Niezaradny facet powinien inwestować w swój wygląd

Skoro nie jest zaradny to do związku się nie nadaje. Jeśli ktoś więc nie ma zaradności, zdolności biznesowych, jest leniwy, nie ma pomysłu na siebie i na życie, nie ma skończonych konkretnych studiów, ceni sobie zdrowie i młody wygląd więc pracy fizycznej nie akceptuje, boi się ciężkiej pracy fizycznej albo wręcz woli mieć lekką pracę biurową za niewielkie pieniądze od ciężkiej, ale dobrze płatnej pracy fizycznej to powinien inwestować w swój wygląd, żeby mieć chwilowe partnerki seksualne. Być kimś w rodzaju wygadanego i przystojnego, imprezującego studenta. Imprezowicze to najlepsi faceci do przygodnego seksu. Nie nadajesz się do związku, nie w głowie Ci kupowanie mieszkania, awanse, własny biznes? Pracuj nad wyglądem i ciesz się tym co możesz mieć - przygodami seksualnymi z atrakcyjnymi studentkami

wakacje pełną gębą :) widac to po tematach :) gimgówno działa nadprogramowo

Kto powiedział, że muszę być z kimś. A tak w ogóle to dziś niezaradny nieatrakcyjny facet pójdzie sobie do agencji i ma to samo.

Mam 27 lat. Piszę tu o sobie. Skończyłem humanistyczne studia, nie będę miał pewnie nigdy dobrze płatnej pracy biurowej. Nie mam pomysłu na siebie. Lubie się fajnie ubrać, gdzieś wyskoczyć, posłuchać muzyki. Pracy fizycznej nie akceptuję, gdyż wiem jakie może mieć konsekwencje dla zdrowia. Poza tym pracownicy fizyczni często w młodym wieku wyglądają po prostu staro. Skoro nie nadaję się do związku to myślę o swoim wyglądzie. Dlaczego miałbym jakiejś kobiecie zmarnować życie? Jestem niezaradny, więc do związków się nie pcham

ja pierdole skąd tacy bez jajeczni faceci sie biora? Narzekają i marudzą gorzej niż nie jedna zrzędliwa baba

niejedna :D

widać że zaczeły sie wakacje, ten wysyp frustrackich tematów

nie ma pieniędzy na inwestowanie w wygląd. spadaj

Taki facet może mieszkać z rodzicami, mieć pracę za 2 000 zł i chodzić na siłownię, do kosmetyczki, nie wiem kupować spodnie do 250 zł, chodzić do fryzjera, nosić na szyi złoty łańcuszek. Tragedii nie ma

I ja nie jęczę. Mi z tym dobrze. Nie wyobrażam sobie wyjechać za granicę rozładowywać kontenery albo truć się przy azbeście. Wolę spokojną pracę w biurze. Jak się zarabia do 2 000 zł i i mieszka z rodzicami to można na urlop gdzieś wyjechać, na zegarek dobry na rękę też można sobie pozwolić

prowokacje?

A jaka to niby prowokacja? Gość dobrze kombinuje.

W Polsce ciężko o godziwy zarobek, więc pozostaje szlifować wygląd i bajer.

Ja np. nie wyglądam źle i mnie ratuje wygląd. Nie jestem frajerem co wyjedzie się truć przy azbeście, byleby zarobić

a rodzice ci podają śniadanie? śpisz ze swoją matką?

Takie trucie azbestem jest bez sensu. Szybko się skończysz, a milionów to też tam nie ma.

więc pozostaje szlifować wygląd i bajer." Szykujesz się do operacyjnego powiększenia prącia? :P

co im się uczyć nie chciało

Sam przygotowuję posiłki. A uczyć mi się chciało, skończyłem studia humanistyczne, pracuję w biurze, ale mamony z tego nie ma. Nie wyobrażam sobie teraz tyrać fizycznie. Pracownicy fizyczni koło 30stki często już wyglądają naprawdę staro

pewnie jedna osoba to wszstko pisze. jakiś prawiczek jak looser pewnie

To nie prowokacja. Facet niezaradny nie nadaje się do związku. Może być jednak atrakcyjnym ciachem na jedną noc

ide

Jeśli zarabiam np. koło 1800 zł to jakbym miał być w związku?

założył temat FRAJER CREAM :O

No powiedzcie, po co taki facet miałby być w związku?

Jesli sie nie zmienisz to nie licz na nic. Sam sie przyznales, ze jestes leniem i niczego do szczescia ci nie trzeba. Po za jednorazowym seksem.