Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nowa_30..

w jaki sposób kierujecie rozwojem swojego dziecka?

Polecane posty

Gość Nowa_30..

Chodzi mi o to czy w jakis konkretny sposob stymulujecie rozwoj swojego dziecka poprzez np nauke od małego jezykow - nie mowie tu o małżeństwie mieszanym bo wtedy to jest naturalne, czy inne zajecia na które dziecko jest prowadzone od maluszka - wiadomo teraz jest mnostwo jakis akademii malucha itp miejsc, czy np stosujecie czytanie globalne itd. Tylko chodzi mi o dzieci takie od 2 lat bo starsze np 4-5-6 letnie maja sporo dodatkowych zajec w przedszkolu. Raczej chodzi mi o maluchy 2-3 lata. Moje pytanie wzięlo się z tego, że kogo nie zapytam w sensie znajomych mam na placu zabaw to dziecko juz od 2 lat chodzilo na angielski, w domu puszcza sie bajki tylko i wylącznie po niemiecku czy hiszpansku, 3 latki to juz obowiazkowo na jakis taniec, basen to raczej chleb powszedni, nauka czytania metoda globalną itp. I tak sie zastanawiam czy to teraz taka moda, ze od małego stymuluje sie to dziecko nie dajac mu czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryllka
Jestesmy.rodzina swujezyczna,wiec to jest to,co nasza corka dostaje hehe ze tak powiem. nie ukrywam -bardzo mnie to cieszy,super,ze ot tak bedzie umiala uzywac dwoch jezykow bez zadnego wysilku. Ale tak poza tym -aha ma poltora roku -duzo jej czytam bajeczek,bo po prostu to lubie,no i chce tez jak najwiecej polskiego wpompowac,zanim pojdzie do niemieckiego przedszkola i sila rzeczy niemiecki stanie sie wiodacym jezykiem. A tak w ogole to uwazam,ze dziecko musi sie wybiegac,wyszalec,wybawic z kolegami,kiesy juz jest wiek na kolegow. jak chce chodzic na jakis aporr -spoko,ale niexh ma cos do powiedzenia na ten temat. bajki po hiszpansku -ok czemu nie,mozna probowac,ale za wiele bym sobie nie obiexywala :p Raz szlam przed kobota z dzidckiem,chlopak kilkuletni,a ona go przepytuje -najpierw z angielskiego,potem z wloskiego - i rzecze do niego w te slowa -angielski dobrze,ale.z wloskiego nie jestem zadowolona,musisz jeszcze popracowac. no wlos mi sie zjezyl na glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryllka
Hehe a jeszcze jedno -u mnie w rodzinie jest taka jedna Pani Wielce wyksztalcona,ktora swojego ayna chyba tez chce wyposazyc w wiedze omnibusa. chlopina chodzi na te wszystkie lekcje,u babci bywa raz na rok ,dzwoni i mowi -babciu,ja bym tak chcial do ciebie przyjechac jale nie moge! musze jechac na oboz narciarsko-jezykowy :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg mnie 2letnie dziecko
powinno jak najwiecej przebywac z rodzicami, od nich sie uczyć. Dobrze, jesli potrafia przekazac mu szeroka wiedze o swiecie na jego poziomie, nie w w formalnych zajeciach , tylko ot tak, w zyiu codziennym i zabawie. Nie wiem, jak inni sobie radza, ja uwazam,ze moja wiedza z wszytkich dziedzin doswiadczenie i poziom 2latka przekracza:) Inna rzecz, ze trzeba sie bardzo przyłozyc,zeby umiejetnie mu to przekazac, nad tym nalezałoby sie skupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnnnnnnnn1111111
heej moje 2-letnie dziecko chodzi na basen od 4 miesiąca i widać było dużą różnicę w rozwoju fizycznym a raczej ruchowym z równolatkami. Natomiast też uważam , ze takiemu małemu dziecku to rodzice powinni wypełnić czas wolny a nie obcy ludzie na zajęciach. Planuje w przyszłości wysłać córkę na tańce - bo to uwielbia i karate bo uczy dyscypliny.poza tym chce żeby kiedyś umiała się obronić. Oczywięcie nic na siłę , nie będzie chciała- nie będzie chodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podsuwając mu rózne rzeczy do zabawy - organizując aktywności manualne, ruchowe, zabierając w plener, do galerii, czytając, odpowiadając na pytania, puszczając muzykę, ale nie cały czas oczywiście - dziecko musi też mieć czas na robienie tego na co ma ochotę, jeśli nauka to przez zabawę - ale nic na siłę - jeśli dziecko jest niechętne trzeba odpuścić... na pewno jak będą starsze to je wyślę na różne zajęcia, żeby popróbowały do czego mają talent, ale nie będę się upierać jak coś się nie spodoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy dobrze robie - ale zabieram synka do muzeum (jak prosi ze on chce dinosaury zobaczyc, czy na farme do zwierzatek) park, place zabaw to normalka w domu ksiazeczki , klocki- i ukladanie puzzli- bo bardzo to polubil uwazam ze na extra zjecia ma jeszcze czas ale jak uslyszalam liste zajec dla coreczki kolezanki to sie za glowe zlapalam mala ( prawie 3 latka) chodzi na basen od 4 mies zycia bodajze, do tego balet- od wrzesnia zaczyna gimnastyke a kolezanka w planie ma jeszcze jazde konna, tenis i inne gry na pianinie czy cos (francuski chyba tez)- ze jej czas zorganizuje zeby sie po klatkach z innymi dzieciakami nie szlajala a gdzie czas na zwykla zabawe i dziecinstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa dodam- ze obie w uk- wiec z marszu nasze dzieci dwujezyczne sa- bo B w zlobku- a Wiktoria ma kontakt z innymi dziecmi non stop- a do zlobka idzie od wzesnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśka ___
a mnie troche śmieszy wyrażenie "kierowanie rozwojem dwuletniego dziecka" takie małe dziecko potrzebuje przede wszystkim bezpeiczeństwa, miłości i zabawy i rozsądnym rodziców, a nie takich, którzy urządzą mu wyścig szczurów od urodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja walnięta bratowa też swoją 4-latkę na całe dnie wysyła na różne jakieś tam zajęcia!masakra!dziecko jest poza domem od 8 do 18!!!idiotka jedna,aż mi go żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z drugiej strony Mozart jak miał dwa lata to już się brał za granie, więc jeśli dziecko przejawia jakiś baaaardzo duży talent to trzeba mu pozwolić na rozwijanie go:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mala to jakos nie wykazuje talentow zadnych- normalne dziecko- z troche walnieta mamuska ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguspagus
moja corka ma 15 miesiecy, jest, a raczej bedzie dwujezyczna, bo poki co mowi pojedyncze slowa w obu jezykach, ale chyba nie jest swiadoma, ze to dwa rozne jezyki. Spedzamy z nia mnostwo czasu w sposob konstruktywny, mysle, ze to zastepuje wszelkie dodatkowe zajecia, w takim wieku dziecko potrzebuje rodzicow, a nie baletu czy gitary. Duzo spacerujemy, mieszkamy toz obok lasu, poznajac rosliny i zwierzeta (mamy tutaj krowy, kozy, konie, psy i koty) Bawimy sie w piaskownicy, Tanczymy razem do piosenek zespolu Fasolki, Ukladamy klocki, Bawimy sie makaronem, ryzem i kaszami, Malujemy farbami (rekami i stopami) po kartonie, Chodzimy na basen, Gramy w pilke Czytamy bajki (ma malo cierpliwosci :-) I wiele, wiele innych rzeczy, robimy je wszystkie razem, chociaz wiadomo, ze corka bawi sie tez sama. Jestem przeciwniczka wypelniania dnia (nawet jak bedzie starsza) po brzegi dodatkowymi zajeciami, nie ma jak sie skoncentrowac na czyms konkretnym, bo ma sie wszystkiego po prochu i to jest bez sensu. Na pewno zapisze ja na narty jak bedzie miala 4 lata, bo mieszkamy w gorach i tutaj wszyscy jezdza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×