Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomyslowasss

Kobiety nie potrafia kochac bezinteresownie!

Polecane posty

Gość pomyslowasss

Niestety natura kobiety jest niezwykle pragmatyczna i nie dotyczy to stricte tylko tzw. materialistek. Kobieta bardzo dużo kalkuluje, przez co tzw. miłość jest dla niej pojęciem względnym. Warto tu na chwilę zastanowić się nad tym czym jest miłość ? Jaka jest jej definicja ? Miłość - moim zdaniem - jest wtedy kiedy niczego nie chcemy od naszego partnera czy partnerki. Tzn. sam fakt, że ten ktoś "jest" powoduje że jesteśmy szczęśliwi. Niestety kobieta w swojej pragmatycznym podejściu do życia cały czas kalkuluje i nieustannie ocenia mężczyznę pod względem spełniania jej oczekiwań. M.in. dlatego kobieta nie kocha, tylko "kocha, bo...". A to zasadnicza różnica i z miłością nie ma nic wspólnego. "KOCHAM go BO zapewnia mi stabilizację". "KOCHAM go BO jest dobrym ojcem". "KOCHAM go BO nie chcę być sama". "KOCHAM go BO jesteśmy razem 20 lat" itd itd itd... Wszystko to jest warunkowe, pragmatyczne, a tak nie wygląda uczucie zwane miłością.. To co kobiety czują do mężczyzn nazwałbym "przywiązaniem" lub - jeszcze bardziej - "wdzięcznością". I niestety jest przez nie mylone z miłością. "On jest dla mnie dobry, kocha mnie więc ja jego też". Ileż razy to się słyszy ? A potwierdza to powiedzenie o tym, że kobieta naprawdę potrafi kochać tylko swoje dziecko. Tylko o nim może powiedzieć "kocham" a nie "kocham, bo...". Tylko je bowiem kocha w swoim życiu bezinteresownie, a tylko taka jest miłość. Bezinteresowna. Czy jest inteligentne czy gł.....pie - ona je kocha. Czy jest grzeczne czy nie - ona je kocha. Czy da jej kwiaty na dzień matki czy nie - ona je kocha. I nawet jak ją zleje na kwaśne jabłko i pójdzie siedzieć to ona i tak je kocha. Bo to jej dziecko. Z mężczyznami to zupełnie inna relacja. Interesowna i pragmatyczna. Dla kobiety meżczyzna jest wart tyle, ile jest w stanie dla niej zrobić. W zamian za to ma zagwarantowaną wdzięczność, zwaną przez nią miłością'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra z sąsiedztwa
ciekawe czemu zawężasz problem do kobiet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslowasss
bo problem dotyczy kobiet mezczyzni potrafia kochav bezinteresownie, kobiety nie, zawsze kochaja za cos..., kochaja bo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeenek
Wlasnie mialem to samo napisac, bo ja tez uwazam, ze kocha sie za cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za żałsone wywody
jakiejś cioty zapewne facecika wychowanego przez samotną matkę :O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli poczekaj. czy dobrze zrozumiałam, że mam kochać mężczyznę... za nic? :-) w ten sposób to pokocham całą męską część populacji, bo jeśli nie mam żadnych wymagań to znaczy, że wszyscy pasują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no przeciez mówię
że ciota wychowana przez matkę. I mysli że każdy ma go tak kochać jak mamusia. Gdyby miał tatusia to by się nauczył że na miłośc też trzeba zapracować. I tutaj uwaga do kobiet. Nie zostawajcie samotnymi matkami bo psychicznie niszczycie swoje dzieci. Ciekawe czy jak ten gimbus dorośnie :classic_cool: i będzie szukał pracy to też będzie się obrażał, że za samo istnienie to nikt go nie chce zatrudnić. A nawet jak chce to nie za więcej niż minimalna krajowa i to do zamiatania podwórka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milk chocolate
Pozwolę się nie zgodzić. Nie każdy mężczyzna jest gotów, by usłyszeć od kobiety słowo kocham Cię. I odróżnij kalkulację( matematykę) od zdrowego podejścia do życia, bo miłość to nie odgladanie świata w różowych okularach i nie dostrzegania wad drugiej osoby,....aż do czasu gdy nierozwiązane problemy, nawarstwione emocje, afekty się skumulują i wybuchniemy. Miłość to odpowiedzialność za osobę, którą się kocha, to akcetacja tej osoby, taką jaka jest, pomimo jej wad. Dziwisz się, że powoduje to zadumę u kobiety- i nazywasz to kalkulacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Foxhound
Zgadzam się z autorem w niektórych kwestiach. Niestety, ale zdarza się, że nawet rodzina (mama,tata,siostra etc) kalkulują, gdy widzą w Tobie jakiś potencjał. Jeżeli tak jest, a napewno tak jest, nie ulega wątpliwości, że obca dla Ciebie osoba (partner/partnerka) są zwyczajnie interesowni. To jest czysta kalkulacja: teza,założenie i dowód (ew. kontrprzykład). Wiecie kiedy pojawia się czysta miłość, bezinteresowna? W wieku szczenięcym (naście lat), kiedy to poznaje się pierwszą prawdziwą miłość. Inne myślenie, burza hormonów etc. W miarę czasu, gdy człowiek staje się odpowiedzialny, samodzielny, żyje własnym życiem, musi stać się mężczyzną. Musi zapewnić bezpieczeństwo swojej kobiecie,wziąć na siebie pewną odpowiedzialność za nią. Można powiedzieć,że jest to "transakcja wiązana". Od wybranki oczekujemy tego dopełnienia do naszego życia, brakujących elementów, których sami nie jesteśmy w stanie uzupełnić. Przykłąd Samotne matki, singielki (w późniejszym wieku) dążą do stworzenia związku. Zrozumiała rzecz, wynikająca z potrzeby miłości. Ktoś z boku powie: *Samotna matka szuka faceta, który zapewni jej i dziecku bezpieczeństwo, byt.Jedni to zrozumieją, inni stwierdzą,że to czysta kalkulacja (miłość jest w zamian) * Kobieta blisko -/+30 szuka stabilizacji, chce założyć rodzinę. Zwykły odruch człowieka i zrozumiałe. Zgryźliwi powiedzą,że wzięła tego gościa, by mieć w końcu kogoś u boku. Inni pogratulują, życzą wszystkiego dobrego na nowej ścieżce życia. Wszystko zależy z punktu widzenia i charakteru obserwatora. Jeżeli faktycznie partner/partnerka nie mają uczuć w stosunku do nas (można to odczuć, zauważyć) a z nami są, to faktycznie nie jest to napewno miłość. No i w końcu. W życiu nic nie ma za darmo. Prawdziwa miłość wymaga odwzajemnienia tego samego, a więc CZEGOŚ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety w ogólenie potafią
kochać a co dopiero bezinteresownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale glupoty:D
taaaa, a skad te wykorzystywane laski, co drugi topik tutaj:D co za bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety dzisiaj nie potrafią kochać!!! Wszystkim wpojono, że są księżniczkami i to facet ma się starać... Tłumiony jest każdy wyraz męskości, a kobiety potrafią tylko stawiać wymagana dodatkowo próbując podporządkować sobie faceta, który to po takim zabiegu przestaje dla nich być męski :P bo i jak ma być, kiedy został w pełni zmieniony! Dziwna to gra i chyba kolejny raz będę musiał być H$%em żeby znowu czuć się facetem ;P brawo kobiety :P oby tak dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkim wpojono, że są księżniczkami i to facet ma się starać... jasne synku, gdybym liczyła na staranie jakiegos faceta to nawet bym seksu nie miała,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolootna
A co mamy być idiotkami i kochać dosłownie za nic? Byłbyś wtedy szczęśliwy jakby każdy mógł nas mieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jak sie nie wymaga od faceta to on sie rozleniwia..tak chcemy być księzniczkami i chcemy żeby męzczyzni zabiegali o nasze względy rywalizowali ze sobą i rozpieszczali nas...inaczej stają sie zwykłymi zniewiesciałymi ciotami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mezczyzni tez nie kochaja bezinteresownie kobiet no prosze was!Czego wy od nas oczekujecie?Wasze uczucia nie sa stałe jak dziewczyna wam sie znuidzi to ja zostawiacie mimo wczesniejszych dekralacji o miłosci Każdy kocha za cos tak nas swiat stworzył!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety to prawda kobiety kochają za coś ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zabiegac o wzgledy przeroochanej przez pol dworu ksiezniczki? lol a gdzie pol krolestwa od krola? taka ksiezniczka jesg warta mniej niz sluzaca na dworze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja chce kogoś kto pokocha mnie bezinteresownie , za bycie fajna dziewczyną , za mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kocham za to kim jest człowiek, ale nie zawodowo tylko jaki ma styl bycia, charakter, musi mieć poukładane w głowie , no i urok osobisty, tylko na te cechy patrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto to to to
Niestety. Mówię to chłodno i bez cienia jakichkolwiek emocji. Raczej jako ten, który to pojął i już nie liczy na jakąkolwiek zmianę. Otóż pełną rację ma autor tego tematu. Pomijając moje własne doświadczenia (bardzo przykre niestety), które potwierdzają to, co tu napisał, trzeba przypomnieć, że o tym pisał już Juliusz Słowacki w "Kordianie" i wielu innych. Pisało o tym już także wielu naukowców, ostatnio m.in. psycholog D. Buss, który wprost twierdzi, że kobiety w ogóle nie potrafią kochać, że kochać potrafią tylko mężczyźni. Jakoś też nie miałem nigdy przenigdy okazji poznać jakiegokolwiek wiersza czy choćby tylko nędznego wierszydła miłosnego napisanego przez kobietę. ... Księżniczki, chcące być zdobywanymi. Kobieto, która to napisałaś, tymi słowami tylko potwierdzasz, że w ogóle nawet nie jesteś w stanie pojąć o czym my tu rozmawiamy. Na tym polega właśnie problem, że nie potraficie kochać, potraficie tylko "być z kimś". Przeczytajcie sobie bez pompatycznych uniesień religijnych, ale jako tekst podręcznikowy hymn o miłości autorstwa św. Pawła Apostoła i spróbujcie go przeanalizować, jak to się mówi na lekcjach języka polskiego - zinterpretować co podmiot liryczny miał na myśli. Niestety, ale bardzo głęboko wątpię, czy któraś kobieta potrafi to pojąć. I nie chodzi mi tu o miłość zakonnicy do Boga, ani o miłość matki do dziecka, ale o miłość kobiety do mężczyzny, żony do męża, oblubienicy do oblubieńca. Aczkolwiek Pieśń nad Pieśniami to już chyba zbyt wysoka intelektualna poprzeczka dla was. A właśnie takiej miłości my mężczyźni pragniemy, takiej, jaką ukazuje ten biblijny poemat. Tylko... czy takie kobiety są w ogóle na świecie? Niestety, ale szczerze i głęboko w to wątpię. Ja przynajmniej o żadnej takiej nie słyszałem nawet prócz fikcyjnych postaci z literatury i filmów (których autorami bądź reżyserami nota bene są niemal sami mężczyźni)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za mało ****asz i na mózg ci się rzuciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczowy sos
generalizacja jest głupia, ale najczęściej wypowiadają je skrzywdzeni ludzie,więc luz. Sama bardzo byłam kiedyś zakochana w jednym chłopaku, nie pracował, walczył w ten sposób z systemem, był raperem :D był biedny, nie miał nic, a i tak chciałam z nim być. Ale byłam interesowna, chciałam żeby mnie kochał tak ja jego i żeby ze mną był. Ale nie kochał mnie. Dlatego mogłabym powiedzieć że wszyscy faceci wykorzystują zakochane w nim panienki, po czym je rzucają jak wyrzuca się zabawki, które się nudzą. Ale nie wiem, bo tylko raz się tak czułam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy kochamy za coś, nawet dziecko kochamy za to, że przynależy do nas. Kiedy zakochujesz się w kimś, to zakochujesz się w pewnych cechach. Powiesz, kocham tą kobietę chociaż jest mało urodziwa. Ale tak naprawdę to nie kochasz w niej braku urody, ale dlatego że ma takie a nie inne cechy charakteru. Nie jest to bezinteresowne, bo właśnie te cechy powodują Twoją miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DRATH
Czytam Wasze emocjonalne wpisy i zastanawiam się, ile macie lat, że dotąd nie spostrzegliście w prywatnej choćby empirii, że wszelkie generalizowanie jest z gruntu błędne. Opieranie sie tylko na własnych doświadczeniach i zawodach też niedaleko prowadzi. Nieumiejętność kochania bezwarunkowego to domena bardzo wielu ludzi. Odpowiada za nią wiele czynników: wychowanie, środowisko, usposobienie, a nawet czynniki genetyczne. Do miłości, która niczego nie żąda człowiek dojrzewa. Być może dopiero na starość rozumie przekaz Hymnu o Miłości. Zamiast utyskiwać na innych, przyjrzyjcie sie bacznie samym sobie, bo tu leży wszelkie źródło poznania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrafimy, ale pozniej psuja to mezczyzni. Przyklad mojej przyjaciolki: miala chlopaka, ktoremu fundowala wyjscia, obiadki, prezenciki, mimo, ze zarabial wiecej od niej. Tlumaczyl sie ze on wydaje na beznzyne :D Zerwala z nim (a musiala to robic kilkukrotnie), bo weszla na jego fb i przeczytala jak bajeruje jakies laski. Ja wiem, ze ona go kochala i nadal kocha chociaz dla mnie to skonczony kretyn i cham, bez perspekyw, bez mozgu, bez wygladu ani w ogole niczego, w dodatku bywal agresywny (co sie okazalo po jakims czasie) . Ta przyjaciolka powiedziala mi, ze od teraz bedzie patrzec na kase. Nie zgodzalam z nia na poczatku, ale po moim ostatnim doswiadczeniu z chlopakiem tez to biore pod uwage. te, ktore wam sie oddaja traktujecie jak gowno, ktore mozna obejsc byle nie wdepnac, to za co my was mamy kochac? Ja nie wymagalam duzo, odrobine podstawowego szacunku dla drugiego czlowieka. Nawet tyle nie dostalam, nikt nie bedzie wiecznie kochal bedac tak traktowanym. a przynajmniej nie te kobiety, ktore maja jeszcze troche godnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no za wchodzenie facetom do łózka chcą by im dom budowac duzy na pokaz a poetm jest w schemacie rozwód . takie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy z nas jest inaczej ukierunkowany emocjonalnie i nie uważam ze można spłaszczać kobiety do bezinteresownych względem mężczyzn a co do ''pieśni nad pieśniami..'' to jest proces wieloletni który sam w sobie za pomocą sił wyższych nas do tego uzdalnia czyli..Kochania bezinteresownego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, kobieta kalkuluje. Wlasnie kobieta kieruje sie uczuciem, a facet flirtuje, zwodzi, robi nadzieje i sie wycofuje jesli dojdzie do wniosku ze nie chce pokochac tej kobiety.Jak mozna w ogole zakladac czy pokocham czy nie, przeciez to interes bo milosc sama przychodzi. Wiadomo ze kobiety patrza jakim facet bedzie mezem, to logiczne, ze chca dobrze dla swoich dzieci ale sa i takie ktorym milosc odebrala rozum i maja byle co w domu i znosza wszystko a nie maja w zamian nic, czesciej to kobiety sa krzywdzone, a autor chyba jest niechciany skoro tak gada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zamian kochania mamy oczekiwania od partnera , ale to również ma duży wpływ na uskrzydlanie związku i scalanie go przez okazywanie nam uwagi dlatego widzę jak mężczyzna się stara , to w kobiecie wzrasta miłość do partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×