Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość queque

Bili was rodzice w dzieciństwie?

Polecane posty

Ja ze szkoły potrafiłem trzy dni nie wracać :D Przerażające, że tacy ludzie, jak Twoi rodzice często pozostają bezkarni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioka
no to sie ciesze:)Chociaz jak wspomne to swoje dziecinstwo-wycie matki po nocach,awantury rodzicow ...jakos to wtedy znioslam dzielnie,a teraz w dojrzalym wieku ,wraca jak bumerang zlym wspomnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wioka doskonale wiem o czym piszesz... moja kiedyś tak bardzo chciała się na mnie wydrzeć przez okno, że na gołe nogi spadło jej kilka kaktusów z parapety :D oczywiście też mi się wtedy dostało, ale przynajmniej się szmata załatwiła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka i iga78
wiecie co?? najgorsze jest to z e ja uwazalam to zanormalne ze tak u kazdego jest.Czesto slysze ,ze kolezankai mowia mnie matka nigdy nie zlala , nigdy nic.. nawet scierka... mysle sobie ojessyyyy ja przy sniadaniu juz dostawalam w leb az mi sie obrocil. szlam do szkoly poplakiwalam i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to też było normalne... nie znałam innego życia i pewnie dlatego... nawet na podwórku bawiąc się w dom chciałam inne dzieci lać 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w ciąży się liczy czy nie ?
jeśli tak, to zostałem kopnięty przez ojca, gdy byłem jeszcze wewnątrz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy się liczy w ciąży, ale jeżeli tak to byłam regularnie podduszana :D moja matka się bandażowała żeby nikt nie wiedział że jest w ciąży... ciotka ją zczaiła jak była w 8 miesiącu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie na szcescie nikt nigdy
nie bil, nie stoswano tez zadnych innych kar czy zakazów,nie było potrzeby, bo wszystko było jasno tlumaczone. Nie robiłam zadnyvh numerów wierzyłam rodzicom i słuchałam ich rad , bo zawsze byli fair wobec mnie , wiec i ja wobec nich. Tak samo wychowałam wlasne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioka
nie mam pretensji,ze czasem oberwalam,bo wiem ze zasluzylam(nie bylo premedytacji,sadyzmu )mam zal,ze nie mialam zwyczajnego,cieplego,przewidywalnego domu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w ciąży się liczy czy nie ?
nie wiem, co jeszcze się działo ze mną wewnątrz, bo jak matka powiedziała o kopnięciu w brzuch, to szybko zmieniłem temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"mam zal,ze nie mialam zwyczajnego,cieplego,przewidywalnego domu" Przecież taki dom musi być cholernie nudny. Ja, jak narozrabiałem i wiedziałem, że mi się oberwie, bawiłem się jeszcze lepiej, żeby na pewno zasłużyć na to, co nieuniknione :P Chwila bólu i po krzyku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gęgający gołąb
Lomu: "A mimo wszystko nie czuję się jakoś specjalnie skrzywdzony..." Myślę, że sam się oszukujesz i nie chcesz przyznać prawdy przed samym sobą. Wolisz się oszukiwać. To zrozumiałe, bo to wiąże się z konsekwencjami, które są obecnie dla ciebie bardzo niewygodne, dlatego wolisz przymnąć na to oczy. A potwierdzeniem tego, że jednak jesteś skrzywdzony mogą być choćby te słowa: "Przecież taki dom musi być cholernie nudny."... pozostawię bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie nie lał nikt
może tylko ze dwa razy od ojca raz że wróciłam o zmroku do domu < szukali mnie z policją > latałam caly dzień jak wyszłam rano z domu o 10 tak ciekałam do późnego wieczora a drugi raz to było za niechęć do szkoły nie chodzilam chyba z miesiąc bo nie chciało mi się :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoop cola
Jak byłam mała zdarzyło mi się dostać klapsy od mamy, zresztą mojemu bratu też. No i raz uderzyła mnie w twarz, ale nie były to mocne uderzenia. Z kolei ojciec bił nas dosyć często. Tak naprawdę, gdy coś przeskrobaliśmy albo pyskowaliśmy to nie było z nim nigdy rozmowy tylko od razu ręczne tłumaczenie. Brata najcześciej bił po głowie, mnie po tyłku, chyba że przypadkiem trafił w inną część ciała. Ma mocną rękę, ale czasem używał paska. Kiedyś uderzył mnie kolczatką psa, miałam spory ślad. Nawet dziś zdarza mu się uderzyć mojego brata. Mnie od dłuższego czasu daje spokój, bo kilka razy już mu oddałam. Ja z bratem też wiele konfliktów, które są między nami załatwiamy ręcznie. Nie tak dawno mocno uderzył mnie w rękę i pierś. Jak zobaczyłam siniaki to jednak stwierdziłam, że nie mam z nim szans. Pomijając moją mamę, wszyscy mamy w sobie pokłady takiej agresji, żeby kogoś pobić, gdy ktoś nam coś zrobi czy powie. Nie znęcam się nad zwierzętami, ale kilka razy uderzyłam psa ręką, gdy miałam już dość jego szczekania. Jeśli będę miala dzieci to boję się, że zacznę je bić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewrfewrfewfe
Mnie rodzicie nigdy nie bili, moich braci tez nie. Jestem w szoku jak was czytam. U mnie w domu bylo moze jakies szarpanie najwyzej gdy mama nas chciala rozdzielic. Bo my,dzieci, bilismy sie miedzy soba, i to bardzo. O wszystko , bez powodu, raz z jednym raz z drugim. Male mieszkanie,wszyscy siedzielismy na sobie. Ja jako jedyna dziewczyny obrywalam najbardziej chyba. Okropnie wspominam mieszkanie z nimi w jednym pokoju, wieczne klotnie i wojny....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsfsfsfs
Dokładnie taki temat mnie męczy od paru dni, a wczoraj wściekłam się na maksa. Mam dwóch synkow: młodszy, 3latek podrapal na moich oczach jego roczną kuzynke i szwagierka uderzyła go mocno w rączke za karę. Mnie dosłownie zamurowalo!!! Ale moja durna teściowa od razu jej przyklasnela, jak to słusznie postąpiła! Mój mąż, oczywiście wziął stronę mamusi. Do teraz nie rozumiem sama siebie, czemu nic nie powiedziałam, bo teraz aż mnie trzęsie. Tym bardziej, że kiedy ich starszy syn bił mojego starszego syna to było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jelly belly boom
Byłam bita przez matkę. Jak się wkurzyla na ojca to biła nas. Raczej katowala i glodzila przez wiele dni + wymyslala " rozrywki" typu zakaz korzystania z toalety, wywalanie wszystkiego z szaf jak spalam na moją głowę...pamiętam jak miałam 7 lat i z bratem jedliśmy papier żeby nie umrzeć :( Ojciec nigdy nie uderzył ale też nigdy nie obronił. Teraz nie jesteśmy bici ale zneca się psychicznie i jak jej coś strzeli do lba to wynosi jedzenie z lodówki do ogrodu...ale my mamy zapasy w pokoju. Nadal wyje po nocach i potrafi w środku nocy przychodzić i wydzierac się, rzucać czym popadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy to tak na serio?
czy sie nudzicie?szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jelly belly boom
Ja na serio. Mam toksyczna matkę. Wiele razy myślałam o tym że jak bije w amoku na trzeźwo to jest jeszcze gorsze niż jakby była alkoholiczka. Tak to nic jej nie usprawiedliwia. Teraz próbuje się wynieść z tego bagna, chociaż mam młodsze rodzeństwo które ona wciąż terroryzuje. Zrobię wszystko żeby moje przyszłe dzieci miały jak najlepiej. Chociaż ich jeszcze nie mam to już mam pokłady miłości. Chociaż będzie trudno po takim dzieciństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jelly belly boom
I dla tych co nie wierzą: mi też trudno uwierzyć że was rodzice nie bili, nie ponizali, nie terroryzowali. Dla mnie ta nienormalnosc to normalka. Są topiki na kafe gdzie gorsze rzeczy dziewczyny opisują. Ja udzielam się na topiku o toksycznych matkach. W głowie się nie miesci jak rodzice potrafią zniszczyć swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antykaracielesna
Ja uważam, że NIGDY nie wolno uderzyć dziecka, no chyba ,że dziecko robi coś co bezpośrednio zagraża jego życiu lub zdrowiu( albo kogoś innego), lub we własnej obronie. W innych przypadkach kary cielesne powinny być bezwzględnie zabronione, a rodzice lub inni ludzie dopuszczający się takiej metody wychowawczej powinni być surowo ukarani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość909
Tak , Na mnie ojciec złam kilka kiji od mioteł. I jestem mu za to wdzięczny bo marnie bym skończył( dużo rozrabiałem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takijeden,
czasem tylko zwykłe klapsy od ojca albo zamknięcie na chwilę w pokoju, matka to tylko czasem krzyczała ale czy zawsze tak było, tego nie wiem, mój ojciec to pijak i DDA, matka jest DDD, oboje są nerwowi, dowiedziałem się, że mój ojciec kiedyś stosował przemoc fizyczną, najpierw w stosunku do mojego dziadka, gdy role się trochę odwróciły, a potem podobno czasem wobec mojej matki, szczególnie, gdy była w ciąży, swoje dzieciństwo pamiętam od momentu, gdy poszedłem do zerówki, nie wiem, jak wyglądały relacje pomiędzy mną, a moimi rodzicami wcześniej, zawsze jakoś instynktownie czułem, że wyrażenie sprzeciwu rodzicom mogło by się skończyć sporą awanturą, dlatego nigdy odkąd pamiętam żadnego typowego nie wyraziłem (może dlatego jestem teraz taki nerwowy), zawsze odkąd pamiętam, to gdy ojciec był wkurzony, to czułem się zagrożony krzywdą, poza tym moje relacje z rodzicami były raczej normalne, więc może wcześniej coś się działo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja dostawalem manto czasami porzadne, i to skakanką gumowa mojej siostry. A potem odreagowywalem ze bilem siostre. Potem ona skarzyla na mnie i znowu dostawalem. Najwiecej to dostalem chyba gdy rodzice wyjechali na kilka godzin do znajomych a ja mialem opiekowac sie siostra. ja mialem wtedy 13 lat a siostra 6. mialem przypilnowac siostre w domu a ja ja w nim zamknalem i poszedlem do kolegi. Pech chcial ze rodzice wrocili wczesniej i zastali placzaca siostre sama w domu. A gdy wrocilem to ojciec juz czekal na mnie w fotelu ze skakanką w rece. Bez slowa zaczal mnie nia bic, a ja uciekalem po pokoju. W koncu mnie zlapal, przelozyl przez noge i dal takie manto ze darlem sie wnieboglosy ze chyba cala wies slyszala. Na drugi dzien w zlosci tak uszczypnalem siostre w udo ze rozbeczala sie i oczywiscie naskarzyla. A ja znowu dostalem manto.

Teraz z siostra sie bardzo lubimy i czasami wspominamy jak jej dokuczalem w zlosci odreagowywujac lanie od ojca. Siostry ojciec nigdy nie uderzyl, zawsze ja zbieralem wszystkie razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×