Czy ludzie z waszej klasy w szkole podst. czy średniej osiągnęli coś w życiu?

Jakas zaskakująca kariera? Czy skonczyli tak jak się zapowiadali w szkole. Bez szału. Z mojej klasy jedna dziewczyna została profesorką na jednym z Uniwersytetów, a reszta popadła w przeciętność. 1/3 skonczyła za granicą. Większość panien które dojeżdżały z wiosek zabitych dechami, na tych wiochach pozostało. Jak u was?

dojeżdżała "z wiochy zabitej dechami" jak to mówisz , do najlepszego liceum w województwie (stary podział administracyjny mam na myśli). studiowałam na UJ. pracuję nie w zawodzie, ale całkiem dobrze zarabiam. mieszkam w dużym mieście. mam męża i dziecko. jestem dość zadowolona z życia. moja jedna koleżanka z LO , t, eż z "wiochy" dobra uczennica, studiowałą też dobry kierunek, potem była kilka lat za granicą , najpierw pracowała tam w sklepie a la tesco, potem z ciuchami, potem stopniowo sekretarka, poszła tam na studia .... teraz z powrotem w Polsce jest i zarabia ok. 9000 netto miesięcznie. w Polsce,

i co to znaczy "większość skończyła za granicą" , jakby to było coś złego? mam też takich znajomych i rodzinę - podoba się im tam, choć nie wszyscy pracują zgodnei z wykształceniem/aspiracjami, i stali się bardziej pewnymi siebie, wesołymi ludźmi, odkąd mieszkają za granicą ...

Też mieszkam za granicą. Coś się tak spięła.

Czy ludzie ze wsi na jakiekolwiek wspomnienie o nich, niekoniecznie nieprzychylne muszą zawsze reagować agresją oraz chorą chęcią udowodnienia nam czegoś, ja jestem taką która? Kompleksy czy mentalność?

nie, nie mam kompleksów , a na pewno nie na tle pochodzenia ze wsi. ale zauważ, jak autorks formułowała zdanie o pannach ze wsi. a to samo można też przecież powiedzieć o "pannach z miast:, też sporo ich tam zostało, nie wyjechały ...

skończyć za granicą to porażka

u mnie jeden kolega został znanym DJ, aż się sama zdziwiłam, kiedy zobaczyłam go na nk i potem poczytałam trochę w wikipedii inna koleżanka została modelką, a reszta - przeciętnie - dom, dzieci, praca zapomniałabym - dwóch kolegów się powiesiło, dwóch siedziało

z tego co mi wiadomo to nikt nic nie osiągnął szczególnego mimo, że w klasie miałam samych "kujonów" :P Mieszkałam w małym miasteczku, szkoła była mała więc klasy tworzono pod względem wyników w nauce. W składzie mojej klasy były osoby z najwyższymi wynikami. Mimo to nic mi nie wiadomo o jakichkolwiek osiągnięciach tych osób. Wiele z nich wybrało nieprzyszłościowe kierunki studiów. Pracują teraz jako kasjerki, recepcjonistki itd.