Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to możliwe?

czy zdrada może naprawić zwiazek?

Polecane posty

Gość BBBRRRRRRR
czy uważasz że pytanko jest odpowiedzią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
czy chcenie nie jest przejawem chęci? czy czynami nie skutkuje działanie? czym silna wola miałaby skutkować jak nie woleniem silnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ODPOWIEDŹ techniczną
"czy uważasz że pytanko jest odpowiedzią?" Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ODPOWIEDŹ techniczną
"czy silną wolą dla zlkoholika nie jest brak środków aby nabyć małpeczkę?" Nie ma takiego alkoholika, który nie zorganizuje sobie środków na małpeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
:) to miodzio chcenie to nie to samo co chęci. chcenie to potrzeba a chęci to kaprys czyny prowadzą do skutków jednak skutki nie zawsze są wynikiem czynów silna wola skutkuje czasami jako porażka bo czasami należy zaliczyć porażkę aby woleć silnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
czy już nie interesują cię odpowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
nie ty mnie interesujesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
nie w moim zdaniu to zaprzeczenie twojego pytanie:) ok musze spadać do pracy:) miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie techniczne
"chcenie to nie to samo co chęci" czy można chcieć czegoś nie mając na to chęci? "chcenie to potrzeba" czy rzeczywiście tylko potrzeba wyzwala w nas chęci? "chęci to kaprys" czy kaprys to nie bardziej chętka niż chęć? "czyny prowadzą do skutków jednak skutki nie zawsze są wynikiem czynów" czy nie chciałeś przypadkiem powiedzieć, że nie ma skutków bez czynów, chociaż niekoniecznie skutki dla ciebie są wyłącznie wynikiem twoich czynów? "silna wola skutkuje czasami jako porażka" silna wola nie skutkuje niczym czy bez działania może być skutek? od samej siły woli? adin, dwa, tri..... są tacy, którzy płacą ciężkie pieniądze aby trwać w tej ułudzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sory Panie techniczny wiem że jesteś mężczyzną:) Odpowiem tylko raz osoba chora nie napisałam na co chora a to różnica /depresja to choroba i potrafi zniszczyc małzonka , alkoholizm to choroba/wymagająca uwagi przez 8 lat nawet po wyzdrowieniu pragnaca widzieć mnie w stanie jaki już opisałam wcześniej.Jeśli nie masz doswiadczenia zyciowego zadajesz głupie pytania świadczy to jedynie o braku logicznego myslenia osoby tak odpowiadajace za zwyczaj sa bardzo zamkniete w sobie i zakompleksione jak ja znam temat z autopsji.:)Wychodzic a wychodzic to róznica gdybys była kobieta wiedziałabyś o tym ale nie jestes wobec tego skąd masz to wiedzieć. Na a teraz popisuj sie dalej tylko napisz nareszcie jąkąś odpowiedź :D pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
"napisz nareszcie jąkąś odpowiedź" jestem gotowa a jak brzmi pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
"osoba chora nie napisałam na co chora a to różnica" czy nie jest prawdą, że każda osoba w zderzeniu z każdą chorobą daje różnicę? "depresja to choroba i potrafi zniszczyc małzonka" czy choroba, każda choroba nie potrafi zniszczyć nie tylko małżonka, zwłaszcza jak prątkuje nią egoista? "Nasz koniec nastąpił 8 lat temu ale nie chciałam tego zaakceptować i rozciągnęłam moje cierpienie a jego normalne egoistyczne życie do granic możliwości.Powtarzałam on się zmieni cały czas wierzyłam." czy normalne egoistyczne życie jest chorobą? czy nie rozciągałaś swojego cierpienia po to aby "per aspera ad astra"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
"alkoholizm to choroba/wymagająca uwagi przez 8 lat nawet po wyzdrowieniu pragnaca" czy nie zgadzasz się z lekarzami, że alkoholizm jest chorobą nieuleczalną? czy kwestionujesz ich opinię, że alkoholik nawet przez 20 lat nie pijący nie staje się niepijącym? czy termin "osoba nawet po wyzdrowieniu pragnąca" nie oznacza zahamowania rozwoju choroby a nie jej wyleczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Witojcie, hej, spod samiuśkich tater, hej ho, ho, ho, hoooooooo.... Temat rozwinął się tak barzy KU ZDROWOTNOŚCI. KTOŚ (wersaliki są sprawą czystego przypadku) na tym forum napisał, że najłatwiej nawracają się kurwy, których już nikt nie chce tknąć nawet kijem. Uderz w stół...... To stało się oczywiste, zarówno dla jaktomożliwej jak i magnuśki, że ich "naprawiani" partnerzy są/byli CHORZY. A one są/były ODPOWIEDZIALNE za to co OSWOIŁY. Takie SRANIE W BANIE małego księcia. Ci OSWOJENI śmieją się z tego i czerpią garściami od ODPOWIEDZIALNYCH. Życzę wam dziewczyny bardziej TECHNICZNEGO spojrzenia na życie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Bo jak miał w jednej kochać się, gdy ujrzał park z tysiącem róż" Pytanie jest z tych retorycznych... dla bronka..... pozdrawiam UPALNIE.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
jaktomożliwa, cieszę się, że przestałaś się mazgaić. Zrobiłaś nawet PIERWSZY KROK. Ale twój krok pierwszy powinien pociagnąć za sobą kroki nastepne. A, niestety, takich nie dostrzegam. Jeżeli dziecko zrobi pierwszy krok, to nie spoczywa na laurach i nie wraca spokojnie do parteru. Nie jest alkoholikiem technicznie pytajacej, który sobie COŚ udowodnił. Przecież stać cię na więcej niż owo przywołane przeze mnie dziecko. chyba....... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
jaktomozliwa, powiedziałaś kochankowi, że z wami już koniec. Że wracasz do męza. A on już TO wie, że jak ty mówisz, to znaczy, że MÓWISZ. Już mu przecież mówiłaś, że od męża odejdziesz. Ale nigdy tego nawet nie spróbowałaś. Zachował się normalnie, przyjął spokojnie do wiadomości twoje nic nie znaczące słowa. Tym bardziej, że chcesz z nim NADAL.... tak BARZY koleżeńsko.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"mąż dostanie ode mnie jeszcze rok czasu" ja pierd. (cytat z pewnego klasyka) rok to kawał czasu telepie mi się koło u auta.... 1. postanowiłam zainwestować w stare auto (nie kupuję nowego, nie) 2a. daję staremu rok czasu 2b. oddaję do mechanika jeżeli twoj "stary" wraca tam gdzie był, na kolejny rok, a ty przez kolejny rok będziesz przeprowadzała się do niego jak wpadnie do Polski, trzymając na podorędziu KOLEGĘ, to o kant dupy potłuc szczycenie się decyzją o decyzji......... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko techniczne
"chorować jest strasznie w tym kraju dobrze że mamy Lekarzy z sercami" czy nie jest prawdą, że mamy też lekarzy z rogówkami? takich krajowych konsultantów, z rogówkami dla swojego szpitala i swojej prywatnej kliniki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Kochanek - mamy kontakt codziennie, ale trzymam dystans " jaktomożliwa, nazywanie dystansem tej skromnej zaledwie ODLEGŁOŚCI, która minimalnie przekracza DŁUGOŚĆ jest mydleniem oczu. Gdybyś chciała DYSTANS wytworzyć, to już byś zaczęła rozglądać się za nową pracą. Wiem, wiem, nie jest łatwo o pracę...... ale przecież nie myślałaś chyba, że będzie ŁATWO odbudować to co ŁATWO zostało roz.....one. właściwie to nawet tak SAMO SIĘ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
jaktomożliwa, czy w kraju-raju twojego "starego" nie znajdzie się niegorsza robota dla ciebie niż w tym to ZAPYZIAŁYM.....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"tak naprawde chcialam go usciskac i przytulic Ale podjelam decyzje to podjelam I wiem ,ze bedzie mi ciezko, bo on na mnie po prostu dziala ale mam tez rozum i licze, ze tym razem ten moj rozumek sie nie da pokonac" Czytam i potwierdzam... "kobiecą" przewrotność. Nie przytuliłam, ani nie uściskałam jak mówiło serce, ale podjęłam rozumną decyzję. A co mówi ci rozum? Że liczysz iż nie dasz mu rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Ależ to wszystko jest maluczkie... Czy tylko dlatego, że stoję na wirsycku? Spadam ku dolinie... Pieprzenie JEST TYLKO pieprzeniem, a jeść TRZEBA...... ...z ponem boskiem..... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
oj, oj trudniej zejść niż wejść jeszcze chwila chłop sobie leży a w polu mu rośnie - godojom cepry robuota nie ciul, czy dni postoi - odpowiada gazda a co myśli? póki doje dudki z ceprów niech se lezy ugorem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
wspioł się taki na wyzyny i myśli ze blizej boga. choć wiadomo nie od dziś że zmiana ciśnienia wpływa na postrzeganie rzeczywistości. Franki druhu mimo że jestem niżej od ciebie to uważam że boga za pięty to ty nie złapiesz ale próbuj. Wejdz jeszcze wyżej i wqyżej a gdy już dotrzesz do szczytu niech ten fakt ci nie stanioe na przeszkodzie i sięgaj gdzie wzrok nie sięga łam czego rozum nie złamie boś ty prawda i wyrocznia. Jak już będziesz uczył najwyższego wspomnij mu o mnie w jakiś cieplutki sposób - wszakże sie trochę zakolegowaliśmy do jak tomożliwej złotko ciesz się z tego co zrobiłaś bo tylko ty wiesz ile cię to kosztowało. Niech gromy z góry nie zakłócą ci dobrego samopoczucia i nie zmniejszą postrzegania własnej wartości. Zyczę ci wytrwałości w postanowieniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możłiwe?
franki :P moj stary bedzie wkrotce na dluzszym urlopie w PL, potem swieta w PL i wraca na stale do kraju od lutego A rok mu daje, bo chce zobaczyc jak sie nam bedzie ukladac wspolnie mieszkajac Nie chce wyjezdzac z PL, bo tu mam wlasna firme i dobrze mi idzie, tam tej firmy nie bede mogla prowadzic :) Co do kontaktu z kochankiem - scisle z nim wspolpracuje moja firma i utrata kontaktu z nim ze wzgledow finansowych nie wchodzi w gre( za duzo bym stracila kasy :D) A co do mojego MOWIENIA - dzis byl u mnie w sprawach zawodowych 'kochanek' i zachowywal sie jak kolega Widze, ze zrozumial moj przekaz Jedyne co to stwierdzil, ze jest moim przyjacielem i chce mi pomoc Wypytal o mojego faceta czy sie odzywal do mnie, czy pisal A potem stwierdzil, ze pewnie ruchal jakas szmate i dlatego do mnie nie napisal .... tego zachowania nie wiem jak ocenic - ppo co mi tak powiedzial? zapytalam - nie odpowiedzial Kolejny krok to jaki? wg mnie taki, ze rozmawiam z mezem, staram sie o nim duzo myslec, pomagam Nie wiem tak jakbym sie nawracala na :niego: :D i nie odzywam sie do kochanka poza praca, tylko sluzbowo Mysle, ze czas zrobi swoje Aha i codziennie sobie powtarzam, ze dla niego bylam tylko dupa do ruchania itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możłiwe?
brrr wlasnie sie staram wytrwać do tego sluzy m.in. powtarzanie sobie, ze dla kochanka jestem tylko rchaniem , dupa itd :) im wiecej tak mysle, tym lepiej :D tak oceniam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pallikot
Tak sobie siedzę, czytam i się zastanawiam. Czym różni się żona od męża w temacie powyższej zdrady ? Otóż niczym...:P Ona nie szukała okazji. Okazja sama ją znalazła. Mąż też nie szukał okazji, okazje same go znalazły. A ten cały związek....... To taka gierka . Ona się zemściła !! Ona po prostu zdradziła. Gdyby mąż zabijał ludzi, to żona w akcie zemsty na nim też powinna zabijać ? Kpiny. Nie ma wytłumaczenia na jej postępowanie. A właściwie jest. TEŻ SIĘ PUŚCIŁA. O jakiej naprawie tu mowa ? Nie neguję i nie dyskutuję na temat aspektów zdrady. Daleki jestem od osądzania. Ale tu brak logiki w całym rozumowaniu jakiejś bździągwy. A właściwie to żona próbuje dorobić sobie jakąś ideologię do swojego puszczenia się. A jeżeli mąż to tylko seksuolog gawędziarz i na pieprzeniu głupot (czytaj "nawijaniu makaronu na uszy" ) sprawy się kończyły ? Przecież pani żona nie była materacem i samej zdrady małżonka nie widziała. Więc o czym cała dyskusja ? To jest takie zwykłe bicie piany. Pani zdradziła męża. I to jest fakt. Pani się sama do tego przyznała. Mąż, to taka ciapa pierdołowata, która widząc oddalanie się jego skądinąd ukochanej połowicy stara się jakoś ją zatrzymać. Ona po swojej zdradzie, udaje, że to jego wina ... Oj ludzie, ludzie. Qrewstwo zawsze pozostanie qrewstwem. A zdrada cielesna.... No cóż to już całkiem inna bajka. Z poważaniem Pallikot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
gwoli wyjaśnienia.... Wspinanie się na szczyt w dniu dzisiejszym ma podłoże prozaiczne; zasięg, bronku, zasięg.... Rzeczywistość postrzegam na dole, chociaż nie da sie ukryć, że sprawozdaję z góry. Ponieważ się zakolegowaliśmy (potwierdzasz, że nie było to jednostronne - jes, jes, jes...) to ci podpowiem żebyś wyrwał się z tego swojego cool, trendy, odlotowego i jazzy zgorzelca czy też innych suwałk i odnalazł FILOZOFIĘ u źródeł, czyli wbrew pozorom na dole. Wszystkich bab nie przelecisz, ale próbować trzeba - to jest cool w zgorzelcu. W góralskiej chacie zamiast "trzeba" jest tylko "można". To jest WYBÓR a nie IMPERATYW. Nieistotne niuanse dla ciebie, ale nie dla wszystkich. Po co pszczoły jak jest miód? Przecież wystarczy leżeć i konsumować, miód zrobi się sam. Potwierdzasz to na przykładzie swoich trutni, które podobnie jak ty wpierdalają miód nie troszcząc się o pszczoły. "ciesz się z tego co zrobiłaś bo tylko ty wiesz ile cię to kosztowało" Myślę, że jeszcze parę osób oprócz jaktomozliwej wie to co jest ci całkowicie niewiadome. Gówno kosztowało, to było lżejsze od srania. Ona JESZCZE NIC ISTOTNEGO nie zrobiła. Dopiero POINFORMOWAŁA, że MA ZAMIAR ZROBIĆ. Już jej ocierasz pot z czoła? To poleż sobie i odpocznij (jakiś rok np) bo żeś się NAROBIŁA. :( bronek, wiesz jak DEMOBILIZOWAĆ marcheweczka, marcheweczka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Wypytal o mojego faceta czy sie odzywal do mnie, czy pisal A potem stwierdzil, ze pewnie ruchal jakas szmate i dlatego do mnie nie napisal .... tego zachowania nie wiem jak ocenic - ppo co mi tak powiedzial? zapytalam - nie odpowiedzial" Dopóki tego SAMA nie zrozumiesz dopóty będziesz nawijała takie teksty jak ten poprzedzający te słowa. hej! a nie spociłaś się za bardzo, uważaj na siebie, możesz się przeziębić, bronki już czekaja z derkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×