WYPOWIEDZENIE... 2tygodniy okres a urlop.

Mam takie pytanie. Otóż, chce złożyć wypowiedzenie, zgodnie z umową obejmuje mnie 2 tyg. okres wypowiedzenia. W tym roku nie korzystałam jeszcze z urlopu. Nie chciałabym pracować na wypowiedzeniu tych 2 tygodni, wolałabym w tym czasie wykorzystać urlop. Więc jakie wypowiedzenie złożyć, za 2tygodniowym wypowiedzeniem oraz wniosek o urlop na ten czas czy lepiej próbować za porozumieniem stron? Absolutnie nie chciałabym już tam siedzieć, przez kolejne 2 tygodnie :( No i pytanie - jeśli wykorzystam urlop na wypowiedzeniu normalnie płacą mi za to, a jeśli od razu mnie puszczą za porozumieniem to muszą wypłacić ekwiwalent i tak czy inaczej wychodzę na to samo? Dobrze rozumiem? Pomocy

Jeżeli nie skonsumujesz urlopu wypoczynkowego to musisz dostac ekwiwalent ja bym wolał ekwiwalent czyli pieniądze i te 2 tygodnie jakoś bym przeżył no chyba że masz tam jakiś wielki mobbing i dostajesz na łeb w innym przypadku zawsze bardziej opłaca się brac kasę za urlop wg mnie możesz negocjowac porozumienie stron np natychmiastowe rozwiązanie stosunku pracy ..wówczas będzie ekwiwalent jeżeli będziesz na wypowiedzeniu to oni sami mogą ci urlop zaproponowac bo firmy niechętnie płacą ekwiwalent

dzięki. a jeśli pracuje tam od listopada 2011 a nie korzystalam z urlopu w tym roku, przysluguje mi 20 dni na rok kalendarzowy to do konca czerwca ile dni mi przysługuje dokładnie, 11?

nie wiem .. zapytaj u siebie w kadrach mają obowiązek ci powiedziec

ok, dzięki.

Liczy się miesiącami. Za kazdy miesiąc masz 2 dni czy jakoś tak. I obecnie pracujesz 7 miesięcy. Czyli 14 dni ci przysługuje i za 14 dni dostajesz ekwiwalent. To jest dniówkę + 20% czy jakoś tak.

20 dni / 12 miesięcy 1,667 dnia Pracujesz od listopada czyli 7 + listopad grudzień 9 miesięcy A więc ekwiwalent wynosi 15 dni. Chyba że brałaś jakiś urlop. Wówczas pomniejszasz. I potem liczysz sobie twoja pensja / 22 (lub 24dni) * 15 dni ( lub mniej jak brałaś) + 20% i wyjdzie ile dostaniesz. Albo prościej 15 dni = prawie cała wypłata :)

dziękie wielkie. czyli te 1,66 zaokrągla się do dwóch dni na korzyść pracownika?

jestem facetem ale nie mówcie - co Ty pleciesz człowieku, jakie 20 %? Autorko, za ten rok przysługuje Ci 6*1,66=9,96 dnia urlopu, czyli zaokrąglając daje to 10 dni urlopu. Nie wiem jak za tamten rok, bo nie piszesz czy wykorzystałaś urlop za ubiegły rok i od kiedy dokładnie pracowałaś. Napisz dokładnie to CI odpowiem. Druga sprawa to taka że pracodawca może się nie zgodzić zarówno na porozumienie stron jak i na urlop. Więc może być tak że złożysz wypowiedzenie i dasz wniosek a pracodawca powie że nie udziela Ci tego urlopu i niestety wtedy musisz pracować. Domyślam się że masz inną pracę dlatego tak cię nagli, no pozostaje wtedy porzucenie pracy ale na świadectwie pracy masz wtedy NNN co źle świadczy o pracowniku. Aha i pamiętaj że okres wypowiedzenia zawsze kończy się w sobotę, więc jeśli wypowiedzenie złożysz w poniedziałek to tak naprawdę będziesz musiała jeszcze pracować prawie 3 tygodnie. Jak czegoś nie rozumiesz to pisz.

a mnie wysłano na urlop by nie musieli płacic ekwiwalentu :-O

Podobnie - a z jaką datą złożyć, jesli jutro złożę to w wypowiedzeniu mam wpisac z dniem 06.07.2012 tak?

tak i ono zakończy się wtedy 20 lipca to będzie ostatni dzień Twojej pracy.

Przepraszam źle spojrzałam w kalendarz - 21 będzie ostatnim dniem pracy o ile pracujesz w sobotę.