Denerwuje mnie przyjaciółka mojego faceta!

Mam faceta od połowy roku. Ma 24lata. Denerwuje mnie, że często spotyka się ze swoją przyjaciółką. Ona na 20lat. Była jego sąsiadką z domu rodzinnego. Znają się praktycznie od dziecka. Ona jest cholernie piękna! Mega seksowna! Te perfumy, jej włosy, fryzury, kolor, cera, brwi, makijaż, rysy twarzy, sylwetka, piersi, styl ubierania się.. Jest IDEALNA!! Wiem, że nigdy nie jej nie dorównam! Ona wygląda jak gwiazda wielkiego formatu, a ja jestem przeciętną, nie brzydką dziewczyną. Poczułam się o nią piekielnie zazdrosna! Mój chłopak zapewnia mnie, że między nimi nic nie ma, że traktuję ją jak rodzinę, siostrę. Jakoś nie wierzę w to. Zawsze się o nią bardzo troszczy, mówił, że ona nie jest szczęśliwa, że w domu rodzice źle ją traktowali. Ojciec bił, matka znęcała się na niej psychicznie, że nigdy nie miała nikogo bo każdy ocenia ją przez pryzmat jej urody, a nikt nie dostrzega jej wnętrza, uczuć. Podobno często ma wyskoki samobójcze. Mój chłopak się o nią zawsze troszczy, często się spotykają. Myślę, że rzucił by się za nią w ogień. Ponoć nigdy między nimi nie było jako związek, tak zapewnia mnie chłopak. Jednak słyszałam od jego kumpla, że sypiali ze sobą, przynajmniej dla samego seksu. Nie wiem co o tym myśleć? Cały czas czuję się gorszą, tą drugą, mniej ważną, mimo, że mówi mi, że mnie kocha. Zastanawiam się czy nie postawić mu ultimatum albo ja albo ona lub czy w ogóle nie zakończyć tego związku mimo, że go kocham tak bardzo. Nie wiem co zrobić? Co o tym myślicie?

Jeśli ta historia jest prawdziwa to ty jestes mega głupia będąc z takim facetem. Widać on jest w niej nieco zakochany, raz z nią pogada, poopiekuje się, zarucha... Zerwij z nim. W związku nie ma miejsca na "przyjaciółki" facetów.

Mój były też miał taką "przyjaciółkę", z tym, że nie była ona taką laską, jak przyjaciółka Twojego chłopaka. On twierdził, że się tylko przyjaźnią, a ona była w nim zakochana i wcale się z tym nie kryła. Wkurwiało mnie to bardzo! W tej chwili nie wyobrażam sobie, żeby mój mąż przyjaźnił się z jakąś kobietą. Mamy wspólnych znajomych i spotykamy się z nimi wspólnie.

A więc co powinnam zrobić? Myślicie, że oni faktycznie ze sobą sypiają?

Głupie kobiety na żonatych lecą i głupi mężowie na zajęte kobiety! Po co się żenić?

Podziwiam cie ze znosisz tą przyjaźń. Ja jakos nie wierze w taka przyjazn i nie potrafiłabym chyba zyc z kims kto poswieca tak duzo czasu i zycia prywatnego tylko dlatego ze dziewczyna miała trudną przeszłość, nie ona jedyna bo takich osób na swiecie nie brakuje ale wydaje mi sie z tego co napisałas ze ona go chyba bierze na litość a ten sie nabiera jak głupi. Jedyne wyjscie to albo go odrazu wypierdzielic niech do niej spada albo twarde ultimatum albo TY albo ona?

Nie potrafię znieść tego jak mój facet na nią patrzy albo jak zdrobniale się do niej zwraca. Widzę, że często ukradkiem piszą ze sobą SMS'y. Nawet późno w nocy. Szlag mnie trafia!

To zrób cos z tym poki masz czas. Zachowanie twojego chłopaka nie jest normalne

Już próbowałam z nim rozmawiać na wszelkie sposoby ale nic nie dało. On uważa, że przestałam, że mnie kocha, że ona to dla niego jak młodsza siostra. Czasem odnoszę wrażenie, że on ją kocha tylko boi się zrobić kroku w tym kierunku żeby w razie co nie popsuć ich przyjaźni. Widziałam jak raz ją pocieszał, przytulał ją mocno i mówił dużo czułych rzeczy. Myślałam, że wyjdę z siebie!

On uważa, że przesadzam..**

Kilka razy mnie też wystawił! Bo.musiał się z nią spotkać. Ona zawsze ważniejsza!

facet spotykal sie ze swoja teraz byla.."bo mial swoje potrzeby" , my w tym czasie zaczynalismy sie przyjaznic..podobalam mu sie od kiedy mnie poznal ale myslal ze nie ma u mnie szans, postawil na przyjazn, swietnie czulismy sie w swoim towarzystwie, ja mu sie zwierzalam z roznych randek, on szczesliwy z nia nie byl, widac ze to nie byla milosc, im wiecej czasu razem spedzalismy tym byliusmy wiadomo sobie blizsi, po pracy na piwko do mnie, weekend do mnie, esmy wspolne piosenki.. czasem spal ze mna w jednym lozku, nigdy oczywiscie zadnego fizycznego zblizenia, oprocz przytulania" po przyjacielsku", kolezanki mi mowily ze moze z mojej strony to tylko przyjazn ale z jego strony to cos wiecej, nie dopuszczalam tej mysli do siebie, pewnego wieczoru u kumpli powiedzial glosno ze mnie kocha ale tak potajemnie( pamietam ze koledzy jego sie smiali ze potajemnie ale kazdy o tym wie) wtedy tez mnie pocalOWAL..nie odwzajemnielam tego..bardzo do mnie to nie dotarlo, az pewnego razu przyszedl do mnie wieczorem, i powiedzial ze juz nie chce z tamta byc ze wyjezdza..wtedy zrozumialam ze go kocham, ze nie moze wyjechac zostawic mnie tutaj samej, wtedy zaczelismy sie calowac, zostal znowu na noc...tulilismy sie i calowalismy cala noc, zero sexu, na drugi dzien powiedzial swojej dziewczynie ze to koniec ze nie chce z nia byc.. my juz wariowalismy na swoim punkcie ale dopiero miesiac pozniej zaczelismy oficjalnie byc ze soba..;) teraz nam 3 lata minely..i dalej szalejemy na swoim punkcie

mysle ze zawsze bedziesz czula sie gorsza od tamtej, tym bardziej ze on cie wystawia, moze to dla Ciebie trudne ale powinnas to zakonczyc..bo nigdy nie bedziesz szczesliwa, ja bylam przyjaciolka a nigdy nie pozwolilabym ze moj facet mial taka przyjaciolke..jaka sama bylam..bo zawsze sie cos z tego rodzi

zakoncz ten chory zwiazek

Myślisz, że ona faktycznie jest dla niego wszystkim, że ją kocha? Może myśli, że nie ma u niej szans, a ja jestem jak była dziewczyna Twojego faceta? Zastanawiam się czy to co mówił kumpel jest prawdą? Kiedyś po pijaku on mi się przyznał, że zrobił jej minetkę, a ona się odwdzięczyła ale nic więcej między nimi nie zaszło i że było to zanim był ze mną.

powiem Ci tam moj facet olewal swoja byla , nie liczyl sie z jej zdaniem nie spedzal z nia czasu..wolal go spedzac ze mna, to mimo wszystko o czyms swiadczy, kiedy pytalam go co u niej odpowiadal "a nie wiem", pytalam jak to nie wiesz a on ze gadaja ale tylko typu "co chcesz na obiad, chcesz cos ze sklepu" wiec co to za zwiazek..zaden..kiedy pytalam czy ja kocha mowil ze nie wie, ze chyba nie.. ja sie z nia znalam z pracy, i szczerze nigdy mi nie pasowala do niego, i nie mowie to przez to ze z nim jestem..bo wtedy ja sie umawialam z innymi na randki, tez mu nigdy nie powiedzialam ze uwazam ze nie pasuja dla siebie, ale zawsze go wysluchalam, wspieralam, pocieszalam, smialismy sie razem..i bylam mu poprostu blizsza

czy on spotyka sie z nia przy Tobie? jak wygladaja takie spotkania? moj obecny facet do swoja bylej nawet czasem sie mylil i mowil moim imieniem..

pomysl o sobie..jak wyobrazasz sobie dalej ten zwiazek, kiedy ona zawsze bedzie w nim obecna, kiedy bedzie znala wasze problemy twoje wady, czy nie bedziesz sie zawsze czula gorsza? nie jestescie ze soba az tak dlugo wiec moze nie warto cierpiec.. bo mozesz sobie wmawiac ze to zaakceptowalas ale szczesliwa nigdy nie bedziesz

To on dokładnie traktuje mnie w taki sposób jak Twój byłą! Zdarza się, że spotykają się przy mnie. Wtedy widzę jak on na nią urokliwe patrzy, nienawidze gdy odgarnia jej włosy z twarzy lub ją przytula!! Gdy on idzie do niej to wraca najwcześniej po 24:00.

sad girl.. i dobrze Ci jest z tym? ja nie pozwolilabym miec facetowi przyjaciolki jaka sama bylam, mimo ze nie znalam sie z moim ocecnym facetem od dziecinstwa i nigdy podczas naszej przyjazni nie robilismy sobie orala.. nie patrz na to ze on mowi ze Cie kocha i ze przesadzasz, skoro nie szanuje Twoich uczuc i ja przy Tobie tuli, czy odgarnia wlosy.. co Ci to daje ze on Cie zapewnia ze nic nie ma..skoro nie wierzysz..skoro Ci to nie wystarcza, szczesliwa nigdy nie bedziesz..nie z nim

Nawet nie chcę sobie wyobrażać jak on ją posuwa, a ona mu dogadza!

i mysle ze zadna nastepna po Tobie tez nie bedzie z nim szczesliwa

sex to nie wszystko..nawet jesli z nia nie sypia to laczy ich silna emocjonalna wiez..

Nie jestem szczęśliwa! Myślałam, że jestem dla niego kimś ważnym, wyjątkowym, że mnie kocha, ufa mi, że jestem dla niego wartościową dziewczyną i to co mi mówił jest szczere. Tym czasem widzę, że mnie lekceważy, olewa, traktuje jak byle co. Właściwie już nie gadamy na nic sensownego. Gdy się nie widzimy to rzadko do mnie dzwoni, mam wrażenie, że nie tęskni za mną, to ona jest wciąż ważniejsza. Pomyliłam się chyba co do niego ale nie mogę przestać go kochać.

Laska go bajeruje na ciężką przeszłość i że niby jest piękna i nikt jej nie traktuje poważnie. Ona mu się na pewno podoba. To jest facet. Oni nie myślą kategorią taką jak my. Założę się o wszystko, że jakby ta jego przyjaciółka chciała z nim iść do łóżka to by w locie gacie ściągał. Jakieś przytulanie, głaskanie- co to ma znaczyć? Daj mu ultimatum i tyle. Albo sama sobie znajdź takiego przyjaciele ;)

A czy oni jako para byli by szczęśliwi? To nie jest tak, że on ją tylko pociesza i utrzymuje przy życiu. Ona też mu pomaga, często gdy nie mają problemów to po prostu dobrze się bawią w swoim towarzystwie. Czuję się jak byle co, jak piąte koło u wozu!

Boję się, że gdy dam mu ultimatum to i tak wybierze ją.

mozesz sie odkochac... wiem ze to nie takie proste ale pocierpisz miesiac, dwa i odzyjesz, lepsze to niz zasanawianie sie cale zycie czy ja kocha czy nie, czy ja posuwa czy nie, czy wybierze ja czy Ciebie.. przyjaciolka (tym bardziej ze nia od dziecka) jest w lepszej sytuacji niz dziewczyna (z ktora jest pare miesiacy)

bo wybierze ja..i jesli miedzy wami doszlo by do spiecia to winna bedziesz ty, a jak nie winna to i tak stanie po jej stronie, naskoczysz na nia..bedziesz ta zla, przyjaciolka pewnie na ciebie zlego slowa nie powie bo zagrozona sie nie czuje

A jak wybierze ją tzn. ze Ciebie nie kochał i Cię okłamywał. Po co Ci taki facet? Znajdziesz sobie lepszego ;)