Czy taki ślub tez uznajecie za ślub?

Ja ślub wzięłam w ten sposób że zeszłej zimy w nocy zrobiłam z chłopakiem coś takiego: zeszłam z nim do piwnicy(śmierdzi tam stęczlizną nawiasem mówiąc i piździ, zwłaszcza podczas zimowej nocy) zamknęłam sie z nim i z naszym wspólnym kolegą darkiem który miał być swiadkiem tam a następnie rozrysowalismy pentagram kreda na ziemi i zapalilismy świece na kazdym kącie pentagramy, po czym uklęknełam z nim w samym srodku pentagramu i zaczełam z nim powtarzać z nim szeptem "In nomine Dei nostri Satanas Luciferi excelsi!" a kolega darek siedział obok pod ścianą i powtarzał "ave satan!" po około 20 minutach tej psychodramy wstaliśmy i wtedy mój chłopak mówi do mnie "czy chcesz wziąśc ze mną ślub, wiążac ostatecznie swoje losy ze mną tutaj przed obliczem kolegi naszego darka i lucyfera pana naszego!" ja powiedziałam "spoko, jasne" i wtedy zrobilam z nim coś takiego że przecieliśmy sobie żyły nożem na rekach i zmieszalismy swoją krew :) po czym pocałowaliśmy sie i po ceremonii :) posprzątalismy opatrzylismy rany i poszliśmy chlać winiacza z darkiem :) co o tym sadzicie czy uznajecie takie śluby, czy uwazacie że moge uznawac mojego męza za mojego męża? :)

ma wakacje

haha, dobre :D

mam 19 lat więc nie gimgówno, dzieciaku co mysli ze pozjadał wszystkie rozumy.

ślub jest ważny tylko wtedy, gdy jest zalegalizowany (np w kościele, bądz USC), może się pobrać w piwncy ale musi być tak ksiądz albo odpowiedni urzędnik itp a to był wasz ślub na niby :P PS. wiem, ze to prawo, no ale nudziło mi sie :P

no o tym wiem ale chyba tak czysto symbolicznie moge mówic że mam męża :)