wkurzyla mnie tesciowa

doskonale ona wie ze nie toleruje papierosow i nie zycze sobie zeby palono w mojej obecnosci i synka. A ta kobieta wciaz albo jak schodze na dol to stoi z papierosem i patrzy na mnie albo specjalnie przechodzi obok z faja ale wolnosc tomku w swoim domku... Wnuka nie dostaje jak nie potrafi nie palic przy nim. Co robic?

powiedz jej: "słuchaj stara pruchwo, ładnie cię proszę, jak się chcesz truć to twoja sprawa ale nie zabijaj mi dziecka swoim debilnym nawykiem"

Bezczelna baba. Powiedz partnerowi... tyle. Niech zadziała... P.s. Podsyłam dwie nowe piosenki Marty... http://youtu.be/3dxd0t5_tAE http://youtu.be/n-hi6eGY0ZE Jeśli Ci się spodobają... podaj dalej ;) Jeśli nie... to po prostu... ...stosunkowo udanej nocy :)

Moim zdaniem jej nie zalezy na wnuku - tyle...

Wiesz co nie ochrnisz dziecka przed wszystkim, ale wiadomo, po co jeszcze bardziej je truc. Jak macie mozliwosc to wyprowadzcie sie, po co dziecko ma to wdychac, a jeszcze jak Ty tego nie tolerujesz, a ona na zlosc Tobie robi - to co to za kobieta? Jak gowniara za przeproszeniem sie zachowuje, bo dla mnie to chore z leeka nie szanowac innych... Ale co tam to tylko moje zdanie, nie kazdy musi sie z nim zgadasz :). Powodzenia i wytrwalosci :)

też mam problem z teściową i mam jej już dość nie dość że pali (też tego nienawidzę) to jeszcze bałagani robi sobie obiad i zostawia cały piec w tłuszczu i okruszkach płytki nad piecem podłogę wszystko albo patelnia i garnki z jedzeniem stoją na piecu 2dni chodzą po tym muchy wszystko brudne lepkie ogólnie po pracy 8godzin wraca do domu i ogląda tv pali papierosy i tyle...... nie szanuje rzeczy które my kupiliśmy nie myje podłogi nie zamiata nie wynosi śmieci a ja pracuje po11-12godzin mąż 5dni w delegacji ostatnio mieliśmy obronę na uczelni a ja wracając po 20do domu przed intensywną nauką musiałam 2godziny sprzątać bo do kuchni nie dało się wejść to jest chamstwo z jej strony ja sprzątam mąż sprząta rozmawia z nią ale ani prośba ani groźba nie pomagają i co tu zrobić??

a Ty mieszkasz u niej czy ona u Ciebie?

powiem tak to jest mieszkanie w którym oni mieszkali od 20lat ale jakoś nigdy nie płacili rachunków i my to mieszkanie wykupiliśmy oczywiście najpierw spłacając zadłużenie i zrobiliśmy generalny remont (wszystko nowe zaczynając od ścian podług płytek wyposażenia ogrzewania wszystko nowe kosztowało nas to cholernie dużo zarówno kasy jak i pracy (by to zorganizować załatwić ekipy itd)

hmm... czyli nie docenia Waszej pracy. Moze znajdzie jej inne mieszkanie, niech sie wyprowadzi.

My sie wyproadzamy niedlugo :)

ale chodzi o to że jakby to powiedzieć nie chcę byśmy my się wyprowadzali bo jesteśmy u siebie a ona sama nie poradzi sobie z utrzymaniem zarabia tylko najniższą krajową

to życzę wytrwałości by to przetrwać i troszkę zazdroszczę