mizerny. Bajka Podszywa ma fabułę, której tu nie ma i ogólnie rzecz biorąc jest zabawniejsza.