Chcę zaprosić chłopaka do siebie, ale mam brzydki dom.

A więc... Poznałam fajnego chłopaka, myślę, że mógłby być z tego poważny związek. Ale problem jest jeden - wstydzę się swojego domu. I nie piszcie, że skoro jestem dla niego ważna, to nie będzie zwracał uwagi na mój dom. I tak mi będzie wstyd. Mój pokój jest tragiczny. Poobdzierane tapety, popisane ściany. Masakra :(. Chciałabym kupić nowe tapety. Ile będzie to kosztować? Tapety (gdzieś 5 rolek), klej, farba aby pomalować sufit? I jak go zwodzić, żeby nie chciał przyjść do mnie, przez miesiąc? Bo na początku miesiąca będę mogła ten mały 'remont' robić dopiero... :/ I nie powiem mu prawdy, bo się wstydzę. Znamy się dopiero 2 miesiące... Ale i tak chciałabym, żeby było to coś poważnego. PROSZĘ o rady!!! Może coś z własnego doświadczenia wiecie? Może miałyście podobnie?

zrób mu dobrego lodzika to cie nie zostawi z powodu pokoju

powiedz, że mały kuzyn, brat lub ktoś taki zdemolował ci pokój i poproś chłopaka, żeby ci pomógł w remoncie ;)

Ale tam są podpisy znajomych mojej siostry, jakieś cytaty i w ogóle - kiedyś ten pokój nalezał do niej..

mieszkanie mojej mamy to ruina, moj chlopak chce ze mna pojechac poznac moja rodzine ale ja tak sie wstydze, ze zabiore go tylko do mojej siostry ,jej dom wyglada w miare znosnie...mam plan pomoc mojej mamie finansowo w ciagu roku i dopiero wtedy zabiore go do niej.pomysl z jego pomoca nie jest zly:)

kiedys az sie pozygalem jak mnie ta kurwa mo9ja na szczescie niedoszla zona zaprosila , smierdzialo u niej w tym jej skromnym domostwie wkrotce sie tez okazalo ze i z peezdy tez smierdzialo.pogonilem kurwe

powiedz mu ze masz remont w domu i jest bajzel i nie chcesz spraszac gosci, bo nie bedzie komfortowo i juz :P zrobisz pokoj i pryjedzie wtedy

powiedz po prostu że masz w domu remont, jest syf i zaprosisz go po zakończeniu

kiedys az sie pozygalem jak mnie ta kurwa mo9ja na szczescie niedoszla zona zaprosila , smierdzialo u niej w tym jej skromnym domostwie wkrotce sie tez okazalo ze i z peezdy tez smierdzialo.pogonilem kurwe

szczerze Ci współczuje,choć nie wiem czy to pomoże:)Rozumiem,że nie jesteś gotowa,aby powiedzieć mu prawdę.

Aniu to TY ?