prosze o pomoc, inaczej tego nie wyraze, juz nie daje rady..

Łapie napiera coś tam chce zdobyć Nawet nie dotknie a już patrzy bez życia Przylazł z góry ten idiota Ten co to co tydzień w kościele namiętnie pacierze odmawia A potem doporwadza do wyjścia apogeum znerwicowania Niby to przypadkiem i całkiem niewinnie telepie o szóstej rano w ścianę Baran, beee, tyle go słyszę Lata po tych schodach choćby skrzydła mu Pan Boże całkiem niechcący doprawił I teraz dłubie się w brodę O co ja zrobił Ród idioty to same geniusze o dziwo sam o nich mówi wysniosłym słowem Aż pluje sobie śmierdzącym oddechem I jak nikt go nie słucha spierdala na górę Skopię cię w plecy w twarz się uśmiechnie Bezczelnie spojrzy przez dziurkę od klucza Upadasz na dno bo jego głupota ssie twoje resztki życia Horror istnieje w istniej gorączce Włosy wyrywasz z zażenowania Ojciec już dawno spierdolił Zostawił po sobie stęchły ślad który teraz trzeba zapłacić Dom? Co to kurwa jest? Poczucie bezpieczeństwa? Chyba żartujesz Ja nienawidzę swojego domu któy i tak nie jest mój Uciekam najdalej jak mogę Budzę się w strachu Idę do kuchni Słyszę krzyki idioty Forsa! Czy to jest normalne? Zeby majaąc dwadzieścia lat wciaż się bać? Żeby bać się cokolwiek powiedzieć? Żeby w młodym wieku się zadłużać myśleć o rzuceniu studiów bo matka nie daje rady? Żeby ciągle płakać i myśleć żeby się zabić? Ale zabić się nie mogę Sprawa dosc skomplikowana, wynajmujemy dom u pewnego pajaca, ktory nie daje nam zyc, czy on moze sobie pozwalac na takie traktowanie nas? ja juz nie moge.

trzeba zmienic lokum

sprawa jest jak juz wspomnialam, dosc skomplikowana, tym bardziej ja nie moge sama podejmowac decyzji, bo jest jeszcze rodzenstwo i matka, a oni chca pozalatwiac wszystko i wyprowadzic sie w przyszlym roku, a ja juz nie daje rady, ojciec sie wyprowadzil, myslalam o wynajeciu kawalerki. Nie wiem, nie mam do tego sily.

nie ma co sie z goscie klocic, to jego dom. wyprowadzic sie jak najszybciej trzeba. niewiele zrobisz.