Studiowanie budownictwa jest bez sensu

Co z tego, ze przyjmuja 300 osob, skoro kierunek konczy 1/4, a reszta nie daje sobie rady

połowa później i tak nie pracuje w zawodzie ;)

ma więcej sensu niż studiowanie pedagogiki czy socjologii, co z tego, ze kończą wszyscy jak 99% kończy na bezrobociu lub ewentualnie pracuje nie w zawodzie? budownictwo to dobry kierunek, selekcja jest normalna - jak ktoś się nie nadaje i jest za słaby to czemu miałby skończyć? dla papierka?

Ja studiuje i mam dość 3ci rok...są 4ry inżyniera i potem 2 lub 1,5 magistra-po tych 4rech przerwa bo nie wyrabiam. Ale mąż jest po bud. ogólnym i ma prace...ale dla babki??Tylko siedząca i to będzie dobrze jak sie trafi....Ja pracuje po znajomości jako asystent kier budowy....mam 1400 na ręke plus nadgodziny i siedze przed komputerem 8h 7-15 Dziś jak widać dłużej :D

Dodam że tylko jeden warunek miałam :D mechanika teoretyczna :/

No i dobrze że kończy mało osób, to oznacza, że jak już ktoś skończy to nie cudem, tylko ciężką pracą i talentem. Bo do takich kierunków to pasję trzeba miec.

Też uważam że jest bez sensu tak jak studiowanie architektury, studentów co roku z jedenj uczelni ponas 100 osób ( oczywiście wszyscy z 4 i 5 ) a potem kazdy i tak sam musi otwierac wlasna dzialalnosc i jak nie ma ma zleceń to zęby w ścianę i gryźć tynk. Ma tylko ten co robi najtaniej heh i raczej z rodzicami mieszka :P bo 1000zł na same zusy co miesiąć. Architektura to nieporozumienie.