Dzieki moim kolezankom wylecialam z pracy, teraz traktuje je jak gowno

Dwa lata temu zwolniono mnie z firmy, niby redukcja stanowisk a w miedzyczasie okazalo sie ze moje kolezaneczki przejely moje godziny. Wyszlo tez ze dwie z trzech mialy potezne znajomosci.Te dwie pracowaly odemnie krocej o 5 lat!!!!!!Mniej osiagniec!!! Przed zwolnieniem spotykalysmy siepo pracy, razem spedzane imprezy ,urodziny itd...Po moim zwolnieniu zadna nawet sie mna nie zainteresowala!!!!!!! Po pol roku udalo mi sie wrocic do pracy, poszlam i wygarnelam szefowi wszystko i przyjal mnie z powrotem. O dziwo...nawet zaczal mnie powazniej traktowac i nie stosuje mobbingu. Wrocilam i traktuje je jak gowno a one chodze oburzone i nafuczone.Jak je traktowac? Mam sie znimi pogodzic czy jak? bo atmosfera jest straszna szukam innej pracy na boku ale musialam tam wrocic bo mam dwoje dzieci na utrzymaniu:(

Nie wiem o co Ty masz do nich pretensje :o sama pewnie skorzystałabyś ze znajomości gdybyś je miała, a mścisz sie na innych.

to ze caly czas krzyczaly na glos ze zwolnienia ida i beda zwolnione bo niby krocej pracuja i to ze nawet nie zapytaly jak sie trzymam

i to ze korzystaly z moich godzin, wiedzialy jaka mam sytuacje i mogly oddac mi moje stanowisko,wystarczylo pojsc do szefa

To że Cię olały to faktycznie jest powod do obrażenia, ale wątpię żeby miały coś do powiedzenia w sprawie przejęcia Twoich obowiązków, o tym decyduje szef a nie niższy personel.

W pracy nie ma koleżanek, przyjaciół są znajome twarze traktuj je jak to w pracy służbowo :)