Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mlaaaaa miii

Mama z deperesja?

Polecane posty

Gość mlaaaaa miii

Jak u was wyglada zajmowanie sie dziekciem w tym stanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlaaaaa miii
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna MAM_ TO_ W_ DUPIE
dziegciem nie trzeba się zajmować, wystarczy łyżka do beczki miodu i sam działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim premierem Jarosław
Depresja ? Z nudów moja panno. Do roboty się weź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlaaaaa miii
na brak zajec nie naerzekam. ale czuje pustke w sobie i nic mnie nie cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
zawsze tak jest każda z nas tak miała po porodzie tylko żadna się nie przyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlaaaaa miii
ale u mnie pojawila sie jak dziecko ma 3 ,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
ja np dzis mam refleksje ze po raz kolejny nigdzie ni wyjde ludzie idą się bawic a ja w domu z dzieckiem juz 3 rok tak samo a dziś dni mojego miasta masakra smutno jak diabli i co zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej by było jak byś poszła do pracy, wtedy jest inna bajka, nie jesteś już tylko kurą domową masz kontakt z ludźmi. Sama najchętniej bym poszła, bo czasami psychika mi wysiada, wole ciężko pracować jak siedzieć z dziećmi w domu...każdemu się tylko wydaje że jest tak kolorowo...ja mam dwoje fajniutkich dzieciaczków, ale czasami jak się rozwyją to nie wiem czy się śmiać czy płakać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlaaaaa miii
do pracy poszlam jak dziecko mialo 1,5 roku. ze wzgledu na swoje zdrowie siedze na l4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
może po prostu potrzebujesz odpoczynku autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiaj z mężem...spróbujcie gdzieś razem wyjechać przecież dziecko jest już duże...na pewno dobrze by Ci zrobił taki wyjazd, oderwanie się od rzeczywistości...powiem Ci że mi pomogło nawet głupie pójście do fryzjera, masaż...chociaż dwie godziny relaksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlaaaaa miii
kupilismy rower dla mnie i musimy kupic fotelik. juz nie moge sie doczekac naszych rowerowych wycieczek. powiedzialam sobie ze nie dam sie ze zrobie wszystko zeby znow poczuc sie szczesliwa. mam duzo czasu dla siebie w ciagu tyg. dziecko w przedszkolu a maz w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlaaaaa miii
nie mamy mozliwosci wyjazdu bez dziecka bo nie mam nikogo kto sie zajmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z ciekwosci
autorko ile maz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlaaaaa miii
stara dupa ze mnie 31 skoncze nie dlugo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdffffffff
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria***
moja sąsiadka ma depresję, ma dwoje dzieci i nie razi sobie z domem, dziecmi, życiem :( dzieci są caały dzień poza domem, biegają po osiedlu, do domu wracają tylko na jedzenie i spanie wszyscy tych dzieci żałują podobno miała teraz zmienić leki, mamy nadzieję, że na dobre jej to wujdzie (i dzieciakom) A Ty Autorko bierzesz leki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlaaaaa miii
nie bioere lekow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlaaaaa miii
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghhh
jak się ma depresję to się nie rodzi dzieci, co za pieprzone baby, tak spieprzyć dzieciom życie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werteere
moze dopieero po ciazy dowiedziala sie o deperesji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzika kokoszka
Przeszłam przez głęboką depresje połączoną z nerwicą, natręctwami. Do tego dochodziły myśli destrukcyjne. Po roku leczenia jestem inna osobą. Cieszę się życiem i tym co mi daje, ale trzeba dać sobie pomóc. Dobry psychiatra, psycholog i odpowiednio dobrane leki są zbawieniem, tylko trzeba wykrzesać z siebie odrobinę siły na znalezienie pomocy. [wiem ze to cholernie trudne, dla tego przydaje się pomoc najblizszych]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
a dlaczego nie bierzesz leków? lekarz dał Ci L4 i nie zaproponował żadnego leczenia...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlaaaaa miii
dzika kokoszka.- jak u ciebie przebiegala choeroba? ja bylam u pscyhologa i raz u psychiatry. Psychiatra do bani- perzepisala mi leki bralalm tydzien ale odstawilam bo nie dawalam rady.Nie spalam po nocach. Ale w poniedzialek umowilam sie na wizyte do innego psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzika kokoszka
Mogłaś mieć źle dobrany lek, lub jego dawkę na początek. Ja na pierwsze pozytywne rezultaty leczenia czekałam prawie miesiąc. Na początku też cierpiałam na bezsenność ale to potem się na tyle unormowało, że nawet spałam dużo więcej niż zwykle. Zaczynałam od 25mg seronilu na dobę docelowo brałam 200mg. Musisz uzbroić się w cierpliwość. Żaden z antydepresantów nie zadziała natychmiast. Możesz też poprosić lekarza o coś na sen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlaaaaa miii
A najlepsze to ze psychiatra powiedziala ze normalnie moge pracowac ciekawe jak w takim stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjkkjkjlkl;
też mam wszystko w dupie i nic mnie nie cieszy prócz mojej córki. Nie wiem czy to depresja, bo potrafie w miarę normalnie funkcjonować i nie odbija sie to na dziecku - mam dla niej wiele serca, chętnie sie nią zajmuje i nie denerwuje się na nia ani nie wyzywam, nie olewam jej. Ale mój stan to przez ojca dziecka - zgotował mi los jakim zygać mi się chce. Jestem nikim dzięki niemu. Do tego w pracy szef się wyżywa na mnie. No i brak kasy dobija - na nic nie mam. Żeby w domu nie brakowało jedzenia i niczego dla dziecka i żeby opłaty były zrobione, sama sobie odmawiam wszystkiego dosłownie. Pracuję w urzędzie a chodze to pracy w japonkach za 10zł i jak rok długi w jednych spodniach. Kiedys byłam bardzo zadbana i zależało mi na wyglądzie jak cholera a teraz pożal się Boże - obwieś. Często płaczę i mam takie nieustanne wrażnie, że moje zycie sie juz skonczyło. A przede wszystkim to nie wierzę, że będzie lepiej... jak pisałam, nie mam pojęcia czy to depresja, bo silna ze mne baba ale cos mi tu śmierdzi tym świństwem albo jego zalążkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjkkjkjlkl;
i dodam, że skrzętnie to wszystko ukrywam. Otoczenie nie ma pojęcia, że coś ze mną nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzika kokoszka
jjkkjkjlkl;:) tak sobie myślę, że ratuje Cię to że w ogóle chodzisz do pracy. Masz cel, masz powód dla którego musisz codziennie wstać, umyć się, ubrać, pomalować. Ja pracowałam w domu i nie musiałam robic tych zabiegów. W ten sposób doprowadziłam sie do stanu w którym nie wychodziłam miesiącami z domu. Starsza córka biegała po zakupy, obiady były na telefon. córka była też mamą dla mojego młodszego syna. Mój mąż pracował poza naszym miastem i bywał w domu raz w tygodniu. Ja też nie wyżywałam się na swoich dzieciach, ja po prostu ich nie zauważałam. Byli dla mnie jak wyposażenie mieszkania. Byłam kompletnie pozbawiona uczuć wobec innych, interesował mnie tylko mój wewnętrzny ból, który rozkładałam na czynniki pierwsze i użalałam się nad sobą bez końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×