Jak żyć ze złamaną nogą?

Bo wolę już nie żyć. Tylko jebane chodzenie o kulach i ciągłe prośby.

zostań cyganem i zacznij żebrać pod mięsnym to sobie dorobisz

Co dalej? Zakażenie, amputacja, oczekiwanie na refundacje protezy...

Prawie jeszcze miesiąc w gipsie.

jak nieo mozesz zyc ze zlamana noga to ja sobei utnij znam jednaego faceta bez nogi i nei kwiczy tak ajk ty

Ja kocham piłkę nożną, tylko to sprawia mi radość. Zawsze po graniu jakieś piwko i męskie rozmowy, a tak czuję się jak pizda. Już nie musze mówić, że jeszcze pracę straciłem.

jak sobie złamałeś, co się stało, bo nie jestem w temacie?:) misiąc szybko zleci, tylko szkoda, że to już będzie prawie koniec lata:(

BEZ RĄK I NÓG który ma zonę http://www.youtube.com/watch?v=da5QQSxSsGY i to tak ładną że taki autor tematu to może sobie tylko pomarzyć i potrzepać konia prz jpgach

Co Ty robiles ze noge zlamales ?

Spadłem z drzewa ponad 10-12 dni temu i nie mogłem wstać. Okazało się, że noga jest złamana, a ja mam wakacje z głowy.

Smieszny - ludzie zeszli z dzrew juz wiele tysiecy lat temu. Co konkretnie zlamales ?

Złamałek kość piszczelową.

współczuje:(

Czy to znaczy że się rozmyśliłeś i nie zabijesz się? Szkoda... no ale szczęście w nieszczęściu, że Twoja noga nie rozmyśliła się i dalej jest złamana.

Serio, teraz nie mam co ze sobą zrobic.

jak ci źle. daj parę zdjęc i może się znajdzie jakas pocieszycielka co da ci dupy jak akurat mama będzie w pracy

Jak nie masz co ze sobą zrobić to może złam se drugą nogę?

w kolanie. Będziesz jak dr, House i każda laska twoja

Sciagnij gips i po problemie :) Ja kiedys (jakies 2 lata temu) spadlam ze schodow,zlamalam noge w dwoch miejscach(maz mnie zaciagnal sila do lekarza,bo twierdzilam,ze przejdzie),po poltora tygodnia(mialam miec miesiac)sciagnelam sobie sama gips,bo musialam jechac z dzieckiem do lekarza,auto stalo pod domem,a nie bylo chetnych,zeby pomoc i nas zawiezc...Sciagnelam,umylam syrke,przez kilka dni kulalam,pozniej przeszlo.Od tamtej pory mnie nie boli :)

Smieszny - mozesz sie zaczac uczyc jakiegos jezyka albo czytac material do nastepnego egzaminu.

W sumie mam trzy poprawki, ale nie umiem się zmobilizować.

Żartować sobie z biedaka może tylko ktoś kto jest aktualnie sprawny .Ale ja akurat doskonale rozumiem twoja frustracje bo przez tydzień byłam uziemiona przez dolegliwości bólowe nogi.tez ciągle musiałam o coś prosić a to tak wkurza ze szok.teraz zaczynam się trochę pionizowac ale do pełnej sprawności jeszcze mi daleko .

aj nie przesadzaj, zawsze mogłeś złamać dwie nogi więc ciesz się tym, co masz :) ja kiedyś miałam złamane obie ręce i też miałam niezłą lipę. ale potem chodziłam do dobrego rehabilitanta- Rafała Więcka w Krakowie i teraz ręce mam jak nowe. więc nie załamuj się, poczekaj na ściągnięcie gipsu a potem po prostu poszukaj dobrego rehabilitanta. a jak jesteś z Krakowa albo okolic to wbijaj do Więcka :)

a co ci złamana noga przeszkadza w kafeteryjnym życiu?

No to witaj w klubie, przynajmniej Cie rozumiem bo wiem jak to jest miec tryb sportowy i nagle lipa i to jeszcze wakacje, czas w którym moznaby wyluzować i odpoczac w trybie aktywnym popracowac np nad swoja forma bez zamartwiania sie jutrem chodzi mi to o studia. 1 msc twardo wytrzymywalam co moglam to cwiczylam oczywiście to nie to samo, ale zawsze cos , drugi coraz górze ale jeszcze juz mi sie zaczyna 3 msc i nie mg, nie mam juz sily, wiem ze potrzeba czasu do powrotu i super ze mam szanse wrócić do zdrowia bo zawsze moglo sie skończyć stalym uszkodzeniem ale kur....aa juz szlak trafia tak samo jak pi....zda sie czuje , rozleniwiłam sie nic nie robię tylko jeem i leze, jeszcze zeby bylo po co wstawać rano, chociażby zajęcia na uczelni(zeby byl to czas semestru bo do pracy nie przyjma) to jeszcze by spoko bylo a tak to juz nic się nie chce, do ludzi nie chce wychodzić bo się głupio czuje ze jestem taka p****a ze tak to ujmę i nawet sily do złości nie ma, zmotywować mi sie nie chce tez mam poprawki i tez mi sie nie chce uczyc najchętniej to bym chciała usnac i obudzic sie wdzięk rechabilitacyjny zeby juz powoli zacząć chodzić i na zajęcia isc. Ciesz sie ze masz nie caly msc bo ja jeszcze dwa do rehabilitacji przy której nie bd ruszać stopa normalnie ale bd się mogla poruszać za pól roku dopiero jak wyciągną mi umieszcony e nodze zlom

Moj syn w 2012 w lutym złamał obie piszczele czyli dokładnie mówiąc dwie kosci w jednej nodze.Cale drugie półrocze nauczyciele przyjezdzali do domu zeby szkonczył rok.Potem operacyjnie wyjmowali metalowy pręt z nogi..ktory już zdążyła oblać kostnina.

Sorry miało być piszczelową i strzałkową.

I też wcześniej uprawiał sport.

Zastanawiam ile jest odszkodowania za obie kosci..bo nie dostał nic...To nawet nie chodzi o pieniądze tylko ten Jego ból.

U mnie jest potrójne złamanie kości podudzia podwójnie piszczelowa i strzalkowa, nwm ile odszkodowania pierwszy raz bd się o nie starac