Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to możliwe?

czy zdrada może naprawić zwiazek?

Polecane posty

jeszcze jedno życie chyba wielu chciałoby dostać chociaż ja nie koniecznie ja ciesze się z tego że tak udało mi się żyć i że tak w gruncie rzeczy wyszło i jest jak jst teraz szanuję inne wartości niż kidyś i teraz inaczej patrze na miłość jeśli się ku mnie nie skłania nie wariuję tylko idę dalej trzeba być twardym jeśli jest sie z dwoma mężczyznami czy kobietami czasami bezwzględnym też ja nie umiałabym bo tzw. sumienie by mnie zagryzło nie dałabym rady dlatego doskonale Cię rozumiem i wiem że można kochać ich obu lub je obie w przypadku np. mężczyzn - czytałam o tym gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
Szkoda franki że tego nie czujesz. To jest właśnie piękne w związku. Złotko cała ta sytuacja nie jest twoją winą. Zostałaś sama z własnymi potrzebami, własnymi myślami, za przyjaciela mając telefon komórkowy gdzie po drugiej stronie brzmiało coś na kształt męża. Złotko potrzebowałaś bliskości, ciepła, poczucia że nie jesteś sama i pojawił się ON. Normalne że chciałaś się ogrzać przy nieswoim ognisku skoro twoje ledwo się tliło. Złotko sam fakt że ryczysz jest przykładem że jesteś naprawdę super babką i masz więlkie serducho. Zostałaś wplątana w taką sytuację i potraktuj ją jak doświadczenie myśląc o niej jakbyś oglądałą film na HBO zresztą po jakimś czasie tak właśnie będziesz ją odbierać tylko niech zbledną troszkę emocje. Najważniejsze że postanowiłaś a teraz musisz powiedzieć to ONEMU że wolisz swoje ognisko bo spróbujesz je jeszcze rozpalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Szkoda jest wtedy gdy krowa do mleka nasra. Ani mleka, ani gnoju. "szkoda że nie zrozumiałeś ..... wady należy pokochać" Co tu jest do zrozumienia albo niezrozumienia? Twoja wypowiedź jest jednoznaczna. Ale dla mnie jest bzdurą. Słowo "wada" ma znaczenie pejoratywne. Można kochać POMIMO. Ale za? Matka nie kocha dziecka za to, że z premedytacją kogoś zamordowało, ale POMIMO tego. "Szkoda franki że tego nie czujesz" Tego to znaczy czego? Nie precyzujesz; to jest cały komentarz do moich wypowiedzi. Zabrakło ci odwagi żeby mi powiedzieć, że nie rozumiem NIC???? Nie rozumiem, że "nawet największa zawierucha nie zniszczy to co was łączy"? Dlaczego miałbym nie rozumieć? Dziwię się tylko osobom, które do "czterech żywiołów" dokładają jeszcze z premedytacją swoją DESTRUKCYJNĄ działalność. Czujesz się jak Bóg doświadczający Hioba? A ja mam być tym szatanem, z którym się założyłeś? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"cała ta sytuacja nie jest twoją winą" Kolejna bzdura. Przecież dosyć łatwo usystematyzować to co jest winą jaktomozliwej, a co jej jaktomozliwego. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"sie ktos przyzwyczai, ze Ty nie wymagasz i ze sie godzisz na duzo" jaktomożliwa dostrzega jednak swoją winę. Ja się z zgadzam z jej oceną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Ja- wiele razy mnie raniles, to nie byl jeden raz On - taki jestem, ale Cie kocham jestes moim swiatem" "postanowiłam też, że nie powiem mężowi o swoim "wyskoku" i mam nadzieję, że się nie dowie nigdy" A gdy jakoś przypadkiem jednak się dowie? Powiem: - taka jestem, ale Cie kocham jestes moim swiatem ...i już? "gdyby się dowiedział o tym to od razy byłby koniec Pewnie by wysłuchał, może nawet postarał się zrozumieć, ale nie zostałby ze mną" jaktomożliwa, wypowiadasz te słowa z dużym przekonaniem. Miałaś tego świadomość kiedy "dopuszczałaś się zdrady". Nie jest twoja winą, że próbowałaś samą siebie oszukać uzasadniając zdradę troską o dobro związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Teraz się tylko będę martwić, czy kochankowi nie zrobi się przykro Ale w sumie ostanio mamy tylko koleżeński układ, więc nie powinno Choć dziś zadzwonił i pytał czy tęsknię za nim?" Po pierwsze PRIMO... Jeżeli chcesz coś naprawiać z mężem, to MUSI cię przestać interesować to czy kochankowi sprawi to przykrość!!!!!!!!! Po drugie PRIMO..... Chciałabyś zachować układ koleżeński, ale równocześnie masz świadomość, że jest to niemożliwe. Albo kochanka nie było, nie ma i nie będzie (a to, że ktoś cię molestuje nie jest przecież twoją winą :( ) albo o kant dupy potłuc deklaracje o chęci naprawy związku (małżeńskiego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Ewidentnie WINĄ jaktomożliwej jest, że nigdy nie podejmując decyzji o rozstaniu z mężem, udzieliła takiej (kłamliwej) informacji kochankowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
jaktomożliwa, przestań się mazgaić!!!! 1. Podejmij decyzję. 2. Zacznij robić WSZYSTKO aby osiągnąć cel. PS "chcialabym dostac jeszcze jedno zycie" Najpierw musisz przeżyć to co masz. Niezbyt sprawnie radzisz sobie z jednym a chciałabyś mieć dwa?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Bez względu na to co wie rafał, a czego nie wiem ja o sobie samym (nie rozumiem, nie czuję, nie wierzę....) pozwolę sobie odnieść się kolejny raz do jego wypowiedzi. "Normalne że chciałaś się ogrzać przy nieswoim ognisku skoro twoje ledwo się tliło" - normalne dla rafała. Dla mnie normalnym jest dołożenie do swojego ogniska dopóki się jeszcze tli. "sam fakt że ryczysz jest przykładem że jesteś naprawdę super babką i masz więlkie serducho" - nie wiem co ma do rzeczy wielkość serducha. Ale ryczenie jest "tanim chwytem" mającym uzasadnić niemożność działania. Nie rycz mała, nie rycz, ja znam te twoje numery.... "Zostałaś wplątana w taką sytuację" - czyżby to wszystko działo się absolutnie poza jej zasięgiem? Nie było jej przy tym? "Najważniejsze że postanowiłaś a teraz musisz powiedzieć to ONEMU że wolisz swoje ognisko bo spróbujesz je jeszcze rozpalić." Fakt, to byłoby NAJWAŻNIEJSZE, nawet bez mówienia. Gdybyś ową decyzję faktycznie podjęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"asutorka na wakacjach z mezem, probuje naprawiac, stawia warunki, żąda zmian w zyciu Maz sie zgadza" To super!!!!!! A jak wygląda plan gry? Ty jedziesz z nim czy on wraca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Zapytalam to dlaczego mnnie zle traktowales - popelnilem blad" Teściowa mojego przyjaciela (tego przepitego śmietnikowca) też popełniła błąd. Nie zauważyła na podłodze w kuchni skórki od banana. Poślizgnęła się i upadła na nóż. Po czym wstała i........znów się poslizgnęła. I znów upadła na nóż..... I tak siedem razy......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Tak zeznała w sądzie.....(jakiś wyrywny lekarz z pogotowia złożył doniesienie do prokuratury). Każdy może popełnić błąd - uznał sąd. Trudno się z tym nie zgodzić..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
Ratunku franki co ty klikasz? Ręce opadają zero zrozumienia człowieka z którym piszesz. I jakjamamcię traktować inaczej niż cię traktuję ? Nie znajduje po prostu słów które mógłbym do cioebie skierować. Naprawdę jest mi cię szkoda franki :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
To może po kolei..... temat na dziś.... Czy kocha się w człowieku jego wady, czy też kocha się człowieka POMIMO jego wad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
magnuśka, "Nie połapałam się we wszystkim" Nie ma aż takich mocnych....żeby we wszystkim. Nic to, panie Michale.... Powiedz w czym się nie połapałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ak już się zakocham to na całego nie umiem inaczej a zakochuje się bardzo rzadko bardzo nie kalkuluje wtedy niczego tylko kocham wtedy też jestem narażona na niebezpieczeństwo że ktoś mnie wykorzysta jestem slepa i nie dostrzegam wad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
magnuśka, kochanie tym się różni od zauroczenia, że wady się dostrzega ale kocha się POMIMO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
jesteś głodny zjesz gówno (byleby włosa nie było) ale temat nie jest o holocauście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
rafał, piszesz "zero zrozumienia człowieka z którym piszesz" Ja ciebie rozumiem doskonale. Jeżeli mam jakieś wątpliwości to tylko co do tego czy ty do końca rozumiesz co sam piszesz. temat na dziś.... Czy kocha się w człowieku jego wady? Posłużmy się przykładem magnuśki. Spotkała super faceta. Ale przecież nikt nie jest bez wad. Ma i on swoja wadę "ale pech jest też przystojny". POMIMO tego jest w nim "zakochana". Zakochała się (wg twojej konwencji) również w tej jego wadzie? Czy może jednak uznała ją za zaletę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Pewna polska (polska wymawiam z dumą!!!!) pingpongistka urodziła się z wadą, nie ma przedramienia. Czy ktoś ją kocha i podziwia za "brak ręki"? Nie; kocha i podziwia za grę jak równy z równym POMIMO.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"on dla mnie nie ma wad ja ich nie widzę ....... nie znam o aż tak dobrze" Sama sobie odpowiadasz. Ponieważ mam oczy szeroko ZAMKNIĘTE nie dostrzegam jego wad. Nie widzę przeszkód - to są słowa ślepego konia na Wielkiej Pardubickiej.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"i" co "i"? "I" wciąż się zgadzasz z BBBRRRRRRRonkiem, że wady się powinno pokochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×