Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana madzia

Czekam za wydaleniem mojego Maleństwa - poroniłam w 7 tyg. ciąży.

Polecane posty

Gość załamana madzia

W sobotę w szpitalu stwierdzono u mnie poronienie. Mam czekać za samoistnym oczyszczeniem macicy. Od soboty krwawiłam jak przy miesiączce- jasnoczerwona krew i to bez skrzepów. Dziś miałam brunatne plamienie i 2 strzępki skrzepu rano i niedawno przy dużym bólu-skurczu z bólami krzyżowymi jak przy okresie czasami, wydaliłam trzecią strzępkę. Jak wygląda zarodek przy takim samoistnym oczyszczeniu? Nie wiem jak to ma wszystko wyglądać i strasznie się boję zobaczyć moje Maleństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yukki
nie bój się, niczego nie będziesz widziała poza takimi skrzepami. ja poroniłam w 9tc, wiem jak to boli, i nie chodzi mi o ból fizyczny :( bardzo ci współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche ciezko mi sobie wyobrazic zeby koboieza przy rzeczywistym poronieniu wstawiala taki topik i to na ogolnym. Jesli jednak to cie spotkalo to bardzi mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sORRY co ja pisze. A bylas na kontroli u lekarza? Bo to wazne zeby lekarz potwierdzil czy sie dobrze macica oczyszcza. Badz silna. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego ciężko ci to
wyobrazic?? dziewczyna potrzebuje się wygadac, byc moze obecnie nie ma z kim, moze chce usłyszec slowa pocieszenia lub historie podobne do niej by wiedziec ze nie jest z tym sama, a pozatym to nie temat ogolny tylko wlasnie o ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko podejdź do tego poronienia w inny sposób. Zazwyczaj gdy komórki źle się podzielą i dziecko mogłoby być bardzo kalekie organizm matki broni się i usuwa ciążę we wczesnym stadium. Wiele kobiet na tym etapie nawet nie wie że było w ciąży, myślą że okres im się spóźnił po prostu. To jest taka naturalna selekcja, bardzo pozytywna. Gorzej gdy poronienie następuje w późniejszym stadium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiooooooo
mialam to samo ale nie martw się , wszystko będzie dobrze. Ja na biegu jechalam do Polski po tym jak mnie lekarka poinformowala o tym samym. Ja wymoglam na mojej zagranicznej zrobienie USG w celu sprawdzenia, chociaz jej sie to nie podobało :( i dodatkowo powiedziala ze mam wracac normalnie do pracy :( Ja się wystraszyłam ale w PL moja lekarka mówiła ze to jest normalne dla zagranicznych lekarzy. Pokrwawisz pare dni tak jakbys miala normalny okres, wyleca z ciebie skrzepy. Moja lekarka kazala mi pobrac przez 2 miesiące troche witaminek, bo ja poronilam przez cholerna grype. Do tego doszla mi opryszczka. Poinformowała mnie, ze w tak wczesnej ciązy to jest proces samooczyszczania się organizmu i lepiej że tak sie stalo niz miałobyć chore. krwawic przestalam po ok 1,5 tyg, pozniej dostalam normalny okres za 4 tyg. Wiedz jedno: nienarodzone dzieci nie umierają, one po prostu zmieniają datę przyjscia na świat 🌼 dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam, bo nie wiem...
współczuję. wiem co czujesz, bo sama też przez to przeszłam :-( ale pomyśl o tym inaczej. widocznie coś było z dzieciątkiem nie tak jak powinno i nie miało szans na prawidłowy rozwój. natura wie co robi i widocznie wybrała mniejsze zło. ale nie martw się, jeszcze kiedyś zostaniesz szczęśliwą mamą. a co do widoku, to się nie martw. na tym etapie ciąży dzieciątko jest tak malutkie, że nawet nie będziesz wiedziała czy to skrzepy to krew czy złuszczające się ścianki macicy. na pewno nie zobaczysz dziecka, więc się o to nie martw. głowa do góry, jeszcze będzie dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ????????????????????????!!!!!!
saint gobain ma racje jednak w takiej chwili ma sie gdzies te teorie bo bol po stracie dziecka jest czyms najgorszym co moze czlowieka w zyciu spotkac autorko duzo sily i zdrowia zycze mam nadzieje ze masz wsparcie w bliskich, i prosze cie nie ogladaj tego co z ciebie wylatuje to jeszcze pogarsza twoj stan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana madzia
Nie wiem jak dam radę psychicznie, gdy je zobaczę... i nie wiem jak to ma wszystko wyglądać. Czy zarodek jest w takim wypadku w jednej całości czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam, bo nie wiem...
kochana, nie zobaczysz żadnego zarodka. w 7 tygodniu dziecko ma kilka milimetrów. zobaczysz skrzepy krwi i nic poza tym. nie bój się tego widoku. poza tym, może to zabrzmi drastycznie, ale ty już krwawisz od kilku dni - dziecka już tam nie ma. teraz już tylko macica się oczyszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiooooooo
Madziu u mnie to były takie skrzepy krwi, więc nie wyczekuj ze zobaczysz głowkę rączkę i resztę, bo tak nie jest. Współczuję ci strasznie, bo sama to przechodziłam, ale wszystko będzie dobrze. Nie zadręczaj się - spojrz przyszłościowo - wolałabyś zyc ze swiadomościa ze bedziesz miec chore dziecko?? Czas wszystko unormuje - uwierz mi. Ale proszę Cie o jedno nie wypatruj "DZIECKA" bo go nie ujrzysz a dodatkowo wpędzisz się w depresję. Jesli ci pomaga pisanie to pisz, wylej z siebie ta rozpacz, najwazniejsze byś sie teraz nie załamała.Mam nadzieję ze masz wsparcie w swojej drugiej połowce (męzu, chłopaku) I zaczernij swój nick bo teraz są wakacje i czesto dzieciakom się nudzi i wypisują różne durnoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja pierwszy raz słyszę
O takim czymś. Zawsze myślałam że po poronieniu robi się taki zabieg(moja kuzynka tak miała). A tu że sama macica się oczyszcza?? No ale w każdym razie współczuję autorko:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana madzia
Mam nadzieję, że będę jeszcze mieć drugie Dziecko. Może to wina cesarki 2,5 roku temu. Całe szczęście, że mam już jedno Dziecko i że mam do kogo żyć. Mam nadzieję, że dam radę przez to przejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójki
dasz radę kochana,bardzo dużo z nas przez to musi przejść,jesteśmy silniejsze niż nam się wydaje,jeśli tego pragniesz to na pewno uda Ci się jeszcze mieć maleństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do szpitala trafiłam pod wieczór z silnymi bólami, lekarze zostawili mnie na noc w szpitalu na wypadek gdybym się ,,samoistnie oczyściła" chociaż bardzo chciałam iść do domu, ale zostawili mnie ze względu na stan psychiczny bo nie wiem jak bym mogła zareagować na takie coś, dlatego bardzo Ci współczuje naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewaagentka007
Nie martw się, ja też poroniłam w 7 tyg i "oczyściłam" się samoistnie, najgorsze są pierwsze tygodnie, płacz, zadawanie pytań dlaczego ja, inne nie dbają o siebie i mogą mieć zdrowe dzieci, czy nie będzie miało to wpływu na kolejne starania o dziecko, zadręczłam się tym wszystkim z czasem trochę mineło, ale wiem ze nigdy o tym nie zapomnę jak to mówią... czas goi rany, ale wspomnienia pozostają w sercu. Trzymam kciuki, dasz rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w 5-6 tyg poronilam,zarodek byl malusienki, taki z jakby bialymi kuleczkami jak zalazki oczek, ale naprawde malusienki jak paznokiec, mysle ze u ciebie wydalil sie takimi skrzepami, to tez normalne, ja tam mialam podczas 2 poronienia, troche wieksze skrzepy, kochana trzymaj sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiola78x
Ja wczoraj wróciłam ze szpitala byłam w 8 tygodniu ciazy , okazało sie ze poronilam ciężki stan psychiczny, mam czekać aż sie samooczyszcze, boli mnie bardzo brzuch a jeszcze bardziej serce, wiec wiem co czujesz i trzymaj się sercem jestem z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlou
Czesc, ja w piatek rano miałam pierwsze USG, 7 tydzien, serduszko pięknie bije, 1cm fasolka :) Popłakam się z radośc***prawie 1,5 roku wyczekiwana ciaża, nie mogłam uwierzyc że w końcu się udało. napisałam smsa do brata ( mieszkam w nl ), wieczorem mieliśmy zadzwonić do rodziców z radosną nowiną, potwierdzoną już w końcu biciem serca..Zdrzemnęlam się czekając aż Mój wróci z pracy, gdy się obudziłam moja bielizna była cała w krwi…KOszmar!! Ale pomyślałam że może to od USG (vaginalne), moze jakis mały krwiaczek, macica ponoć bardziej ukrwiona.Nadzieja połączona ze strachem, a krew wciąż płynie, niewiele, ale jest..Mój wraca, pyta jak tam, cały w skowronkach, bo ciąża wreszcie potwierdzona, pół dnia wyobrażał sobie jak dzwonimy z radosną nowiną do znajomych..Ale piątek wieczór, Holandia, weekend, ginekolodzy nie przyjmują.Dzwonię rano do położnej, ona na to że jak poronienie, to tak musi być, muszę przeczekać, w poniedziałek zobaczymy, na luteinę itp już za późno..I ten stres czy ta krew jeszcze..Poniedziałek USG , serduszko juz nie bije, 7 tyg i 2dni…Ale przez tych kilka piątkowych godzin poczuliśmy się NAPRAWDE rodzicami. Nie wiem co by było lepsze/gorsze, zobaczyc to serce, czy jednak od razu usłyszeć że z ciąży nici..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana ja zaczelam plamić w czwartek 7 tydzień ciąży pojechał am do szpitala zrobił USG i stwierdzili ze ciąża wygląda jakby miala dwa tygodnie dziecko prawdopodobnie przestało się rozwijac, ale jeszcze nie wiadomo czy żyje czy nie. Musialam robić dwa razy badanie krwi sprawdzenie poziomu bety HCG i dzisiaj wszystkiego się do wiem, jeśli beta rośnie znaczy ze dziecko żyje jeśli maleje znaczy ze ....... okres mam od czwartku strasznie boli mnie brzuch i plecy. A nie jestem dobrej myśli, jestem przygotowana na najgorsze zresztą jak można przygotować się na smierc nienarodzonego dziecka!!!!!!!!!! To moje drugie poronienie, pierwsza ciążę synka 12 cm 500g poronilam w 20 tyg. Mam dwoje zdrowych dzieci, ale od momentu poczęcia każde dziecko kocham tak samo. Jestem załamana psychicznie. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana tak bardzo mi przykro :-( bądź silna, jeszcze będziesz mieć maleństwo, wszytsko się poukłada :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poronienie

Byłam u ginekologa i stwierdzila ze jestem w 14 tygodniu ciąży ,ze dziecko się nie prawidłowo rozwija i ze jest to ciąża martwa . Dostalam skierownie do Szpitala. W szpitalu okazało się ,że jestem w 7tygodniu ciąży ,ciąża jest obumarla. Podano mi do macicznie lek Mizoprostol ,przez 3.5 h krwawilam strasznie i urodziłam zarodek wielkości pięści. Lekarz stwierdził ze poroniłam zupełnie sama . W macicy zostały mi jeszcze resztki. Podano mi jeszcze 2 tabletki po 5h znowu 2 tabletki. 

Krwawienia było malo lecz bóle brzucha były nie samowicie bolesne. 

Po wyjściu z szpitala mam zalecenie aby robić kontrolne badanie beta-HCG w surowicy krwi co tydzień. 

Dziś zostaje wypisana do domu. W stanie ogolnie dobrym... 

Przykro ze dziecko musiało odejść.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena

późno zaszłam w 1 ciąże bo w wieku 34 lat . na początku było wszystko dobrze ciąża się rozwijała prawidłowo  30 maja miałam usg( to był 8 tydzień)  i wszystko było dobrze ,nastepne usg miałam mieć 8 lipca , niestety 28 czerwca rano (13 tydzień ciązy)dostałam plamień a później krwawienie i od razu pojechałam do szpitala na izbę przyjeć niestety okazało się że serce nie bije i nie ma tętna ginekolog poinformowała mnie że ciążą przestała się rozwijać w 8 tygodniu ciązy więc 4 tygodnie chodziłam z martwą ciąża , co więcej czego nie było widać wcześniej były to bliźnięta :( przed poronieniem nie poinformowano mnie o czynnościach pogrzebowych ani o tym że mogę dostać akt zgonu , nie poinformowano mnie także że powinnam się załatwiać poza toaletą np. do słoika lub pojemnika .:( położna coś mówiła ale po tabletkach poronnych które mnie otumaniły i pamiętam jak przez mgłę . 8 godzin trwały skurcze i krwawienia często chodziłam do toalety niespodziewałam się że moje kochane dzięciątko wyleci ze mnie wtedy kiedy będę się załatwiać :( niestety szybko się podniosłam i odruchowo spłukałam je :( to dla mnie tragedia ... w takiej sytuacji nie dostanę nawet aktu zgonu , jedynie mogę złożyć wniosek o odebranie materiału badania histopatologicznego (wyskrobin) ... jedyne co mogę zrobić to pomodlić się po krzyżem za Piotrusia i Bartusia spoczywajcie w pokoju moje kochane aniołki {*}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda

Skąd wiesz, że to byli chłopcy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak kawałek surowej wątróbki. Te strzępki to twoje dziecko, jeśli spodziewasz się rączek nóżek oczu to cię rozczaruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 13.07.2019 o 11:22, Gość Milena napisał:

późno zaszłam w 1 ciąże bo w wieku 34 lat . na początku było wszystko dobrze ciąża się rozwijała prawidłowo  30 maja miałam usg( to był 8 tydzień)  i wszystko było dobrze ,nastepne usg miałam mieć 8 lipca , niestety 28 czerwca rano (13 tydzień ciązy)dostałam plamień a później krwawienie i od razu pojechałam do szpitala na izbę przyjeć niestety okazało się że serce nie bije i nie ma tętna ginekolog poinformowała mnie że ciążą przestała się rozwijać w 8 tygodniu ciązy więc 4 tygodnie chodziłam z martwą ciąża , co więcej czego nie było widać wcześniej były to bliźnięta 😞 przed poronieniem nie poinformowano mnie o czynnościach pogrzebowych ani o tym że mogę dostać akt zgonu , nie poinformowano mnie także że powinnam się załatwiać poza toaletą np. do słoika lub pojemnika .:( położna coś mówiła ale po tabletkach poronnych które mnie otumaniły i pamiętam jak przez mgłę . 8 godzin trwały skurcze i krwawienia często chodziłam do toalety niespodziewałam się że moje kochane dzięciątko wyleci ze mnie wtedy kiedy będę się załatwiać 😞 niestety szybko się podniosłam i odruchowo spłukałam je 😞 to dla mnie tragedia ... w takiej sytuacji nie dostanę nawet aktu zgonu , jedynie mogę złożyć wniosek o odebranie materiału badania histopatologicznego (wyskrobin) ... jedyne co mogę zrobić to pomodlić się po krzyżem za Piotrusia i Bartusia spoczywajcie w pokoju moje kochane aniołki {*}

Plerdolnięta 😂😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×