odkąd wyjechałam na wakacje to oferty pracy mam co chwilę...

jak siedzialam w domu, juz praktycznie zalamana to zero odpowiedzi i zero fajnych ofert,o wiekszosci juz zapomnialam ze wyslalam i nagle teraz sie odzywaja jak mnie nie ma:O jak pech to pech:O

Wracaj! To ofert znowu nie bedzie ;)

tez tak uwazam, mam strasznego pecha, zawsze jak juz trace nadzieje albo sadze ze wszystko jest ok i wyjezdzam to zaraz albo dzieje sie cos czego zaluje ze w tym nie uczestnicze albo mam jakies klopoty ktore najlepiej byloby rozwiazac od reki:O jak mozna byc takim pechowcem?

Nie wiem, ja mam zawsze szczęście i wszystko mi się udaje :D Pracę znalazłem po 5 dniach, a nawet jej nie szukałem - ktoś mi zaoferował i się zgodziłem :D i zarabiam 8057zł netto :D

a co to za praca, nie możesz umawiać się na rozmowy kwalifikacyjne po powrocie?

" a co to za praca, nie możesz umawiać się na rozmowy kwalifikacyjne po powrocie?" Pewnie praca w Polsce...

prace typu kelnerka sprzedawca wiec nie beda czekac bo moga przebierac w ofertach ludzi z doswiadczeniem a ja sie szykuje do pierwszej pracy.

aa no to do takiej pracy to faktycznie musisz być dyspozycyjna, bo pewnie chętnych masa... trudno - może jak wrócisz to coś Ci się trafi, lub powysyłasz cv jeszcze w inne miejsca :)

to jest tak ,że w wakacje zabraklo im pracowników bo oferuja prace na zlecenie do łapy i teraz dzwonią i szukają , bo sezon

cholera ale czy to nie pech? miesiac wysylania cv i czekania na odzew byly raptem 2 odzewy-jeden na pewno spalony bo pani w ogloszeniu nic nie mowila o doswiadczeniu a przy rozmowie miala mine pod tytulem "po co mi dziolcha dupe zawracasz jak nic nie potrafisz" a drugi to oszusci najwyrazniej chcieli tylko dane. teraz postanowilam odpoczac od tego i przestac sie dolowac to nagle sie odzywaja skunksy. pojade pewnie znowu nic nie bedzie i bede sobie pluc w brode ze postanowilam zrobic sobie wakacje.