To MÓJ DZIEŃ

Jestem w trakcie przygotowań do ślubu i wesela. Ponieważ jestem na diecie Kwaśniewskiego, menu będzie dobrane wedlug zasad tej diety a moi znajomi wegetarianie, oraz osoby nie lubiące tlustych potraw suto zaprawianych wysokoprocentową śmietaną, będą się musieli dostosowac, bo to MÓJ DZIEŃ. Oboje z przyszlym mężem uwielbiamy Behemota, więc przy naszej ulubionej muzyce będziemy spędzać nasz najważniejszy w życiu dzień. To NASZ DZIEŃ więc naszymi gustami, a nie gustami gości będziemy się kierować. No dobra, szanujemy naszych gości, więc dla dziadków mamy niespodziankę.- zespół już pracuje nad metalową wersją "Wolność i swoboda". Co ładniejszym koleżankom już przykazałam, że mają przyjść bez makijażu, albo przynajmniej ubrać się nieciekawie, bo przecież to JA mam być najpiękniejsza. I oczywiście żadnej bieli, bo jeszcze któryś z gości pomyli ją ze mną. Przecież wiadomo, że goście to debile i rozpoznają pannę młodą jedynie po kolorze sukni. Już ustaliliśmy ze świadkami, że to oni będą usadzali gości na sali. Wyznaczyliśmy jedną część dla gości którzy się nie wykazali i zawartość koperty nie pokrywa wartości talerzyka. Świadkowie już wiedzą, że mają dyskretnie zajrzec do kopert kto ile dał i tym się kierować przy usadzaniu gości. Mam nadzieję, że zrozumieją swój błąd jak zobaczą ile mają na stołach oni, a ile pozostali, normalni goście. (a mówiłam babci już rok temu żeby zaczęła z tej swojej marnej renciny coś odkładać bo się do wesela nie wyrobi a przecież babcie dają minimum po tysiąc!) Niech bierze przykład z mojej najlepszej przyjaciółki - świadkowej. Sama się utrzymuje, studiuje i dorywczo coś tam dorabia, ale jak się dowiedziała o tym osobnym stole dla ubogich, to już od kilku miesięcy oszczędza bo jako świadkowa minimum to pięćset musi zapłacić. Jeszcze będzie mi wdzięczna, bo jak teraz mniej je, to będzie potem lepiej wyglądała w sukience która jej kazałam kupić bp przecież nie będzie się pokazywała na moim weselu w łachu w którym już raz była na weselu swojego brata. To MÓJ DZIEŃ i ja narzucam reguły. ********* Przerysowane? Przerysowane, ale drogie panie, właściwie wszystko co tu napisałam jest oparte na tym, co wy piszecie o swoich weselach i oczekiwaniach wobec gosci. Smutne to, że zapomniałyście o tym co to GOŚCINNOŚĆ i wykrzykujecie coś o tym "waszym dniu" a goście mają się tylko wami zachwycac, dostosować do waszych gustów i oczywiście sypnąć odpowiednio groszem. Mnie się przez lekturę tego forum odechcialo wesel na długo.

Przeczytałam i interesująco to opisałaś :D Niektóre rzeczy nawet mi się podobają

No widzisz i tym się własnie różnimy, bo mnie się opisane tam rzeczy nie podobają. Splycasz temat gadaniem o stylu wypowiedzi, a nie o to tu chodzi.

wydaje mi sie ze autorka ma racje;-) ale nie dotyczy to wszystkich panien mlodych - glownie tych dla kt wlasny slub/wesele to wyadrzenie ...zycia;-) =MEGAwydarzenie. I nie prosza , lecz zadaja , od calej reszty zeby je naleznie (wedlug ich wlasnej opinii) dopiescila i to pod kazdym wzgldem!;-) to jest elementarny brak dobrego wychowania i brak szacunku do gosci - to jets nasza impreza i imy jestesmy gospodarzami - ale robie nie na zlosc ludziom - czyli zapraszanie wegetarian i serwowanie im wylacznie miesnych potraw ma skutek w tym , ze gosc=jako wolny czlowiek - ma prawo wyboru , rozniez wyboryu w skroceniu swojej obecnosci, czy nie?;-) takie zadanie od gosci - zeby byli clownami w naszym cyrku jest takie...smutne;/

hehe, dobre :D

ale myślę że tutejsze panny młode tego nie zrozumieją :)

haha! świetny tekst! :) Ja jeszcze dodam od siebie, że umieszczę kretyńsko-śmieszny wierszyk, żeby żaden z gości nie ważył się nawet przynieść prezentu! I mam nadzieję, że dadzą tyle, żeby chociaż kredyt się spłacił

A ja się tylko zapytam czy znacie choć jedną parę która bierze kredyt na wesele ? Bo ja nie znam żadnej i dziwię się ze tyle wpisów tutaj na forum na ten temat i zastanawiam się skąd wpadacie na takie pomysły że para sie zadłuża byleby zrobić wesele.

ankaaaaaaa123987 trochę poczytaj na forum, a bez problemu znajdziesz...

Chodzi mi czy wśród znajomych lub rodziny macie takie osoby które biorą kredyt na wesele ?

ja nie

Dobra jesteś gratulacje

ja też nie i dlatego zastanawiam się czy to prawda czy tylko ludzie tak tu wypisują, że jakaś znajoma robiła wesela na kredyt tylko jak się pytam ludzi to na żywo nikt nie ma takich znajomych...

Ja nie znam u nas wesele robili rodzice my garderoba i orkiestra i kasa nasza.

Wesele na 150 osób za talerzyk z poprawinami 250 zł .

I dlatego wydaje mi się że z tymi kredytami to nie do końca jest tak jak tu pewne osoby piszą, większość osób ma pieniądze na wesele a jak młodzi nie mają to rodzice im wyprawiają

ale dużo osób na tym forum się do tego przyznaje. To takie typowe nasze polskie zachowanie zastaw się a postaw się. Nie mam do tego żadnych wątpliwości, że tak jest!

Nie daj boze ktos jeszcze zaczerpnie inspiracje z tego tekstu i sam/a urzadzi tak swoich gosci :D

up