Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ChattNoir

ZROZUMIAŁAM COŚ

Polecane posty

Dziewczyny długo nad tym rozmyślałam i doszłam do wniosku, że od 16 roku życia ( teraz mam 25) jestem idiotką. Całe moje życie przez te 9 lat kręci się wokół diet i tak dalej. WRESZCIE doszłam do jednego słusznego wniosku...nie warto. Co z tego że wyglądam okej, skoro non stop muszę kalkulować co zjeść...a to na Dukanie byłam to zero owoców pomimo lata...czy to dieta 500 kalorii czyli nie można zjeść sobie miseczki płatków nestle fittnes, bo przecież mają za dużo kalorii naraz...Cholera nie warto! Wolę ważyć 2-3 kilo więcej ale przestać wreszcie kalkulować i myśleć o tym co mogę a czego nie. Przecież to jest chore. Ludzie jedzą normalnie i nie tyją...To, że musimy walczyć z kilogramami to tak naprawdę wina naszych chorych diet. Nie wiem jak wy ale ja nie chcę odstawać od reszty dlatego koniec z tym! Mam 159 cm, 55 kilo i mam to w dupie...Od jutra jem sobie normalnie, bez szaleństw i zobaczymy jak będzie. Wiem, że mnie pewnie zjedziecie od grubasów i ta dalej, albo będziecie mnie uważać za osobę której brak silnej woli...ale cieszę się, że po rozmowie z siostrą wreszcie coś zrozumiałam. I jestem szczęśliwa bo wreszcie ruszyłam z miejsca i od jutra wracam do normalności :). Będę pisać jak mi idzie...To tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i obudziłam się w pięknym nastroju. Troszkę się boję jak to dzisiaj będzie, bo zawsze miałam plan posiłków i wszystko inne poukładane. Dzisiaj mam to w głębokim poważaniu...Oczywiście nadal będę unikać fastów, nadmiaru słodyczy, makaronów i ziemniaków. Chociaż bardziej niż o jedzenie dążę do tego by kiedyś całkowicie wyzbyć się myśli o diecie ze swojej chorej głowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję zdrowego podejścia :) też uważam, że po prostu szkoda życia na myślenie o kaloriach i odmawianiu sobie wszystkiego i ciągłą mękę. Poza tym ważysz normalnie więć tak jak powiedziałaś wystarczy jeść normslnie tylko beż śmieci. Jestem z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
kup sobie rower albo zacznij latać na basen i smacznego ci tych wszystkich letnich owoców :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczyny...Teraz lecę do pracy, no a jutro planuję wypad nad Wisłę z rodzinką. Mi dużo siostra pomogła w zrozumieniu pewnych spraw. Dlatego mam nadzieję, że nauczę się normalnie znowu funkcjonować. Bo dlaczego mam być wiecznie skupiona na diecie- to egoizm troszeczkę. Zresztą czułam się przez ostatnie lata jak dziwadło więc coś było nie tak. Oczywiście ruszać się zamierzam, ale nie jakieś siłownie i tak dalej, a zwyczajnie śmigać na basen, bo pływać kocham, spacerować i będzie dobrze...zresztą pracuję fizycznie, a to też swoje robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc ja sie tez zgadzam z tym, mam dosc tych diet ilez mozna? tera od jakiegos czasu jem wszystko ,ale sie nie obzeram , i nawet te 2 kg na wadze jak bedzie wiecej to bede miec to w d,,, jesc mniejsze porcje 5 razy dziennie , i tyle powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam laseczki...Ciepło jak cholera, więc ze snem u mnie dzisiaj ciężko.Idę sobie kawę zrobić i muzy będę słuchać, bo mam dość przewracania się z boku na bok. Dzisiaj mnie wypad nad rzekę czeka, o ile pogoda pozwoli, a na razie na deszcz się nie zanosi... Jak tam wam żywot płynie? Selene święte słowa...dość diet! Dietą ma być normalne jedzenie- nie głodzenie się czy objadanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swego czasu ciągle byłam na dietach, zostało mi na pamiątkę niezłe jojo :( ale cóż poradzić, człowiek młody to i głupi, ja ważąc 53 kg przechodziłam na dietę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Guilette, dlatego podobnie jak ja zdajesz sobie pewnie sprawę, że nie warto...jeść z głową i będzie okej :). Zresztą jak się komuś nie podobam niech nie patrzy i tyle. Ja zdrowia rujnować już dietami cud nie będę. Miałam jechać kurcze nad rzeczkę, ale u mnie pada :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak dziewczyny swiete słowa ja mam zawsze problem z brzuchem i tylko przez niego sie odchudzałam , ( typ jablko) , i zawsze chudłam tam gdzie nie trzeb a teraz jem mniejsze porcje staram sie jesc zdrowo, ale wiadomo , czasem sie zje cos nie dietowgo, ale nie tak jak dawniej non stop od rana do wieczora pozdrawiam was :) tzrymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ChattNoir pozdrawiam bedziesz tu zagladac i pisac czasem , a wy dziewczyny ? byloby fajnie podzielic sie menu, doswiadczeniami w pzrepisach i jak nam idzie , z kims kto nie jest na diecie cud tylko je normalnie '

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne że będę zaglądać :). Po to ten temat założyłam...by dzielić się przemyśleniami,menu i tak dalej. U mnie na śniadanie dzisiaj były 2 małe kromki razowca z szynką. Potem mam jogurt jogobelle light i 2 brzoskwinki ufo, no a potem jadę nad rzekę więc pewno grill będzie. Nie mam ustalonego planu...będę jadła 5 posiłków nie specjalnie dużych i postaram się nie myśleć o tym ile mają kalorii. Dla mnie to na serio droga przez mękę...wczoraj po raz pierwszy od 4 miesięcy loda zjadłam...dziwne uczucie :) No i wypiję dzisiaj piwo, czego nie robiłam od bardzo dawna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha...jadę nad rzekę, bo się wypogodziło i jednak zdecydowaliśmy się z rodzinką jechać...no bo szkoda dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rok temu miałam obsesje na punkcie diet, uważałam na wszystko, piłam zieloną herbatę i nie jadłam po 18. Kilka kg mi ubyło. Po jakimś czasie dałam sobie spokój. Jem teraz normalnie, unikam słodyczy i pije dużo wody i herbaty zielonej. Czuje się świetnie :classic_cool: Pamięta jak wszystko zapisywałam co zjadłam, masakra :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej to ja w taka obsesje wpadłam w tamtym roku jakos w listopadzie tez zapisywalam co jadlam ( teraz to potargalam wszystko ) ja zawsz mialam obsesje na punkcie brzucha bo reszta okey i ciagle sie odchudzalam z brzucha a chudlam gdzie indziej najbardziej :) teraz po diecie sb mam brzucha w miare plaski i juz koncze z dietam i bede jesc normalnie w miare zdrowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Powiem, że jak zapisywałam, jadłam tylko takie mało kaloryczne rzeczy przed 18 to z parę kilo mi ubyło :) a jak przestałam to znowu przybyło :P ale nie wyobrażam sobie powrócić do takiej diety. Nie chce mi się :O Mam wzrostu 170, a ważę tak 63kg, zależy kiedy . A chciałabym 58 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja 2 miesiace temu wazylam 58 kg ale juz mam 60 i oby to utrzymac jade nad zalew bede pod wieczor to napisze co zjadłam a jka nie dzis to jutro z ran a :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dietetyk z sąsiedztwa
jak jedziesz non-stop na dietach z neta to wyniszczasz organizm do tego obniża ci sie metabolizm i jadając potem na przykład 1500 kcal dziennie TYJESZ potem zamiast chudnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joł. Ja już znad Wisły wróciłam i ekstra było.Szczególnie, że wody tam dużo i pływać można :). Serene, mam nadzieję że miło spędzasz dzień. Fajnie że choć kilka osób podziela moją opinię na temat diet. Nie powiem, że jestem już 100% nawrócona, ale się staram i chcę skończyć z tym chorym kołem chudnięcia i tycia...bo nie warto. No i ja też pisałam kiedyś co jem...nawet gumę do żucia liczyłam...chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też wróciłam , bo mam gosci wdomu ( w piatek pojechali do warszawy zwiedzac i wracaja dzis znowu do mnie wiec wpadam na chwilke ja się jeszcze łapie na tym z elicze kalorie ale juz coraz mniej albo sprawdzam indeks dzis zjadłam) rano kawa ,niestety na czczo. potem owsianka na mleku . mozarella a pomidorem, jogurt i truskawki kiełbaski z grila, kromka chleba ciemnego zjadlam szarlotke walsnego wypieku , i juz dzis chyba nie wcisna nic zjadłam to na co miałam ochote po arz pierwszy od dawna :) pozdrawiam i zmykam pzryszykowac kolacje na powrot gosci do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze moze zjem serek naturalny ze sczypiorkiem ale jak bede glodna i wypiłam duzo wody i soku pomidorowego bo go b, lubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżynka321
odpuszczając sobie diety przytyłam bardzo. niestety tak nie potarfię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżynko...odpuszczenie diety to nie objadanie się bez opamiętania. Trzeba zachować zdrowy rozsądek. Zaglądaj do nas czasem i pisz jak potrzebujesz wsparcia czy rady...jak będę mogła to pomogę. Jak się bardzo głodziłaś to nie dziwne że masz jojo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tertertert
Ważę 50 kg, obecnie może trochę mniej bo trochę stresu miałam. Ale za nic w świecie nie umiałabym oddać ziemniaków. Dzień bez nich to dzień bez posiłku. Od czasu do czasu coś niezdrowego też mnie nie zabija. Zamiast rezygnować z tego, postanowiłam dorzucić trochę ruchu. Waga nie ruszała szaleńczo z miejsca jednak ja cieszyłam sie świetnym nastrojem i pozwolić mogłam sobie na wszystko. Ciastko nie zabija, to my zabijamy siebie wyrzutami sumienia po nim. Fakt ubocznym efektem przetrenowania był wilczy głód, ale nawet czyszczenie z pożywienia lodówki jakoś nie podwyższało wagi. Może zamiast tracić energię na plany żywieniowe tak czysto rekreacyjnie warto się poruszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuszna uwaga...niestety obecnie większość z nas woli się głodzić zamiast poruszać. Chociaż z własnego doświadczenia wiem, że nie zawsze idzie znaleźć czas na ćwiczenia, bo jak człowiek ma pracę i jeszcze dom do ogarnięcia to o ćwiczenia na serio trudno. Dlatego radzę po prostu zmienić nieco swój tryb życia- zamiast siedzieć przed tv iść na spacer, zamiast podjechać gdzieś autem iść piechotą, albo na rowerze, częściej spacerować i ruch powiązać z codziennymi czynnościami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się w 100%, dietę trzeba dostosować do swojego życia, a nie odwrotnie :), mam jeszcze 7kg do zrzucenia ale nawet jeśli zajmie mi to 3miesiące to nie zamierzam sie głodzić i męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo dietę to trzeba przetrwać, ustabilizować i potem do końca życia trzymać a nie co miesiąc nowa dieta. Ja zabrałam się za dosyć kontrowersyjną dietę - 500 kcal. Ale jadłam mega zdrowo. Ubyło mi 18 kg w 6 tygodni, teraz stabilizuję. Oby bez jojo. Z diety wyjść też nie jest łatwo a potem trzeba się pilnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam fajny patent na ograniczenie porcji.. jem co 2-3h i używam bardzo małych naczyń nawet sztućcy mniejszych, na początku mi nie wystarczało ale po ponad tygodniu jest już ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×