i chcę i boję się.... co robić?

hej, od jakiegoś czasu coraz częściej myślę o dziecku, jednak nie możemy się z mężem ostatecznie zdecydować bo raz wyczekane wakacje, potem wymyślamy coś innego... najbardziej chciałabym po prostu kontrolowanie wpaśc, ale to też nie jest takie łatwe... sytuacja wygląda tak: 4 lata po ślubie, niezależni finansowo i mieszkaniowo (własnego M na razie brak, ale będzie za 2 lata jak sprzedamy pewną nieruchomość), dochody ok 5 tyś na rękę z czego ok 1000 zł to opłaty, ja 26 lat, mąż 29. Czasami jak się rozmarzymy to decydujemy ze już i robimy, potem jednak gdy nadchodzą dni płodne każde z nas pęka... o co w tym chodzi i co robić? doradźcie

tak naprawdę to nigdy nie ma dobrej pory na dziecko, ale skoro o tym myślicie to myslę,że warto działać :)

sami jesteście jak dzieci

no jak wyczekane wakacje ważniejsze niż dziecko - to może faktycznie się wstrzymajcie - bo dziecko to nie jest słodki bobasek tylko kupa miłości ale i odpowiedzialności, totalna zmiana życia i często człowiek pada na twarz po całym dniu

zrób pierogi

"kontrolowanie wpaść" co za debilka :D

to nie o to chodzi, że wakacje ważniejsze... tylko jak już myślę, że to czas, to zaraz coś każe mi się wstrzymać, tak jest już od 1,5 roku. Boję się po prostu, że może nie podołamy finansowo itd. Jeśli chodzi o przyjęcie odpowiedzialności nie obawiam się wcale

do tego ma na imię Azor i jest rasowym owczarkiem niemieckim

lopae dzięki za wpis, jeżeli poprawiłaś sobie humor i samoocenę to bardzo się cieszę

autorko po co ci tak wczesnie dziecko Pozyj troche i zdecyduj sie kolo trzydziestki

odwiedzam też często pobliską zajezdnię autobusową i proszę do tańca kierowców i mechaników

Autorko , wy się zwyczajnie boicie a to nie ma nic wspólnego z nieprzygotowaniem na dziecko. Każdy mądry psycholog ci powie że strach dobrze wróży bo świadczy o waszej świadomości tego co się z sytuacją wiąże i zazwyczaj najbardziej ztrwożeni planujący ciążę są potem najbardziej odpowiedzialnymi rodzicami . Strach jest normalny i wynika z lękiem przed nieznanym jednak pewne rzeczy w życiu sa nie do oswojenia i wymagają działania i naszej odwagi by mogły być zrealizowane inaczej zawsze będziecie się tylko bać i nic więcej. Wakacje radziłabym odbyć , jak i wszystko co w najbliższym czasie zaplanowaliście bo jak zaczniecie działać w kierunku ciąży to potem będzie ciężej o słodki egoizm. Odpocznijcie, zrelaksujcie się, pobawcie jak dzieci póki macie jeszcze do tego pełne prawo a dopiero jak nasycicie się tym wszystkim to pomyślcie o ciąży. Pozdrawiam.

ja mam 26 lat, zanim zajdę i urodzę będę miała 27-28.Czy to za wcześnie? Tak jak pisałam od 4 lat mam męża i powoli zaczynamy odczuwać, ze potrzebujemy małej kochanej istotki.

w nocy obudziłam się, bo wydawało mi się, że ktoś puka do drzwi. otworzyłam oczy i zobaczyłam swojego faceta klęczącego nade mną ze sztywnym penisem w dłoni i pukającego mnie tym sztywnym członkiem w czoło. zapytałam, co on robi, a on odpowiedział spokojnie, że tak tylko się bawi. a najgorsze jest to, że przyznał się do tego, iż robi to prawie każdej nocy i w ogóle zdziwiło go to, że się dopiero teraz zorientowałam

no tak wakacje są... dzieci siedzą w domach, bo mamusia nie wypuszcza wieczorem to głupoty do głowy przychodzą. pozdrawiam podszywaczy

autorko rób jak uważasz, to Twoje życie a tu na kafe raczej pomocy nie uraczysz. W większości to małolaty, którym mama pozwoliła na godzinę przed snem do kompa usiąść albo zrozpaczone niedoszłe mamy,które wylewaja swoja frustrację na innych

no to raz kozie smierc-bierzcie sie do roboty Bo nie jest powiedziane,ze natychmiast zaskoczysz...

Nocą mroczną niczym serce samego Asmodeusza, wykradam się potajemnie z obory w kołchozie gdzie mieszkam ze starym sprośnym knurem imieniem Helmut i resztą mej zacnej rodziny, by z uwielbieniem oddać hołd Boginii Matce poprzez rytualną kąpiel w szambie oczyszczającą mą duszę i ciało ze zgnilizny egzystencjalnej

no tez nie jest powiedziane ze tak szybko zajdziesz w ciaze:D

ALE sie uśmiałam z tego wpisu podszywu :D:D:D:D:D:D

Ja urodzę to będę miala 22 a mąż 27. Dziecko planowane. Staraliśmy się 8 miesięcy nawet. Po ślubie jesteśmy 2 lata. Dochodu mamy 4000. Nawet 3700-3800. Tylko mieszkamy w małym mieście, opłaty to 700-800. Odkładamy miesięcznie narazie 1300-1500. Jak sie urodzi małe to będziemy mieć 2800. I jak będzie miało 8-12 miesięcy wrócę do pracy. Mamy 12 000 oszczędności. I działke z pozwoleniem na budowe plus pustaki zakupione na dom 3 palety cegły i stal na zbrojenie :D:D

pracuujesz nad kombnacją słownictwa tak by sens wydawał się sensowny i w błyskotliwy :D...tak naprawdę nie umiesz operować językiem na tyle dojrzale by bawić ludzi ;). Masło maślane. Juz lepsza najtańsza margaryna .

To że sie boisz to normalne. Mimo że decyzja o dziecku była przemyslana to obawy mam cały czas. Takie życie :)