Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zblokowana :/

Jak on mnie IRYTUJE !!! Chcialabym odejsc,ale nie mam dokad :(

Polecane posty

Gość zblokowana :/

Jestesmy razem 7 lat,od roku zareczeni.Mamy dziecko niespelna 3-letnie.Moj facet od zawsze mial ciezki charakter,ale od jakiegos czasu jest po prostu nie do zniesienia :/ Zadna normalna kobieta z nim nie wytrzyma,nie wiem gdzie ja mialam oczy!Problem w tym,ze chcialabym odejsc,zakonczycc ten zwiazek,ale cos mnie blokuje...Mimo wszystko kocham go strasznie(nie wiem za co!),a poza tym nie mam za bardzo wyjscia,bo nie mam gdzie pojsc :/ Nie mam gdzie mieszkac(teraz wynajmujemy mieszkanie za ktore on placi),nie mam pracy(ide dopierro od wrzesnia),on utrzymuje mnie i dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babby boom
to sie nazywa toksyczna relacja damsko meska, wspolczucia:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martadela00000
wytrzymaj... porozmaiaj z nim,, że nie za takiego faceta wyszłaś.... kurde :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zblokowana :/
On ciagle sie na mnie wyzywa(za wszystko),non stop sie na mnie drze i mnie wyzywa...Zawsze zwala wine(za cokolwiek)na mnie,na nic mi nie pozwla,jest strasznie zazdrosny :/ Wszystko jest niby ladnie pieknie,ale jak tylko wyjde np do solarium(15min)albo po zakupy to od razu jak wracam widze foch na jego gebie i pretensje,ze gdzie ja nie bylam i co nie robilam.NIE MOGE NIC.Twierdzi np,ze opalam sie dla kolegow(ktorych nie mam od kiedy z nim jestem),potrafi mnie zwwyzywac od roznych,a przy ostrej klotni poszarpac itp.Moim problemem jest to,ze nie potrafie sie od niego uwolnic :-( A nie chce byc z kims kto nie ma do mnnie za grosz szacunku :'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babby boom
ty jestes jakas pierdolnieta chyba ze z kims takim ejstes. Boziu jakie te baby sa durne:-( I jeszcze mowi ze go kocha:-( a to jak go kochasz to sobie tak zyj do uranej smierci z nim i się wykonczcie nawzajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martadela00000
kijowo... nie pozwalaj na to, zrób i Ty mu awanturę! zasługujes zna szacunek, jak każda kobieta! nie pozwalaj soba pomiatać! NIE POZWALAJ! porwiedz mu żeby się opanował bo swoim zachowaniem sprawia, że źle się czujesz w jego towarzystwie, a biorąc go za męża nie tego oczekiwałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zblokowana :/
Nie ma dnia,zeby nie mial do mnie pretensji.Nigdzie nie wychodze,nawet kumpela,z ktora sie przyjaznie od dzieciaka nie moze wpasc na piwo,bo zaraz pan jest obrazony i robi sceny :/ tragedia jakas.A nerwowy jest niesamowicie,jak tylko widze,ze cos mu nie po nosie to wole zejsc z drogi,bo na sama mysl o tym,ze zaraz sie o cos przyjebie,mdli mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdfasdasda
beznadziejnie ze jestes z kims takim i jestzcze w taki sposb zalezna. nigsy sie z tego nie wyplaczesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martadela00000
ale tak już jest, że kobiety kochają skurwielów za przeproszeniem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zblokowana :/
Nie jestesmy po slubie,na szczescie!W gruncie rzeczy sama nie wiem co do niego czuje :-( Z dnia na dzien moja milosc do niego przechodzi w nienawisc :/ Jeszcze gdybym byla zla kobieta,ale ja jestem(tak mi sie zdaje bynajmniej)idealnym materialem na zone,nie zdradzam,nie kokietuje,sprzatam,gotuje,piore itp.Robie wszystko najlepiej jak potrafie,zawsze mu dogadzalam i wogole.Wydaje mi sie,ze on ma po prostu ze mna za dobrze i nie potrafi tego docenic :( Moze doceni jak straci?Eeee tam,tacy ludzie i tak sie nie zmieniaja :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radze udac sie na jakas terapi
ktora wzmocni twoje poczucie wlasnej wartosci. Jestes uzawlzniona od niego, to nie milosc. Z dnia na dzien bedzie gorzej, a ty juz sie uodpornilas na to, wiec bedzie ci ciezko ale przyzwyczajenie nie pozwoli odejsc. Pomysl ze dziecko nie moze zyc w takiej rodzinie. Pomysl ze jestes nieszczesliwa. Poprostu pomysl o sobie. I nigdy nie jest tak ze nie mamy gdzie isc. Zawsze jest jakis punkt zaczepienie. Nawet na miesiac, na chwile by stanac na nogi. Uciekaj, bo on jest psychiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko..normlalnie jakbym
czytala o swoim bylym mezu... wyprowadzilam sie do niego, jestem dzis silna osoba..kiedys czesto plakalam i cisnienie mi sie podnosilo gdy widzialam, ze zaraz maz wroci z pracy. ze cos mu zaraz nie bedzie pasowalo... nie ciagnij tego dluzej, bo wyladujesz w psychiatryku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ale to minie
wkurzają mnie takie wypowiedzi typu,że jesteś pier....ta,ludzie są mądrzy w wypowiedziach do momentu kiedy ich dopada coś w czym byli tacy mądrzy,nie wiem czemu wybieramy jako kobiety skur...li,zazdroszcze tym,krórzy trafilina pokrewną dusze,że umieją się dogadać,na kazdy problem znajdują kompromis,mimo,że jest źle ,bo i tak bywa w związkach, to w końcu jedno czy drugie idzie po rozum do głowy i wyciąga rękę.Wiesz ja naprawdę ciebie rozumiem,i powiem ci,ze przyjdzie taki dzień,ze zdobędziesz się by odejść,może nie dziś i może jescze nie od września,ale odejdziesz i wiesz co? odetchniesz,bycie samej nawet samotnej matki wcale nie jest takie ciężkie,uwierz mi na słowo,kiedy odchodzą nerwy przez faceta,ty stajesz się promienna,życie nabiera barw,widzisz więcej możliwości,zaczynasz wierzyć w siebie,w to ,że uda ci się mimo,że jesteś "prawie"sma,uszy do góry,a ten twój facet to choleryk,właśnie czytałam o takich,i mam takiego w domu,witaj w klubie,nie zazdroszczę nam.ale kobietki są mądre i w końcu przychodzi dzień,że wiedzą co robić,i ty będziesz wiedziała,tylko musi przyjść ten moment ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko..normlalnie jakbym
dokladnie...tak jak pisze poprzeniczka... ja na ten krok potrzebowalam az roku bicia sie z myslami..ale pewnego razu miarka sie przebrala... jestem szczesliwa. tez mam dziecko i samotnie je wychowuje. jeszcze kiedys myslalam, ze on sie troche zmieni..tak zmienial sie..ale na craz bardziej gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhcfhjh
Facet tyra na dwójkę pasożytów a ta jeszcze ma pretensje że on się wkurza gdy widzi jak jego ciężko zarobione pieniądze idą na jakieś nikomu niepotrzebne solarium :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ale to minie
właśnie oni się nie zmeniają,to jak z przysłowiem"że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki",ja z jednego związku wyszłam,odetchnęłam po trudach i poczułam straszną,ciężką samotność,zachciało mi się cudownego wymarzonego faceta,nawet miałam taką regułkę przygotowaną dla swojej podświadomości,typu:dobry,uczciwy,kochany,wyrozumiały itp.iżeby czasem umial nogą tupnąć,bo ja też miewam ciężki charakter,ale ten mój nowy tak tupie,że mi tynk leci spod czupryny :( w sensie,że jest kochany,ale raz na jakiś czas dopada go debilizm,pretensje, tylko on ma rację,chore! życie jest takie dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 145852852
ale bezczelna szmata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oficjalnaa
a nie mozesz sie wprowadzić na jakiś okres do rodziców? kolezanki? tak zebyś odetchnęła i znalazła jakaś prace. choc założe sie, ze jak powiesz mu ze chcesz sie wyprowadzić to on wtedy zacznie dopiero załować co stracił. zrób tak ! moze coś w nim drgnie, broń boże nie toleruj takiego zachowania jakie on przejawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ale to minie
a ja się założę,że samo mówienie nic nie da, jak powiesz,że się wyprowadzisz yo on ci odp.:to idź, ciekawe gdzie pojdziesz heheh,tak jeszcze się zaśmieje a napewno nie wystraszy,zresztą pewnie już tak mówiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbjtt
Tyle lat razem a jeszcze do ciebie nie dotarło że jesteś po to by gotować, sprzątać i nadstawiać picze? Co za tępaczka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko..normlalnie jakbym
smutna, jak ja tak powiedzialam do meza, to on na to , czy mi pomoc spakowac walizki... wiedzial, ze sie nie wyprowadze, zreszta myslal, ze sobie nie poradze i wroce za miesiac ..do szefunia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ale to minie
hehe,skąd ja to znam,wiecie ile kobiet tak ma,patrzę ,że coraz więcej,mam koleżanki i wiem jacy faceci potrafią byc okrutni,ostatnio powoli zaczynam ich szczerze nienaidzieć, przez pryzmat siebie i innych kobiet, ja swojego pierwszego faceta straszyłam kilka lat rozwodem,z nadzieją,że to pomoże hehehe teraz mogę się z tego śmiać, to nie skutkuje, przepraszał jeszcze po rozwodzie,mówił,że żałuję, że wie, że zmieni e-e,za późno bo ja już zdążyłam znienawidzić.faceci to chojracy, takie to przecież męskie z ich strony , być przywódcą swojego stadka,to nie te czasy,trochę szacunku do kobiet,a my takie słabiutkie,wystraszone boimy się różnych rzeczy,samotności,dziecka bez ojca, bezradności i wiele wiele innych rzeczy, a to bujda na kółkach bo my sobie świetnie dajemy radę, tylko czasami się gubimy w tym że chcemy tak dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zblokowana :/
Witajcie :) Wczoraj juz mnie tu nie bylo dlatego odpisuje dopiero teraz. Troszke zle sie wyrazilam...Jak jest trzezwy to nie ma takich odpalow zazdrosci,nie ma focha jak wyjde po zakupy itp,ale jak tylko wypije dwa mocne browary to wyobraznia mu dziala i sie zaczyna.To samo z tym szarpaniem,po trzezwemu nigdy by tego nnie zrobil,ale jak sie napije na tzw.agresora to go nie poznaje :/ Wkreca sobie takie lewe filmy,ze poezja.Ostatnio mialam mega zadyme,bo powiedzialam znajomemu "czesc".Oczywiscie stwierdzil(byl pijany),ze napewno z nim sypiam i ze pol miasta mnie zna i pewnie z wszystkimi facetami jestem na "czesc".Pomine juz to,ze to byl nasz wspolny znajomy tylko moj facet go nie poznal,bo siedzial w aucie(oczywiscie stwierfdzil,ze wcale go nie zna!)On mi nawet wykrzyczal,ze jakim prawem jestem na "ty"z dziwczynami z pobliskich sklepow!A ja juz taka jestem,ze szybko nawiazuje znajomosci i jak wchodze do danego sklepu to jestem z pracujacymi dziewczynami na "czesc",zawsze sobie z nimi pogadam.Rozumiem gdyby to byli faceci,ale zeby byc zazdrosnym o kobiety?! On potrafi byc mily,dobry,kochany,jest wspanialym ojcem.Tylko jest straszniee nerwowy,byle gowno(za przeproszeniem)potrafi go tak wyprowadzic z rownowagi,ze zaraz sie przypierdala do mnie,szuka winy we mniee i takie tam. Nie mam gdzie sie wyprowadzic na dzien dzisiejszy,bo mam tylko dwie takie dobre kolezanki(kiedys bylo ich wiecej...),przyjaciolka(ta od dziecka)mieszka na jednym pokoju z rodzicami,siostra i dzieckiem(facet ja bil i musiala uciekac),bez lazienki. Druga kolezanka tez mieszka z rodzicami,siostra i dzieckiem na malym mieszkaniu wiec nie ma szans :/ Z mama jak na razie nie gadam,bo wolala swojego przydupasa niz nas-swoje dzieci.Ma nas i wszystko w dupie,zyje z alkoholikiem,ktory ja pierze i traktuje jak smiecia,chleja sobie razem i twierdzi,ze jest fajnie.Zreszta ona mieszka z nim i dwoma moimi bracmi na aneksie kuchennym i jednym pokoju...Mam jeszcze tylko babcie,ktora prawdopodobnie przepisala mi mieszkanie,ale nie przyjelaby mnie pod swoj dach nawet na 1 dzien,ma ciezki charakter,nie lubi towarzystwa i wogole.Ogolnie jestem w tzw.DUPIE. Najgorsze jest to,ze on mnie tak meczy psychicznie,ze odechciewa mi sie zyc :/ Te ciagle jego pretensje mnie dobijaja :/ Jak juz sie mnie czepi to chodzi za mna i mi truje za plecami jaka to ja jestem i wogole,ze pusta,ze kretynka,debilka itp. :-( 2 tyg temu zrobil mi dym,bo pojechalam do kosmetyczki z kolezanka i 2 godz mnie nie bylo.Oczywiscie stwierdzil,ze bylam sie puscic i takie tam.Najchetniej zamknalby mnie w domu i nie wypuszczal na swiatlo dzienne :/ On jest 9 lat starszy ode mnie,nie jest jakims przystojnym facetem,ma kompleksy i moze dlatego jest taki zazdrosny,nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zblokowana :/
On jest taki,ze jak np jedziemy w jego rodzinne strony,siedzimy sobie ze znajomymi i ktos zazartuje,wyskooczy z tekstem typu,ze chcialby miec taka laske,ze dlaczego ja z nim jestem(to wszystko zarty!),to on nie zwroci uwagi temu kolesiowi,nic mu nie powie tylko jak sie nachleje i wracamy do domu to do mnie ma pretensje!Mimo to,ze ja zawsze kontruje takie zarty(pewnie dlatego,ze wiem co pozniej bedzie sie dzialo).Jakis czas temu mielismy taka sytuacje(tez siedzielismy tam ze znajomymi),kumpel wsiadal na rower,a ja powiedzialam do dziecka(zeby sie odsunelo)"uwazaj kochanie",a ten kumpel w zarcie odpowiedzial "no przeciez uwazam skarbie",wszyscy sie smiali,bo smiesznie wysszlo tylko nie moj,moj sie zwiesil,nic nie powiedzial,a w domu stwierdzil,ze napewno mamy romans!No ludzie,przeciez tak sie nie da zyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zblokowana :/
A jak raz moj eks kolo mnie usiadl(w mich rodzinnych stronach),zapytal co slychac to moj sie do mnie 3 dni nie odzywal(oczywiscie najpierw zrobil mi zadyme,bo jak twierdzil-napewno mialam mokro jak kolo mnie usiadl eks-jego dobry kolega). A co do solarium to ja mam darrmowy karnet,wygralam kiedys w konkursie,wiec on mi na to nie daje.Nie obkupuje mnie,nie wydaje na mnie duzo pieniedzy.Jesc tez jem malo :P Wczoraj jak mu powiedzialam co mnie boli w jego zachowaniu to...sie obrazil!A jak zapytalam co on pocznie jak pojde do pracy,czy bedzie mi robil codziennie zadymy,to stwierdzil,ze watpi,zebysmy do tego czasu ze soba byli...I wez tu go zrozum!A rano oczywiscie przepraszal za swoje ogolne zachowanie,ale mnie to juz nie rusza.Jego przeprosiny nie sa nic warte. Wczoraj wieczorem np do mnie mial pretensje o to,ze nie mogl zaczepic rolety(rozjebana jest od 3 miesiecy,ale on nie ma czasu naprawic!),stwierdzil,ze to moja wina i ze ja to powinnam naprawiac,bo on jest zmeczony po pracy.W domu to nic nie robi,wroci z pracy,siada przed tv i ma wszysto w nosie.Kibel od roku cieknie,ale nie ma checci go naprawic,klamka od pol roku w drzwiach lata,ale z tym widocznie tez za duzo roboty.Dwie kuchenki stoja w kuchni od 5 dni,ale nigdy mu sie nie chce podlaczyc nowej i wyniesc starej.No szal chuja z nim :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margo***
Współczuję Waszemu dziecku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivet;-)
A więc, sądzę, że popełniasz błąd będąc z takim facetem, nie jest ciebie wart. I dajesz mu się poniżać? To jest nie do przyjęcia, zawsze uważałam, że kobiety są silniejsze niż mężczyźni, ale z tego co ty tam piszesz chyba tak nie jest. Jeśli nie odejdziesz od niego, on będzie sobie pozwalał na więcej i więcej, bo widzi, że nie potrafisz mu sie przeciwstawić i korzysta do woli. Nie pozwól sobie na takie traktowanie, tak robią tylko słabe baby:). Uwierz, kobiety ,które uwolnią się od takiego tyrana, czują,że żyją i są naprawdę wolne. Piszesz, że to on jest głową rodziny i zarabia na dom, przez to wie,że może tb manipulować, bo on przynosi kase. Ale nie bądź głupia, jak go zostawisz to jestem pewna, że wyjdzie ci to na dobre. Przecież KAŻDY człowiek zasługuje na normalne traktowanie. Chyba się nie boisz go zostawić co? Inaczej uznam, że jesteś słaba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałaś przykłady alkoholizmu i przemocy w rodzinie, teraz jesteś z osobą która stosuje przemoc, może też z alkoholikiem. Szukaj pracy i wyprowadzaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×