Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mustchange

relacje z diety Dr Marka Bardadyna - to już ostatnia dieta

Polecane posty

Witam wszystkie dziewczęta, które od lat chcą schudnąć, a leci im zamiast kg tylko czas. Jestem zmotywowana, otóż miałam wyjechać na wczasy odchudzające Dr Bardadyna, jednak los chciał, że zabrakło miejsca, więc książka Dr już do mnie jedzie i od jutra stosuję się do wszystkiego co w niej jest. Na stronie Dr są do kupienia poszczególne diety, jednak ja nie mam 200zł(biedna studentka), dlatego biorę się za nią sama, podane są przykładowe jadłospisy tej diety i na podstawie tego będę przyrządzać posiłki. A na rodzicach wypróbuję diety weekendowej Dr Bardadyna. Są już wątki związane z tą dietą, jednak nigdzie nie ma konkretów co do jadłospisu, ja chcę te konkrety odkryć i zrobić z siebie królika doświadczalnego, aby podzielić się potem, co powinien zawierać posiłek na śniadanie a co posiłek na obiad. Życzcie mi powodzenia, otóż jeżeli ta dieta nie wyjdzie, to już zawsze będę grubasem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafa zborzowa
a czego próbowałaś do tej pory? i od jakiego czasu chcesz schudnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafa zborzowa
Z dietami jest tak, że psują metabolizm i w efekcie nie tylko pojawiają się trudności z trawieniem, ale organizm wygłodzony kumuluje każdą kalorię przyjmowaną z pożywieniem i mniej wypuszcza w obieg na wykonywanie czynności - czyli reasumując: problemy trawienne, tycie nawet jedząc baaardzo malutko, brak energii na cokolwiek. Jeżeli mogę coś poradzić, to radzę zrealizować taki plan. W pierwszej kolejności zdrowe nawyki żywieniowe(wyrzućić wszystko z dodatkiem białej mąki, biały cukier zamienić na brązowy i używać z głową, ogólnie mało węglowodanów, bo są wszędzie, a dużo warzyw swieżych i owoców, sporo białka, odpuścić sobie wszelką chemię w żarciu) + detoksyzacja organizmu + odpowiednie nawodnienie(ok. 2litry dziennie, trudno wypić tyle bezsmakowej wody, więc polecam izotoniki, albo jakieś napoje smakowe i soki- byle zero chemii i najlepiej zero cukru) . W drugiej, najlepiej jednocześnie, ze 3 miesiące intensywnego, bardzo intensywnego wysiłku fizycznego(zawsze rób więcej, niż wydaje Ci się, że jesteś w stanie i nie przyzwyczaj się do zakwasów) i obniżenie kaloryczności do powiedzmy 1200 - 1500 kalorii dziennie. Powinnaś w ten sposób zrzucić szybko i dużo kg(miej na uwadze, że najzdrowiej dla ciała i elastyczności skóry zrzucać nie więcej niż 1,5 kg na tydzień) Po trzecie i również ważne - kondycja psychiczna _> pozytywne nastawienie do życia, relaks, częste wychodzenie ze znajomymi(można połączyć to z 2. i chodzić do klubów, albo zapisać się na salsę z przyjaciółką). Trzeba pamiętać, że zazwyczaj jak już schudniemy znacznie po pierwszych miesiącach tych bardzo intensywnych treningów nagle waga staje, albo chudniemy powoli. Z jednej strony to przez to, że rozwijamy mięśnie - a one ważą więcej niż tłuszcz, więc nawet jak spalamy, waga może tego nie pokazywać. Z drugiej strony czym jest się chudszym tym organizm mniej chętnie pozbywa się "zapasów" - wtedy trzymać się przede wszystkim zdrowych nawyków żywieniowych - na dłuższą metę wyregulują resztki dodatkowych kilo, no i systematycznie ćwiczyć kilka razy w tygodniu, chociaż nie trzeba tak hardkorowo jak w pierwszych miesiącach - dzięki temu spalanie będzie ciągle równoważyło przyjmowane kalorie i nie będziemy tyć, nie będzie efektu jojo. Stopniowo można unormalizować ilość kalorii z 1200 do zalecanych dla naszych parametrów, byleby nie przegiąć i jeść z głową. Jak chcesz korzystaj, jak nie chcesz to Twoja sprawa. Ja życzę powodzenia ;) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafa zborzowa
*i przyzwyczaj się do zakwasów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam na diecie Gacy(Lublin), MC lemoniada, Dukan, i tak oto chcąc zrzucić 10kg przybyło 20kg ;( dlatego teraz, jak dieta Dr Bardadyna, nie jest to niezdrowa dieta, po prostu określił on produkty, które są mało kaloryczne, a zawierają nie tłuszcze, a witaminy etc To tak naprawdę zwyczajne zdrowe odżywianie, połączone z koktajlami Dr. Ograniczam się do 1200kcal dziennie, no i już rano ćwiczyłam godzinę, także jest dobrze. Dziękuję za rady, już mam zakwasy, ale to miłe, wiem, że coś zrobiłam ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mustchange nie traktuj diety dr Bardadyna jako diety tylko jako sposób zdrowego odżywiania, spróbuj sobie ułożyc dietę tak aby ograniczać np. co tydzień czy co 10dni o 200kcal, czasami możesz zastosować dietę weekendową np. raz na 1-2miesiące. W książkach dr jest sporo przepisów, jest też książka kucharska. Najważniejsze abyś wydrukowała sobie listę produktów "dozwolonych" powiesiła na lodówce i kupowała produkty i przygotowywała sobie posiłki z tych produktów, jest teraz lato i na prawdę jest w czym wybierać... ja stosowałam tą "dietę" i po kilku miesiącach zaczęłam stosować jako zdrowe żywienie. Mi udało się schudnąć na tej "diecie" około 15kg w 8-9 miesięcy i utrzymują wagę już przez 2 lata jednak myślę, że nie najważniejsze jest ilość kg tylko na prawdę zmiana sylwetki -> skóra na tej diecie na prawdę fajnie się trzyma:) Jak byś miała jakieś pytanie to pisz!! od czasu do czasu bedę zaglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsdfs
Dr Bardadyn... to nie brzmi poważnie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzyna bez kata
idź ty dziewczę do dietetyka te wszystkie pseudodiety z neta robią tylko jedno - zubazają organizm i rozregulowywują metabolizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justyna Wiem co masz na myśli, to odżywianie wejdzie mi w nawyk, tyle, że mam problem z tym, jak bardzo mam się ograniczyć z kaloriami, dziś zjdałam nie całe 1200 i jestem naprawdę pełna, poniżej 800kcal, to pewnie już głodówka, i z tego co czytam w książkach " to dieta polegająca na jedzeniu" Posiadam książkę z przepisami, i już dziś zrobiłam pomidory faszerowane kaszą kuskus, pyszności ;D Chciałabym wszystko już od razu, szybko, ale to nie zdrowe wiem, dlatego czekam powoli na jakiś mały sukces. Nie spotkałam się jeszcze z wypowiedzią, o efekcie jojo po zaleceniach Dr Bardadyna, Ty też jesteś przykładem, czego chcieć więcej, to pieniędzy na kosztowny np SOK Z BRZOZY...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na Twoim miejscu nie ograniczałabym bardzo kalorii cała prawda w odchudzaniu polega na tym aby dostarczyć odpowiednią ilość glukozy aby mógł być spalony tłuszcz. Moim zdaniem ograniczenie poniżej 1100 - 1200 kcal nie ma możliwości dostarczenia organizmowi odpowiedniej ilości węglowodanów złożonych (aby była glukoza) i minerałów i witamin itp... a zapychanie się czymś aby nie czuć głodu uważam za błedne postępowanie na diecie... W czasie swojej diety doszłam do ok 1200 (mniej to tylko na weekendowej ułożonej przez dr 800) sok to fakt kosztowna rzecz ale mozesz zastosowac coś innego ja ze swojej strony mogę polecić koktajle z mleka sojowego i stronę (forum) gdzie są zamieszczone inne przepisy i doświadczenia innych dziewczyn obecnie teraz prawie nikogo nie ma o bo to nie jest dieta cud ale skuteczne powolne odchudzanie i nauka odżywiania chyba na całe życie http://www.strukturalne.fora.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej przepisów jest kilka na stronie dr https://www.dietastrukturalna.pl/eliksiry-mlodosci.php kilka w książce kucharskiej mam też spisane w word jak chcesz to moge podesłać taki najpopularnieszy /najprostszy 200ml mleka sojowego + 200 g owoców (maliny, truskawki, jagody, czarna porzeczka, wiśnie) + 2 łyżki siemienia lnianego + 2 łyżki otrąb pszennych (lub mieszaniny pszenne/żytnie/owsiane) razem wszytko zmikować i zjeść mleko sojowe można zrobić samemu ja korzystam z takiego przepisu: szklanka soi namoczyć w dużej ilości wody na około 10-12h, następnie odlać wodę i do soi dodać 2szklanki wody zmiksować, w garnku zagotować 5szklanek wody po zagotowaniu dodać soję i zagotować (tu UWAGA garnek musi być spory taki np. 3-4l bo będzie soja kipiała, można zdjemowac pianę z wierzchu) i pogotować około 5minut następnie przelać przez sitko lub pieluchę tetrową i gotowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vengee
>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vengee
nie polecam to może dobre na chwile dla grubasów i wraca..jojo np dieta weekendowa oparta o 900 kcal i wiadomo po 3 dniach schodzi z jelit i sukces! mylny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
venge czy wiesz co je się w czasie tej diety weekendowej? czy ją stosowałaś przecież przez weekend (3 dni) nie schudnie się nie wiadomo ile, chodzi o oczyszczenie jelit (dużo siemienia, otrąb) z wyliczeń 1kg = 7000 kcal przeciętne zapotrzebowanie kobiet to 1800kcal - 2000kcal (oczywiście zależy od charakteru pracy masy ciała itp) więc "zaoszczędza się" ok 2000-3000 kcal czyli mniej więcej kiladziesiąt gram czyli żaden efekt jojo nie będzie poza tym przez 3dni nie zwalnia się metabolizm, aby się zwolnił potrzeba głodówki co najmniej 5-7dni, natomiast po "weekendówce" jest się przygotowanym do dalszego kontynuaowania zdrowego żywienia jakie proponuje dr poza tym nikt normalny nie stosuje "weekendówki" co tydzień najwyżesj raz na miesiąc -2 celem oczyszczenia jelit i nie traktuje tego jako super szybkiego spadku wagi NAJGORSZE SA WYPOWIEDZI OSÓB KTÓRE NIE STOSOWAŁY "DIETY" I NIE WIEDZĄ O CO W NIEJ CHODZI, nie przeczytały żadnej z książki dr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lektura książki, i wiedz, że ten 1-3kg stracone w 3 dni nie wracają justyna dziś z lenistwa zrobiłam placki z cukinii, jednak mama smażyła na oleju, którego było sporo, od razu zapach, smak, organizm odrzucił placki, i wypiłam koktajl, czy to możliwe, że po 6 dniach zdrowej żywności, dla organizmu taki tłuszcz jest tak ciężkostrawny ? z racji tego, że źle mi było z tym tłuszczem, zawitałam w spa, i czuję się fantastycznie, sauna, masaże wodne, rewelacja, i mam okropne zakwasy, nie mogę na kibelku siadać, ale cieszę się, przynajmniej wiem, że coś robię, że jestem bliżej niż byłam wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×