mój facet chce żebym się przeprowadziła na stałe do NIEMIEC

nie umiem języka, pracy konkretnej tam od razu nie znajdę, a w polu nie chcę tam zapieprzać, bo mam tu dobrą pracę, którą lubię. dzisiaj on powiedział,że nie ma sensu nasz zwiazek jesli ja będę tu on tam. i prosił,żebym przemyślała tą decyzję. jesteśmy 3 lata razem, od roku zaczął tam pracować.przyjeżdza co 2 miesiące na tydzień i tyle się widzimy. co prawda codziennie kontaktujemy się przez skype ale to nie to samo. on ma rację, ale ja sobie nie poradzę za granicą, języka w ogóle nie potrafię, a nauka zajęłaby mi pare lat. co radzicie ?

zostan jak masz dobra prace to bedziesz glupia wyjezdzajac za facetem

nauka języka zajęłaby Ci parę lat ? Może umów się z nim tak , że pójdziesz na kurs języka niemieckiego i bedziesz sie też uczyć sama w domu i za rok do niego wyjedziesz jak już będziesz umiała sie kounikowac po niemiecku.

Chyba, że nie chcesz być blisko niego i nie zalezy Ci tak bardzo na waszym związku. ?

madraaja ma 100% racji.

musisz sobie odpowiedziec na pytanie ile on dla ciebie znaczy. czy jest osoba,z którą pragniesz załozyc rodzine. jezeli jest twoja prawdziwą miłoscią to jedź. przy nim nie zginiesz. zostając tutaj mozesz poźniej załować i pluc sobie w brodę. a nie mozesz wziąć urlopu bezpłatnego i spróbować tam z nim?

w zimie do niego pojechałam jak miałam urlop, chciałam się choć trochę dogadać z niemcami, więc wykupiłam w empiku wszelkie kursy online, słowniki żeby trochę się podszkolić. i nic. tak mi ciężko wchodzi ten język, po prostu sama się dziwię, maturę zdałam z angielskiego śpiewająco, nie mialam problemow, dlatego tak napisalam ze nauka pare lat mi zajmie.

to siedź tu i pracuj dla samej siebie zostaniesz zgorzkniałą stara dewotą na starosc:P

Zapisz się na kurs, jesli masz pieniądze to zalatw sobie oprócz tego równiez korepetycje . Rok powinien Ci wystarczy jeśli byś się przyłozyła.

jesli tutaj pozostanę to rownoczesnie z nim koncze związek. on mowil, ze nie mozemy tak zyc, ze on mnie potrzebuje bo ma dosyc wracania z pracy do pustego domu, z wszystkim sam musi sie uporac.

Rok nie poczeka ?

nie wiem zupelnie jaką podjąć decyzję, nie mam tez wsrod rodziny nikogo zebym mogła się poradzić bo moj partner nie jest lubiany, i z pewnością usłyszałabym zostań, nie zwalniaj się z pracy... tyle się starałam, najpierw studia, potem to wyczerpujące szukanie pracy, teraz kiedy się udało i ułożyło on mi stawia takie ultimatum

tak mowilam mu, ze najpierw musze jezyka sie nauczyc, on na to, ze on mnie bedzie szkolił, ze wsrod ludzi lepiej wszystko opanuję, zapewnia mnie ze wszystko bedzie dobrze... mam mieszane mysli, nie chce sie z nim rostac, a jednoczesnie nie chce zaprzepaścić calej mojej pracy tutaj w Polsce.