Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plusik_

a może kwiecień 2013 :)

Polecane posty

przyszlaMlodaMama ale uwierz mi ze nie tylko Ty masz taki problem... wiesz co mnie najgorzej irytuje... ze oni mysla ze wiedza lepiej co jest dla nas dobre a co nie... dzis byl moj tata i tez musial udzielac mezowi dobrych rad bo byl zdenerwowany jak przyjechalam z banku i dowiedzialam sie tylko ze tata wpadl na chwile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bd pasowac... Zobaczysz... Moj maz to by pewnie odciagal zebym ja z tesciowa pojechala... Mi sie marzy remont lazienek... Albo zeby chociaz jedna zrocic na gorze za nim urodzi sie malenstwo... Zawsze wygodniej... Ale narazie sa wazniejsze wydatki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze gdyby stosowal sie do jakichkolwiek zasad... Ale on takich nie ma.. Glupi przyklad... Kupilam sledzie na salatke dobrze o tym wiedzial bo mowilam ale wstal glodny wiec zjadl i zostawil 2... Myslalm ze mnie szlak trafi... Albo kupilam mandarynki.. Najpierw ze zgnite a ja wrocilam po 10 min nie bylo ani jednej... To sa w sumie pierdoly bo o wiekszych jego numerach nawet nie chce mi sie pisac po co mam sie denerwowac;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszlamlodamamo moj też jest egoista w sprawie jedzenia - potrafię polozyc czekolade na stol, wracam z herbatą i juz nie ma nic. Czasme kupie dwa pączki, idę zrobić kawę, wracama a on wpierdziela mojego, albo pytam ile chce kanapek, mowi ze trzy, robie cztery z czego jedna dla siebie a ona nagle zjada wszystko. Jak ma na cos ochote, ja to kupie to zjada sam, zawsze jak sie wkurze ze sie nie podzielil to slysz - nie mowilas ze chcialas ;/ No i ciastka czy cos na stole nie moze stac na srodku tylko musi obok niego. No a co do kanapy KAROLOWA to ja myślę że granatowa super pasuje do żólto zielonego pokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolowa daj znac jak z ta kanapa... Kurka mysle czy czegos nie zjadlam... Ale nie jedlam nic takiego...:( wypilam wczoraj szklanke coli moze to mnie tak meczy... E ona widze ze nasi tesciowe by sie dogadali... Najlepsze jest to ze nic nie moge mu powiedziec bo mi powie ze nie jestem jego rodzina jestem obca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór a wiec tak ja od wczoraj ogromny ból brzucha po bokach i na dole łącznie z ciągnięciem w krzyżu i wymioty prze okropne całą noc dobrze że dziś miałam ta wizytę lekarz przepisał czopki torecan i kazał brać nospoę jak do jutra nie przejdzie to rano do szpitala z Zuzią wszystko dobrze lekarz pooglądał dokładnie waga 662 g :) wszystko dobrze się rozwija ja z witamin biorę femibion ten standardowy 60 tab i magnez wyniki mam dobre funiak daj znać jak tam malutka ja tez wczoraj wieczór przezywałam czy wszystko ok przy tym bólu brzucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Bożko, chyba ok, chociaż wierci się jakoś inaczej i rzadziej niż zwykle to jednak jakieś ruchy czuję, więc jestem dobrej myśli... Przykro mi, że ciebie trapią ciągle te bóle, bo mnie też często coś dolega i wiem jak to jest..Bóli brzucha ostatnio jednak nie mam więc ciężko mi coś Ci doradzić...Jak mnie bolało ostatnio, a w zasadzie to czułam takie parcie, nacisk na szyjkę macicy jakbym miała rodzić, to No-Spa nic mi nie pomagała. Ale brałam magnez i starałam się poleżeć.. Oby Ci przeszły te bóle i wymioty, a jak nie to faktycznie gnaj do szpitala, porobią Ci badania i jeszcze przed świętami wypuszczą. Mnie z kolei od jakiegoś czasu pobolewa ucho do tego wszystkiego, nie mocno, ale nie chce przejść. Na razie stosuje maść kamforową, ale słabo coś to działa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funina
kiedy stracisz zapędy na schorowaną? tylko ty i ty i niby nie szukasz dziury w calym, a dmuchasz na zimne - to nie to samo??? wiesz jak nazywa sie chory z urojenia? no wlasnie...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyneczki ;D cieszę się że z dzieciaczkami wszystko dobrze, i rzeczywiście jak tak porównuję wagę dzieciaczków to jest duża rozbieżność ;D karolowa, daj znać jak tam kanapa ;D podziwiam, bo ja bym swojego też chyba nie puściła samego po taki zakup;D Miłego dnia!!!! buziaki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry:) dziś troszkę luźniejszy dzień w pracy:) współczuję Wam mieszkania z teściami. może po moim wczorajszym poście myślicie że u mnie sielanka w tym temacie:) teraz jest ok ale np. rok temu miałam pół roku "seperacji" z teściową:) zero kontaktu bo tyle sie nazbierało że w końcu jak wybuchłam to skończyło się tym że nie chodziłam do nich przez pół roku. udało sie nam pozrozumieć i teraz jest ok. wiecie nie sa to jakies super stosunki, nie chodze do niej na kawkę ale staram sie utrzymywac dobry konatkt, uśiechamy się, rozmiawiamy, żartujemy. była między nami rozmowa, ja powiedziałm swoje i ona swoje i tyle. stwierdziłam że szkoda mi zdrowia czasu i myśli związanych z jej osoba. i teraz jest mi znacznie lepiej, ja odpuściłam "nakręcanie" sie na jej pomysły, ona wie że ze mna nie ma żartów i mna kierowac nie będzie i jakos nam idzie:) ale wspólnego mieszkania sobie nie wyobrażam. byłaby wojna na całego. a tak my osobno więc jest ok:) a na święta z nimi naprawdę się cieszę, bo mimo jej wad to jednak mama mojego męża który jest cudownym człowiekiem i za to jestem jej wdzięczna, że jest taki jaki jest. jakby na to nie patrzeć to po części jej zasługa. ja ogólnie jestem bardzo rodzinna, lubię bliskich, lubię spotkania rodzinne lubię gwar koło siebie. tyle że tak jak mówię: mieszkamy sami i dziękuje Bogu że jest to możliwe, bo wiem że nie każdy ma taka możliwość. więc dziewczyny głowa do góry i jedna moja rada z własnego doświadczenia: jak Wam coś nie pasuje postawcie się stanowczo. ja zawsze jakoś tak starałam się delikatnie tłumaczyć , udawać że nie widzę pewnych zachowań i w końcu tyle się we mnie nazbierało że wybuchłam. poza tym jeśli nie powiecie stanowczo że czegoś sobie nie życzycie, coś Was denerwuje to ta osoba będzie wiedziała że ma nad Wami przewagę i się to nigdy nie zmieni. ja naprawdę ostro się postawiłam, powiedziałam że ja rządzę swoim życiem, rad słucham ale robię po swojemu i nie życzę sobie wtrącania się i gadanie w kółko że nie tak powinnam robić. było pół roku ciszy ale to było potrzebne bo w końcu jak powiedziałam co mi leżało na sercu a teściowa zrozumiała że ze mną nie ma żartów i nie będzie mną rządzić a ni kierować, bo sobie na to nie pozwalam. i naprawdę żałuję że wcześniej tego nie zrobiłam, bo zaoszczędziłabym sobie wiele miesięcy stresu, nerwów i nieprzyjemnych sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! 🌼 kanapa moze i kolorystycznie to tak jak e ona pisala tragedi nie ma naprawde, pozatym kolor scian mozna przemalowac... kiedys :D jest wielka, wygodna, szeroka... co do tego to same ochy i achy :) do tego stopnia ze moge lezec na niej w poprzek, a maz prawie wzdluz, a to facet 190 cm :D pozniej sobie tak pomyslalam ze moze i dobrze ze nie jest bezowa, bedzie Malutki to zaraz bym chodzila z gabka czyscic co chwila :D takze jestem zadowolona poki co :) 🌼 przyszlaMlodaMama i e ona, macie anielska cierpliwosc, my chyba nie potrafilibysmy zyc z tesciami czy rodzicami, oboje staraja sie jeszcze czasami panowac nad nami co im sie nie udaje, tesc dodatkowo lubi wiedziec wszystko i z checia by nam w szafki zajrzal, a moj tata ma takie dni ze dziwie sie czasami jak moja mama z nim wytrzymuje, wszystko ma byc tak jak on chce, nie slucha innych... ech, ale myslalam ze jak ktos mieszka razem jak u Was to ze jestescie juz dogadani we wszystkim, ze jest inaczej, lepiej, ale widze teraz ze zle myslalam :o ze nie jest tak slodko... 🌼 bylismy na wizycie, maly ma juz 780 gram, jest ulozony nozkami do dolu, ostatnio lezal w poprzek i w ogole wszystko okej :) dostalam zalecenie na badanie na glukoze czy cos... pozatym siara mi leci, czasami lapie mnie taki bol ze powietrza mi brak, po siusiu zzwyczaj, pewnie Maly sie rozpycha coraz mocniej :) 🌼 Bozka2930 jak tam dzis sie czujesz? mam nadzieje ze lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karalowa: ja to bardziej niż Ciebie podziwiam Twojego mężczyznę:):):):) mojego siła bym nie zmusiła żeby sam pojechał po kanapę (nawet czymś innym niż siłą, choćbym nie wiem co robiła :] ). zresztą ja tak uwielbiam urządzanie że to dla mnie niesamowita frajda jest. najważniejsze że jesteś zadowolona :) a ja jutro mam wolne i tak się cieszę, bo sobie na spokojnie zrobię to co mi jeszcze zostało no i pobędę o jeden dzień dłużej z moimi małymi mężczyznami w domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plusik_ moj taki chetny tez nie jest na takie zakupy, i zreszta ja tez niechetnie go puszczam na takie zakupy :D ale martwi sie kiedy ja sie denerwuje, a czasami byle co mnie wyprowadza z rownowagi, jak sie poprzedniego dnia rozryczalam ze pusty pokoj, ze przy choince nie ma gdzie posiedziec, ze beda okropne swieta... to chyba wzial sobie to do serca bo schody juz raz polakierowane, kanapa kupiona, a dzis wspomial zeby po zakupy jechac wieczorem i choinke :) a tam, mniejsza z tym, powiedz mi lepiej jak to jest miec mezczyzn samych w domu :D :D :D ja sie zastanawiam czasami jak to bedzie miec dwoch facetow w domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie zastanawiam czasami jak to bedzie miec dwoch facetow w domu :D Ty juz w tej kwestii doswiadczona jestes ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cudownie jest:) naprawdę:) mam dwóch małych i jednego dużego i za nic w świecie bym tego nie zmieniła:) mój 4latek jest taki pogadany, taki cudny w swoich opowieściach , swoich "sprawach" czy "zmartwieniach". mój prawie 2-latek robi się coraz bardziej "kumaty", jest tak słodki że bym go zjadła. nawija coś w swoim języku i patrzy oczkami czy mama kuma a co chodzi a mama w ząb nie rozumie:) dla mnie macierzyństwo jest największym osiągnięciem w życiu i moim największym szczęściem. ogólnie rodzin.a może dlatego tez tak jest że my z mężem jesteśmy po prostu dla siebie stworzeni. jesteśmy po ślubie 6 lat a razem ..niech zliczę od 18roku życia. i nadal bardzo mocno się kochamy, uwielbiamy swoje towarzystwo, dzwonimy do siebie po kilka razy na dzień tylko po to żeby się usłyszeć, wysyłamy sobie smsy "kocham". ostatnio się pochorował i spał w salonie na kanapie i tak mi było bez niego źle w sypialni. przed snem wysłaliśmy do siebie smsy jeszcze z życzeniami spokojnej nocy:):):) jak nastolatki:) mieliśmy poważny kryzys jeszcze przed ślubem i mało brakło a nie byłoby "nas". może właśnie ta sytuacja pokazała że on jest tylko dla mnie a ja tylko dla niego i jeśli przetrwaliśmy wtedy to już zawsze przetrwamy. wiemy teraz że o miłość trzeba dbać, bo jak się o tym zapomni to można ja stracić. więc rozpieszczamy się codziennie i dbamy żeby w tym zabieganiu (bo 2 dzieci i praca i jego i moja) nie zatracić siebie jako związku i małżeństwa:) i co najważniejszy: nie przejmować się głupotami, nie martwić się o błahe sprawy ale cieszyć się sobą, dziećmi i zdrowiem. my mówimy że jak jest zdrowie to ma się wszystko, wszystko inne się ułoży:) amen;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Funina - odwagi pomarańczko..Ze mną możesz pisać również na zarejestrowanym nicku.. Wiesz jak nazywa się taka unikająca konfrontacji postawa? no właśnie....... :) w realu też masz tyle śmiałości, biedaku 🌻?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak nawiasem mówiąc to pesymistka jestem:):):) więc tym więcej pracy mnie kosztuje nastawienie do życia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja jeszcze dłużej jestem z moim i też żyć bez siebie nie umiemy... To piękne, że można tak kochać jak Wy. Mój też jest dla mnie prawdziwym wsparciem...Przeszliśmy tak bardzo wiele przez 16 lat.. Ciekawe na ile dziecko zmieni nasze relacje...Czasem zastanawiam się i rozmawiamy o tym, czy mała jeszcze wzmocni nasz związek czy raczej rozluźni... W sumie chciałabym, żeby nasza mała spotkała na swojej drodze życia kogoś takiego jak jej tato :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Funiak u nas chłopcy jeszcze bardziej scementowali nasz związek. sprawili że oboje czujemy że dopiero teraz jest tak jak powinno być:) przed dziećmi było cudownie, wspólne spacery wyjścia, wiadomo teraz jest dużo mniej czasu dla nas samych, ale jak widzisz cząstkę Was biegająca koło siebie, jak widzisz męża/żonę jak się troszczy o to małe życie to wiesz że wybór partnera był dobry. ja i mąż jesteśmy oboje tacy rodzinni, to może u nas nawet bardziej mąż podjął w ogóle temat 3 dziecka, ja szybko się "napaliłam" na ten pomysł, bo w sumie to zawsze jakoś wydawało mi się że będę mieć 2 dzieci:) w tym całym kieracie najważniejsze jest to żby dziecko nie zastąpiło partnera, żeby nie stało sie "wszystkim".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No... Ja mówię facetowi, że pewnie będę zazdrosna o jego miłość do małej, a on mi, że jest pewien, że stracę dla niej głowę i to on pójdzie w odstawkę.. I faktycznie tak jest, że ja jak już kocham to cała się oddaje... Nie planowaliśmy mieć dzieci, ale teraz bardzo się cieszymy. Wywróciliśmy nasze dotychczasowe życie do góry nogami dla małej. Okres oczekiwania na dzidziusia jest dość smutny, ale wierzymy, że potem będzie już tylko weselej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I też tak jak Wy, lubimy do siebie dzwonić, jak nie możemy być obok siebie...Jak leżałam w szpitalu, wysłał mi takiego sms-a na dobranoc, że się popłakałam ze wzruszenia. Ech, idę się czymś zająć bo się rozczulam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plusik_ to fantastyczne co piszesz, tym bardziej ze zazwyczaj slyszy sie rzeczy typu "nacieszcie sie soba poki macie jeszcze czas" itp. :) a tu taka mila odmiana bo dzieci cementuja was a nie "rozdzielaja" :) mam nadzieje ze i u nas tak bedzie :) ladny staz macie, my znamy sie tez od dzieci jako dzieciaki zaczelismy chodzic ze soba i tak zostalo nam juz :D 12 latek :) no to ja juz sie nie moge doczekac dwoch mezczyzn w domku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mam w życiu szczęście :) czasem wychodzi ze nie pesymizm i sobie myślę: jest za cudownie, zaraz sie coś złego stanie, bo dlaczego niby mi zawsze ma być dobrze a później myślę nieskromnie: jestem zaje..sta to i życie takie mam;););) grunt to skromność;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D :D :D :D :D :D jestes zajebista i zajebiste zycie masz po prostu :D :D :D ja zawsze mowie sobie, szczegolnie w chwilach slabosci "bedzie dobrze, bo inaczej byc po prostu nie moze" ale moje teoria zycia to pikus w porownaniu z twoja :D :D :D 🌼 dziewczyny na sklepie c^a online sa promocje, przed chwila kupilam kurtke, chcialam zamowic Malemu bujeczak ale w moja sie ledwo, ledwo dopinam juz, troche naciagam i zapinam szybko, zaraz pewnie sie nie dopne, a w h^m byly ostatnio tylko czarne plaszcze za 300 zl, za ta dalam z przesylka 150 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) dzisiaj czuje sie znacznie lepiej... Co do mieszkania z tesciem wiele bym dala zebysmy nie musieli i maz tez... Ale jak sie powiedzialo a to trzeba to ciagnac.. Dom jest niby nasz ale poki tesc zyje nie mozemy sobie pomarzyc zeby poczuc sie jak u siebie... X nas przed slubem straszyli ze wszystko sie popsuje... A jest wrecz odwrotnie... Ciagle lubimy sprdzac ze soba wolne chwile.. A co do dzieci mi sie marzy 3... Mialam sporo rodzenstwa w domu zawsze gwarno bylo a teraz strasznie mi tego brakuje... U meza jestesmy w czterech w ogromnym domu.. X dzisiaj sprzatam juz tego nie odkladam...:) X plusik tesciowi powiedzialam co mnie boli bo tez juz nie wytzrymalam a on to olal i po 4 dniach udawal ze nic sie nie stalo... Nienawidze go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszlaMlodaMama a moze maz powinien z nim porozmawiac? jak ojciec z synem, co jest nie tak... bo kurcze biedaku, bedziesz sie meczyla z nim, jak on sobie wszystko olewa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×