Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nusiaaa

IN VITRO - zapraszam te które przed, w trakcie i po

Polecane posty

Czesc Dziewczyny! x Czy ktora byc moze miala IVF w klinice w Brukseli? Zbieram informacje na ten temat bo wydaje mi sie, ze moze tam mielibysmy najwieksze szanse poniewaz tam pozwalaja wszytkim zaplodnionym jajeczkom sie rozwijac i wybieraja do transferu najlepsze z nich. Natomiast w Niemczech trzeba z gory wybrac 3 nie maja pojecia ktore sie rozwinie najlepiej :O x A tak przypadkiem trafilam tam na dokument o tym co zrobic zeby zwiekszyc szanse na powodzenie IVF. Pamietacie tu kiedys dyskusje o paleniu? Polecam przeczytac pierwszy paragraf... http://www.brusselsivf.be/media/docs/Brochure/5_More_than_medical.pdf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka2121
Witam. Jestem studentką V-go roku położnictwa. Prowadzę anonimowe badania, które posłużą mi do napisania pracy magisterskiej na temat przebiegu ciąży po leczeniu niepłodności. Ankieta zawiera pytania dotyczące medycznych i psychologicznych aspektów ciąży, porodu oraz leczenia niepłodności. Będę bardzo wdzięczna, jeśli znajdą Panie chwilę czasu na jej wypełnienie. Z góry dziękuję. http://moje-ankiety.pl/respond-35504.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lunede do jakiego lekarza chodzisz?Ja do Dr.Mirockiego.Bardzo dobry i konkretny lekarz.Ja w każdym razie jestem z niego zadowolona.Byłam tez 2 razy u innego kiedy mój był na urlopie ale to była porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Wam za odpis..... szkoda ze nie ma nikogo z Poznania... Ja jestem narazie zielona w temacie In vitro. Chlone jak najwiecej z internetu itd. Mam pytanie a czy takie przygotowanie do in vitro od podstaw tzn branie tych hormonów to dlugo trwa do momentu zabiegu????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joasia najlepiej jak znajdziesz sobie klinikę w Poznaniu bo w trakcie leczenia trzeba naprawdę duuuuużo jeździc na wizyty.Czy Ty byłas juz wczesniej u jakiegos lekarza ktory stwierdził ze in vitro to u Ciebie ostatecznosc?Bo ja jezdziłam ok 7mcy kiedy po zrobieniu masy badań lekarz stwierdził, ze pozostaje tylko in vitro. Ja miałam "długi protokół"więc od pierwszego dnia do transferu trwało to mniej wiecej ok 1,5-2mcy.Poza tym podczas tego przygotowania musisz czesto chodzic na kontrole wiec pod koniec to ja nawet 2,3razy w tyg odwiedzałam doktorka.Ja nie jestem z krakowa wiec dla mnie był to duzy koszt, samo dojeżdżanie.Z reszta jak pojdziesz do lekarza to dostaniesz liste badan ktore musicie z mężem zrobic,a jest tego sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Madziula, moje dziecko jest z reki dr Szlachcica :) udalo sie za pierwszym razem, wiec bardzo sie ciesze. a dr Mirockiego znam tez, raz mnie przyjal i mialam dobre wrazenie, chociaz osobowosciowo sie bardzo roznia od siebie :) M. jest bardziej spokojny wrecz powolny, ale konkretny tak, a dr S. ogien ma pod nogami, ciagle w biegu, widac, ze ma strasznie duzo pacjentow i tempo tez jest duze, ale zawsze wszystkie moje pytania byly odpowiedziane, bardziej wyczerpujaco niz tu w Szwajcarii, a jesli czegos zapomnialam to zawsze moglam dopytac, takze jestem bardzo zadowolona z niego :) buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gerwazy...to co napisalas o procedurze w Niemczech, to wrecz trudno uwierzyc...w Polsce, zapladniaja Ci wszystkie jajeczka, ktora sa dojrzale i odpowiednie do zaplodnienia. Potem, te najsilniejsze dostajesz Ty do macicy, a pozostale sie zamraza na nastepny raz :) Np ja mialam 9 jajek wyciagnietych, z tego 7 sie ladnie zaplodniolo ( dwa byly jeszcze niedojrzale). z 7 tylko 5 przetrwalo do trzeciego dnia po pobraniu i z tych pieciu trzy dostalam ja do macicy, a dwa zostaly i mialy jeszcze dwa dni poczekac do stadium blastocysty, ale niestety nie przetrwaly..takze zostalam tylko z tymi trzema, na szczescie sie udalo i oby tak zostalo do 18 czerwca! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojoaśki
Joaśka, w Poznaniu masz Invimed, a oni mają do połowy stycznia darmową pierwszą wizytę. Musisz wziąć z ich Facebooka (http://www.facebook.com/Invimed/app_339488392759306) kupon za darmo, z którym potem idziesz do gabinetu i nic nie płacisz :) tam Ci wszystko powiedzą, dowiesz się czego trzeba i jakoś ruszysz do przodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziula30...... Ja juz 4 lata staram sie o ten cud. dwa lata temu udalo sie ale bylo puste jajo plodowe. No i wtedy wykonalam caly szereg badan ktore dostalam od lekarza. Wszystko ok. owulacje naturalne, pecherzyki pekaja jak w zegarku itd itd. Maz slaby ruch postepowy. Wtedy zdecydowalismy sie na IUI. Ale nistety juz 4 za mna nieudane. Dlatego rozwazam juz na powaznie zabieg IVF. Czas leci a ja popadam w coraz glebsze zalamanie za kazda nieudana IUI. dojoaski. dziekuje za informacje :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojoaśki
nie ma sprawy joaska :) sama zbieram informacje na temat ivf, więc się dzielę. ten kupon daje -50%, a nie całkowicie darmową wizytę - pomyliłam się, przepraszam... ale to w końcu ciągle opłacalna taktyka ;) pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gerwazy w Niemczech tez zapladniaja wszystkie, i obserwuja jak wszystkie się rozwijają tyle ze możesz max. 3 mógą zostać użyte do transferu, jeżeli reszta dobrze sie dzieli to zostanie zamrożone jeżeli sie na to zdecydujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak przy okazji witam wszystkie forumowiczki w Nowym Roku. Pozwoliłam sobie do was zajrzeć, bo tez już jakiś czas walczymy o dzidziusia i zdecydowaliśmy sie na in vitro. Trochę tych prób już było. Lunede witaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alokaa
Dziewczyny jestem już po wizycie. Kupiłam już leki i jak dostane okres mam brac zastrzyki. Z tego co zrozumiałam, to jest na krótkim protokole. W poniedziałek mam zrobić też glukoze. Myślicie, że po tym badaniu mogę wrócić do pracy? Czy będzie mi niedobrze? Lunede co do AMH to podobno mój wynik jest super. Wg mojego lekarza nie ma PCOS. Powiedział, że nie ma się czym marwtić. Dziewczyny im bliżej tym większe nerwy. Wy też się kłóciłyście w trakcie procedury ze swoimi mężami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anette nie poddawaj sie dopuki nie dostanies @wiem ze to strasznie trudne i ciezko myslec inaczej ale musisz wierzyc,zrob to dla mnie bo jakos tak strasznie mysle o tobie i ja wierze ze ci sie uda:-) Niestety w kwesti kliniki nie pomoge ja mieszkam w warszawie.Jak czytam to stwierdzam ze kazda ma swoje zasady. U mnie ciezki czas,nowa praca daje w kosc,nerwy niesamowite.Do tego w szpitalu lekarz stwierdzil ze malo prawdopodobne zeby zauwazyc polip podczas badania w 15dc,w pniedzialek mam kolejne usg,mam straszny metlik w glowie:(czasami mam ochote to odlozyc na jakis czas i odetchnac i zapomniec ale zy to jest mozliwe? jeszcze jedno mnie trapi w szpitalu zdziwili sie ze nie mialam laparoskopi,ze to dosc wazne przy stwierdzeniu nieplodnosci pierwotnej.moze mi cos podpowiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gerwazy najlepiej zapisz sobie wszystko co chcesz wiedzieć na kartce i pytaj na pierwszej wizycie ile wlezie ;) Po to oni tam są, napewno udzielą ci odpowiedzi na wszystkie pytania. Jeżeli się zdecydujecie na IVF to dostaniecie kupę papierów do czytania i podpisania. Jak by co to pisz, chętnie podpowiem jeżeli bede wiedzieć. Ja powiem Ci szczerze ze cieszę sie ze podchodzilam tu a nie w Polsce. Dlaczego musicie płacić całość? Moze jest u was możliwość refundacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gerwazy ja 3,5r leczylam sie w klinice brusselivf na Jette w Belgii. Jestem bardzo zadowolona, tysiace badan,fachowa obsluga,swietne i indywidualne podejscie do kazdego pacjenta. Bardzo duzo obcokrajowcow, bo klinika ma naprawde bardzo dobre statystyki i opinie. Jak masz jakies pytania to pytaj. My juz powoli zbieramy sie do powrotu,niestety wszystko co piekne szybko sie konczy :/ Pocieszam sie jednak faktem ze zarazpo powrocie mam wizyte u lekarza i zobacze nasze malenstwo :) Pozdrowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alokaa, ciesze sie, ze Twoj wynik jest dobry, teraz juz tylko moze byc lepiej :) Xx Miki, hej :) gdyby tylko inf bylo tansze w szwajcarii to tez bym nie latala i jezdzila do polski, zdarzylo nam sie jechac autem, 1300 km w jedna strone tylko na sob i niedz. Zeby leki odebrac, wiec wiem jak uciazliwe jest leczenie na odleglosc..ale coz...w cenie jednego zabiegu tu, moglam zrobic dwa lub nawet trzy w polsce...ah no ija tez walcze z infekcjami pochwy niestety co jakis czas wracaja, licze na to, ze sie poprawi od czasu gdy nie wkladam paluchow aby wepchnac utrogestan i tylko lykam teraz, ale mialam juz i masci i czopki :( Xx Nielotek, wiosanka, juloni, hop hop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nielotek, szczesliwej drogi z powrotem...my niestety mielismy drobna stluczke na autobahnie w deutschlandzie wczoraj, ale to tylko mini zadrapanie auta..nie wyhamowalismy przed waskim gardlem i wjechalismy w tylek autu przed nami, na szczescie bylo delikatne pukniecie tylko. Nie ma to jak odswiezac niemiecki w takich stresujacych sytuacjach, uff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny Witam Joaske i Miki :) Gerwazy a gdzie ty mieszkasz skoro rozwarzasz szwajcarie, bruksele i polske. Ja lecze sie w Belgii wiec jak masz pytania to dawaj chetnie odpowiem. z tego co wiem to u nas probuja zaplodnic wszystkie jajeczka ale ponoc okolo 30% par ma szczescie i ich jajeczka nadaja sie do zapłodnienia. Miki skarbie trzymam mocno za ciebie i waszego synka kciuki .Boze ty to masz tez ciezka droge za soba .A ty musiałas wszystko płacic sama czy miałas refundowane? Aloke to idziemy łeb w łeb . bedziemy sie wspierac i pecherzyki porownywac. Co do klotni to roznie z tym bywa ale ja wole nabrac powietsza i policzyc do 10, kłótnie nic nierozwiazuja przynajmniej u nas. Helenka ja tez niemiałam laparoskopi mialam badana tylko draznosc jajowodow z kontrastem z takich powazniejszych badan. reszta była tylko z krwii . daj znac co z tym twoim polipem. Czasem potszeba czasu by nabrac sił i odpoczac ale ja osobiscie wole nieprzerywac bo jak odłoze to jakos ciezko znow zaczac. Nielotku szerokiej drogi . Lude pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gerwazy tak jest w Wiesbaden tez mroza zarodki nacinaja otoczke i wszystkie te inne bajery.Jak bedziesz na wizacie to popytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alokaa i Aneczka ale Wam zazdroszczę że to Wasze ivf już tak blisko:-) Ja wciąż czekam na @. Ale liczę że w lutym też podejdę (pod warunkiem że dostanę ten protokół bez tabletek anty). Anette trzymam kciuki:-) Joasia ja leczę się w Invimedzie ale we Wrocłaiwu. W Poznaniu był i chyba ciągle jest taki program in vitro z sukcesem. Płacisz raz 12 tys i w ciągu dwóćh lat masz niegoraniczoną liczbe podejść do ivf (cena bez leków). Nawet się nad tym zastanawiałam ale nie opłacają nam się dojazdy. Witam nowe dziewczyny i pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helenka ja Ci powiem,że ja miałam robione sprawdzanie drożnosci jajowodów przez kontrast i wyszło ze jeden jajowod jest niedrozny a drugi drozny,ale po 3 nieudanych IUI lekarz wykonał histeroskopie(moze byc rowniez laparoskopia)tylko ze ta pierwsza metoda jest mniej inwazyjna tzn nie trzeba nic nacinac tylko wkłada histeroskop dopochwowo i wszystko dokładnie w srodku sprawdza i przy okazji bada droznosc jajowodów.Po tym badaniu okazało sie ze jednak oba sa niedrozne i wtedy lekarz uznał ze mam niepłodnosc pierwotna.Ty masz inny problem niz ja ale moze w czyms Ci to pomoze.Powiem Ci ze gdyby nie ten zabieg to do dzisiaj nie wiedziałabym co mi jest i z jakiego powodu nie moge byc w ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry wszytkim! kwiatek] x aneczka35, Mieszkam we Franfurcie nad Menem wiec mam wszedzie blisko :) Mamy tu duze lotnisko i praktycznie wszedzie moge w godzine doleciec. W zasadzie to czy stoje w korku do Wiesbaden 45 minut czy do Brukseli bede leciec 45 minut nie robi mi roznicy :) x Miki31, Dobra sugestia z ta kartka! zaczne sobie w telefonie juz od dzisiaj zapisywac co mi przychodzi do glowy bo wiem, ze sie zdenerwuje i na wizycie w klinice polowe zapomne. Bedziemy sami placic bo jestesmy po 40-tce i obydwoje mamy prywatne ubezpieczenie, weic nie sadze zeby nam cokolwiek refundowali. Ale to akurat jest najmniejszy problem. x berbla001 Wiem, ze robia to wszytko w Wiesabaden ale wiem tez, ze sa roznice prawne miedzy Niemcami a Belgia czy Polska, od ktorych zalezy procedura hodowania i selkcji zarodkow. Zalezy wlasnie jak klinika to prawo interpretuje. Zreszta, zapytalam w koncu wczoraj znajomego prawnika jak on rozumie te artykuly o Niemieckim prawie embrionalnym bo mialam metlik w glowie. On co prawda specjalizuje sie w innej dziedzinie ale stwierdzil, ze jedyne co widzi to to, ze to prawo moze byc w rozny sposob interpretowane i nie ma co do tego zgodnosci. Pojdziemy do kliniki to sie wiecej dowiem. Powiem Ci Berbla, ze w Wiesbaden przeraza mnie to, ze znam osobiscie dziewczyny, ktore mimo wielu zabiegow nie udalo sie :( A teraz rowniez Ty piszesz, ze juz po 2 podejsciach jestes! Wiesz jak to w Niemczech mowia, zaufanie jest dobre, kontrola lepsza ;) x nielotol, szerokiej drogi! Ja wlasnie dokladnie o tej klinice rozmyslam gdzie Ty bylas. To ta tutaj, no nie?: http://www.brusselsivf.be/practical_overseas Pracowal tam do zeszlego roku ten znany profesor Paul Devroey, klinika ma bardzo dobra opinie i duze doswiadczenie z obcokrajowcami wiec z tego co widze to by wcale nie bylo bardziej skomplikowane niz w Wiesbaden. Wiekszoc zabiegow odbywalaby sie na miejscu. Musialabym tam tylko na punkcje i trasfer leciec ale co to za problem? Potem frytki z majonezem na podniesienie nastroju :-D Moze to ten magiczny skladnik, ktory im statystyki zawyza? ;) Bije sie z myslami bo do Wiesbaden blisko i tez niby wszstko super profsjonalnie jest robione ale niestety co rusz trafiam na ludzi, ktorym sie w Wiesbaden nie udalo :O Teraz jedna dziewczyna 7 raz podeszla tam do transferu. Zobaczy czy jej wyjdzie... x Milego dnia wam zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justynka 83. Wlaasnie wyczytalam ze maja taki program w Poznaniu....ale tak sie caly czas zastanawiam czy wlasnie invimed czy medart. Niewiem ktora klinika lepsza w Poznaniu. mowia ze w invimedzie naciagja....Boze jakie to jest straszne. dosc ze juz od lat towarzyszy mi problem braku tego cudu - dzieciatka, to jeszcze teraz chce sie zdecydowac na IVF i nie wiem ktora klinike wybrac i czytam w internecie pytam kazdego i nadal pustka i brak podjecia decyzji zeby poprostu DOBRZE wybrac, zeby nie zalowac ze jednak moglam isc do tej drugiej kliniki.... uffffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joasia-wszędzie naciągają,w kazdej klinice.Dla nich to jest kasa kasa kasa.....ja jak robiłam badania do ivf to wszystkie w swoim miescie bo gdziekolwiek poszłam i porownałam ceny to w klinice było najdrozej.Czasem nawet lekarz mowił "to Pani sobie zrobi u nas badanie"a ja i tak robiłam u siebie.Po co przepłacac.Wiesz co?Zanim zaczełam robic te badania,chodziłam wszedzie,nawet do szpitala i wszystko porównywałam i szlam tam gdzie sie najbardziej opłacało.Ja sie nauczyłam jednego-pilnowac....bo gdybym nie zbierała rachunków(przynajmniej tych wiekszych)to musiałabym zapłacic 2 razy za ten sam transfer bo taki maja porządek w dokumentach!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joasia takie myśli że mogłaś wybrać inaczej zawsze będą Ci towarzyszyć. Ja też miałam mieszane uczucia co do invimedu. Rozważałam tez Polmed ale mój ginekolog polecał Invimed. Leczę się tam od czerwca. Ceny wysokie, ludzi dużo. Ale ja już nie chcę zmieniać kliniki. Dużo czytałam o Bocianie ale musiałabym przejechać pól Polski więc co z tego że tam jest ciut taniej. Dojazdy i noclegi i na to samo wyjdzie. Bez sensu. Tu mam w miarę blisko (ok. 60 km). Także trzymam się invimedu i czekam na ivf. I wychodzę z założenia że jeśli ma się udać to się uda obojętnie w której klinice:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej! Aneczko, jak sie trzymasz, jak maz, czy juz poprawil swoje nastawienie i bierze leki? xx Helenko, mam nadzieje, ze w pracy u Ciebie sie poprawi, szkoda, zebys do stresow in vitro dodawala jeszcze stresy w pracy. Pamietaj, ze z praca zwiazane sa najmniej wazne! Masz zreszta przyklad, ze nowa prace znalazlas w 2 miesiace o ile sie nie myle, wiec bardzo szybko! Nie stresuj sie kochana! xx Annette, juz tylko kilka dnia do testowania ( 2?) jejku trzymam kciuki za Ciebie mocno!!! xxx Joasia, zgadzam sie z dziewczynami: Madziulka i Justynka, ze wybor kliniki, owszem jest wazny, ale co ma byc to bedzie, bo suckes zalezy jednak bardziej od predyspozycji Twoich i meza, czy zarodek sie utrzyma. Ale oczywiscie klinika musi byc profesjonalna i trzymac sie procedur. Moj lekarz powiedzial kiedys, ze sprzety w laboratorium oraz wszystkie plyny i inne "oprogramowania" do inf sa produkowane tylko w kilku miejscach na swiecie i wiekosz klinik uzywa tych samych sprzetow, plynow do mrozenia, itd...wazne aby trafic w miejsce ktore dba o standardy i lekarz jest fachowy, to jasne, ale niestety reszta w rekach Natury. xxx Gerwazy, z tym podrozowaniem moze byc roznie..ja np po punkcji i transferze nie moglam leciec samolotem ani jechac autem przez 1,5 tygodnia, bo mialam hiperstymulacje i bylo to niebezpieczne dla zdrowia, musialam lezec...takze lepiej byc zabezpieczonym takze i na taka ewentualnosc. Aha no i lekarze zalecaja aby po transferze lezec jeden dzien plackiem. Chociaz oczywiscie to tylko zalecenie, nie koniecznosc. xxx pozdrowienia dla wszystkich! PS: ja dzisiaj rano znow wymiotowalam dosc mocno :( niby 17 tydzien i juz nie powinno a jednak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lunede a mi się chce dzisiaj ryczeć :( Tak ufałam dr.M.ale po wczorajszej romowie z nim przez tel....szkoda gadac ;( Nie wiem co mam myslec bo mialam do niego duze zaufanie,wierzylam ze zawsze wie co robi,nigdy tego nie podważałam ale teraz..... Chyba musze isc jeszcze do jakiegos innego lekarza skonsultowac moje wyniki histop. yhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gerwazy
Robilam in vitro w Niemczech : Wszystkie pobrane dojrzale komorki sa zapladniane , ale od razu na drugi dzien zaplodnione zamraza sie w tak zwanym vorkernstadium , zostawiajac tylko tyle do dalszego rozwoju ile zdecydowalas sie transwerowac - 1- 2 , w bardzo niewielu przypadkach 3 - w zaawansowanym wieku na przyklad ! Hodowania do stadium blastocytozy tez tylko i wylacznie w wyjatkowych przypadkach , gdy szanse sa male ! Wtedy zapladnia sie wszystkie , zostawia gora 4 do dalszego rozwoju , reszte zamraza w vorkernstadium ! I nikt nie zrobi PID , tylko przy konkretnych wskazaniach zdrowotnych - ciezkie genetyczne uszkodzenia w rodzinie . Jesli mozesz sobie pozwolic lepiej w Belgi , a nawet w Polsce . Nie mozna w niemczech adoptowac zarodka , juz z komorka jajowa sa problemy , tylko ze sperma nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×