Pracodawca oszukuje pracowników

Witam, Pracuję na stacji Paliw (umowa o pracę) już od dłuższego czasu. Pracujemy od 7 do 19. Kierownik jest przeważnie od 9 do 17 a zastępca od 8 do 16. W nocy są sami pracownicy bez nadzoru kierownika. Jeżeli w kasie nazbiera się ok 1000zł to wrzucamy wrzutkę do sejfu. na koniec wpisujemy kwotę jaką przeliczyliśmy w kasie i wpisujemy, wychodzi wydruk z sumą jaka powinna się znajdować, poniżej jest kwota którą my wpisaliśmy i ilość wrzutek. Całość wrzucamy do sejfu i na następny dzień albo kierownik albo zastępca kierownika SAM rozlicza wrzutkę za zamkniętymi drzwiami bez obecności kasjera. Notorycznie zdarza się tak że kierownik wzywa i mówi "W ostatniej wrzutce brakuje co 100zł". Co miesiąc co dwa sa takie sytuację. Ja liczę wrzutkę kilka razy zanim wrzucę ją do sejfu i mogę sobie dać ręce obciąć że wszystko mi się zgadza. Więc jakim cudem co ok 2 miesiące brakuje mi 100zł czasami 200zł we wrzutce. Oczywiście ta kwota jest odciągana z pensji. Kierownik nic sobie z tego nie robi jak mu sie mówi że to nie możliwe itp. Co mogę zrobić w tej sprawie?? Bo chodzić do pracy i być okradanym w biały dzień to po prostu skandal. Udowodnić to też bardzo trudno że oni sobie to biorą, a stracić pracę nie chce. Prosze o poradę, już po prostu nie mam siły.

sfilmuj aparatem jak wkładasz pieniądze (i ile wkładasz), z numerami seryjnymi. Tylko widzisz, kwestia co chcesz z tym dowodem zrobic. Jak tak zrobisz to warto by było złapać kierownika na gorącym uczynku, ale wtedy z pracą możesz się pożegnać. (Policja przyjedzie może i na czas, może i złapią kierownika, tez nie wiadomo).

każdy kierownik MA SWOJEGO PRZEŁOŻONEGO

Kierownik REJONU jest na stacji raz na pół roku. Poza tym boje sie utraty pracy. Czy wskurałby coś Państwowa inspekcja pracy ?

kazdy pracodawcy i przelozony to krwiopijca, epcze pracownikow i wozi sie na nich