Dlaczego on był sam?

Kurde nie wiem co jest, spotkałam faceta, spodobał mi się. Spotykaliśmy się trochę. Wszystkie pięknie fajnie ALE coś chyba jest nie tak. Spotkałam koleżankę i jak to baby zaczęliśmy gadać co u kogo słychać. Okazało się że ona studiowała z tym moim nowym znajomym. Twierdzi że on nikt go nigdy nie widział z dziewczyną przez całe studia. Mało tego, świat jest cholernie mały, miała ona z nim jakiś tam kontakt po studiach i z kimś z jego pracy- twierdzi że on nadal się z nikim nie spotykał. Ogólnie jest podejrzenie że tak to brzydko powiem że on nigdy się z nikim nie wiązał. Facet ma chyba już32 lata, zwykły dojrzały chłop i dość odpowiedzialny, nawet bym powiedział że za bardzo. Zaczęło mnie to męczyć - czy on już może jest starym kawalerem czy może coś jest nie tak? Spotkałyście kiedyśkogoś takiego? Dodam że jako osoba to zwykły człowiek, wszystko normalnie tylko ten jeden fakt....

Powód-Pedał

ech, ... odrazu ze pedal, pospotykaj sie z nim troszke, poznaj go, zobacz czy sie dogadujecie, moze poprostu nie spotkal odpowiedniej, nie kazdy to maczo odrazu co to wszystkie panienki do okola obraca co ty odrazu chcesz za maz wychodzic, przez takie mankamenty jak ty ja 15 lat temu ominelam strzasznie fajnego faceta i teraz zaluje

może był nieśmiały i miał kompleksy

glinany garnek - Boję się że on może mieć w sobie, w charakterze coś, co wychodzi po czasie, musi być jakiś powód że był sam [choć tej 100% pewności nie mam]. Pięknym panem z obrazki też w sumie nie jest... Co się stało że jak wspomniałaś, ominęłaś 'tamtego' faceta?

Onanista, który nic na głowie nie chciał mieć! Zmęczony był już tym wszystkim zapewne! Renegat udawający to był, że pod system podlega! Kawaler z wyboru! Starym dziadem się urodził! Myślał o śmierci! Nie miał sensu życia i go nie widział skoro kobiety nie chciał! Dojrzalszy i inteligentniejszy mógł być, niż wszyscy jego nauczyciele z wszystkich tych szkół razem wziętych, gdzie tam on sobie uczęszczał!

O losie, same gamonie się tu odzywają :)

Ta koleżanka mieszkała z nim, że wie, że nikogo nie miał? Jak wychodziłam za mąć, jeszcze podczas studiów, to tylko kilka osób wiedziało o tych planach wcześniej. Większość była w szoku jak im wręczałam zaproszenia na ślub. Może po prostu nie ma ochoty trąbić dookoła o swoich związkach.

Ona mówi, że czasem się go ktoś pytał, co u niego czy się coś zmieniło. To odpowiada że nie ma, ale później to nawet zaczął zbywać takie pytania - tu się akurat nie dziwię.

Mam znajomego, który przeżył śmierc swojej narzeczonej - tzn widział jak umierala po wypadku - 8 lat się z tego lkeczyl. Ja np na studiach miałam 4 facetów a o żadnym nikt nie wiedział. Może być również chorobliwie nieśmiały , chory, mizoginem, ostatecznie nawet tym gejem :P

:P Duzo jest takich przypadków, wiecej niz wam sie wydaje

W sumie może i tak jest ;) boje się że ktoś taki może mieć problemy z odrzuceniem swoich wyrobionych nawyków. Sam sam zawsze sam, wszystko sam. W sumie mam znajomą 2 lata młodszą, i też wygląda na to że w związku nie była. Z tym że po niej widać że ją to boli. Najzabawniejsze jest to że to widać po niej i po tym jak się wypowiada, ma te swoje teorie i mądrości, w sumie dorosła kobitka a bajki snuje o królewiczu na białym koniu. :)

mialam podobnie tzn poznalam faceta ktory ciagle byl sam, nie mial chyba nawet nigdy dziewczyny, i wlasnie kolezanki mi go odradzaly, wiec odpuscilam. po 15 latach sprawa wyglada tak: ja po rozwodzie z 3 dzieci, on szcesliwy maz z 12 letnim synem, i teraz zaluje ze sluchalam kolezanek

A ja dawałam na prawo i lewo - bo chciałam sobie poużywać na studiach - a udawałam taką co nic i nikt się nie domyślał - a potrafiłam w innym mieście w jeden wieczór zaliczyć kilku fajnych facetów... Więc to żaden powód jak dla mnie

"po 15 latach sprawa wyglada tak: ja po rozwodzie z 3 dzieci, on szcesliwy maz z 12 letnim synem, i teraz zaluje ze sluchalam kolezanek" Miał chłopak szczęście, że koleżanek posłuchałaś. Byłby rozwodnikiem z trójką dzieci.

Witam wszystkie panie mam 29 lat i jestem kawalerem do tego prawiczkem tak jak mój brat 26 lat i wielu znajomych ze szkoły. Prawdą jest że z mężczyznami samotnymi coś jest nie tak unikajcie ich. Wszystko przez mojego ojca poniża mię ciągle, mam w realu żałosną samoocenę dlatego uciekam w świat wirtualny gram tam jestem bogiem jestem zawzięty i jestem jednym z najlepszych w Polsce. Do tego sytuacja w Polsce bardzo trudna jak nie gram to haruje za grosze czuje się jak śmieć. Łatwy dostęp do p***ografii. Ja jak i znajomi to nałogowi onaniści. Zdaję sobie sprawę z tego co robię ale nie potrafię nic z tym zrobić. Trochę pecha w życiu i mam dość dostaje myśli samobójcze. Mogę jedynie przeprosić za to że taki jestem nie mam nadzieji że coś zmienię przez 10 lat walki ze starym z systemem nauczyłem się że ludzie się nie zmieniają zdechną w swej głupocie tak jak ja

Ty wyżej, zachowuj się jak facet i weź sprawy w swoje ręce, a nie zwalasz na system i rodziców. Co do topicu, to ja mam 30 lat i też jestem sam, a to dlatego, że nie biore pierwszej lepszej panny i mam swoje wymagania. Po drugie jestem szczery i nie będę chodził za rączke z dziewczyną z którą się spotykam tylko przelotnie. Moim zdaniem to dojrzały facet i nie bierze się za coś, co mu nie odpowiada.

był sam bo nie spotkał Ciebie co za różnica z jakiego powodu był sam? Nigdy nie wpadłem na to aby się zastanawiać dlaczego moja była sama bo co za różnica, ehhh wy to macie problemy:O