dlaczego faceci umawiaja sie z

Tzn wieczorami czy tam popoludniami pozniejszymi on do mnie dzwoni. Sms sle rzadziej. generalnie kontakt wychodzi z jego strony. Ale to nie ma znaczenia. Tak, tak bedzie najlepiej, bo im dalej w las...:O Zwazywszy, ze serce nie sluga jeszcze sie zakocham i potem w ogole nie bede umiala wymiksowac sie z tego, a on mnie oleje dla TEJ, ktora w koncu znajdzie.

Poza tym, jak pisalam widujemy sie co tydzien ( raz, dwa w tygodniu). Wiec nie moge powiedziec, ze mam dosc pisania :)

Albo Cię oleje dla innej, albo powie, że nie umie się zaangażować, że "nie czuje tego". Łatwiej będzie teraz, gdy nie mieliście poważniejszego kontaktu fizycznego, gdy nic sobie nie obiecaliście itd. Jest jeszcze rozwiązanie rodem z komedii romantycznych- Ty mu to powiesz, a on się opamięta ;)

Heh, rozsmieszylas mnie ta komedia :) Jutro widzimy sie. Ale czy to bedzie dobra okazja do rozmowy takiej? Jesli juz to na koniec spotkania... Albo nie wiem... przez telefon? :O

Kazda decyzja oznacza jakies straty,w pewnym sensie go rozumiem,zawsze mozna spotkac kogos lepszego i ta swiadomosc tez w istotny sposob zatruwa mi zycie.

Niee, takich rzeczy nie powinno załatwiać się przez telefon. Spotkacie się i zaczniesz z nim o tym rozmawiać. No ok, nie masz dość pisania, ale trwania w miejscu już chyba tak? Nie masz nic do stracenia, powiedz mu o tym. Możliwe, że on sądzi, że Ty też w jakiś sposób się ubezpieczasz i masz kontakt z innymi.

Faworyta, ja tez w pewnym sensie to rozumiem. Zwlaszcza, ze net pelen jest ofert, ale to bywa tak zludne. Nie wiem dlaczego, ale on czesto sugeruje mi wlasnie jakies randki czy spotkania z innymi facetami :O

Moze jutro, jak juz sobie pogadamy tak na luzie, posmiejemy sie, obejrzymy film, ugotujemy sobie obiadokolacje... to po tym wszystkim wytocze te armatke ;) Mysle, ze dla niego to nie bedzie problem, ze ja postanowie sie ewakuowac.

wyjątkowo na randakach z netu to jest idiota :D tam się idzie na ilość a na jakość to można iść dopiero po kilku spotkaniach. Zresztą wtedy i tak jeszcze kogoś na serio nie znasz :P

Naprawdę sądzisz, że to nie będzie dla niego problemem? Jeśli tak, chyba szukał "bliskiej przyjaciółki" :/

Nie wiem, naprawde. Ostatnio kiedy zrobilam cos ala krok w tyl, to podwoil wszystkie swoje starania, co mnie zdumialo mocno. Wiec nie wiem... Co do bycia idiota.. My znamy sie od polowy kwietnia gdzies, wiec nie tak krotko... A danego czlowieka poznajemy caly czas... i nie wiadomo czy jest sposobnosc, by kazdego poznac do konca.

Musisz z nim pogadać, innego wyjścia nie ma. Powodzenia :) daj jutro znać, na czym stanęło.

Jutro pewnie nie dam znac, bo zapewne on pozno wyjdzie. Ale w niedziele odezwe sie ;)

Aaa i dzieki... albo nie dziekuje ;)