Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to możliwe?

czy zdrada może naprawić zwiazek?

Polecane posty

Gość Franki bez kochanki
errata jest - a nie spociłaś się za bardzo, powinno być - a nie spociłaś się za bardzo? (z troską)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
"Widze, ze zrozumial moj przekaz" czy dlatego nie rozumiesz jego przekazu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
widzisz jego przekaz? nie widzisz? a widzisz..........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możłiwe?
do pallikot materacem nie bylam, racja ale dla mnie jgo postepowanie WIELOKROTNE to zdrady, nie jest wazne, czy tej konkretnej wsadzil kutasa wystarczy mi, ze mowil jej rzeczy, ktorych nie powinien, ze mnie oszukiwal, ze mimo iz plakalam mowilam, ze cierpie i prosilam zeby zakonczyl znajonosc to on w tajemnicy nadal utrzymywal kontakt Ba nawet pisal, ze ona *czyli ja - bierze cie za rywalke i zabrania mi pisac do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możłiwe?
pallikot teraz sie poczulam jak szmata :( masakra Moze masz racje :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pallikot
Hmmm. Proszę nie mylić pojęć. Szmata......... Do tramwaju wsiada facet z dzieckiem na ręku, za nim cichutko posuwa się żona. On do niej... Flanelka skasuj bilet. za chwilę ... Flanelka tu jest miejsce to sobie usiądę. Flanelka, ile to przystanków zostało ? Pasażer, który stał obok. Przepraszam. Rozumiem, że Flanelka to zdrobnienie imienia. Ale jakiego ? Panie. przecież przy ludziach nie powiem jej ty SZMATO. To tyle w tej kwestii. Ja na twoim miejscu starałbym się nie tyle dawać szansę mężowi, ale sobie. Każdy QUTAS służy do tego samego. Może być dłuższy, grubszy. Ale tak naprawdę u faceta liczy się obrotny język. Dosłownie i w przenośni.:) Widać, że twój mąż ma więcej walorów niż twój przypadkowy przydupas, albo jak kto woli "zapchajdziura" Mając złoto w domowym sejfie wybrałaś gówno ze śmietnika. Tak właśnie powinnaś się czuć. A w sprawie poprawy relacji małżeńskiej, twoje wywody czytaj powyżej zakrawają na hipokryzję. Pamiętaj., w małżeństwie, związku, układzie partnerskim jest się na dobre i złe. Nie zawsze mamy słoneczną pogodę. Czasem pada deszcz, a czasem można dostać i po buzi. Więc zanim zaczniemy wymagać lub żądać od partnera pomyśl, czy twoje postępowanie nie przyczyniło się do początku czegoś tam. TO NIE JA MAM DOSTAWAĆ OD MOJEJ PANI WSZYSTKO CO NAJLEPSZE, TO JA CHCĘ DAWAĆ JEJ TO CZEGO ONA OCZEKUJE. To ja pragnę ją kochać. Ale muszę się postarać by i ona tak myślała o mnie. No ale jak widać w tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz. W większości przypadków spotykanych tu na kafeterii przewija się jeden temat. Ja chcę. on musi. Ja mogę. Jemu nie wolno. A później to już tylko się zesrało.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możłiwe?
złoto w sejfie? a na jakiej pdostawie tak oceniles mojego meza? a gowno to eks kochanek? nie znasz go i tez oceniles ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak miło Panie Palikot podoba mi się :D hihihi Tylko ile można polerować złoto w sejfie.Ale to co napisałeś bardzo mi sie podoba pewnie jestes wiernym i kochajacym mężem pozazdrościoć i pogratulować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donna Pelagia
Ja tm nie wiem czy złoto, czy gówno. Ale słowa Pallikota też mi się podobają A autorkę uderzyło to centralnie w samo serce. Panie Pallikot trafiłeś pan w sedno. Nic tak nie boli jak słowa prawdy. A tu widać zabolało jak cholera. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donna Pelagia
Ja tam nie wiem co złoto, a co gówno. Ale wiem, że słowa prawdy są najboleśniejsze. A Pallikot trafił w samo serce, w najczulszy punkt. A tak między nami kobietami czy myślisz, że to się tak zakończy autorko ? Za jakiś czas będziesz się dziwić. Dlaczego kobiety nazywają wyciruchami, a facetów nie. A ktoś tam kiedyś powiedział: "Kto w ciebie kamieniem, ty w niego chlebem." A tu on nawijał makaron panienkom na uszy jak napisał Pallikot, a ty się puściłaś. Ale jakie fochy teraz stroisz. Kochanka już nie dopuścisz do siebie. No pewnie kutas zrobił swoje i okazało się, że nie jest smaczniejszy od mężusiowego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tramwajarz
a toż to kurwiszon i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
nie uderzylo, tylko raczej uzmysłowilo ze to mozna tez tak ocenic I w sumie z ofiary stalam sie katem, maz ze zlota a ja glupia kurwa ktora sie puscila heh spoko a co do kochanka - to ma lepszego fiuta i lepiej mi seks z nim smakował :P ide sie ukamienować :D w koncu jestem dnem dna Nic to, ze tyle lat rwalam, czekalam, dawalam szanse Nic to, wystarczylo raz zrobic cos "nie tak" aby dostac ciekawe okreslenia wiecie co, teraz to zaluje ze w ogole jestem z kimkolwiek zwiazana, ze w ogole jestem Sukces odniesiony, szmata zneutralizowana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pallikot
Jeszcze jedno mi się nasunęło na myśl. Taka jedna napisała, że razem z facetem, czy z mężem żyją w otwartym związku. On sobie, ona sobie, a tak w ogóle to oni się tak kochają, to tylko my gówno wiemy o miłości. Jak pedały i lesby krzycą, że oni się kochają a my powinniśmy żyć tak jak oni bo to jest jedyna droga do wolnej miłości............. Ludzie kogoś tu chyba pogięło podobnie do autorki. Pies lata za suką i bzyka na lewo i prawo. Ja też muszę ? Nie nie muszę. Robię to bo chcę ! Paniusia dała ciała i zastanawia się czyby nie zrobić tego jeszcze raz. Ale ona tego chce z pełną świadomością, czy tylko instynktownie. Tak po prostu po suczemu. To tylko jej wola. A ja ? No cóż, wypowiedziałem tylko swoje zdanie. I wcale nie zgadzam się z przypadkowym tramwajarzem. Autorka zrobiła co zrobiła. Wcale tego nie żałuje.\To tylko jej podświadomość daje jej znać, że cała ta sprawa kłóci się z wpojonymi jej zasadami. Tak to jej podświadomość. Ona sama zagłusza tylko wyrzuty sumienia. Ale to już jej spraw. A jak mężuś się dowie, bo kochaś powie mu o swoich prawach do jej szparki no to..... :P A to jest możliwe. Ty tylko podejrzewasz on będzie miał namacalny dowód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
pallikot tak, zagłuszam sumienie, zaluje, ze to zrobilam, bo cos stracilam Siebie, swoje poczucie uczciwosci Nie dowie sie, namacalny dowod? zdjecie? film? slowo eks kochanka to zaden dowod Korzystajac z rady podanej wczesniej - "mówił tak? chcialby" :P A po drugie i najważniejsze - kochankowi zalezy na tajemnicy tak samo jak mi :) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
dół musi byc i bedzie takja kolej losu za wszystko trzeba zaplacic :) ale z ta naprawa zwiazku to mi chodzilo o cos na kształt tego - ze ja zrobie to - i nie bede sie czuc jak frajerka, odddam mu Nie przewidzialam wyrzutow sumienia i zalu Moj koszt, ktory musze poniesc i teraz po tym 'calym gnoju' zobacze, czy cos da sie zrobic z mojego malzenstwa Bo jestem pewna ze tak jak bylo w moim malzenstwie to cos by sie stalo w koncu zlego, nie dalabym tak rady dluzej Nie wiem czy zrobilam dobrze, zapewne powinnam byla postapic inaczej Nie potrafilam jestem tchorzem Wybralam pewnie najgorsze wyjscie Ale jestem konsekwentna i poniose odpwoeidzialnosc, jaka by nie byla I nie uwazam sie za jedyna winna tego co sie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Mama tkwiła w związku gdzie mężczyzna Pan Bóg rządził i Królował zdradzał ja , poniżał ......ale przed światem był wspaniałym człowiekiem to w skrócie na koniec odszedł do młodszej Mama jest wspaniała żałuję że mieszkaliśmy z nim tak długo powinna go zostawić dawno dawno temu!!!!!!!ale w tamtych czasach z taka pozycja jak mój ojciec .....nie wolno było robić takich rzeczy potem czasy sie zmieniły i trendy tez więc jemu wypadało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
dziekuje :) zrobilam cos co bezpowrotnie zmienilo moje zycie, mnie Nie wiem czy bede sie potrafila odnalezc w tym co sama stworzylam, ta nowa ja nie za bardzo mi sie podoba, bo nie jest taka jaka kiedys bylam Okazalo sie, ze nie spelnilam swoich wlasnych wymagan Zawsze gardzilam zdradzaczami, teraz powinnam wiec gardzic sama soba :(:( najtrudniej wybaczyc samym sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestań mężczyzną łatwo jest znęcać się nad kobietą Pallikot ma zapewne swoje powody ze próbuje wszystkie Kobiety nawracać ale nie każda zdradzająca zdradza bo jest suką ale dlatego że coś w związku szwankuje myślę że nieraz dobrze jest zakończyć toksyczny związek bo może nas zabić.Ja nie zdradzałam nie umiałam. I tak związek umarł AMEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pallikot
Nie chodzi o dowód. Żadne zdjęcie czy film. Pozostanie świadomość zdrady, taka sama jaką ty posiadasz na dzień dzisiejszy. Ja wcale cię nie dołuję. Stoję sobie z boku i patrzę na to wszystko bez emocji, po prostu inaczej. Widzę to co widzę. Czytam to co zostało napisane. Nie doszukuję się żadnych podtekstów, nie czytam pomiędzy wierszami. To tylko zwykła szara rzeczywistość. Ta szarość codzienności kopnęła i ciebie. Jutro za tydzień, czy rok czas wytłumi emocje. Pozostanie tylko wspomnienie. Taki mały ślad. Blizna, która zawsze będzie się odzywać przy każdej "zmianie pogody" Pozostaje tylko takie pytanie: "CZY WARTO BYŁO ?" Nie pisz tu. Odpowiedz tylko sama sobie. Przy takiej Loży Szyderców jaką jest kafeteria dalszy dialog, czy pisanie stanie się pożywką dla innych. Wtedy dopiero poczujesz skutek tego wszystkiego. Świadomość zdrady twojego męża, czy twoja jest faktem. Masz wewnętrzny dyskomfort całej sytuacji. w szachach nazywa się to patem. Nikt właściwie nie wygrał, a wszyscy pozostają z niesmakiem przegranej. Pozostaw temat w zawieszeniu. nie ciągnij czegoś co nie rokuje nadziei. Nie wiem, czy mąż jest błędem, czy kochanek.Wiem jedno. Zaczęłaś coś nowego, gdy stare się nie skończyło. Podjęłaś sama tę decyzję. Piwo stoi na stole. Trzeba je wypić. Czy zrobisz to sama czy z partnerem ? To też będzie twoja decyzja. Gówno do tego wszystkim postronnym. I tak jedni cię pochwalą inni powieszą. Mąż jeżeli ma coś na sumieniu też powinien otworzyć się przed tobą. Ale to już jest wyższa szkoła pilotażu. Czy podołasz temu, czy schowasz głowę w piasek to już twoja decyzja. Więc jak widzisz całe twoje życie to scenariusz, który sama sobie piszesz. Te inne osoby to tylko obsada w tej sztuce. A czy publika nagrodzi cię oklaskami, czy wygwiżdże to życie pokaże. Ta "PUBLIKA" to twoje sumienie. Ono już dziś daje znać o sobie. Czy żyjesz zgodnie z nim, czy go oszukujesz. Nie mam na myśli poprawnego myślenia według katechezy. Staję od tego jak najdalej. Nie ma bardziej zakłamanej publiki od moherowych berecików. Jeżeli kochasz tego jedynego, to pokaż mu to. Jeżeli chcesz być dla niego tą jedyną zrób to. A gwarantuję ci, że żadna suka z gołą dupą mu nie zapachnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
pallikot wlasnie mnie zmasakrowakes Dokladnie niesmak i zero wygranych :(:(:(:(:(:(( kurwa mac po co ja to zrobilam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zapachnie nie wierzę nie ma takiego mężczyzny który nie pomyśli o Kobiecie w jego guście oczywiści ''fajna jest ta Pani'' czy to już nie jest zdrada gapienie się na inną PAllikot w życiu nie uwierzę , że nie patrzyłeś się na Kobietę inną kobietę nie żonę sam potwierdziłeś że kłótnie u Ciebie są i to penie porządne pewnie masz staż małżeński też duży:) jesteś szczęśliwy to się chwali jesteś zakochany w żonie świetnie jeśli jeszcze po 20 latach to już dramat historyczny ale sukces Nie wiem dlaczego pastwisz się nad Autorką psychicznie a może ona miała powody aby tak zrobić Facet jak zdrada to z pożądania Kobieta w róznych powodów również z samotnosci, strachu........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pallikot
Ktoś mógłby zadać pytanie "po co tu w ogóle pisałaś ?" Ale krótko na koniec. Miałaś głęboko zapisane, że coś cię gryzie. Odruchowo poszłaś za ciosem. Nie zawsze ludzie potrafią się kontrolować. Najlepiej wychodzi to manipulantom. Skoro do nich nie należysz...... Dobra inaczej. Przegrałaś jakąś tam malutką batalię o swoje szczęście. O SIEBIE. !! Zagraj Va Bank o wszystko. Odzyskaj to wszystko co przedstawia dla ciebie wartości. Pal licho tę dupę Nie mydło i się nie wymydli. Gorzej z tymi odciskami we łbie. To one cisną najbardziej. Jak człowiek tak myśli i myśli i myśli to... się zapętla. Wpada w deprechę, bierze jakieś gówna co medyk - psychik przepisze. Rozwala sobie wątrobę, uzależnia się od leków i dalej to już pozostaje samo gówno , ruina, zgliszcza i wrak człowieka. Więc Popatrz n to tak trochę z przymrużeniem oka. Dałaś ciała bo chciałaś. Dałaś dwa razy. kochasiowi, no bo się napatoczył. Ale to drugie danie, a właściwie pierwsze to własne marzenia. Przesrałaś je. Mając tylko podejrzenia. Więc dwie drogi. Pierwsza pogadać ze stary o kulejącym małżeństwie i zmusić głąba do myślenia rzucając w podtekście o jego flądrach. Nie mówiąc nic o sobie. Druga - pogadać z nim o wszystkim i powiedzieć mu o odwecie. Pierwsze do przyjęcia. Drugie wielkie ryzyko, które może rozwalić cały układ. No i jeszcze trzecie. Milczeć i dalej się kwasić we własnym smrodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pallikot
Magnolia ==> Zawsze punkt widzenia zależy od siedzenia. Faceci powiedzą jak się obejrzysz za babką - Zdrowy facet. Kobieta wydrapie oczy. Popatrzeć to nie grzech, :) Ile kobiet idzie do sklepu i ogląda ciuchy godzinami nie kupując nic. Ile dziewczyn, kobiet i podstarzałych nastolatek idzie do sklepu z kosmetykami i przebiera w podkładach, kremach, lakierach do pznokci pomadkach czy tuszach do rzęs. Potrafią się onanizować godzinami dostawać tam największego orgazmu :) Nie w tym rzecz by nie patrzeć. Chodzi o to ,że jeśli chcesz zjeść to ciastko z cukierni kup je. Po prostu musisz za nie zapłacić I to tyle na zakończenie tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
dziekuje Magnolio :) dziekuje Pallikot wiem ,ze trzeba zaplacic, place soba opcja nr 1, bo: nr 2 nie wchodzi w gre nr 3 mnie wykończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pallikot
A jeszcze w temacie kochanki. Cytuję dokładnie za dzisiejszym blogiem w "onecie" ........... "Marzenia wiecznej kochanki Całymi latami czekają aż on odejdzie od żony. Żyją od spotkania do spotkania. Łapią namiastki rodziny i normalności. Rola kochanki jest trudna i ryzykowna. I chociaż zapewniają, że chcą mieć rodzinę i dzieci, to wciąż godzą się grać rolę tej trzeciej. Dlaczego? Ewa w wieku 29 lat była przekonana, że nic już jej w życiu nie zaskoczy. Miała ustabilizowaną pozycję w redakcji jednego z pism. Planowała ślub z chłopakiem, z którym była od 4 lat, kolegą z redakcji, grafikiem komputerowym. Kupili wspólne mieszkanie i w końcu mogli zamieszkać razem. Godzinami rozmawiali, gdzie postawią stół, a gdzie regał na książki. Jej poukładane życie runęło w jeden dzień, kiedy poznała Pawła - reżysera po niezłym debiucie dokumentalnym. Umówiła się z nim na wywiad. Rozmawiali jakby znali się od lat. Następnego dnia zaprosił ją na kolację, poszli do łóżka, a potem zaczęli się spotykać, najczęściej w wynajmowanej przez nią kawalerce. Dla niego zostawiła chłopaka. Po miesiącu nadal nie zaprosił jej do swojego domu. W końcu zapytała go, gdzie mieszka. Odpowiedział, że z żoną, że ich miłość się wypaliła, że właściwie mijają się w przedpokoju, że rozstanie to tylko kwestia czasu. - Wiedział jak mnie podejść. Mówił, że świetnie się dogadujemy, że zrozumie, jeśli odejdę, ale chciałby, żebyśmy nie zmarnowali naszej przyjaźni. Nie dałam rady wstać i wyjść. Umawialiśmy się na niby przyjacielskie spotkania, które zawsze kończyły się w łóżku. I nagle obudziłam się w roli kochanki - mówi Ewa. Radosław Jerzy Utnik, psycholog i seksuolog z Kliniki "Nasze Zdrowie" w Warszawie nie ma wątpliwości: najczęściej kochankami zostają kobiety, które boją się bliskości. Mają negatywne doświadczenia, czy to z poprzednich związków, czy też wyniesione z dzieciństwa. Jeśli wychowywały się w rodzinie, gdzie rodzice wciąż się kłócili, była przemoc albo jeden z rodziców był nieobecny, w dorosłym życiu boją się wchodzenia w stałe związki, żeby nie powielić tego schematu. Jednocześnie mają niezrealizowaną potrzebę bliskości, czułości czy seksu. - Będąc kochanką mogą je realizować bez ponoszenia odpowiedzialności, wchodzenia w głęboką relację i prawdziwą bliskość. Często dopiero terapia pozwala zrozumieć własne wybory i wyjść z trójkąta albo nie wchodzić w następny - tłumaczy Radosław Jerzy Utnik. Rozstanie, które nie nadchodzi Paweł wciąż obiecywał, że rozwód to tylko kwestia czasu, ale ten czas nie nadchodził. Nie mają dzieci, ale tłumaczył, że chce przygotować ją na rozstanie. A Ewa chciała w to wierzyć. - Gdyby mnie nie kochał, to po co by ze mną był, przecież to wszystko jest jakieś strasznie trudne, te ciągłe kombinowanie i kłamstwa. Jestem wpisana w jego telefonie jako Edwin. Kiedyś zadzwoniłam do niego, od razu rozłączył, a kiedy odebrał dyszał. Wyobraziłam sobie, jak mówi jej, że musi wynieść śmieci i zbiega po schodach - mówi Ewa. Radosław Jerzy Utnik przyznaje, że najczęściej dochodzi do zdrady, kiedy są jakieś braki w związku - stagnacja czy wypalenie. U kochanki zaspakają swoje potrzeby emocjonalne i seksualne. Nie oznacza to jednak, że zostawią swoją rodzinę. " ....... A więc tylko samo życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pallikot
to powyżej: http://zdrowie.onet.pl/psychologia/marzenia-wiecznej-kochanki,1,5217098,artykul.html A pod spodem: " Przeczytaj blogi kochanek: Byłam kochanką - zostało mi dziecko, Podzielony między dwie, Kim jestem? Kochanką czy dziwką? " Wiem jedno. Do świętych się nie zaliczam. A mądrość niestety razem z rozwagą przychodzi później. Zdarza się, że czasem nie zdąży dojść. Ale to też inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×