Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość str

Mój tata umiera

Polecane posty

Gość Pan Wladimir
dialekt noxa taki jak Ty znam bo pracuję z młodzieżą, a żeby dotrzeć do takich jak Ty to trzeba dobitnie i zrozumiale , co z twoja ciążą noxa lub z tymi całymi wampiurami hehhehe a jak tam twoja niemiecka krew kretynko? dalej piszesz te durne wiersze bez ładu u składu?! jedyny pozytek z Ciebie na tym forum to taki że ludzie mają ubaw że takie gówno po świecie chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
Moja mama umarła w zeszlym roku, miałam wtedy półtora roczne dziecko, do szpitala gdzie mama leżala 50 km. Jak odwieźli mame po wylwie to lkarze juz nic ni mogli zorbic, nie kwalifikowała sie do operacji. Byłam w szpitalu i lekarka kazala mi poszukac jakiejs opieki do dziecka i siedziec 24 h przy mamie zeym potem nie zalowala. W pierwszej chwili naprawde zaczełam to wszystko organizowac w glowie. Ale poszlam do oddzialowej zapytac czy w ogóle mozna byc 24 h w na tym oddziale. Oddziałowa sie za głowe zlapala wzięła mnie na długa rozmowe. Wyjasniła, ze mama ma dobra opiekę, ze to ciezki oddział, z pacjentami robi sie rózne rzeczy typu odsluzowywanie itp. - Wlasciwie wizyty dopuszczali tam półgodziny dziennie i tylko jedna osoba z rodziny mogła wejsc a w nocy to w ogóle nie ma opcji. Ze połtora miesieczne dziecko potrzebuje prawie stalej opieki matki. że moja mama napewno by zrozumiala że musze byc przy córce. jakos sie uspokoiłam, pozegnalam z mamą, wyjasniłam ze bede w szpitalu tak duzo jak tylko sie da. Mama zmarła o 3:00 nad ranem - nie bylo szans zebym przy niej była i nie mam wyrzutow sumienia. A do tamtej lkarki mam zal ze postawiała mnie wtedy przed wyborem matka czy corka. Pisze to, bo uwazam, że tak jak wtedy oddzialowa mi, tak traz wy mamie powinnyscie przedstawic sytuacje. Mysle ze ma prawo wiedziec, że tacie sie pogorszylo. Ale powinnyscie jej tez powiedziec, ze jej przyjazd nic tu nie zmieni. Opiekujecie sie ojcem tak dobrze jak umiecie i robicie wszystko, co trzeba. Jesli lekarze dojda do wniosku ze zbliza sie koniec, wtedy poinformujecie mame zeby przerwala urlop bo czas sie pozegnać. Mysle ze wasza mama jest juz przygotowana na to, co nieuchronne i taka spokojna rozmowa moze jej pomoc. Czasem potrzeba tylko zeby ktos powiedzial - "nie zrobisz nic zlego, masz prawo do odpoczynku a tu i tak nie mozesz pomóc" Uwazam że w rodzinie powinno sie byc uczciwym, nawet jesli prawda jest trudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewewer
dajcie dziewczynie spokój, to nie jest obrazliwe okreslenie, tylko nieco potoczne. Zreszta na tym forum chyba ten typ mowy fukcjonuje własnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mamie,bo byc moze nie zdarzy wrocic i wiecej juz go nie zobaczy zywego i wtedy byc moze bedzie miala do Was pretensje dlaczego nie powiedzialyscie?Na urlop moze jechac kiedy indziej,a tu chodzi o ostatnie chwile zycia TWOJEGO TATY...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje Ci, bo sama przechodzilam przez to pol roku temu.. Niestety nic sie nie dalo zrobic, a dzis Tata skonczylby 63 lata... tule... ja bym powiedxziala mamie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę, ileż ty o mnie wiesz :) A ja o tobie nie wiem nic, bo takim nikim jesteś... więc sobie pogadaj do ściany 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
acha.. moje dziecko miało półtora miesiąca, nie wiem czemu napisalam półtora roczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POWIADOM MATKĘ I
POWIEDZ JEJ JAKI JEST STAN OJCA--A DECYZJĘ O EWENTYUALNYM POWROCIE NIECH PODEJMIE SAMA. AMEN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akdjer
Mysle ze osobki takie jak "no sorry ale jak sie na forum" albo ta gowniana nox (o ile to nie ta sama jest) nie maja pojecia co to jest calodobowa opieka nad terminalnie chorym. potrafia tylko wyrazac swoje swiete oburzenie jak jak mozna pisac (anonimowo) o robieniu pod siebie i pieprza tak trzy po trzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tvubinipio[nino
co wy piszecie? powiedz mamie, a decyzję podejmie sama... wiadomo, że jeśli się dowie, to przyjedzie na złamanie karku. tu chodzi też o zdrowie mamy! ona też powinna odpocząć od tego wszytskiego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość str
Właśnie boję się jej reakcje. Wiem że przyjedzie na złamanie karku, rzuci wszystko. A lekarz jej powiedział bez ogródek że stres ją zabije :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie powiadomi jej--to moze tata w tym czasie umrze i bedzie miała do nich zal. zasady dobrego wychowania nakazuja,zeby powiadomić--a ta osoba niech juz sama zdecyduje czy wraca czy nie--ewentualne pretensje i wyrzuty bedzie miała tylko do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Wladimir
ja o Tobie nic inteligentnego nie wiem wiec sie tak nie jaraj, a Ty o mnie nie musisz znam swoją wartość w przeciwieństwie do Ciebie, lepiej już nic nie pisze bo się NOXA bardziej zdołujesz i jeszcze sobie kuku razem z rudym na czele zrobisz bądź z innym idiotą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość str
no sorry ale jak sie na forum - chciałabym żeby moje dzieci podjęły słuszną decyzję. Nawet jeśli wiąże się to z pytaniem anonimowych ludzi. Kto ma mi pomóc kiedy rodzina też nie wiem co robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez ty nie mozesz dzwigac na sobie tej odpowiedzialnosci--czy powiedzieć czy nie. musisz ją powiadomić i to niech ona zdecyduje co dalej ma robic. to wyobraz sobie jaki bedzie miala stres jak zadzwonisz ze umarł. jestes niepowazna jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tvubinipio[nino
zrób, co Ci serce dyktuje. ja już powiedziałam, co zrobiłabym na Twoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyugyu
ojojku, strasznie wspolczuje twojej mamie, ze umierala w samotnosci, zycze ci tego samego(kiedy przyjdzie na ciebie czas, abys tez umierala w samotnosci)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolunieczka
ciekawe nox..jakie jest twoje zdanie na temat dzieci które umieraja a Kambodży ...też masz to w dupie i zacierasz ręce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość str ... nie zwracaj uwagi na
troli i kretynow, ignor i juz wydaje mi sie ze nie powinnas zawiadamiac mamy, poki co, opiekujcie sie ile mozecie, a moze jednak dajdzie go na oddzial ? to jednak profesjonalna opieka, a wy nie jestescie maszynami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajcie juz spokoj
ojojku- naprawdę nie mogłaś zostawić dziecka na jeden dzień jak sie okazało, z kimś? no chyba dziecko ma ojca? to była Twoja matka. A takie gadanie- ona by mi wybaczyła. Ty pewnie sobie już sama wybaczyłaś. Ona umarła sama, bo jej córeczka nie znalazła czasu żeby z nią być. Lekarka dobrze ci radziła, ale dla ciebie lepsza była ordynatorka. lepsza, bo sie okazało że jednak nie trzeba siedziec, mozna spokojnie spac we wlasnym łóżeczku. wstydz sie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość str
A skąd mogła wiedzieć, ze to akurat tego dnia jej mama odejdzie? Gdyby ktoś z nas mógł to przewidzieć, to wszyscy pożegnalibyśmy się z bliskimi tak by niczego nie żałować. Nie macie pojęcia o czym piszecie, a przede wszystkim nie macie najmniejszego prawa nikogo oceniać. Ponosimy już wystarczająco wysoką cenę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość str
Na oddział oddamy go w ostateczności - chcemy żeby był w domu, z bliskimi jak najdłużej. Będziemy przy nim do końca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yagienka
Co to za dziwo to Nox coś tamAle trzeba mieć zjechany baniak żeny wypisywać takie rzeczy jak Co za parch! Bleeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajcie juz spokoj
mam prawo oceniać. to jest wolny kraj. no chyba ze ty z afryki piszesz i tam prawa do wolności słowa, oceniania innych i wyrażania swoich opinii nie masz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noxelia_to_dno
Prosze bardzo!Tu nox witch wreszcie SZCZERZE o sobie -co ma do zaoferowania :P 19.12.2011] 02:20 [zgłoś do usunięcia]Noxelia ja kocham tylko swoja dusze i wnetrze, nic wiecej nie mam do zaoferowania. nie jestem w niczym dobra oprocz tej duchowosci juz wspomnianej. wiec nie, pod tym wzgledem siebie nie kocham. http://zapodaj.net/5b1c46bca38d.jpg.html http://zapodaj.net/cc8bbe480f99.jpg.html http://zapodaj.net/d144b81c2e96.jpg.html http://zapodaj.net/2528ded605c0.jpg.html Moja mała Noxi http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5059958

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i sie wyda
I to pisze kobieta której zmarło dziecko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uigd
A gdzie tam,ona nie ma zadnego dziecka,gowno w majtach ma szczeniara jedna. okrez buntu i oporu-demony szatany i te sprawy...Wyrosnie z tego i puknie sie w leb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nieodparte
wrażenie, ze niektore osoby wyobazaja sobie ze smierc czlonka rodziny w wyniku dlugotrwalej choroby wyglada w ten sposob ze osoba ta lezy w lozku, slabnie ale jednoczesnie zachowujac do samego konca swiadomośc i jasnosc umyslu a gdy zbliza sie ta nieuchronna chwila spokojnie zegna sie ze wszytkimi, usmiecha lagodnie i odchodzi na rekach kogos kogo kocha...w rzeczywistosci nie zawsze tak jest a w tego rodzaju chwilach przezywa sie caly wachlaz roznorodnych emocji, nie tylko tych oczywistych ale i zupelnie absurdalnych a przez umysl przetacza sie caly korowod dziwacznych, nawet niekiedy zdawaloby sie niegodnych mysli. Reakcji czlowieka w sytacji tak ekstremalnej i dramatycznej przewidziec niesposob Teraz jestem np.przekonana ze gdyby moja ukochana mama dostala wylewu to nikt nie wygonilby mnie ze szpitala nawet sila ale nie mam pewnosci czy tak zachowalabym sie w istocie, byc moze nie moglabym zniesc widoku odleglej, nieprzytomnej, udreczonej mamy oraz wlasnej bezsilnosci czy niemocy w ich obliczu i zwyczajnie bym od tego uciekla???Kto wie.Pewnosci nie mam wiec nie oceniam tych ktorzy juz wiedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

smutny temat

 

jak jestescie blisko z rodzicami - bo nie wszyscy są, czesto z winy toksycznych rodzicow - , to jest to duzy skarb

dbajcie o te relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×