Jestem starą panną i mam ochotę się zabić

Enfant Terrible zauważyłem i przeczytałem Twój pierwszy post i dlatego zdziwił mnie drugi całkiem inny .Pierwszego postu nie zignorowałem , zgadzam się z nim .Za granicą jestem od 1995 roku więc jakieś pojęcie jak tam jest mam.Przeciętna Niemka jest mentalnie inna od Polki zapewniam Cię ,oczywiście są takie co myślą inaczej ale tego chyba nie muszę pisać bo wyjątki są zawsze.O Tobie nie wiem w zasadzie nic jednak nie lubię jak ktoś drwi z innych bo jest starszy,mniej urodziwy,ma mniej szczęścia w życiu itp.Każdy z nas się zestarzeje i umrze i to jedyna sprawiedliwość na tym świecie.Pozdrawiam i się już nie złość,bo złość .... :)

tp zalezy tylko od Ciebie czy bedzie u Ciebie tez to tak wygladalo :-O troche Cie nie rozumiem wiesz? ja tez nie mam dzieci i jakos nie martwie sie czy bede miec czy nie i jak to bedzie kiedy bede miala 50 lat bo mysle, ze moje zycie jest duzo warte i ze jednego zycia nie starczy na to co chcialabym jeszcze przezyc, osiaganac, zobaczyc, zwiedzic i nauczyc sie... nie rozumiem Ciebie jednak, sorki

BluMen orginal No i wreszcie mówisz(piszesz ) do rzeczy:). Tylko ja w żadnym wypadku nie pisałam o mentalności szeroko rozumianego zachodu, bo tego zwyczajnie nie da sie porównac, zresztą tyyleee lat mieszkasz poza granicami Pl, to wiesz dobrze jak jest. A, że stereotypowa Niemka wyglada jak NRD-owska lekkoatletka i w takim tonie prześmiewczo-stereotypowym był mój post, to inna sprawa :). W każdym razie podtrzymuję to co napisałam na samym początku, bo takie nastawienie i stan psychiczny niczemu dobremu nie służy. Znalezieniu partnera też.

Enfant ", że stereotypowa Niemka wyglada jak NRD-owska lekkoatletka i w takim tonie prześmiewczo-stereotypowym był mój post, to inna sprawa " Nie przeszkadza ci jak halny tak po pustej makowce hula?

"Może to moja wina bo ja facetów nie wybierałam." aha, czyli dawałaś dupy, komu popadło. no strasznie mądre. "Nie myślałam nigdy pod kątem - czy ma wystarczającą ilość kasy, czy to dobry materiał na męża" cóż, to twoje kryteria wyboru. moje to: charakter, uroda, oddanie etc. "Jestem romantyczką." raczej naiwniarą, ale tłumacz to sobie jak chcesz.

''ja się nie bzykałam z co drugim na dyskotece, a mój luby nie jest jakimś przydrożnym fagasem. i nikt mnie nigdy nie zostawił.'' hahah no co ty nie powiesz :D ale twój fagas bzykał, sam się ''szczycił'' (hah) tym że nie jedną miał, w dodatku taki prostak że aż boli

Autorko, Depresja sprawia ze tak na zyci e patrzysz, ze koncetrujesz sie wylacznie na negatywnych przykladach. To jest choroba, mozna wziasc tabletki i zmieni co sie punkt widzenia. Normalnie powiedzialabym ci, zebys przestala czekac az zycie "ci sie zdarzy" tylko zebys je sobie sama wykreowala, wziela sprawy w swoje rece. Mamy to co sobie sami wykreujemy. Ale nie ma sensu dawac takich rad osobom w depresji - potrzebujesz leczenia profesjonalnego. I psa :)

"ale twój fagas bzykał, sam się ''szczycił'' (hah) tym że nie jedną miał, w dodatku taki prostak że aż boli " buhahahah :D zejdź na ziemię i następnym razem nie przeżywaj tak głęboko wszystkich prowokacyjnych tekstów, bo kiedyś umrzesz na zawał z emocji :D

taaaa ''prowokacja'' bo co masz teraz gadać :D

a jak sobie radzicie bez seksu, przytulania, poczucia, że jesteś dla kogoś wyjątkowe? Mi bez tego bardzo źle. A nie jestem typem kobiety, która chodzi z facetami do łózka dla seksu. Raz spróbowałam i żałuję. Dla mnie seks łączy się ze związkiem emocjonalnym. Pewnie dlatego tak mi ciężko samej.

kalibane to naczelne prostake und chame tego forume

autorko popatrz na generacje 10 lat mlodsza od nas. Tutaj pisze mnostwo kobiet w tym wieku, ze nie chca dzieci i po nich jezdza ze sa egoistkami itp itd. TOLERANCJA to slowo nie znane w Polsce. Zal mi Ciebie jesli myslisz ze 50 lat to koniec zycia bez dzieci i wnukow..no ale co sie dziwic skoro w PL 35lat kobita juz stara jest a co dopiero 50-tka :-O

a jak sobie radzicie bez seksu, przytulania, poczucia, że jesteś dla kogoś wyjątkowe? Mi bez tego bardzo źle. " normalnie sobie radze i przyzwyczailam sie :-) a po za tym wiem, ze gdybym chciala to moge to wszystko miec w kazdej chwili :-) tylko ze ja nie chce :-) na brak wielbicieli nie narzekam :-) i nie moge powiedziec ze mnie nikt nie chce. to ja nie chce bo nie kocham tych ktorzy sa aktualnie mna zainteresowani. I nie wiem dlaczego sie dolujesz zamiast zaakceptowac fakt, ze ten jeden jescze sie w twoim zyciu po prostu nie pojawil??? dlaczego traktujesz sama siebie jako wybrakowana osobe????

poczucia, że jesteś dla kogoś wyjątkowe?" sama dla siebie jestem wyjatkowa. to jest uczucie ktorego TY nie znasz. dopiero wtedy gdy poznasz to uczcucie dopiero wtedy poznasz tego kogos bo jak na razie uwazasz sie za stara panne nic nie warta

Może macie rację. Tylko jak siebie pokochać? :)

Ona depresja Może macie rację. Tylko jak siebie pokochać? Idź do terapeuty

wiesz nie wiem czy terapia potrzebna. nie umiem tego ocenic. wyobraz sobie ze spotkasz TEGO powiedzmy przeznaczonego dla siebie :-) jaka kobiete on ma poznac? kobiete w depresji nie kochajacej siebie? zajmij sie SOBA i swoimi potrzebami i rob wszystko tak abys byla zadowolona. a reszta sama przyjdzie.

Ona depresja, czy Twoi rodzice okazywali Ci miłość, czy wybaczasz sobie życiowe potknięcia? czy łatwo się zauraczasz w facetach? Bo coś mi się wydaje, ze masz problem z poczucie własnej wartości skoro uważasz, ze życie bez mężczyzny nie ma żadnego sensu i rozważasz jego zakończenie. A gdybyś jutro dowiedziała się, że masz raka, albo jakiś "zakochany" stalker by Ci się trafił i nie dawał spokoju? Jestem niemal pewna, ze ten brak mężczyzny natychmiast [przestałby być priorytetem i odechciałoby Ci się samobójczych myśli. W życiu ważna jest tez stabilizacja i wolny czas po pracy, więc nie wiem, czy zaczynanie wszystkiego od nowa za granicą jest takim dobrym pomysłem. Poza tym nie każdy nadaje się na emigranta - niektórzy po latach zaczynają bardzo tęsknić. Znam kilka historii osób, które po 20 i 30 latach w Stanach planują powrót do Polski. Znam tez takich, którzy po wielu latach już wrócili

"taaaa ''prowokacja'' bo co masz teraz gadać " cóż, ja 2 razy "traciłam dziewictwo" na kafe. w to oczywiście też wierzysz. :D no ale fajnie, że pokładasz dużą wiarę w projekt Kaliban. mi to jak najbardziej na rękę :D

autorko ja na razie uciekam, jestem zaproszona na obiad. ale jeszcze cos tobie opowiem :-) moja prababcia w wieku 44 lat urodzila jeszcze jedno dziecko w 1944 roku :-) amiala juz wnuki :-) moja kuzynka z 1 mezem nie mogla miec dzieci bo on byl bezplodny.Wyszla po raz 2 za maz i w wieku 40 lat urodzila 1 dziecko i 2 lata pozniej bliznieta.teraz ma ponad 50 lat ale do starej bbaci jej jescze daleko :-) szczeka opada bo nie dosc ze wyglada 10 lat mlodziej to ma niesamowicie duzo energii w sobie..tylko pozazdroscic :-) wiec widzisz roznie bywa w zyciu :-) ale Ty swoim mysleniem jak w tytule sama sobie zabierasz wszystkie szanse. pomysl dalczego. mysle ze wiesz:-)

Autorko wyjezdzaj z polski jak najszybciej. Jesli zostaniesz bedzie coraz gorzej. Poczytaj co ci napisala ,,trzydziechaaaa,,. p.s. Nie mam 35 lat ale widze co sie dzieje z kobietami w twoim wieku ktore nie maja mezow, rodziny. Jest tragicznie.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5291061&start=30 pomyśl jaką przyszłość ma ta dzieweczyna

To fakt. Nie miałam okazywanej miłości w dzieciństwie mimo, że wiem, że rodzice mnie kochają. Ciągle byłam krytykowana. Dostałam 4+ było pytanie czemu nie 5? Miałam ciągle patrzeć na lepszych nie na gorszych. Teraz gdy nie jestem czegoś pewna to się boję, że się wygłupię, że ktoś mnie wyśmieje. Gdy coś robię staram się być profesjonalistką. A co do choroby.. to nie jest mi daleka. Tata jest chory. Ja też miałam już w swoim życiu przypadek, że podejrzewano u mnie raka. W takich chwilach rzeczywiście zaczyna się myśleć, że życie należy szanować. Ale potem wraca szara rzeczywistość - praca, dom, praca ,dom. Są wakacje, mam urlop, mam nawet pieniądze i nie mam z kim wyjechać... Nie piszcie bym pojechała sama, bo wiem, że zdołowałabym się jeszcze bardziej mając dookoła same pary. Życzę wszystkim miłego dnia i dziękuję za słowa wsparcia.

nie wiem czy pisałaś wcześniej bo nie wszystko przeczytałam ale czy możesz zdradzić w jakim województwie mieszkasz?

Ona, a może masz ochotę wyskoczyć na 3-4 dni do Szkocji? ;)

pisala ze z trojmaista

jak ja ci zazdroszcze trojmiasta :-P bywam czasami w Gdańsku, Gdyni i w Sopocie i tak sobie myślę, że gdybym tam mieszkała to na pewno nie nudziłabym sie. na promenadzie w Gdańsku ludzie w różnym wieku jeżdzą na wrotkach, rowerach, chodzą z kijkami, w Sopocie na Monciaku przesiadują również samotne osoby. To nie to co w zatęchłej pipidówie :-(

Wejdz na jakiś portal randkowy i nawet tak od niechcenia umawiaj sie właśnie w takim atrakcyjnym miejścu. dzień szybko minie a spędzisz go z jakimś człowiekiem. posłuchasz jego życiowej historii i niekoniecznie musisz kontynuować znajomośc. no chyba że będziesz chciala. mozna umówic sie na koncert w Oliwie, w oranżerii, nawet w zoo.... i juz dzień zaliczony. nie doceniasz miejsca zamieszkania. wyjdz z domu.

Krystyna dobrze pisze, tez bym się w Trójmieście nie nudziła, widać autorka mocno zablokowana i uprzedzona jest

Ona depresja- szczerze to nie rozumiem takiego podejścia do życia (ciągłe życie w depresji) Moje życie różnie się układa ,raz lepiej innym razem gorzej,ale gdy jest gorzej to myślę o tych których znałem a nie mieli tyle szczęścia co ja ,bo żyli krócej na tym świecie.Wtedy myślę że jestem szczęściarzem, dzieckiem szczęścia.Niepowodzenia ,problemy to mnie wzmacniają tzn.wzbudzają u mnie pozytywną złość by się nie dać.Chcesz mieć dziecko to zrozumiałe ale jeśli chcesz je mieć bo jesteś samotna i oczekujesz że zaopiekuje się ono Tobą na starość, to możesz się bardzo rozczarować.Dzieci potrafią zapomnieć o rodzicach wystarczy się rozejrzeć.