Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zla na wszystko

jak uspac 9 miesieczne dziecko

Polecane posty

Gość zla na wszystko

tz.od dawna mam problem z usypianiem corki, usypiam ja w foteliku samochodowym (bujam ja) inaczej nie chce mi spac, predzej mialam koszmar bo nauczylam ja w wozku usypiac i przejezdzalam przez progi, chcialam ja odzwyczaic od wozka i zastapilam to fotelikiem. a teraz nie mam pomyslow jak ja uspac bo bez bujania nie idzie. musze cos zrobic tym bardziej ze ten fotelik robi sie juz za maly. mial ktos tak kiedys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfgrf
dziecko nie rodzi się z potrzebą bujania...to ty córkę tego nauczyłaś...teraz się męcz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na wszystko
o dzieki,komus tu humor nie dopisuje. pytam czy ktos mial podobna sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahah hahahaaaa
no raczej nikt nie był tak głupi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba musisz zacząć uczyc usypiania w łózeczlu- kąpiel, karmienie, spiewanie czytanie czy co tam jeszcze, a poem do lozeczka. Oczywiscie na pewno beda protesty, ale z czasem powinno byc lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na wszystko
no cos trzeba zrobic ona usnie mi szybko i potem do lozeczka ja przekladam dzieki za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia 28
Oj ja mam kilka miesiecy starszego synka i.w.dzien tylko.w.wozku zasypia w.wieczorem z tata w lozku. W.lozeczku to nie ma mowy. Tez mam problem z usypianiem,al on duzo.chorow i to moze dlatego nie bylam komsekwentna w tym samodzielnym zasypianiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na wszystko
nie w wozku nie chce wogule spac nawet jak bylam 5 godz. to nie usnela, wracam do domu do fotelika, bujam i przytula pieluszke i spi, czasem w 5 min, czasem w 15 a potem do luzeczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mam "fiola" na punkcie samodzielnego zasypiania dziecka w lozeczku, ale czasem tka mysle- czy za wszelka cene musimy byc takie konsekwentne? Moja siostra popelniala przy usypianiu takie bledy ze szkoda opisywac, dzis dziecko ma 3 lata, zasypia samo, bez problemow, gdzies od skonczenia 2 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zla na wszystko, toa jak w fotelik za mlay i nie dasz rady usypiac w lozeczku to moze lezaczek bujaczek, jesli posiadasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na wszystko
juz prubowalam ja w luzeczku glaskac, klepac po pupie, spiewac( przytym to patrzala sie na mnie i wielkie oczka dostawala. a po kilkunastu min, w placz bo spac chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na wszystko
tak lerzaczek tez mam i to sam sie buja, w dzien sobie polezy ale nie usnie juz nie raz prubowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Probuj dalej.Moze za ktoryms razem zalapie. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na wszystko
dzieki, tez mam taka nadzieje bo ten fotelik sie wkoncu rozpadnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhelena
Ustal rytuały. Np wieczorem jedzenie, mycie, mycie zębów, załozenie piżamy i śpiwora, puszczenie muzyki, zaciemnienie pokoju i do łóżka. Możesz zostac przy łóżku i trzymac przez szczeble za rączkę albo pogłaskac po głowie, potrzymać dłoń na twarzy - ale już nie wyciagaj z łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeee????????
Matko, kobieto, kup sobie słownik ortograficzny, bo takie byki walisz aż oczy bolą!!! Czego Ty to dziecko nauczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
autorko ja miałam tak samo - najpierw wózek, potem fotelik samochodowy - moja rada: powoli i nic na siłę - ja raz za czas próbowałam bez bujaka i za którymś razem się udało - jakoś synek miał koło roczku jak nauczył się usypiać na wieczór bez bujania - ale usypialam go tak że kąpanie, jedzenie a potem książeczki na łóżku moim oglądaliśmy i potem go tak przewracałam na łóżko delikatnie - jego to bawiło, kręcił się aż zaczął sam leżeć i usypiać i tak potem usypiał - u nas synek nie chciał w łóżeczku więc po roczku kupiliśmy mu sofkę taką na samą ziemię i mogłam tam koło niego usiąść i mu czytać jak na moim łóżku i i tak sie nauczył i spi i usypia na niej - gorzej było w dzień - bez bujaka ani rusz - i długo go tak bujalismy- jakoś koło 1,5 roku przestaliśmy z dnia na dzień - synek raz usnął na swojej sofce szybciutko i bez problemów i tak zostało więc moja rada - bez paniki bujak to nic złego - dużo cierpliwości i kiedyś dziecko zapomni co to bujak ale nic na siłe bo umęczysz jego i siebie a efekt będzie jeszcze gorszy bo my też mieliśmy etap że synek nie dał się wyjąc z bujaka w dzień bo był taki zestresowany próbami usypiania go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
uspac? prędzej? prubowalam? dziewczyno co to za słownictwo? A co do usypiania to radzę wybrać jakąś metodę usypiania i być konsekwentnym. Przez kilka dni będzie ciężko ale córka w końcu załapie, że teraz nie będzie bujana. Jest masę artykułów na ten temat w necie. Ja zaczęłam jak dziecko miało 4 miesiace i trwało to 2 dni, przy starszym na pewno będzie dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójki dzieci
do ghfgrf - mylisz się dziecko ma potrzebę bujania, ponieważ przypomina mu ono życie prenatalne, kiedy przebywało w łonie matki, gdzie było prawie cały czas kołysane. Dla niego to poczucie bezpieczeństwa. Jestem za bujanie w leżaczku, można nawet nogą bujać czytając książkę. Jak czytam niektóre wypowiedzi nie tylko na tym topiku, to stwierdzam, ze niektóre "mamy" powinny kupić sobie lalkę, której można wyjąć baterie jak się znudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajcarafajansiara
Ja nie widze powodu,zeby dramatyzowac,ze 'chcialas to masz' i wydziwiac,jak to autorka zepsula dziecko. Ja nigdy trickow z wozkami i bujakami nie stpsowalam,ale uwazam,ze male dziecko lubi miec towarzystwo do zasypiania,a.potem juz nie potrzebuje i tragedii zadnej nie ma ,ze sie dziecko przyzwyczailo np. do bujania. . moze dla rodzicow troche wiecej pracy,ale tez wcale niekoniecznie. a kiedys tak czy tak dziecko bedzie zasypialo bez zadnych pomocy. Teraz kazdy chce byc taki akuratny,tak wedlug wytycznych,a moze czasem warto normalnie,po ludzku robic tak,jak serce dyktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
No ale nie widzicie że dla autorki to problem to bujanie dziecka? Ok jeśli ktoś chce to buja. Moja kuzynka ma taki problem z 2 letnią córką, że nigdzie nie mogą jechać bo nie uśnie bez bujania, więc jak do nas przyjeżdżają to jest całą noc wożenie w wózku. W domu śpi w kołysce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niania jestem
mnie babcia nauczyła bujania w wózku, nie spałam w ogóle w łóżeczku tylko w tym wózku i cały czas bujana bo inaczej się budziłam, przez pierwszy rok mojego życia mama bujała mnie przez sen, do czasu aż się zepsuł wózek, później spałam z nią czy babcią do ok 12 r.ż. nie umiałam sama spać moi młodsi bracia zasypiali sami w łóżeczkach, bez lulania bujania itp można?można :) tylko ważne by od początku nie nauczyć lulania, owszem czasem trzeba ale nie może to być główna metoda zasypiania teraz jestem niania 1,5 rocznej dziewczynki, było troche bujania na początku ale teraz mała zasypia sama w łóżeczku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjkj
Dzieci są różne i mądrości typu "chciałaś to masz" sprawiają, że krew się we mnie gotuje. Mój synek miał kolki do 6 m-ca życia i tylko wózek go uspokajał. Teraz ma rok, zasypia raz w ciągu dnia i raz na noc w spacerówce, potem go przekładam do łóżka. Problemu nie widzę. Próbowałam, owszem, nauczyć go zasypiania w łóżku, ale przez 3 dni zanosił się od płaczu i wymiotował. Stwierdziłam, że chyba mi na mózg padło żeby go tak męczyć i słuchać "dobrych rad" otoczenia. Teraz mam to w nosie. Usypiam w wózku, zasypia w 5-10 minut. Jedyny problem, jaki autorka tak naprawdę przedstawiła to ten, że fotelik robi się za mały. W takim razie - jeśli rady dziewczyn nie przypadną ci do gustu, może właśnie rozwiązaniem będzie spacerówka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffffhahahahaha
oj tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kksjsjd1
o rany, zasypia w spacerówce.... poprostu trzeba od razu nawyki dziecku wyrabiać a nie potem robić wodę z mózgu! moje dziecko co 2 mca spało ze mną, potem włozyłam do łóżeczka i pieknie zasypia. Nie wyobrazam sobi nosić i bujać 9kg chłopa! czasm jest różnie, ma etapy, ze nie zaśnie i płacze wtedy biorę na ręce pospiewam i jak sie uspokoi kłade do łożeczka. i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak to ja :)
Ja od 7 miesica życia dziecka, postanoiwłam ze bedzie zasypiało samo. Pierwsze dni były koszmarne, ale z dnia na dzien było coraz lepiej. Kładłam mała koło siebie na łózku i głaskałam po gówce, ona sie wiertoliła, plakła, przwrcała z brzuszka na plecy i odwrotnie. Przyszeł taki dzien ze w chwilke po ułozeniu w łozku zasypiała w jedna chiwlke, wiec warto było sie pomeczyc te pierwsze dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---------))))))))))
A co to znaczy "uspać"?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość histeryczka kiedyś tam
uspać ;p tak mówiłam jak miałam kilka lat ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małaa 29
Tak to prawda dziecko nie rodzi się z potrzeba bujania to wina rodziców. Ja miałam problem z tym przy pierwszym dziecku było rozbujane. Jak stwierdziłam że to głupota to już było za późno:-(bo było przyzwyczajone. Ale poprostu wyniosłam wózek i powiedziałam sobie dość. Kładłam mała do łóżeczka jak zapłakała brałam na ręce, uspokoiła się odkładałam trochę to trwało ale zasypiała. Ale nie wracałam do bujania. Najważniejsze jest postanowienie. Po dwóch dniach dziecko bez problemu zasypiało. Przy drugim dziecku nie mam tego problemu. Nie zna bujania. Zasypia w łóżeczku a i śmiało możemy gdzieś jechać bo zaśnie wszędzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×