Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to możliwe?

czy zdrada może naprawić zwiazek?

Polecane posty

Gość jaktomozliwa
wrocil :) po prawie 4 godzinach :) z nudow wzielam sie za prace, bo co robic samej w sobote wieczor :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBRRRRRRRRR
wiesz autorko ty po prostu nie rozumiesz :(. widzisz fakt ze bzyknęłaś sie z kochasiem nie jest najgorszy. Najgorsze jest to ze chcesz nam wmówić ze jestes biedna a twój występek mozna by bylo wytłumaczyć zaniedbaniem twojego właściciela. ale hmmm no wlasnie mysle ze mozna to wlasnie tak wytlumaczyc ale nie w twoim wypadku. ty nie dopuściłaś sie zdrady ty wykonałaś egzekucję na swoim malżeństwie. bo widzisz emocjonalna zdrada jest czymś czego nie wybaczy żaden patner. Mówiła ci o tym babcia a ja teraz powtórzę że nasz niesmak spowodowany jest twoim obrabianiu dupy męża u kochasia, twoją próbą naprawienia związku z góry skazując go na przegraną, wmawianiu sobie i innym że dajesz mu szanse choć tak naprawde dopuszczasz sie najgorszej ze zdrad- emocjonalnej. Po jaką cholerę utrzymujesz kontakt z kochasiem z premedytacją planując każdy z nim kontakt. Bo po jaka cholerę twoja asekuracją z telefonem na kartę . Daj spokój i powiedz mężowi że to koniec a nie czekasz do stycznia, marca czy jakiegoś tam czasu aby powiedzieć : próbowałam ale niestety mąż nie docenił mojej ofiary. Chcesz się asekurować aby na mieście nie zostać tą najgorszą? Tylko teraz własnie taka jesteś planując jakby to obwinić starego faktem że nie chcesz już z nim być. Okaż mu trochę szacunku i zostaw go już teraz a nie żądasz aby robił z siebie durnia. Złociutki to on nie jest ale to nie powód aby robić z niego szmatę przed nami kochasiem i bóg wie kim jeszcze. Powiem ci że danie dupy kochasiowi to pikuś w stosunku do tego co teraz robisz. Telefon na kartę phhhhhhhhhhhiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii nie dowie się niczego nie sprawdzi mnie - jeśli to nie jest działanie z premedytacją ehhhhhhhhhhhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no przecierz
To zwykła kurwa jest. Bo nie ta kurwa co dupy daje. To już taki kurewski charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBRRRRRRRRR
widzisz złotko zakładając temat na kafe automatycznie poddajesz swoją osobę ocenie i konfrontujesz własny punkt widzenia z innymi. Polubiłem cię ponieważ z założenia uznaję że każdy człowiem ma prawo do tego aby być innym, złum , dobrym, naiwnym, po prostu sobą. Dlatego na początku broniłem twojej osoby uznając twoje zachowanie do prawa bycia sobą. Jednak jest jedna rzecz której nie cierpie . Jest to brak szacunku dla drugiej osoby. Uważam to za coś :) no nieważne . Widzę że nie szanujesz męża mając go za przyczynę całego zła w swoim życiu. Dlatego DAJ SOBIE SPOKÓJ z mężem . Można wskrzesić miłość, można wybaczyć, można wszystko ale szacunku do męża nie zmienisz. Więc okaż trochę klasy i odejdź od niego póki cały ten gnój nie rozlał się na inne aspekty waszego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktomozliwa
telefon na karte to była asekuracja na samym poczatku znajomosci z kochasiem - tak, dbam o siebie i nie chce, zeby sie ktos dowiedzial o mojej przygodzie Jaka mialam gwarancje, ze sie kiedys kochas np nie pochwali komus ? Teraz wiem, ze nie powie nikomu Ale lepiej dmuchac na zimne co do meza - ja po prostu chcialabym go pokochac znowu Z kochasiem zadnego kontaktu nie planuje, nie rozmawiam z nim o mezu Moje jemu dupy oobrabianie polegalo na tym, ze kochasiowi powiedzialam, ze ide z nim do lozka, zeby sie odegrac na swoim i podalam przyczyny Jasno i wyraznie Z problemow zwierzam sie przyjaciolce, komus musze Choc to tez pewnie zostanie uznane za zdrade meza, ale z kim mam rozmawiac? On nie chce, wczoraj stwierdzil, ze ma dosc tych rozmow, bo nie wie czego od niego chce I nie rozumie, ze dla mnie nienormalne jest to np, ze zaplanowal caly tydzien obiadkow u mamusi i nie zapytal mnie o zdanie Efekt - on je u mamy, a ja? Zaprosil do mieszkania osoby, ktorych nie lubie i tez nie skonsultowal Efekt, na czas ich wizyty ja sie ewakuuje I on tez nie widzi w tym nic niewlasciwego. To nie tak, ze ja udaje, ze chce mu dac szanse Daje mu ja, ale on caly czas robi cos takeigo, ze mi sie odechciewa A potem znowu mysle, ze warto probowac i tak w kolo Czekam ciagle czekam az on zrozumie Mowie, dokuczam, ostatnio juz krzycze Ale coraz bardziej do mnie dociera, ze roznice miedzy nami sa ogromne i z jednej strony rozsadek podpowaida - zakoncz to, nie meczcie sie wzajemnie Ale nadzieja mowi, szkoda tych lat sporobuj jeszcze masakra siedze i wyje w robocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktomozliwa
ja wlasnie widze, ze ten gnoj jak to ujales moze sie rozlac na inne dziedziny zycia I staram sie to jakos ogarnac, nie wiem co mam robic On mowi, ze nie wyobraza sobie konca zwiazku A ja nie wyobrazam sobie tego jak jest teraz - to wykonczy jego , mnie i jeszcze zostanie nienawisc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktomozliwa
zaczynam sie zastanawiac czy ja mam jeszcze jakies uczucia a moze juz calkiem sie wyplukalam z nich na poczatku robilam to po to, zeby nie cierpiec Uodporniałam się na to, zeby nie bolało jak znajde kolejny sms albo mail czy coś w gg Zamiast otwarcie stanac i powiedziec, ze wiem Tchorzostwo i tyle Teraz sie z tego takie gowno porobilo Chcialam uciec przed problemem nie widzac go to teraz mam co mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
nienawiść, wreszcie padło to mocne słowo. Ludzie, którzy tkwią w związkach, które są POMYŁKAMI nie potrafią się normalnie rozstać. Bo "co ludzie powiedzą", bo "przysiegali do końca", bo "może być JESZCZE GORZEJ"........ Kaleczą się nawzajem....i tkwią. Tkwią pomimo, że już praktycznie tylko się kaleczą. Zaczynają się w końcu nienawidzić i bez tej nienawiści nie potrafią już funkcjonować. Czy nie lepiej rozejść się ZANIM się znienawidzi, zanim ta nienawisć stanie się jedynym sensem ich istnienia, jedynym motorem działania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
zdrada jaktomożliwej nie była efektem jakiejś chwilowej "pomroczności jasnej". Ona była tylko elementem jakiejś gry pomiędzy ludźmi, którzy stworzyli jakąś dziwaczną hybrydę pod płaszczykiem tzw związku, zafiksowanego pt związku małżeńskiego. Nie mogę wykluczyć, że gdzieś tam u podstaw mogła być miłość, ale obciążona mocno swoją największą wadą - ZAŚLEPIENIEM. W tym związku równocześnie już od samego początku było nazbyt wiele sygnałów o ogromnym dystansie i kompletnym wzajemnym braku zaufania. Brak solidnych fundamentów może skutkować życiem "na minie". Oni takie życie wybrali. Ale nie trzymają się (i nigdy nie trzymali!) razem JAKBYCO..... Każde z nich przygotowuje sobie (tak na wszelki wypadek!) własną tratwę ratunkową. Nigdy nie twierdziłem, że jaktomożliwa jest CACY. Ale nie może to być potwierdzeniem, że CACY jest jej mąż. mówiąc krótko..... ich związek był BE od samego początku. I nadal taki jest. To, że jaktomożliwa w odniesieniu do żadnego z obiektów zainteresowania NIE CHCE palić mostów jest rzeczą SPOTYKANĄ w przyrodzie. Ale jest też potwierdzeniem, że jej związek NIE MA PRZYSZŁOŚCI pt TYLKO TEN, chociaż ciagle oboje z mężem trzymają się wersji, że NIE SĄ AŻ TACY GŁUPI aby AŻ TAK SIĘ POMYLIĆ!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
bronku, nie byłbym frankiem gdybym tak kompletnie zignorował twoją wypowiedź. "fakt ze bzyknęłaś sie z kochasiem nie jest najgorszy. Najgorsze jest to ze chcesz nam wmówić ze jestes biedna a twój występek mozna by bylo wytłumaczyć zaniedbaniem twojego właściciela." Nie zgadzam się z tobą. Fakt, że bzyknęła się z kimkolwiek innym niż mąż, którego posiada (w kontekście nieuprzedzenia go o owym bzyknięciu) MOIM SUBIEKTYWNYM zdaniem NAJGORSZY JEST!!!!!!! To co próbuje wmówić NAM, to jest przy tym pikuś (Pan Pikuś!!!!). Nie wiem jak do ciebie, ale do mnie dotarło to, że jaktomożliwa BIEDNA jest. Chociaż zgadzam się z tobą, że NIC nie może WYTŁUMACZYĆ jej niegodnego występku. Ale przy FEROWANIU WYROKÓW należy wziąć pod uwagę OKOLICZNOŚCI ŁAGODZĄCE. I takie okoliczności łagodzące należy wziąć pod uwagę, kiedy sądzi się kogoś, kto UKRADŁ CHLEB, ponieważ ZANIEDBAŁ GO JEGO WŁAŚCICIEL!!!!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRRRR
:) hej franki trzeba nam poszukać nowego tematu:) a tym czasem lece w teren - powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Jednak jest jedna rzecz której nie cierpie . Jest to brak szacunku dla drugiej osoby" Tu się z tobą zgadzam. ale...... ROZUMIEM, jak trudno jest wykrzesać z siebie szacunek do osoby, która AKURAT ciebie, nie szanuje KOMPLETNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
bronku, czy temat o szacunku (wzajemnym) nie przystaje do tego topiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
bronku, czy uważasz, że TEREN jest tam gdzie NAS NIE MA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRRRR
przystaje jednak napisałem to przed tym jak przeczytałem twój komentarz a wiec odniose sie do niego ale później ponieważ musze leciec:) poza tym cały czas sie odnosimy do niego ja mówiąc ze fizyczna zdrada to pikuś a ty że nie . ok musze spadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Widzę że nie szanujesz męża mając go za przyczynę całego zła w swoim życiu." Ja widzę to trochę inaczej. Widzę, że męża nie szanuje, bo uważa, że NIE MA ZA CO!!!!!!!! NIE MOŻNA OD NIKOGO OCZEKIWAĆ SZACUNKU tylko dlatego, że jest się KIMŚ! Na CAŁE ZŁO jaktomożliwej zapracowują.... mąż, kochaś, teściowa, szwagierka itp, itd......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"ja mówiąc ze fizyczna zdrada to pikuś a ty że nie" Właśnie tu PIĘKNIE się różnimy. Póki co.... nadal uważam, że ROBIENIE Z SIEBIE IDIOTKI (badź też próby robienia idiotów z interlokutorów na jakimś forum internetowym) są Panem Pikusiem!!!!! w porównaniu ze ZDRADĄ. Jakąkolwiek!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
chciałbym się zwrócić do osób podziarganopodobnych...... Zastanawiałem się nad tym czemu twierdzicie, że BRONIĘ jaktomożliwej. I doszedłem do samokrytycznego wniosku, że jestem MĘSKIM SZOWINISTĄ!!!!!!!! Ja, po prostu nie wierzę(!), że FACET może być AŻ takim idiotą aby pozostawić żonę w wieku najbardziejpotrzebowskim na LOSU PASTWĘ. Facet nie może być AŻ tak głupi! MUSI być AŻ takim SKURWYSYNEM!!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
i jeszcze coś w ostatnich klimatach podziarganej.... "na sprawie wyciągnie kochanka z kapelusza i bujaj się fela stary k**wiszonie" Próbuję przedstawić siebie w charakterze rozsądzajacego tę sprawę. I ciśnie mi sie na usta pytanie: a GDZIE BYŁEŚ TY jak ona DAWAŁA DUPY? I przypomina mi się dłuuuuuugobroda rozprawa...... - Wysoka Sprawiedliwości, mój sąsiad trzyma w domu świnię. Smród taki, że nie da się wytrzymać! - A może wystarczy otworzyć okno?????? - Taaaa, żeby mi gołębie powylatywały......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedojrzałość
Podstawą każdego związku jest lojalność, uczciwość i szacunek.Kiedy nie mówimy- będę Cię przez całe życie zdradzał fizycznie, bo tego potrzebuje,żeby być szczęśliwym,robimy to dlatego, że się boimy,ze ta osoba dokona wyboru za nas ,bo my nie chcemy tego zrobić, bo tak jest nam wygodnie żyć ,a nie dlatego,ze nie chcemy jej ranić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
podziargana, "Franki ustaw się w kolejce może i ty syfa jakiegoś załapiesz. Mąż już się o tym dowiedział. Dlatego robił te badania. No daj się namówić i strzel autorce swój adres mailowy, a później gola. Przecież to taki poczciwy worek na spermę." ciągle mam nadzieję, chociaż wiary w siebie u ciebie nie wyczuwam..... franki, bez czegoś tam, zdeklarował się, że "coś tam, coś tam" go nie interesuje z powodu gdyż ma swoje WIĘCEJ NIŻ COŚ TAM. Ale mogłaś nie doczytać....... Syfa możesz złapać nawet w makdonaldzie (nawet z fotokomórką i JEDNORAZOWYM użyciem dupnego papieru!) To jest tzw SIŁA WYŻSZA. To, co mówisz dalej, nie jest już takie JEDNOZNACZNE. Czemu APELUJESZ pt DAJ SIĘ NAMÓWIĆ, twierdząc równocześnie, że franek ZAMIAR MA? podziargana, z taką pewną NIESMIAŁOŚCIĄ spróbuję jeszcze raz namówić cię na wieksze zaangażowanie, swojego umysłu niż wolnego jeszcze miejsca na ciele , w DYSKUSJI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
niedojrzałość, "Podstawą każdego związku jest lojalność, uczciwość i szacunek." Tak właśnie, lub bardzo podobnie, być powinno. A jak jest? PODSTAWĄ zwwiązku robi się ZWIĄZKU POSIADANIE. Bez absolutnego zrozumienia czym związek jest. Prowokujesz do "ucieczki w teren" i pochylenie się nad tematem NA CZYM POLEGA ZWIĄZEK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedokżałości cią dalszy
Małżeństwo kulturowo akceptowany i regulowany przez prawo związek zazwyczaj pomiędzy mężczyzną i kobietą Lepsza kłótnia w małżeństwie niźli neutralność. Zawarcie małżeństwa niesie za sobą skutki prawne regulowane prawem małżeńskim. W systemach prawnych niektórych państw oraz w niektórych religiach możliwy jest rozwód. Obowiązki małżeńskie Do obowiązków małżeńskich należą obowiązek wspólnego pożycia, wzajemnej pomocy, wierności oraz współdziałania dla dobra rodziny. Zgodnie z prawem małżonkowie rozstrzygają wspólnie o istotnych sprawach rodziny. Gdy nie mogą się porozumieć, mogą zwrócić się o rozstrzygnięcie do sądu. Wniosek o rozstrzygnięcie o istotnych sprawach rodziny podlega opłacie w wysokości 40 zł. Wnosi się go do sądu rejonowego właściwego dla miejsca zamieszkania wnioskodawcy. Majątek małżeństwa składa się: z tego co mężowi udało się zaoszczędzić i z tego co żonie nie udało się wydać. Małżeństwo bez konfliktów jest prawie tak samo nie do pomyślenia jak społeczeństwo bez kryzysów. Małżeństwo bez miłości to dożywotnie galery. Małżeństwo jest jak spacer po parku ogólnie przyjemnie, ale trafia się kupa. Małżeństwo nie jest stanem jest umiejętnością. Małżeństwo to partnerstwo dwóch osób. Małżeństwo z częściowych bytów tworzy jedno pełne, stawia przed dwoma pozbawionymi celu życiami zadanie i podwaja siłę każdego z nich do jego wykonania; daje dwóm wątpiącym naturom powód do życia i coś, dla czego warto żyć. Może być miłość w małżeństwie, ale wówczas nie mówi się o „miłości małżeńskiej, kiedy się bowiem wymawia te słowa, oznacza to, że miłości nie ma; tak samo kiedy się mówi o kimś, że jest „bardzo uczciwy oznacza to, że nie należy do zwykłej kategorii uczciwych ludzi. Z traktatami jest jak z małżeństwem: nie zawiera się ich z myślą o zdradzie, a gdy się zawarło, nie podejrzewa się. Mówiąc o obowiązkach małżeńskich mamy na uwadze właśnie obowiązek w postaci dochowania wierności czy jedności małżeńskiej. Warto na kanon ten spojrzeć literalnie, przytoczmy go zatem w pewnej części powtórnie, a mianowicie chodzi w nim o niezdolność natury psychicznej do podjęcia przykładowo obowiązku wierności, jedności. Akcentujemy tym samym nie postać zdrady jako jednorazowy, incydentalny kontakt intymny i pozamałżeński tłumaczony tzw. „słabością, czy nawet nie akcentujemy innej jej postaci jako nawet parokrotne utrzymywanie kontaktu intymnego i pozamałżeńskiego z tą samą osobą czy z kilkoma (chociaż przypadek ten już może o czymś świadczyć), co rozumiemy, iż przynajmniej jeden ze współmałżonków nie był w stanie zobowiązać się do dochowania wierności, jedności z racji psychicznych. :P Tyle cytatów odnośnie ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga
No i jak z ostatniego postu wynika, autorka jest osobą chorą psychicznie. Więc mąż dostanie rozwód bez problemu. Wziął coś co niby było zdrowe, a tu masz babo placek. Chora psychicznie franca. Wcale mi jej nie zal. A ty franek jeszcze się nad taką litujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedojrzałość
To może zacznijmy od tego,że jest umowa którą zawiera dwoje ludzi,którzy chcą być ze sobą,szanując siebie wzajemnie, stawiając jasne granice swoich oczekiwań wobec drugiej osoby,a ta osobą zobowiązuje się ich nie przekraczać. Dla mnie taką granicą jest uczciwość i wierność, bez tego nie budowałabym naszego "dalej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kbr21
witam, Zapraszam na konsultacje do mnie. Pomogę Wam jak tylko będę mógl. Bedę Waszym najlepszym przyjacielem i słuchaczem. Doradzę w każdej sytuacji, pomogę wybrać najlepsze rozwiązanie oraz wyjście z sytuacji. Pomagam z dziedziny psychologii, pomagam rozwiązać problemy życiowe , seksuologii, życia erotycznego, doradztwa małżeńskiego oraz na poziomie partnerstwa , pomoc oraz wsparcie duchowe. Gwarantuje 100% dyskrecji zapraszam serdecznie!!! mój email: smartes1@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedokżałości cią dalszy
Z traktatami jest jak z małżeństwem: nie zawiera się ich z myślą o zdradzie, a gdy się zawarło, nie podejrzewa się. A ona go podejrzewa, kontroluje, sprawdza. I mając tylko głupie podejrzenia sama zdradza. Smutne to gdy komuś psychika wysiada i zaczyna żyć paranoją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
podziargana, wydaje mi sie, że zbyt pochopnie stawiasz wnioski. "jak z ostatniego postu wynika, autorka jest osobą chorą psychicznie" Z ostatniego postu wynika tylko i wyłącznie TO, że jeżeli coś SWOJEGO chcesz podepszeć, to zawsze gdzieś znajdziesz jakiś cytat (patrz zdradzeni o świcie - to nie jest żadna INSYNUACJA, a jedynie CYTAT(?)) Mnie to nie przekonuje. :( "Więc mąż dostanie rozwód bez problemu." - żona natomiast NIE DOSTANIE? Dziwne to........ żeby nie powiedzieć DZIWACZNIE PODZIARGANE. "Wziął coś co niby było zdrowe, a tu masz babo placek. Chora psychicznie franca." - a może wziął Z PREMEDYTACJĄ psychicznie NIEPODZIARGANĄ JESZCZE francę z zamiarem PODZIARGANIA? "Wcale mi jej nie zal. A ty franek jeszcze się nad taką litujesz ?" A czemu miałoby ci być żal tej co nie kopnęła w jaja (badź też nie kopnęłaby gdyby była W SYTUACJI!!!) faceta, który JAJ NIE MA!!!!!!!!! Franek nie lituje się ani nad tą co nie kopnęła, ani nad tą co kopnęła/kopnęłabygdyby. Nie lituje się nawet nad tymi kopniętymiwjajanawetpotencjalnie. Franek tylko ROZUMIE to o czym mówi zarówno jaktomożliwa franca jak i franca podziargana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
I franek nie stopniuje ani francowatości ani podziargania. Chociaż ROZUMIE, że dla francowatopodziarganych stopień francowatego podziargania ma znaczenie w ich dowartościowaniu się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×